Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Szukaj


 

Znalazłem 51 takich materiałów

MASALA - Music and Spirit

Album tego zespołu był nagrywany przez trzy lata. To zbiór inspiracji i muzyki z całego świata- z Afryki, Azji, Ameryki, Australii i Europy. Mamy nieskończone piękno na świecie, czasami jest ono nie widoczne dla oczu. Muzyka ujawnia nam wszystko. Ta płyta to podróż- cieszcie się z tej muzycznej sagi.

Cudowne kamienie szlachetne

Ludy starożytne widziały w kamieniach szlachetnych okruchy boskości. Według nich skały były zamieszkiwane przez wieszczki i dobrze czyniące bogi. Uważano, że nietypowo ukształtowane kamienie mają moc mistyczną. Błyszczące i grające różnymi barwami kamienie szlachetne i drogocenne minerały odbijały w sobie rajskie światło a swym niebiańskim oświetleniem uszczęśliwiały ludzi. 

Czytaj dalej →


Źródło:

zych.jan.w.interia.pl/

Dlaczego warto biegać? – Dlaczego warto biegać?

Kiedy zacząłem biegać, niespełna rok temu, usłyszałem od wielu znajomych: Co Ty robisz, to niezdrowe? Skrajna opinia, z którą się spotkałem brzmiała jeszcze bardziej niewiarygodnie: Najdłużej żyją psy, które leżą na kanapach. Jednak moje samopoczucie po bieganiu przeczyło tym opiniom. Chudnę, mam więcej energii i z utęsknieniem czekam na następny trening, który sobie wyznaczyłem. Przebiegnięte kilometry potwierdzały słuszność wyboru. Nie zniechęcały drobne trudności i kontuzje. Czy jestem w tym odosobniony? Postanowiłem sprawdzić i zapytać biegaczy, dlaczego warto. Bo to, że warto, nie mam wątpliwości.

- Po drodze zostawiam kilkanaście lat alkoholowego i narkotykowego zamulenia, zostawiam frustrację i jeśli znajduję odpowiedzi na pytania, które kiedyś sobie zadałem, to w rytmie zapracowanych płuc, pulsu i kroków odkrywam świat i siebie. Układam sobie puzzle w duszy, układam strukturę mięśni – twierdzi Paweł. Wiesław uważa, że warto biegać gdyż nie kosztuje to zbyt wiele, nie tylko finansowo, ale także w sensie wysiłku. – W każdej chwili można zwolnić tempo biegu lub zmienić go na marsz – przekonuje. – Ponadto bieganie to poczucie dobrze spędzonego czasu, lepsza forma fizyczna i psychiczna. Stabilna masa ciała pozwalająca na nieco więcej, niż tylko schylanie się w celu zawiązania sznurówek, fantastyczne nowe znajomości i satysfakcja nie do opisania. Dla Agnieszki w czasie studiów bieganie było najlepszą receptą na stres przed egzaminami i pracą magisterską. Później było bodźcem do utrzymania smukłej sylwetki w czasie ciąży i tuż po niej. A muszę przyznać figura Pani Agnieszki jest nienaganna. Sopocianka w szczególny sposób namawia do biegania kobiety. – Zacznijcie biegać, a wszystkie problemy rozwiążą się same. Będziecie szczupłe, promienne, uśmiechnięte, a wasi mężczyźni od razu zauważą w Was to piękno. To sposób na szczęście – kończy z uśmiechem na ustach. Klaudia podczas biegania jest sobą i jak twierdzi niczego nie ukrywa. Karolina dla wszystkich zastanawiających się pań ma jeszcze jeden ważny argument. – Bieganie odmładza oraz wygładza, działa jak naturalny lifting.

