Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

15 okropnych kłamstw głównych trendów

15 okropnych kłamstw głównych trendów

Niestety jak zwykle żyjemy w czasach zakłamania i obłudy, a to tylko z tego powodu, że zakłamanie i obłuda jest drugą, tą ciemną stroną człowieka. Jest to najprostsza odpowiedź na pytanie dlaczego zawodzą nas mainstreamowe media, a co najgorsze medycyna konwencjonalna.



Po jednej stronie mamy wielkie korporacje, skorumpowane rządy i media, a po drugiej ciągle niszowe strony internetowe o niewielkim zasięgu działania. Ludzie słuchając codziennych informacji płynących z głównego nurtu w końcu zaczynają w to wierzyć.

Bo przecież niemożliwe, żeby Oni tak bardzo kłamali.


Kłamstwo numer 1
Organizmy zmodyfikowane genetycznie (GMO) mogą wyżywić świat

Sporo jedzenia, które jemy dziś zawiera składniki modyfikowane genetycznie i zazwyczaj bez naszej wiedzy. Zwolennicy tej technologii twierdzą, że daje możliwość zabezpieczenia żywności na całym świecie w związku z niepokojącym wzrostem liczby ludności. Firmy biotechnologiczne błędnie, albo kłamliwie, do wyboru do koloru, twierdzą, że ich zabiegi są podobne do naturalnych zmian genetycznych zachodzących w przyrodzie, lub tradycyjnych technik hodowlanych.

Jednak transfery gatunkowe robi się na przykład pomiędzy rybami i pomidorami, lub między innymi niespokrewnionymi ze sobą gatunkami, co nigdy nie zdarza się w przyrodzie, przez co mogą powstawać nowe toksyny, choroby i słabości. Gdy inżynierowie genetyczni wstawiają nowy gen do dowolnego organizmu, może to prowadzić do zmian w nieprzewidywalnym wzorze ekspresji genu i funkcji genetycznej. Element białkowy genu wstawionego może doprowadzić do nieoczekiwanych reakcji i wytwarzania produktów potencjalnie toksycznych.

W przeciwieństwie do skażenia chemicznego lub jądrowego, zanieczyszczenie genetyczne jest samonapędzające się. Nigdy nie może zostać odwrócone, lub oczyszczone, a błędy genetyczne zostaną przekazane dla wszystkich przyszłych pokoleń.


Kłamstwo numer 2
Pola elektromagnetyczne i bezprzewodowe promieniowanie nie są szkodliwe dla człowieka

Niebezpieczeństwo magnetyczne, elektryczne, bezprzewodowe, radiowe (mikrofalówka), prądowe nie jest od razu widoczne. Niestety wiadomo już o zwiększonym ryzyku występowania niektórych nowotworów mózgu u długoterminowych użytkowników telefonów komórkowych.

Wrażliwość na promieniowanie elektromagnetyczne jest bardzo dużym problemem zdrowotnym dla naszych dzieci. Media i społeczność medyczna odrzuca takie informacje, jednak ludzie powinni dowiedzieć się jak jest naprawdę.

Badania sugerują, że kobiety narażone nawet przez pewien, wcale nie długi, okres czasu na promieniowanie wysokiej intensywności EMF mają zwiększone ryzyko poronienia, zwłaszcza gdy EMF emitowane jest przez linie wysokiego napięcia i urządzenia elektryczne. Rośnie odsetek osób, które chorują tylko dlatego, że jedzą pokarmy podgrzewane w mikrofalówkach.

Efekt pól elektromagnetycznych na tkanki biologiczne pozostaje w strefie kontrowersyjnej. Praktycznie wszyscy naukowcy zgadzają się, że potrzebne są dalsze badania w celu określenia bezpiecznych i niebezpiecznych poziomów. Niestety póki co, mamy do czynienia z jednym wielkim eksperymentem, ale co się z tego wykluje? Wraz z rosnącym rozprzestrzenianiem się bezprzewodowych urządzeń kieszonkowych i przenośnych jest dosłownie niemożliwe, aby uciec od EMF jeżeli mieszkamy w mieście, ale też w każdym większym skupisku ludności.

