Dlaczego palacze trawki mają problemy z pamięcią?
Swoimi czerwonymi niczym maki pod Monte Casino oczami wpatrujesz się w kumpla, który właśnie kończy zadawać ci pewne istotne pytanie. Jesteś tak barbarzyńsko upalony, że udało ci się zapamiętać jedynie trzy ostatnie wyrazy.
Cóż, zaburzenia pamięci krótkotrwałej to kolejny problem, z którym borykają się miłośnicy trawki i dużo prawdy jest w stereotypie zjaranego hippisa, który nie za bardzo ogarnia, to co dzieje się wokół niego.
I znów winowajcą jest tu składnik zwany tetrahydrokannabinolem, który to ma olbrzymi wpływ na nasze procesy zapamiętywania. O ile jednak ten związek chemiczny nie sprawi, że z naszych głów wylecą cenne dla nas informacje, to na pewno utrudni nam przyswajanie nowych wiadomości w chwili, gdy jesteśmy na haju.
Podczas jednego z badań naukowcy podali THC doświadczalnym szczurom. Okazało się, że im większą dawkę tego związku zwierzęta przyjmowały, tym słabiej działały połączenia pomiędzy neuronami w hipokampie – części mózgu odpowiedzialnej za przenoszenie informacji z pamięci krótkotrwałej do długotrwałej. Jednocześnie jednak okazało się, że ta niewątpliwie kłopotliwa dysfunkcja nie jest permanentna i wszystko wraca do normy jakiś czas po ustąpieniu efektów działania THC.
Cały jednak „problem” w tym, że jeszcze w latach 70. przeciętne stężenie THC w kwiatostanie konopi indyjskiej wynosiło 1,37%. Ponad trzy dekady później, dzięki ciężkiej pracy utalentowanych hodowców, którzy mozolnie krzyżowali ze sobą najmocniejsze odmiany roślin, sprawili, że dziś standardem jest marihuana o stężeniu ok 8,5% THC, a rekordowe „rarytasy” potrafią zawierać w sobie nawet i 37% tego związku! Wyobraźcie więc sobie, jakie zdolności zapamiętywania ma ktoś, kto wypalił skręta z takiego suszu…
Komentarze