Zdecydowanie lubię moje nowe wybiegane ciało. Wygląda nawet lepiej niż przed ciążą. Michał wymienia kilka powodów, dla których jego zdaniem warto biegać. I tak po pierwsze można biegać przed pracą i poprzez poranny wylew endorfin uodpornić się na zrzędzenie szefa. Zapewne dla wielu Polaków to może być ważny argument. Po drugie biegając wieczorem nie będzie trzeba sięgać po piwo, które pomoże zasnąć. Pan Michał dodaje, że podczas przygody z bieganiem spotkał się z kilkoma osobami, które w ten sposób rozwiązały problem przyzwyczajenia do wieczornego „browarka”. Po trzecie można biegać wolno i daleko, aby zgubić zbędne kilogramy. Po czwarte warto trenować w modnych miejscach miasta, aby poznać ciekawe osoby. Piąty powód jakże ważny. Można weekendowo „szlajać” się po lesie, aby przemyśleć problemy minionego tygodnia. Sześć, uwaga wraca piwko, ale już w nowej odsłonie. Można biegać i startować w zawodach ulicznych, a po nich z kumplami wypić browarka. Jeden zaspokoi pragnienie. A i jego smak jest jakiś lepszy. I nie szkodzi. Siódmy powód szczególnie w Polsce ważny. Biegając odciążymy Narodowy Fundusz Zdrowia. Po prostu rzadziej będziemy z niego korzystać. Ponadto, po ósme, dobrze wybiegane kilometry to niemalże gwarancja samo wystarczalności na emeryturze. Po dziewiąte… już Michał zaczął mówić, kiedy przeprosił i powiedział, że to chyba wystarczy. Po chwili dodał z rozbrajającą szczerością, że to musi wystarczyć, bo on idzie biegać. Jeśli jeszcze kogoś nie przekonałem to uwaga! Ta forma rekreacji przyczynia się do rozwoju miłości.

Pani Monika wylicza: Bieganie uczy systematyczności, planowania, konsekwencji, narzuca dyscyplinę, a jak próbujemy oszukiwać sami siebie to daje popalić. Oprócz czynników zdrowotnych, nie sapię wchodząc po schodach, schudłam, zastrzyk energii, daje to, co w życiu najważniejsze. Ukazuje jak kocha mnie mąż, który motywuje, pomaga zorganizować się w obowiązkach domowych, abym mogła potrenować. I w końcu czeka na mecie, aby wbiec na nią ze mną ze słowami kocham Cię. Bieganie dało mi lepsze życie – kończy Pani Monika. Coś jeszcze? Lista jest długa. Od pewnego czasu rozmawiam z wieloma biegaczami amatorami. Pytam ich o korzyści. I zauważam, że co osoba to inne. Oczywiście wiele z nich się powtarza. Jednak co do jednego jestem przekonany. Mówienie, pisanie o tym to za mało, aby w to uwierzyć. Bo wiara rodzi się z czynów. Tak więc może warto dziś wieczorem, zamiast siadać przed telewizorem ubrać dres, sportowe buty i pójść choć trochę się poruszać. Na początek kilka minut truchtu, marszu, co dwa trzy dni, tak aby nie zamęczyć się, tylko poczuć satysfakcję. Z każdym wyjściem, zobaczycie, że będzie lepiej. I tak już po kilku tygodniach dołączycie do grona moich rozmówców, dla których bieganie stało się punktem obowiązkowym dnia codziennego. Czego i Wam życzę. Do zobaczenia na ścieżkach.

/         Marcin Dybuk        natemat.pl      /

Dlaczego warto biegać?

Dlaczego warto biegać?

Kiedy zacząłem biegać, niespełna rok temu, usłyszałem od wielu znajomych: Co Ty robisz, to niezdrowe? Skrajna opinia, z którą się spotkałem brzmiała jeszcze bardziej niewiarygodnie: Najdłużej żyją psy, które leżą na kanapach. Jednak moje samopoczucie po bieganiu przeczyło tym opiniom. Chudnę, mam więcej energii i z utęsknieniem czekam na następny trening, który sobie wyznaczyłem. Przebiegnięte kilometry potwierdzały słuszność wyboru. Nie zniechęcały drobne trudności i kontuzje. Czy jestem w tym odosobniony? Postanowiłem sprawdzić i zapytać biegaczy, dlaczego warto. Bo to, że warto, nie mam wątpliwości.

- Po drodze zostawiam kilkanaście lat alkoholowego i narkotykowego zamulenia, zostawiam frustrację i jeśli znajduję odpowiedzi na pytania, które kiedyś sobie zadałem, to w rytmie zapracowanych płuc, pulsu i kroków odkrywam świat i siebie. Układam sobie puzzle w duszy, układam strukturę mięśni – twierdzi Paweł. Wiesław uważa, że warto biegać gdyż nie kosztuje to zbyt wiele, nie tylko finansowo, ale także w sensie wysiłku. – W każdej chwili można zwolnić tempo biegu lub zmienić go na marsz – przekonuje. – Ponadto bieganie to poczucie dobrze spędzonego czasu, lepsza forma fizyczna i psychiczna. Stabilna masa ciała pozwalająca na nieco więcej, niż tylko schylanie się w celu zawiązania sznurówek, fantastyczne nowe znajomości i satysfakcja nie do opisania. Dla Agnieszki w czasie studiów bieganie było najlepszą receptą na stres przed egzaminami i pracą magisterską. Później było bodźcem do utrzymania smukłej sylwetki w czasie ciąży i tuż po niej. A muszę przyznać figura Pani Agnieszki jest nienaganna. Sopocianka w szczególny sposób namawia do biegania kobiety. – Zacznijcie biegać, a wszystkie problemy rozwiążą się same. Będziecie szczupłe, promienne, uśmiechnięte, a wasi mężczyźni od razu zauważą w Was to piękno. To sposób na szczęście – kończy z uśmiechem na ustach. Klaudia podczas biegania jest sobą i jak twierdzi niczego nie ukrywa. Karolina dla wszystkich zastanawiających się pań ma jeszcze jeden ważny argument. – Bieganie odmładza oraz wygładza, działa jak naturalny lifting.