Wiadomo już, że żelazo, które jest niezbędne dla zdrowej krwi, obecnie jest przechowywane w mózgu z powodu wpływu pól elektromagnetycznych. Przepuszczalność błon komórkowych, nerwów, naczyń krwionośnych, skóry i innych narządów, jak również skomplikowane DNA chromosomów, czyli każdy proces biochemiczny zachodzący w ciele będzie zależny od EMF. EMF mają nie tylko wpływ na nasze zdrowie, dzieci i zwierząt, ale także Ziemia jako całość zostaje zanieczyszczona. Im mniej urządzeń elektrycznych masz w domu, tym lepiej.

Nie pozwól swojemu dziecku, ani mężowi zbliżać się do Twojego telefonu i odstaw może nawet zmywarę, przynajmniej ja tak zrobiłam, chociaż była taka designerska. Owszem żartuję, ale ten punkt jest dzisiaj taką utopią, że nie wiadomo co robić.


Kłamstwo numer 3
Przesiewowe zabiegi medyczne zapobiegają śmierci

Mimo, że środowisko medyczne wymaga regularnych badań od osób z chorobami, zagrożonych chorobą, to jednak mogą przynieść owe badania niewielkie korzyści, ale za to być szkodliwymi dla zdrowia. Dotyczy to prawie wszystkich typów badań medycznych dotyczących raka i kilku innych chorób.

Badania medyczne niosą ogromne ryzyko samo w sobie, nie tylko ze względu na szkody wyrządzone przez techniki przesiewowe na organizm człowieka, ale przez samą naturę dalszych protokołów medycznych. Protokoły te zwykle zachęcają pacjentów, aby jeszcze głębiej poddać się technikom bardziej inwazyjnym, co sprawia, że ich zdrowie zostaje jeszcze bardziej okaleczone i prowadzi do bardzo wysokiego odsetka zgonów.

Lekarze są często krytykowani za przepisywanie niepotrzebnych testów i procedur, które szkodzą bardziej niż pomagają, a także podwyższają koszty leczenia, którego w przeciwnym razie mogłoby się uniknąć. Jest takich 12 badań i procedur medycznych obecnie kwestionowanych na całym świecie jako niepotrzebne i potencjalnie szkodliwe dla zdrowia pacjentów.

Ilość nowotworów wywołanych przez promieniowanie rentgenowskie potroiła się w ostatnich dwóch dekadach, a diagnostyka obrazowa została już przez rząd USA przyjęta jako przyczyna raka. Umieralność na raka piersi została skorelowana z programami badań przesiewowych i medycznych technik diagnostycznych, konkretnie chodzi tu o mammografię. W rzeczywistości, 70 do 80 % wszystkich obecnych rozpoznań mammograficznych, po biopsji nie wykazuje raka.

Marker gruczołu krokowego (PSA) we krwi, wygląda na antygen specyficzny dla prostaty, a jego wysokie poziomy są podobno związane z rakiem prostaty. Problem jest taki, że te relacje nie zawsze są poprawne, a kiedy są, rak prostaty nie zawsze jest śmiertelny. Tylko około 3 % wszystkich ludzi umiera z powodu raka gruczołu krokowego.

Badanie poziomu PSA zwykle prowadzi do nadrozpoznawalności raka, następnie biopsji i leczenia którego skutkami ubocznymi jest impotencja i nietrzymanie moczu. Powtarzające się biopsje mogą rozprzestrzeniać komórki raka do toru utworzonego przez igłę, lub przez wycieki komórek nowotworowych bezpośrednio do krwiobiegu, lub systemu limfatycznego.
Aktualne wiadomości dla wielu chorób za bardzo skupiają się na zabiegach, a za mało na zapobieganiu. A jest to niezwykle niebezpieczny i wysoce ryzykowny trend dla większości ludzi, nierozumiejących jak należy dbać o swoje zdrowie.


Kłamstwo numer 4
Fluor chroni przed próchnicą zębów

Na szczęście w Polsce nie fluoryzuje się wody (za to chyba wciąż jeszcze chloruje), jednak w każdej paście do zębów znajdziemy fluor. Fluorowane są też nici dentystyczne. Kto ich prosił?Austriaccy badacze udowodnili, i to w 1970 roku, że jedynie 1 ppm stężenie fluorków może zakłócić pracę enzymów naprawczych DNA o 50%. Gdy DNA nie może naprawiać uszkodzonych komórek mamy przyspieszoną starość.

