Amerykanie drastycznie zwiększają ilość rządowej marihuany
Podczas, gdy w Polsce niszczy się życie zarówno rekreacyjnym palaczom marihuany, jak i ludziom, którzy korzystają z leczniczego oleju z konopi, amerykańska agencja rządowa DEA (Drug Enforcement Administration) właśnie podjęła decyzję o trzykrotnym zwiększeniu upraw konopi przeznaczonych na cele badawcze!
Propozycja wystosowana przez administrator DEA - Michele Leonhart dotyczy zwiększenia rządowych plonów ze 125 kilogramów do aż 400 kilogramów. Dotychczasowe ilości były niewystarczające dla „naukowych oraz medycznych badań, a także przemysłowego zapotrzebowania USA” - twierdzi Leonhart.
Co ciekawe – to już druga taka „podwyżka” w ciągu ostatnich miesięcy. Poprzednio zwiększono produkcję do 650 kg. Większość badaczy wskazuje wielka potrzebę przeprowadzania kolejnych badań na kannabidiolem (CBD), czyli związkiem chemicznym zawartym w konopiach – według nich substancja ta ma ogromny potencjał w wykorzystaniu medycznym.
Badacze podkreślają, że oprócz najbardziej znanych kannabinoidów, czyli THC i CBD, marihuana zawiera przeszło setkę innych substancji z tej grupy. Warto także i im się bliżej przyjrzeć. Tym bardziej, że dotychczasowe badania wykazały pozytywny wpływ marihuany na takie choroby, jak nowotwory, Alzheimera, czy Aids (według jednych z ostatnich prac badawczych leki na bazie konopi mogą znacząco spowolnić rozwój choroby).
To jeden z powodów, dla których zdecydowano się na zwiększenie upraw rządowych roślin.
Przedstawiciele DEA podkreślają także, że pragną też wdrożyć kilka nowych prac i eksperymentów dotyczących efektów działania marihuany na jej rekreacyjnych konsumentów.
Prośba o zwiększenie rządowych upraw pojawiła się w zaledwie tydzień po tym, jak amerykański rząd przyznał naukowcom z uniwersytetu w Missisipi aż 70 milionów dolarów na pięcioletni projekt badań nad marihuaną.
Trzymamy kciuki i… przypominamy, że 20 kwietnia w Warszawie odbędzie się manifestacja dotycząca m.in. zmiany prawa antynarkotykowego w naszym kraju.
Komentarze