Zdecydowanie lubię moje nowe wybiegane ciało. Wygląda nawet lepiej niż przed ciążą. Michał wymienia kilka powodów, dla których jego zdaniem warto biegać. I tak po pierwsze można biegać przed pracą i poprzez poranny wylew endorfin uodpornić się na zrzędzenie szefa. Zapewne dla wielu Polaków to może być ważny argument. Po drugie biegając wieczorem nie będzie trzeba sięgać po piwo, które pomoże zasnąć. Pan Michał dodaje, że podczas przygody z bieganiem spotkał się z kilkoma osobami, które w ten sposób rozwiązały problem przyzwyczajenia do wieczornego „browarka”. Po trzecie można biegać wolno i daleko, aby zgubić zbędne kilogramy. Po czwarte warto trenować w modnych miejscach miasta, aby poznać ciekawe osoby. Piąty powód jakże ważny. Można weekendowo „szlajać” się po lesie, aby przemyśleć problemy minionego tygodnia. Sześć, uwaga wraca piwko, ale już w nowej odsłonie. Można biegać i startować w zawodach ulicznych, a po nich z kumplami wypić browarka. Jeden zaspokoi pragnienie. A i jego smak jest jakiś lepszy. I nie szkodzi. Siódmy powód szczególnie w Polsce ważny. Biegając odciążymy Narodowy Fundusz Zdrowia. Po prostu rzadziej będziemy z niego korzystać. Ponadto, po ósme, dobrze wybiegane kilometry to niemalże gwarancja samo wystarczalności na emeryturze. Po dziewiąte… już Michał zaczął mówić, kiedy przeprosił i powiedział, że to chyba wystarczy. Po chwili dodał z rozbrajającą szczerością, że to musi wystarczyć, bo on idzie biegać. Jeśli jeszcze kogoś nie przekonałem to uwaga! Ta forma rekreacji przyczynia się do rozwoju miłości.

Pani Monika wylicza: Bieganie uczy systematyczności, planowania, konsekwencji, narzuca dyscyplinę, a jak próbujemy oszukiwać sami siebie to daje popalić. Oprócz czynników zdrowotnych, nie sapię wchodząc po schodach, schudłam, zastrzyk energii, daje to, co w życiu najważniejsze. Ukazuje jak kocha mnie mąż, który motywuje, pomaga zorganizować się w obowiązkach domowych, abym mogła potrenować. I w końcu czeka na mecie, aby wbiec na nią ze mną ze słowami kocham Cię. Bieganie dało mi lepsze życie – kończy Pani Monika. Coś jeszcze? Lista jest długa. Od pewnego czasu rozmawiam z wieloma biegaczami amatorami. Pytam ich o korzyści. I zauważam, że co osoba to inne. Oczywiście wiele z nich się powtarza. Jednak co do jednego jestem przekonany. Mówienie, pisanie o tym to za mało, aby w to uwierzyć. Bo wiara rodzi się z czynów. Tak więc może warto dziś wieczorem, zamiast siadać przed telewizorem ubrać dres, sportowe buty i pójść choć trochę się poruszać. Na początek kilka minut truchtu, marszu, co dwa trzy dni, tak aby nie zamęczyć się, tylko poczuć satysfakcję. Z każdym wyjściem, zobaczycie, że będzie lepiej. I tak już po kilku tygodniach dołączycie do grona moich rozmówców, dla których bieganie stało się punktem obowiązkowym dnia codziennego. Czego i Wam życzę. Do zobaczenia na ścieżkach.