Wszystkie systemy organizmu zależą od enzymów. Fluorek zmienia enzymy, co może doprowadzić do uszkodzenia układu i funkcji organizmu.
Dr Paul Connett stwierdził, że gdy kiedyś w przyszłości historycy będą pisać o nam współczesnych czasach, to podsumują, że fluoryzacja była największym błędem w zakresie polityki publicznej, jaką kiedykolwiek mieliśmy.


Kłamstwo numer 5
Obniżenie poziomu złego cholesterolu zapobiega chorobom serca

Być może jednym z największych mitów zdrowotnych kultury zachodniej jest nadużywanie pojęcia do tego zmyślonego, tak zwanego złego cholesterolu przez media i środowisko medyczne. Co więcej, naukowo naiwne oświadczenia publiczne dodatkowo oszukały ludzi, głosząc kłamliwe korelacje pomiędzy podwyższonym poziomem cholesterolu, a chorobami układu krążenia.

W rzeczywistości nie wykazano, aby sam w sobie cholesterol powodował choroby układu krążenia. Przeciwnie, cholesterol jest niezbędny dla naszego przetrwania i próbując go sztucznie obniżać, możemy wywołać szkodliwe skutki, zwłaszcza gdy się starzejemy.

Napiszę teraz coś, co prawdopodobnie będzie wymagało z mojej strony potężnej rozkminy, i co wpadnie na tego blogaska już wkrótce.

Uwaga piszę:

Wielu badaczy stwierdzi, że niższe poziomy cholesterolu poprzedzają rozwój raka. Artykuły naukowe dowodzą, że osoby z wysokim poziomem złego cholesterolu LDL żyją najdłużej.

Są takie dane, które mówią, że nie ma żadnego, ani dobrego, ani złego cholesterolu, bo jest tylko jeden i podobno każdy biochemik o tym wie. Ile w nim jest frakcji LDL, czy HDL nie ma znaczenia, bo poziom cholesterolu jest dokładnie taki sam. Cholesterol jest po prostu koniecznym składnikiem, który musi być regularnie dostarczany organizmowi w ramach zapewniania składników odżywczych do skutecznego, zdrowego rozwoju, utrzymania i najlepszego działania naszych komórek. Różnica polega tylko na transporterach, czyli lipoproteinach HDL, czy LDL a oba rodzaje są niezbędne w logistyce dostaw do ludzkiego organizmu i jego efektywnej pracy.

Problemy mogą pojawić się jednak, gdy cząstki LDL są małe, a ich nośność przewyższa potencjał transportu dostępnych lipoprotein HDL. To wszystko zaczyna się dziać w obrębie wątroby i dotyczy też utlenionego cholesterolu, czyli znowu wracamy do wolnych rodników tlenowych.

Tak czy siak, musimy zreformować edukację i skupić się na tym, co tak naprawdę powoduje choroby serca i dlaczego poziom cholesterolu wysoki nie jest złym procesem w organizmie, ale naturalną częścią naszej biologii.

To się jeszcze okaże, będzie rozkmina, ale z pewnością coś jest na rzeczy i są już nowe paradygmaty, a my musimy zmienić nasze myślenie.


Kłamstwo numer 6
Światło słoneczne jest szkodliwe, a filtr jest najlepszą przed nim obroną

Filtr jest pełen najbardziej toksycznych substancji chemicznych jakie znamy. Jednak zarówno onkolodzy, jak i wielki przemysł produkujący owe filtry nalega na ich wykorzystanie w celu zapobiegania rakowi chroniąc nas przed „złym” światłem słonecznym. A ludzie wciąż nabierają się na ten nonsens stosując kremy do opalania, w nadziei, że uchronią ich przed nieistniejącym wrogiem. Jeśli słońce byłoby naprawdę szkodliwe, już dawno nie byłoby życia na planecie Ziemia, a jest wręcz odwrotnie.

