Tłoczne ulice Istambułu. Zgiełk, chaos i hałas. W tym całym jazgocie trudno było usłyszeć cichutkie, rozpaczliwe wołanie o pomoc dochodzące z jednego ze śmietników. Pisk wydobywał się w dzień i w nocy, przez wiele dni, ale nikt nie zawracał sobie głowy, aby sprawdzić jego źródło.
...aż pewnego dnia dźwiękiem zainteresowała się siedmioletnia dziewczynka. Zanurkowała więc w śmietniku i znalazła to małe, kocie nieszczęście.
Na szczęście tata dziecka był lekarzem i wiedział co trzeba zrobić, aby uratować zwierzakowi życie.
Kot trafił pod opiekę fachowców. Jego pyszczek zainfekowany był przez robaki i roztocza...
Prawie cała głowa oraz uszy były zdeformowane i poranione. Biedak prawdopodobnie padł ofiarą innych ulicznych kotów.
Na szczęście dzięki ciężkiej pracy, cierpliwości i poświęceniu, udało się uratować porzuconemu zwierzakowi życie. Dziewczynka nazwała go Gülümser, co oznacza "ten, który się zawsze uśmiecha". W sumie to całkiem trafne imię.
Dziecko i jej nowy towarzysz są praktycznie nierozłączni.
Minęło kilka tygodni i Gülümser powoli "pięknieje". rany mu się prawie zagoiły, a futro zaczęło odrastać.
Wielkie brawa dla dziewczynki. Gdyby nie jej reakcja, zwierzak byłby już dawno martwy.
Komentarze