/ Marcin Dybuk natemat.pl /

Święta Geometria – (...)Począwszy od mozaik Środkowego Wschodu i piramid Starożytnego Egiptu, poprzez kalendarz Azteków i taoistyczne filozofie, a skończywszy na medycynie Indii, Tybetu i Chin - Święta Geometria od dawna łączyła ze sobą świat duchowy i materialny, Niebo i Ziemię. Dziś nadal odgrywa integralną rolę w sztuce, architekturze Feng Shui, geomancji, matematyce, muzyce, alchemii, nauce i najnowszej fizyce. (...)
Podstawowym założeniem Świętej Geometrii jest matematyczno-geometryczny model na jakim zbudowana jest energetyczno - wibracyjna konstrukcja  wszechświata i człowieka. Wszystko we wszechświecie składa się z energii, będącej w stanie nieustannej transformacji zgodnie z ustalonym matematyczno-geometrycznym modelem.
Jeżeli wszechświat jest geometryczny w swej naturze, jeśli organizuje się według pewnej geometrii, to powinno się móc dostrzec to także w środowisku przyrodniczym. I rzeczywiście tak jest. Geometryczne kształty wypełniają świat przyrody ożywionej i nieożywionej. Jednym z wielu przykładów fundamentalnej jednostki, którą posługuje się natura, rośliny, zwierzęta, nawet ludzie – ich podstawowe wymiary z zadziwiającą dokładnością wyrażają się świętą liczbą Fi  = 1,61.....
Liczba ta wywodzi się z ciągu liczb odkrytych w 1202 r przez  Fibonacciego
Początkowe wartości tego ciągu:  1,1,2,3,5,8,13,21,34…
     Każda liczba w ciągu jest sumą dwóch poprzednich (poza pierwszą i drugą). Mamy więc do czynienia z ciągiem rekurencyjnym.
  schodyW wyniku podzielenia każdej z liczb ciągu przez jej poprzednik otrzymuje się iloraz oscylujący wokół 1,618 - liczby złotego podziału. W miarę zwiększania się liczb zmniejszają się odchylenia od
tej wartości. Dokładna wartość granicy jest złotą liczbą:  Φ=1,6180339887498948482...
           
Geometryczne kształty znajdujemy w świecie przyrody ożywionej i nieożywionej. Zilustrujmy to przykładami poświęconymi liczbie FI.

Łuski szyszki sosny układają się w dwie serie spiral od ogonka w górę - jedna zgodnie z ruchem wskazówek zegara, druga przeciwnie. Przebadano ponad 4000 szyszek dziesięciu gatunków sosny i stwierdzono, że ponad 98 procent
posiadało ilość spiral w obu kierunkach zgodną z liczbą Fibonacciego. Co więcej, liczby te w ciągu leżały obok siebie lub bardzo blisko, to znaczy, na przykład, 8 spiral w jedną stronę,
13 w drugą albo 8 w jedną, 21 w drugą. Łuski owocostanu ananasa wykazują jeszcze mniejszą zmienność w zjawiskach Fibonacciego: z 2000 prób typowych ananasów żaden nie stanowił wyjątku od tej reguły.

Liczby Fibonacciego odnajdziemy często także w ułożeniu liści na pędzie u roślin wyższych. U wielu drzew, zależnie od gatunku, co drugi, co trzeci, co piąty, co ósmy lub co trzynasty liść wyrasta w tym samym kierunku.

Oczywiście liczba fi ma zastosowanie także w opisie budowy człowieka !
rekaTak, my ludzie mamy większość elementów naszego ciała w tej proporcji.

To akurat można sprawdzić samemu np.:

1. Mierząc odległość miedzy czubkiem głowy a podłogą i dzieląc to przez odległość miedzy pępkiem a podłogą (wynik znany 1,618 )
2. Odległość miedzy ramieniem a czubkiem palców i łokciem a końcem palców.
3. Odleglosc od biodra do podlogi podzielona przez odległość od kolana do podłogi.

Piękno ludzkiej twarzy przejawia się również we właściwych proporcjach mierzonych liczbą Φ (Fi)
Starożytni uważali, że liczba musiała być zamierzona przez samego Stwórcę. Pierwsi naukowcy głosili, że jest to boska proporcja.
Człowiek witruwiański nazwany tak na cześć Marka Witruwiusza, genialnego rzymskiego architekta, sławił boską proporcję w swoim traktacie " O architekturze ",
ale nikt lepiej nie rozumiał boskiej struktury ludzkiego ciała  niż Leonardo Da Vinci.
Ekshumował nawet zwłoki, żeby mierzyć dokładne proporcje budowy kostnej człowieka. On pierwszy wykazał, że ludzkie ciało jest dosłownie zbudowane z elementów, których proporcje wymiarów zawsze równają się Φ (fi)

To, że ciało człowieka posiada kształt, który można opisywać przy pomocy różnych proporcji, jest dość oczywiste. Jednak również geometryczna struktura ludzkiego DNA i wszystkie tworzące się w niej kształty podlegają Świętej Geometrii. 