Tymczasem coraz więcej dowodów wskazuje na to, że blokując promienie słoneczne, aby nie dotarły do naszej skóry dramatycznie wpływamy na nasz optymalny poziom witaminy D, co prowadzi do większej śmiertelności, krytycznych chorób, zaburzeń psychicznych i jak na ironię, właśnie raka. Nie znaczy to, że poparzenie słoneczne nie jest dla nas szkodliwe, ale odpowiednia dieta pełna antyoksydantów, oraz naturalny krem zrobiony przez nas samych będzie najlepszą ochroną przed oparzeniem słonecznym. Na przykład coś w tym guście naturalna ochrona pe solej

Istnieje ponad 800 odnośników w literaturze medycznej, gdzie dowodzi się, że witamina D jest skuteczna zarówno w profilaktyce, jak i leczeniu raka.

Wielokrotnie już wykazano, że ekspozycja na światło słoneczne i ultrafioletowe nie jest przyczyną raka skóry. Naukowcy z University of Texas MD Anderson Cancer Center opublikowali dokument, że mało prawdopodobnym jest, aby ekspozycja na światło UVA przyczyniła się do wzrostu zachorowalności na czerniaka w ciągu ostatnich 30 lat.

Pomysł, że filtr zapobiega nowotworom jest mitem promowanym przez firmy farmaceutyczne, medycynę konwencjonalną i mainstreamowe media w jednym celu, gigantycznej sprzedaży. Następnie przekazuje się część tych pieniędzy przemysłowi rakowemu poprzez grupy non-profit, takie jak stowarzyszenia do walki z rakiem, które z kolei prowadzą wzruszające i łamiące serca kampanie reklamowe charytatywnie wzywając ludzi do ochrony przeciwsłonecznej, aby mogli uniknąć raka.

Tymczasem przemysł rolet przeciwsłonecznych, które mamy zakładać sobie, aby nie kontaktować się ze słońcem sprawia, że wprowadzamy na skórę tony rakotwórczych chemikaliów.


Kłamstwo numer 7
Szczepionki zapobiegają chorobom, oraz zwiększają odporność

Termin „uodpornienie”, często podstawiany w kontekście do szczepienia, jest fałszywy i powinien być kwestionowany prawnie.

Badania medyczne już dawno potwierdziły że bezpośredni wtrysk obcych białek i innych substancji toksycznych (szczególnie tych znanych z uczulania układu odpornościowego, takich jak trucizna rtęć) sprawia, że odbiorcy więcej, a nie mniej są podatni na to, co napotkają w przyszłości.

Rzeczywista częstotliwość problemów zdrowotnych związanych ze szczepieniami została oszacowana przez władze legalizujące szczepienia na poziomie nawet 100 razy niższym, niż mówi o tym wielu naukowców. Ta różnica wynika z braku zachęty dla lekarzy do zgłaszania działań niepożądanych. Środowisko medyczne jest teraz w stanie wysokiej gotowości, aby bronić swoich roszczeń, które są za ich pośrednictwem przekazywane przez producentów szczepionek, a Internet zrobił swoje, więc akcja odbywa się na bardzo poważnie.

Istnieje wiele przekonujących dowodów pokazujących, że gwałtowny wzrost liczby szczepionek, które podawane są dzieciom tworzy toksyczny wpływ synergiczny na stan przeciążenia układu odpornościowego u większości zaszczepionych osób. Problemy te manifestowane są w pokrewnych sprawach związanych ze zdrowiem, w tym epidemii otyłości, cukrzycy i autyzmu.

Stosunek korzyści do ryzyka jest najważniejszą sprawą w podejmowaniu decyzji, czy kogokolwiek szczepić czy też nie. Ale żeby podjąć właściwą decyzję nie możemy być oszukiwani. Wbrew powszechnemu przekonaniu i całego marketingu choroby dziecięce w rozwiniętym kraju nie są tak niebezpieczne, jak jesteśmy skłonni wierzyć. Będzie artykuł o ludziach, którzy przeszli zwykłą odrę w dzieciństwie dzięki czemu są bardziej odporni and yyy … zdrowsi?

