Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Dlaczego marchewka?

Dlaczego marchewka?

Dlaczego właśnie to warzywo odgrywa tak dominującą rolę w wielu kuracjach przeciwnowotworowych i w terapii Gersona i u dr. Ratha i na innych stronach poważnych naturopatów?


Wielu zna historię Ann Cameron, która w 2013 wyleczyła się z IV-go etapu raka jelita grubego z nieoperacyjnymi przerzutami do płuc, tylko sokiem z marchwi. Piła dzień w dzień sok z 5 kg marchwi, a poza tym nie przykładała się do diety, jadła mięso, a nawet lody.
Nie zdecydowała się na chemię po operacji jelita, bowiem gdzieś podsłuchała, że chemia szkodzi, a ona miała już dość szkód w organizmie. Postanowiła zaryzykować.

Dwa tygodnie po rozpoczęciu kuracji nie było żadnej poprawy.
Osiem tygodni po rozpoczęciu picia soku z marchewki, guzy przestały rosnąć, a niektóre zaczęły się zmniejszać, w tym powiększone węzły chłonne.
Cztery miesiące po rozpoczęciu picia soku z marchewki, wszystkie węzły chłonne, i guzy w płucach wróciły do normy.
Osiem miesięcy po uruchomieniu terapii marchewkowej, nie było śladu raka w dowolnym miejscu ciała.

Dr. Rath przytacza podobną historię, że na własnym ślubie, dość dawno temu, poznał gościa, który wyleczył raka gardła pijąc 2 litry soku z marchwi dziennie, tyle, że ten pacjent przez dłuższy czas, tylko takim sokiem się żywił.
Takich zdarzeń jest bardzo wiele, chociaż nie wszyscy piszą zaraz książki o historiach swoich przypadków.

No to, co siedzi w tej marchewce, która na gałkę niewiele różni się oprócz koloru od innych warzyw korzeniowych, a wydawałoby się, że to burak, nie mówiąc o brokule, albo innym kapustnym warzywie powinny ją wyprzedzać na niwie dziwacznego, gdyż obcego alopacji leczenia?

Skoro mówimy, że w żadnym wypadku nie składamy się z chemii, więc dlaczego chemia miałaby komuś pomóc, to co takiego siedzi w marchwi, że nasze organizmy reagują na nią ozdrowieńczo? To popularne warzywko korzeniowe składa się głównie z wody i węglowodanów, zaś tłuszczu i białka zawiera bardzo małe ilości.

Przeciętne 100 g przeciętnej marchewki zawiera:

-Kalorii 41
-Wody circa 88%
-Białka 0,9 g
-Węglowodanów 9,6 g
-Cukru 4,7 g
-Błonnika2,8 g
-Tłuszcz u 0,2 g, w tym
-Nasyconych 0,04 g
-Jednonienasyconych 0,01 g
-Wielonienasyconych 0,12 g
-Omega-3 0 g
-Omega-6 0,12 g
- Transów 0


Marchewka chrupie, bywa bardzo smaczna, jest źródłem beta-karotenu, błonnika, witaminy K, potasu i przeciwutleniaczy. Ma marchew wiele korzyści zdrowotnych, jak obniżanie cholesterolu, odchudzanie, czy poprawę zdrowia oczu. Pomarańczowy kolor marchewki powstaje z beta- karotenu, przeciwutleniacza, który przekształcany jest w witaminę A w organizmie.

Węglowodany w marchewce obejmują skrobię i cukry, takie jak sacharoza i glukoza. Jednak surowa marchew w całości, zaliczana jest do pokarmów o niskim indeksie glikemicznym (16), który jest miarą tego, jak szybko żywność podnosi poziom cukru we krwi po posiłku. Marchew gotowana ma wyższy indeks, a pure z marchwi jeszcze wyższy, ale obie mieszczą się w 60.

Ale co z tego, przecież pijąc sok pozbawiony błonnika, z pewnością ma on, ten dżius znacznie wyższy indeks glikemiczny. A fiber w marchewce jest całkiem dobry, bowiem rozpuszczalne włókna pektyny są głównym składnikiem błonnika, stanowiącego od 3 do 4% suchej masy marchewki.
Wiadomo, że błonnik rozpuszczalny obniża poziom cukru we krwi i cholesterolu, jednak nasz leczniczy sok jest fibru raczej pozbawiony. A taki doskonały.

Jakie jeszcze rzeczy znajdziemy w marchwi?

Witaminy, czyli skoro marchew jest bogata w beta-karoten, to będziemy mieć świetne źródło witaminy A, która promuje sokoli wzrok, oraz podkręca układ odpornościowy.