Święta Geometria Wszystko w przejawionym świecie opiera się na "boskich wzorcach stworzenia" zwanych Świętą Geometrią.

Święta Geometria jest kluczem do zrozumienia budowy wszechświata. Jest językiem stworzenia i podstawą wszelkiego życia. Jest także "DROGĄ DO ZROZUMIENIA" tego kim jesteśmy, skąd pochodzimy i dokąd zmierzamy. Stanowi matrycę stworzenia; swoisty „pomost” między tym co widzialne i niewidzialne, objawione i nieobjawione, skończone i nieskończone. Wciąż powtarzające się geometryczne wzory stanowią podstawowe elementy budowy naszego ciała, wszystkich zwierząt, roślin, planet, układów słonecznych i galaktyk.
Zgłębianie Świętej Geometrii odkrywa przed nami cudowny dar: pamiętamy, że jesteśmy częścią żyjącego, posplatanego, inteligentnego  wszechświata.

Począwszy od mozaik Środkowego Wschodu i piramid Starożytnego Egiptu, poprzez kalendarz Azteków i taoistyczne filozofie, a skończywszy na medycynie Indii, Tybetu i Chin - Święta Geometria od dawna łączyła ze sobą świat duchowy i materialny, Niebo i Ziemię. Dziś nadal odgrywa integralną rolę w sztuce, architekturze Feng Shui, geomancji, matematyce, muzyce, alchemii, nauce i najnowszej fizyce. (...)
Podstawowym założeniem Świętej Geometrii jest matematyczno-geometryczny model na jakim zbudowana jest energetyczno - wibracyjna konstrukcja  wszechświata i człowieka. Wszystko we wszechświecie składa się z energii, będącej w stanie nieustannej transformacji zgodnie z ustalonym matematyczno-geometrycznym modelem.
Jeżeli wszechświat jest geometryczny w swej naturze, jeśli organizuje się według pewnej geometrii, to powinno się móc dostrzec to także w środowisku przyrodniczym. I rzeczywiście tak jest. Geometryczne kształty wypełniają świat przyrody ożywionej i nieożywionej. Jednym z wielu przykładów fundamentalnej jednostki, którą posługuje się natura, rośliny, zwierzęta, nawet ludzie – ich podstawowe wymiary z zadziwiającą dokładnością wyrażają się świętą liczbą Fi  = 1,61.....
Liczba ta wywodzi się z ciągu liczb odkrytych w 1202 r przez  Fibonacciego
Początkowe wartości tego ciągu:  1,1,2,3,5,8,13,21,34…
Każda liczba w ciągu jest sumą dwóch poprzednich (poza pierwszą i drugą). Mamy więc do czynienia z ciągiem rekurencyjnym.
W wyniku podzielenia każdej z liczb ciągu przez jej poprzednik otrzymuje się iloraz oscylujący wokół 1,618 - liczby złotego podziału. W miarę zwiększania się liczb zmniejszają się odchylenia od
tej wartości. Dokładna wartość granicy jest złotą liczbą:  Φ=1,6180339887498948482...
           
U wielu gatunków roślin, zwłaszcza z rodziny Astemceae (takich jak słoneczniki, stokrotki itp.) ilość płatków każdego kwiatostanu to zwykle liczba Fibonacciego, na przykład 5, 13, 55, a nawet 377, jak u przypołudnika.

Dzielimy średnice jednej spirali słonecznika na druga; wynik: 1.618  (55/34)

Łuski szyszki sosny układają się w dwie serie spiral od ogonka w górę - jedna zgodnie z ruchem wskazówek zegara, druga przeciwnie. Przebadano ponad 4000 szyszek dziesięciu gatunków sosny i stwierdzono, że ponad 98 procent
posiadało ilość spiral w obu kierunkach zgodną z liczbą Fibonacciego. Co więcej, liczby te w ciągu leżały obok siebie lub bardzo blisko, to znaczy, na przykład, 8 spiral w jedną stronę,
13 w drugą albo 8 w jedną, 21 w drugą. Łuski owocostanu ananasa wykazują jeszcze mniejszą zmienność w zjawiskach Fibonacciego: z 2000 prób typowych ananasów żaden nie stanowił wyjątku od tej reguły.

Liczby Fibonacciego odnajdziemy często także w ułożeniu liści na pędzie u roślin wyższych. U wielu drzew, zależnie od gatunku, co drugi, co trzeci, co piąty, co ósmy lub co trzynasty liść wyrasta w tym samym kierunku.
Oczywiście liczba fi ma zastosowanie także w opisie budowy człowieka !
Tak, my ludzie mamy większość elementów naszego ciała w tej proporcji.