Główne osiągnięcia w zwalczaniu pewnych chorób w ciągu ostatnich 200 lat polegały na tym, że ludzie mieli pod dostatkiem pokarmu i czystej wody pitnej, a nie z powodu szczepionek. Poprawione warunki sanitarne, życie w mniej zatłoczonych pomieszczeniach i ogólnie lepsze warunki życia również miały na to wpływ. Mamy niezbite dowody na to, że w historycznym okresie stosowania szczepionek nie ma ostatecznych zdrowotnych korzyści ich stosowania.

Wszystkie szczepionki zawierają sterylizatory, neurotoksyny, immunotoksyny i związki rakotwórcze. Jakie? Nie będę wymieniać, bo jest ich cała lista łatwa do wyguglania w Internecie.

To nie przypadek, że im bardziej jesteś wykształcony, tym mniejsza szansa, że będziesz szczepił siebie przeciwko grypie, czy swoje dziecko, co zaprzecza wyobrażeniom wielu pracowników służby zdrowia, którzy twierdzą, że rodzice nie szczepią swoich dzieci, ponieważ są słabo wykształceni, biedni, lub wprowadzani w błąd, bo wierzą w czary i gusła.

Ci, którzy zostają w pełni poinformowani o zagrożeniach szczepionek, po prostu widzą ich obraz w innym świetle, a motywy, ich decyzji o nieszczepieniu stają się jasne i oczywiste.


Kłamstwo numer 8
Medycyna konwencjonalna i cały system zdrowotny pomaga ludziom chorym

Być może dzisiaj największym mitem w temacie zdrowia, jest błędne przekonanie publiczności głównego nurtu, że system opieki zdrowotnej pomaga ludziom chorym. Niestety nic nie może być dalsze od prawdy.

Dlaczego ludzie podążają w kierunku, gdzie władze medyczne przepisują toksyczne leki, szczepienia, oraz zabiegi, które wyrządzają szkody zdrowiu człowieka?
Dlaczego ludziom odbiera się wolność wyboru? Dlaczego wmawia im się, że są idiotami?

Niestety musimy się z tym liczyć, że wolność ludzi do wyboru naturalnego uzdrawiania, medycyny alternatywnej a przede wszystkim metod zapobiegania chorobom może być zagrożona przez lobbystów korporacyjnych, którzy zrobią wszystko, aby chronić swoje bogactwo kosztem zdrowia.
90 % wszystkich chorób takich jak raki, cukrzyca, depresja, czy choroby serca można by zapobiec poprzez właściwą dietę, odżywianie, nawadnianie, światło słoneczne i ćwiczenia.

Żadne z tych rozwiązań nie jest promowane przez medycynę konwencjonalną, ponieważ sprawiają, że nie będzie z tego pieniędzy.

Nawet „skuteczne” leki tylko zarządzają objawami, zwykle kosztem ingerencji w inne funkcje fizjologiczne, powodujące skutki uboczne, czyli tak naprawdę cofanie się w zdrowiu. Nie ma czegoś takiego jak lek bez skutków ubocznych.

Ostatecznie nie ma też takiej zachęty finansowej dla systemu medycznego, żeby ludzie zdrowieli. To jest jasne. Zyski znajdują się w kontynuacji choroby, a nie odnowy biologicznej i zdrowej profilaktyce.

Głównym błędem biomedycznego podejścia jest pomylenie procesów chorobowych i początków choroby. Zamiast pytać, dlaczego pojawia się choroba i starać się usuwać przyczyny prowadzące do choroby, naukowcy w służbie medycyny konwencjonalnej próbują zrozumieć mechanizmy biologiczne, gdy choroba już działa.

Dochodzi wtedy do okropnej w skutkach pomyłki, gdy mechanizmy te postrzega się jako przyczynę choroby, a nie jej prawdziwe pochodzenie, jak na przykład brak witaminy D, jodu, selenu, cynku i zdrowego pożywienia. Całe centrum koncepcyjne współczesnej medycyny siedzi w tym kolosalnym błędzie.

Najgorzej, gdy dzieje się to świadomie, bowiem używanie bezpłatnych zabiegów, jak darmowa mammografia, badania przesiewowe, albo badanie kości sześćdziesięciolatek specjalnym aparatem i porównywanie ich gęstości z gęstością wzorcową kości trzydziestoletniej kobiety adekwatnej rasy, w celu straszenia ludzi jest formą najgorszego z marketingów.