Biotyna, jedna z witamin z grupy B, dawniej znana jako witamina H, odgrywająca ważną w metabolizmie tłuszczu i białka
Witamina K1, znana również jako filochinon, ważna dla krzepnięcia krwi, ale nie w za dużych ilościach w marchwi, w przeciwieństwie do niektórych warzyw
Potas, niezbędny minerał, ważny dla kontroli ciśnienia tętniczego.
Witamina B6, z grupy witamin B zaangażowanych w przemiany pożywienia w energię.

No i dochodzimy do składników odżywczych marchewki, licznych i najbardziej znanych i cenionych, czyli karotenoidów.

Karotenoidy, to substancje o potężnym działaniu antyoksydacyjnym i w wielu badaniach zostały połączone z poprawą funkcji układu immunologicznego. Jednym zdaniem, karotenoidy przyczyniają się do zmniejszenia ilości zachorowań, w tym na bardzo nieprzyjemne choróbska, jak te układu krążenia, zwyrodnieniowe, lub niektóre częste rodzaje raka.
Beta-karoten, pomarańczowa marchew (bo są różne, białe, żółte, czerwone, purpurowe i fioletowe) ma bardzo dużo beta-karotenu, chociaż jego absorpcja jest lepsza w przypadku gotowanej marchwi. I znowu oddaliłam się na chwilę od moich poszukiwań prawdy, czyli od leczniczego działania surowego soku.
Alfa-karoten przeciwutleniacz, który częściowo przekształca się w witaminę A.
Luteina, jest to jeden z najliczniejszych przeciwutleniaczy w marchwi, głównie można go znaleźć w żółtej i pomarańczowej marchewce, jest ważny dla zdrowia oczu.
Likopen, jasnoczerwony przeciwutleniacz występujący w wielu czerwonych owocach i warzywach, w tym czerwonej i purpurowej marchwi. Zmniejsza ryzyko raka i chorób sercowo-naczyniowych.

Poliacetyleny, i to jest nius, bowiem najnowsze badania zidentyfikowały te bioaktywne związki zawarte w marchwi, jako mogące walczyć i chronić organizm przed białaczką. Tego nie wiedziano wcześniej.
Antocyjany, znaleziono w ciemniejszych kolorach marchwi i są to też silne przeciwutleniacze.

Jeszcze trochę o karotenoidach

Przede wszystkim badacze koncentrują się na wynikach z maglowania karotenoidów w marchewce, bowiem okazało się, że dieta bogata w karotenoidy może mieć i ma działanie ochronne wobec kilku rodzajów nowotworów, mianowicie, dla raka prostaty, raka jelita grubego i raka żołądka. Okazało się też, że kobiety z wysokimi poziomami krążących w nich karotenoidów mogą być również chronione przed rakiem piersi. Starsze badania sugerowały, że karotenoidy, mogą mieć działanie ochronne wobec raka płuc, ale nowsze badania nie wykazały efektu ochronnego. Jakby co, to pamiętajmy, że Ann Cameron zlikwidowała guzy w płucach sokiem z marchwi, ale były to przerzuty, bo faktycznie chorowała na raka jelita grubego.

Nie dajcie się nabrać na małe marcheweczki kupując je dziecku, ponieważ prawdopodobnie są to duże marchewki, krojone, szlifowane i zaprawiane często tuż przed paczkowaniem chlorem. A cooo? Skoro można.

Mała marchewka, to nie miniaturowa marchewka, tylko po prostu młodziutka stara marchewka.
Na koniec wywodu, powiem, że można być na marchew yyy … uczulonym.

Raz, że na wszystko możemy się uczulić, jak mamy pecha, a dwa, że 25% osób, którzy reagują alergicznie na pyłki brzozy i bylicy, może się na marchew uczulić. A wszystko w wyniku reakcji krzyżowej w której białka owoców, czy warzyw, wywołują alergię tylko z tego powodu, że są podobne do białek pewnych pyłków, które uczulają.
Więc jeśli jesteś wrażliwy na pyłek brzozy i bylicy, to możesz reagować alergią na marchew.

Wróćmy do terapii antyrakowych

Dlaczego marchewka?

Dlaczego Gerson zalecał picie co godzinę przez cały dzień szklanki soku z marchwi, albo marchwi i jabłek? Dlaczego nie mogła być zastąpiona jakimś innym warzywem, typu pietruszka korzeń, albo owocem w kształcie pomarańczy?

O co w tym wszystkim chodzi?

Dlaczego nie można przesadzać z brokułami, brukselką, kapustą, skórą ogórka, cykorią, zieloną szalotką, sałatą, gorczycą, szpinakiem, zieloną rzepą i rzeżuchą? A nawet czosnek i cebula, tyle, że z innych powodów też powinny być spożywane z umiarem?