To akurat można sprawdzić samemu np.:

1. Mierząc odległość miedzy czubkiem głowy a podłogą i dzieląc to przez odległość miedzy pępkiem a podłogą (wynik znany 1,618 )
2. Odległość miedzy ramieniem a czubkiem palców i łokciem a końcem palców.
3. Odległość od biodra do podłogi podzielona przez odległość od kolana do podłogi.

Piękno ludzkiej twarzy przejawia się również we właściwych proporcjach mierzonych liczbą Φ (Fi)

Starożytni uważali, że liczba musiała być zamierzona przez samego Stwórcę. Pierwsi naukowcy głosili, że jest to boska proporcja.
Człowiek witruwiański nazwany tak na cześć Marka Witruwiusza, genialnego rzymskiego architekta, sławił boską proporcję w swoim traktacie " O architekturze ",
ale nikt lepiej nie rozumiał boskiej struktury ludzkiego ciała  niż Leonardo Da Vinci.
Ekshumował nawet zwłoki, żeby mierzyć dokładne proporcje budowy kostnej człowieka. On pierwszy wykazał, że ludzkie ciało jest dosłownie zbudowane z elementów, których proporcje wymiarów zawsze równają się Φ (fi)

To, że ciało człowieka posiada kształt, który można opisywać przy pomocy różnych proporcji, jest dość oczywiste. Jednak również geometryczna struktura ludzkiego DNA i wszystkie tworzące się w niej kształty podlegają Świętej Geometrii. Poniższe  fragmenty filmu "Przeznaczenie DNA" Dana Wintera ilustrują te struktury.

Powyższe informacje stanowią zaledwie znikomy sygnał do wielkiej nauki, która dopiero dla nas jest in statu nascendi a znana już była tysiące lat wcześniej dla wielkich wtajemniczonych i awatarów świata.

Ogromne zainteresowanie tą dziedziną wiedzy rokuje nadzieję na  odkrycia fundamentalnych praw rządzących wszechświatem i wszystkimi zjawiskami całej przyrody ożywionej i nieożywionej, łącznie z jej ukoronowaniem czyli - CZŁOWIEKIEM.

Święta Geometria

(...)Począwszy od mozaik Środkowego Wschodu i piramid Starożytnego Egiptu, poprzez kalendarz Azteków i taoistyczne filozofie, a skończywszy na medycynie Indii, Tybetu i Chin - Święta Geometria od dawna łączyła ze sobą świat duchowy i materialny, Niebo i Ziemię. Dziś nadal odgrywa integralną rolę w sztuce, architekturze Feng Shui, geomancji, matematyce, muzyce, alchemii, nauce i najnowszej fizyce. (...)
Podstawowym założeniem Świętej Geometrii jest matematyczno-geometryczny model na jakim zbudowana jest energetyczno - wibracyjna konstrukcja wszechświata i człowieka. Wszystko we wszechświecie składa się z energii, będącej w stanie nieustannej transformacji zgodnie z ustalonym matematyczno-geometrycznym modelem.
Jeżeli wszechświat jest geometryczny w swej naturze, jeśli organizuje się według pewnej geometrii, to powinno się móc dostrzec to także w środowisku przyrodniczym. I rzeczywiście tak jest. Geometryczne kształty wypełniają świat przyrody ożywionej i nieożywionej. Jednym z wielu przykładów fundamentalnej jednostki, którą posługuje się natura, rośliny, zwierzęta, nawet ludzie – ich podstawowe wymiary z zadziwiającą dokładnością wyrażają się świętą liczbą Fi = 1,61.....
Liczba ta wywodzi się z ciągu liczb odkrytych w 1202 r przez Fibonacciego
Początkowe wartości tego ciągu: 1,1,2,3,5,8,13,21,34…
Każda liczba w ciągu jest sumą dwóch poprzednich (poza pierwszą i drugą). Mamy więc do czynienia z ciągiem rekurencyjnym.
schodyW wyniku podzielenia każdej z liczb ciągu przez jej poprzednik otrzymuje się iloraz oscylujący wokół 1,618 - liczby złotego podziału. W miarę zwiększania się liczb zmniejszają się odchylenia od
tej wartości. Dokładna wartość granicy jest złotą liczbą: Φ=1,6180339887498948482...

Geometryczne kształty znajdujemy w świecie przyrody ożywionej i nieożywionej. Zilustrujmy to przykładami poświęconymi liczbie FI.