W majestacie zdrowia i ogólnej akceptacji ściska nam się piersi, prześwietla i nakłuwa ciała, strasząc czymś strasznym gdybyśmy tego nie zrobili. Jednocześnie nie zaleca się nam żadnych ziół i przypraw, ani zdrowej diety wcześniej i do tego służą wielkie kampanie, jak różowa wstążeczka.

Musimy pamiętać o takim fakcie, że jedyną osobą, w której interesie jest Twoje zdrowie jesteś Ty sam.

Jedz nieprzetworzoną żywność, nawadniaj się, ćwicz, badaj krew, a nawet włosy, zapewnij sobie niezbędne składniki odżywcze, dotleniaj się, a będą to najmądrzejsze decyzje w Twoim życiu.


Kłamstwo numer 9
Przecież tam są dopuszczalne poziomy składników chemicznych

Spójrz na konia, on też zaczął się śmiać.

„Dopuszczalne” poziomy chemikaliów przez przemysł i zewnętrzne standardy regulacyjne owszem, ale sztuka dla sztuki. Czy ktoś zastanawia się, o się dzieje w naszych komórkach podczas ekspozycji na te „akceptowalne” stężenia trucizn? Co się zaczyna dziać w naszych ciałach?

Mamy ponad 200 syntetycznych substancji chemicznych w naszym organizmie już teraz, bowiem nasza ekspozycja na toksyny jest wszechobecna. Większość z nas nie wykryje ich obecności w sobie w każdej chwili i każdego dnia, ale musimy uwierzyć, że mamy je w sobie i zastanowić się, w jaki sposób na nas wpływają? I co to oznacza dla przyszłych pokoleń?

Chemia w nas ignorowana jest przez wszystkie branże. Przemysł tekstylny, kosmetyczny, telekomunikacyjny, to ignoruje, ale najbardziej boli, że ignoruje to przemysł spożywczy i medyczny.

Chemikalia stanowią rocznie 3,7 bilionów dolarów sprzedaży na całym świecie. Wiele miejsc pracy opiera się na tej branży, ale 85 % substancji chemicznych w dzisiejszym handlu nie zostało właściwie przetestowanych. Nie mówiąc już jaki jest wpływ tego przemysłu na okolicznych mieszkańców, i pracowników.

Musimy mieć świadomość, że każdego dnia jesteśmy atakowani przez chemiczny terroryzm.

Żarcie GMO, sztuczne aromaty (a nawet naturalne, bo glutaminian sodu podszywa się pod naturalny aromat), barwniki, środki konserwujące, środki emulgujące, fatalne środki słodzące, środki konserwujące, azotany, wspomniany już MSG.

Do tego herbicydy, pestycydy dosłownie na każdym kroku, nawet z trawnika sąsiada nas atakujące. To jakiś koszmaaaaaaaar.


Kłamstwo numer 10
Choroby nie można cofnąć bez lekarstwa od farmaceuty

Wiele kombinacji produktów naturalnych są tak skutecznych jak leki, tyle, że bez efektów ubocznych, albo z minimalnymi w porównaniu do produktów farmaceutycznych. Jeśli chcemy dowodów empirycznych wystarczy popatrzeć na rdzennych mieszkańców plemion i kultur, które nadal korzystają z wielu preparatów z wielkim sukcesem.

Kompleksowe badania, pierwsze tego rodzaju opublikowano w PloS One oceniające 124 kombinacji naturalnych produktów i stwierdzono, że w odpowiednich kombinacjach, można je dopasować do standardów potencji leków.

Rośliny są lepsze od leków na wielu poziomach. Zioła, owoce i warzywa działają lepiej na określone choroby niż konwencjonalne leki. Na przykład stwierdzono, że graviola jest w stanie zabić nowotwór do 10 000 razy bardziej efektywnie niż silna chemioterapia. Jabłka, czy sok z granatów mają lepsze działanie niż statyny. Sok żurawinowy, czosnek i kurkuma to tylko trzy z wielu innych produktów spożywczych, które biją leki na łeb w leczeniu i zapobieganiu chorobom.
Są zioła, które leczą choroby płucne, inne zwiększają witalność, stabilizują tarczycę i obniżają ciśnienie krwi.