Chodzi o witaminę K1 (nie mylić z K2), która jest, ta K1 odpowiedzialna za prawidłową krzepliwość krwi, ale jej nadmiar może przyczyniać się do tworzenia skrzepów krwi.

Dlatego nie więcej niż 25% do 30% diety powinno składać się z produktów spożywczych bogatych w witaminę K1, czyli te wymienione wyżej. Korzystanie z soków roślinnych w przypadku poważnej choroby powinno być ściśle określone, co można z czym mieszać i w jakich ilościach. Często nie wolno mieszać owoców z warzywami, ale jak widać u Gersona są wyjątki. Wiele książek zostało napisanych na temat roli surowej żywności w leczeniu tak impertynenckich chorób jak rak.

Gdy wgłębimy się w temat, to dojdziemy do wniosku, że nawet terapia letrilem, czyli amigdaliną jest to leczenie surowym pokarmem zawierającym B17. Wiele owoców i warzyw jest pełnych składników odżywczych zabijających komórki rakowe, i / lub powstrzymujących rozprzestrzenianie się raka.
To jest klucz do zrozumienia, że prawie każdy rak pójdzie na jakąś modyfikację diety z surowej żywności!
Jednak pomimo tego, że znane są przypadki ozdrowień z samych soków, jednak oprócz soków i surowej diety, szczególnie zaawansowanego raka należy wesprzeć jeszcze jakimś protokołem jego leczenia, albo Budwigową, albo chlorkiem cezu, albo fotonami, Liposomalem C, wlewami witaminy C dożylnie, albo Gersonem, zgodnie z zaleceniami kogoś, kto w temacie siedzi.

Nie można jeść i popijać wszystkim na hurra, należy dokonać odpowiednich wyborów i połączeń.
Choć może jest prawdą, że niektóre składniki odżywcze są łatwiej dla nas dostępne przez gotowanie, ogólnie rzecz biorąc, jednak w chorobie lepiej jeść warzywa surowe niż gotowane, nie mówiąc o pieczonych, czy smażonych.

Dobre w sokach, jest to, że składniki odżywcze są łatwiej wchłaniane/ bardziej strawne z powodu odrzucenia włókien. Drugą zaletą jest to, że można spożywać więcej odpowiednich warzyw i owoców, kilerów raka.

Gorszą sprawą przy sokowaniu jest fakt, że niektóre składniki odżywcze bardzo zagęszczone w skórce, czy pestkach, jak w przypadku niesamowitych właściwości antyrakowych całych winogron purpurowych, idą w odstawkę.

W takim przypadku niezbędny jest dobry blender, czy robot kuchenny, które zrobią z całości tych owoców miękką papkę.

Istnieje wiele różnych diet opartych na surowym jedzeniu.

Pierwszą rzeczą, którą muszą ewentualni chorzy zrozumieć, że nie wszystkie warzywa i owoce mają takie same właściwości w leczeniu. Należy pamiętać, że głównym celem jest wyleczenie z choroby.


Podobnie jak u prawie wszystkich warzyw znajdziemy setki, jeśli nie tysiące składników odżywczych, to te zawarte w marchwi zapewne nie są jeszcze do końca zidentyfikowane, te do walki z rakiem.

Ale, jeżeli mielibyśmy wybierać sok leczący, to na podstawie 206 badań przeprowadzonych na ludziach, właśnie marchew konsekwentnie jest jedną z najlepszych do walki z rakiem.
Pomarańczowe karotenoidy są doskonałymi zabójcami Wybieramy marchew, kapustę, zielone szparagi, brokuły, czerwone buraki, ewentualnie kalafior i papryka, oraz przyprawę kurkumę.

Po czym robimy bardzo odpowiedni, leczący sok warzywny:
1. Sok z marchwi, pół litra na litr soku, czyli marchwi najwięcej
2. Sok z buraków ( co najmniej 2 czerwone buraki)
3. Reszta to sok z warzyw krzyżowych, w tym brokułów, kapusty, kalafiora, czy wymienionych wyżej (niszczą nowotwory i chronią wątrobę)


1 litr soku z marchwi dziennie uważa się za odpowiednią ilość, a reszta odpowiednio mniejsza z innych warzyw, ale ludzie chwalą sobie nawet 2 litry soku z marchwi dziennie, którą to ilość uważa się jednak za maksymalną.

Soki owocowe też są wspaniałe, ale to temat na kolejny wpis. Napomknę tylko, że w przypadku soków owocowych nie ma ograniczeń ilościowych, jak przy marchwi, nie mówiąc o innych warzywach. 

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…