Łuski szyszki sosny układają się w dwie serie spiral od ogonka w górę - jedna zgodnie z ruchem wskazówek zegara, druga przeciwnie. Przebadano ponad 4000 szyszek dziesięciu gatunków sosny i stwierdzono, że ponad 98 procent
posiadało ilość spiral w obu kierunkach zgodną z liczbą Fibonacciego. Co więcej, liczby te w ciągu leżały obok siebie lub bardzo blisko, to znaczy, na przykład, 8 spiral w jedną stronę,
13 w drugą albo 8 w jedną, 21 w drugą. Łuski owocostanu ananasa wykazują jeszcze mniejszą zmienność w zjawiskach Fibonacciego: z 2000 prób typowych ananasów żaden nie stanowił wyjątku od tej reguły.

Liczby Fibonacciego odnajdziemy często także w ułożeniu liści na pędzie u roślin wyższych. U wielu drzew, zależnie od gatunku, co drugi, co trzeci, co piąty, co ósmy lub co trzynasty liść wyrasta w tym samym kierunku.

Oczywiście liczba fi ma zastosowanie także w opisie budowy człowieka !
rekaTak, my ludzie mamy większość elementów naszego ciała w tej proporcji.

To akurat można sprawdzić samemu np.:

1. Mierząc odległość miedzy czubkiem głowy a podłogą i dzieląc to przez odległość miedzy pępkiem a podłogą (wynik znany 1,618 )
2. Odległość miedzy ramieniem a czubkiem palców i łokciem a końcem palców.
3. Odleglosc od biodra do podlogi podzielona przez odległość od kolana do podłogi.

Piękno ludzkiej twarzy przejawia się również we właściwych proporcjach mierzonych liczbą Φ (Fi)
Starożytni uważali, że liczba musiała być zamierzona przez samego Stwórcę. Pierwsi naukowcy głosili, że jest to boska proporcja.
Człowiek witruwiański nazwany tak na cześć Marka Witruwiusza, genialnego rzymskiego architekta, sławił boską proporcję w swoim traktacie " O architekturze ",
ale nikt lepiej nie rozumiał boskiej struktury ludzkiego ciała niż Leonardo Da Vinci.
Ekshumował nawet zwłoki, żeby mierzyć dokładne proporcje budowy kostnej człowieka. On pierwszy wykazał, że ludzkie ciało jest dosłownie zbudowane z elementów, których proporcje wymiarów zawsze równają się Φ (fi)

To, że ciało człowieka posiada kształt, który można opisywać przy pomocy różnych proporcji, jest dość oczywiste. Jednak również geometryczna struktura ludzkiego DNA i wszystkie tworzące się w niej kształty podlegają Świętej Geometrii.


Święta Geometria Wszystko w przejawionym świecie opiera się na "boskich wzorcach stworzenia" zwanych Świętą Geometrią.

Święta Geometria jest kluczem do zrozumienia budowy wszechświata. Jest językiem stworzenia i podstawą wszelkiego życia. Jest także "DROGĄ DO ZROZUMIENIA" tego kim jesteśmy, skąd pochodzimy i dokąd zmierzamy. Stanowi matrycę stworzenia; swoisty „pomost” między tym co widzialne i niewidzialne, objawione i nieobjawione, skończone i nieskończone. Wciąż powtarzające się geometryczne wzory stanowią podstawowe elementy budowy naszego ciała, wszystkich zwierząt, roślin, planet, układów słonecznych i galaktyk.
Zgłębianie Świętej Geometrii odkrywa przed nami cudowny dar: pamiętamy, że jesteśmy częścią żyjącego, posplatanego, inteligentnego wszechświata.

Począwszy od mozaik Środkowego Wschodu i piramid Starożytnego Egiptu, poprzez kalendarz Azteków i taoistyczne filozofie, a skończywszy na medycynie Indii, Tybetu i Chin - Święta Geometria od dawna łączyła ze sobą świat duchowy i materialny, Niebo i Ziemię. Dziś nadal odgrywa integralną rolę w sztuce, architekturze Feng Shui, geomancji, matematyce, muzyce, alchemii, nauce i najnowszej fizyce. (...)
Podstawowym założeniem Świętej Geometrii jest matematyczno-geometryczny model na jakim zbudowana jest energetyczno - wibracyjna konstrukcja wszechświata i człowieka. Wszystko we wszechświecie składa się z energii, będącej w stanie nieustannej transformacji zgodnie z ustalonym matematyczno-geometrycznym modelem.
Jeżeli wszechświat jest geometryczny w swej naturze, jeśli organizuje się według pewnej geometrii, to powinno się móc dostrzec to także w środowisku przyrodniczym. I rzeczywiście tak jest. Geometryczne kształty wypełniają świat przyrody ożywionej i nieożywionej. Jednym z wielu przykładów fundamentalnej jednostki, którą posługuje się natura, rośliny, zwierzęta, nawet ludzie – ich podstawowe wymiary z zadziwiającą dokładnością wyrażają się świętą liczbą Fi = 1,61.....
Liczba ta wywodzi się z ciągu liczb odkrytych w 1202 r przez Fibonacciego
Początkowe wartości tego ciągu: 1,1,2,3,5,8,13,21,34…
Każda liczba w ciągu jest sumą dwóch poprzednich (poza pierwszą i drugą). Mamy więc do czynienia z ciągiem rekurencyjnym.
W wyniku podzielenia każdej z liczb ciągu przez jej poprzednik otrzymuje się iloraz oscylujący wokół 1,618 - liczby złotego podziału. W miarę zwiększania się liczb zmniejszają się odchylenia od
tej wartości. Dokładna wartość granicy jest złotą liczbą: Φ=1,6180339887498948482...