Większość przepisywanych leków na świecie ma swoje naturalne odpowiedniki. Można wymienić ponad sto najbardziej pospolitych chorób, które mogą być rozwiązane w sposób naturalny.
Zapalenie stawów (oba i reumatoidalne i kostne) cukrzyca (zarówno typu I jak i typu II), nadciśnienie i raki, wszystkie mogą być odwracalne z odpowiednimi strategiami ziołowymi, odżywianiem i ćwiczeniami.


Kłamstwo numer 11
Najlepszym sposobem leczenia raka jest chemioterapia i radioterapia

Jedynym powodem dla którego używana jest nadal chemioterapia jest ten, że przemysł farmaceutyczny zarabia na niej gigantyczne pieniądze. Nie dlatego, że jest skuteczna, zmniejsza zachorowalność, śmiertelność, lub cokolwiek w tym stylu. W rzeczywistości jest odwrotnie, bowiem chemioterapia ma wpływ na wzrost raka i długoterminowe wskaźniki śmiertelności.

Większość pacjentów którzy przyjęli chemioterapię, albo umrą, albo boryka się z chorobą w ciągu następnych 10-15 lat po leczeniu. Dowiadują się, że mają nowego raka, bo tamten został wyleczony.

Chemioterapia niszczy system immunologiczny, zakłóca funkcjonowania hormonalne i zwiększa toksyczność metaboliczną. Pacjenci w zasadzie żyją w ciągłym stanie choroby, aż do śmierci. Przemysł raka marginalizuje bezpieczne i skuteczne lekarstwa, przy jednoczesnym wspieraniu tych opatentowanych i toksycznych, których ryzyko stosowania znacznie przekracza ewentualne korzyści.

Uznaje się, że 5-letnia przeżywalność po standardowych procedurach „leczących” oznacza wyleczenie. Co z tego, że większość chorych umiera niedługo po tym okresie. Z tego powodu firmy farmaceutyczne nigdy nie mogą wykazać prawdziwych statystyk, być może nawet na poziomie 97% nieskuteczności. Brak takich badań jest celowe, po prostu nigdy nie zostaną przeprowadzone.


Kłamstwo numer 12
Nauka, prace badawcze są godne zaufania i uczciwe

Gdyby współczesne poszukiwanie prawdy wyzbyło się chciwości i chęci zysku być może moglibyśmy mówić o neutralnych badaniach i wnioskach świata nauki. Podczas dopuszczenia leków farmaceutycznych, zmodyfikowanej genetycznie żywności i wielu innych kontrowersyjnych technologiach niewiele działań opartych jest na prawdziwej nauce, chyba że to nie koliduje z interesami korporacji.

Kartezjański układ logiczny rozpoczął się od oddzielenia ducha od materii i tego samego powiniemy oczekiwać od współczesnej nauki. Jednak to filozoficzne założenie jest obecnie całkowicie fikcyjne, bowiem znaczenie obiektywizmu w głównym nurcie nauki stało się pojęciem abstrakcyjnym.

Reklamodawcy i producenci wyrobów płacą, więc potrzebują takich, a nie innych badań.

Tak jak rzeczoznawca wynajęty przez ogromną firmę obuwia sportowego, zawsze powie, że but rozkleił się z powodu złego użytkowania go. Jak chcesz mieć obiektywny osąd, musisz sam wynająć niezależnego rzeczoznawcę, opłacić go, a w razie pozytywnej dla Ciebie oceny udać się do sądu i założyć sprawę. Ogromna firma obuwia sportowego jednak dobrze wie, że raczej tego nie zrobisz, dlatego po prostu opłaca jedynie ekspertyzy własnego rzeczoznawcy.


Kłamstwo numer 13
W lekarstwach z pewnością są bezpieczne dawki substancji chemicznych

Oczywiście można umrzeć od wszystkiego w nadmiarze, nawet od wody, ale jest też druga strona medalu, że można doprowadzić do powikłań, w tym śmiertelnych, wprowadzając każdą truciznę, nawet w bardzo małych ilościach, byleby tylko brać ją wystarczająco długo.