U wielu gatunków roślin, zwłaszcza z rodziny Astemceae (takich jak słoneczniki, stokrotki itp.) ilość płatków każdego kwiatostanu to zwykle liczba Fibonacciego, na przykład 5, 13, 55, a nawet 377, jak u przypołudnika.

Dzielimy średnice jednej spirali słonecznika na druga; wynik: 1.618 (55/34)

Łuski szyszki sosny układają się w dwie serie spiral od ogonka w górę - jedna zgodnie z ruchem wskazówek zegara, druga przeciwnie. Przebadano ponad 4000 szyszek dziesięciu gatunków sosny i stwierdzono, że ponad 98 procent
posiadało ilość spiral w obu kierunkach zgodną z liczbą Fibonacciego. Co więcej, liczby te w ciągu leżały obok siebie lub bardzo blisko, to znaczy, na przykład, 8 spiral w jedną stronę,
13 w drugą albo 8 w jedną, 21 w drugą. Łuski owocostanu ananasa wykazują jeszcze mniejszą zmienność w zjawiskach Fibonacciego: z 2000 prób typowych ananasów żaden nie stanowił wyjątku od tej reguły.

Liczby Fibonacciego odnajdziemy często także w ułożeniu liści na pędzie u roślin wyższych. U wielu drzew, zależnie od gatunku, co drugi, co trzeci, co piąty, co ósmy lub co trzynasty liść wyrasta w tym samym kierunku.
Oczywiście liczba fi ma zastosowanie także w opisie budowy człowieka !
Tak, my ludzie mamy większość elementów naszego ciała w tej proporcji.

To akurat można sprawdzić samemu np.:

1. Mierząc odległość miedzy czubkiem głowy a podłogą i dzieląc to przez odległość miedzy pępkiem a podłogą (wynik znany 1,618 )
2. Odległość miedzy ramieniem a czubkiem palców i łokciem a końcem palców.
3. Odległość od biodra do podłogi podzielona przez odległość od kolana do podłogi.

Piękno ludzkiej twarzy przejawia się również we właściwych proporcjach mierzonych liczbą Φ (Fi)

Starożytni uważali, że liczba musiała być zamierzona przez samego Stwórcę. Pierwsi naukowcy głosili, że jest to boska proporcja.
Człowiek witruwiański nazwany tak na cześć Marka Witruwiusza, genialnego rzymskiego architekta, sławił boską proporcję w swoim traktacie " O architekturze ",
ale nikt lepiej nie rozumiał boskiej struktury ludzkiego ciała niż Leonardo Da Vinci.
Ekshumował nawet zwłoki, żeby mierzyć dokładne proporcje budowy kostnej człowieka. On pierwszy wykazał, że ludzkie ciało jest dosłownie zbudowane z elementów, których proporcje wymiarów zawsze równają się Φ (fi)

To, że ciało człowieka posiada kształt, który można opisywać przy pomocy różnych proporcji, jest dość oczywiste. Jednak również geometryczna struktura ludzkiego DNA i wszystkie tworzące się w niej kształty podlegają Świętej Geometrii. Poniższe fragmenty filmu "Przeznaczenie DNA" Dana Wintera ilustrują te struktury.

Powyższe informacje stanowią zaledwie znikomy sygnał do wielkiej nauki, która dopiero dla nas jest in statu nascendi a znana już była tysiące lat wcześniej dla wielkich wtajemniczonych i awatarów świata.

Ogromne zainteresowanie tą dziedziną wiedzy rokuje nadzieję na odkrycia fundamentalnych praw rządzących wszechświatem i wszystkimi zjawiskami całej przyrody ożywionej i nieożywionej, łącznie z jej ukoronowaniem czyli - CZŁOWIEKIEM.

Piękno