Nie ma bowiem bezpiecznej dawki trucizny, ponieważ organizm rozpoznaje nawet najmniejszą jej dawkę i natychmiast tworzy kaskady zapalne i reakcje immunologiczne w celu zwalczania tych trujących zagranicznych najeźdźców.

Toksyczne związki chemiczne obecnie okupują każdy aspekt naszego życia, od żłobków i szkół, do naszych miejsc pracy. Powodują stopniowe pogarszanie się kondycji naszego organizmu, co powoduje wiele chorób i właściwie trudno wyodrębnić jakie chemiczne zatrucie je wywołało.

Chemikalia są szczególnie szkodliwe w okresie tak zwanych faz krytycznych w życiu człowieka, jak rozwój płodowy, czy podczas zmian zachodzących w okresie dojrzewania.


Kłamstwo numer 14.
Dzisiaj ludzie są zdrowsi niż w poprzednich pokoleniach, bo żyją dłużej

Oczekiwana długość życia w momencie narodzin wzrosła o kilka lat zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn w ostatnich dwóch dekadach XX wieku. Niestety wiąże się to z ogromnym kosztem jakości życia starszych ludzi, cierpiących z bólu i większej niż kiedykolwiek niepełnosprawności w ostatnich 15 latach życia. Ludzie na całym świecie żyją dłużej, ale największym czynnikiem obciążenia fatalnymi chorobami w krajach najbardziej rozwiniętych jest ich okropna dieta.

A równie okropną przyczyną jest ogromna medykalizacja dzieciństwa, która prowadzi do chorób dorosłości. Dziecko kaszle po treningu sportowym, już się mówi, że ma astmę i się go leczy chemikaliem, a nie koloniami w Rabce, słabo czyta, już ma dysleksję, zamiast z dzieckiem trochę posiedzieć, ktoś jest trochę smutny, już się mówi o depresji i psychotropach, a jak trochę mu wesoło, a trochę smutno, to że ma dwubiegunowość, a gdy dziecku brakuje po prostu magnezu, uważa się, że ma ADHD.

Do tego i z tego też powodu, każde kolejne pokolenie jest rzeczywiście coraz bardziej chore.


Kłamstwo numer 15
Terapeutyczne rośliny są niebezpiecznymi narkotykami

Marihuana w kilku stanach w USA już jest zalegalizowana, a od dawna można było ją dostać na receptę. To ziele jest naturalnym darem przyrody bardzo skutecznym w medycynie, ponieważ jest bezpośrednio związana z oddziaływaniem na receptory w organizmie hamujące stany zapalne i zapobieganie chorobom.

Oczywiście marihuana jest środkiem działającym na ludzką psychikę, dlatego tak jak alkohol nie powinna być spożywana przez dzieci, ani przez ludzi dorosłych, którzy nie chcą podobnych stymulacji dla swojej psychiki.

Witarianie nie piją alkoholu, ani kawy, ale w celach leczniczych prawdopodobnie skorzystaliby z resweratrolu zawartego w czerwonym winie, czy pozytywnych skutków kawy organicznej. Tak samo z marihuaną.

Nie można zabrać człowiekowi naturalnego lekarstwa.

Nie należy też nikogo oszukiwać przedstawiając marihuanę jak heroinę, chociaż ryzyko uzależnienia istnieje. Ludzie lubią się uzależnić od chleba i słodyczy jak od hery, to dlaczego nie od marihuany?

Żeby była jednak jasność, jestem całkowicie przeciwna Marii, jako używce. Do świetnej zabawy dla psyche wystarczą owoce z bieganiem, no i może jeszcze jarmuż.

Podsumowanie, czyli smutna perspektywa:

Zdrowie to przeogromny biznes, dlatego liczba leków na receptę stale rośnie i będzie rosła. Tym bardziej, gdy rządy krajów będą popierały stosowanie głównie farmaceutyków, GMO, pestycydów, herbicydów, chowu przemysłowego i będą się starały, aby obywatele podążali ślepo za ministrowymi trendami.

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…