Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Szukaj


 

Znalazłem 20 takich materiałów

Nielegalni imigranci kontra Donald Trump

Obecny prezydent USA zapowiada deportowanie nielegalnych imigrantów do Meksyku oraz postawienie granicznego muru, którego kosztem obarczony zostanie meksykański rząd. Oto ja ma wyglądać walka z krnąbrnymi Latynosami.

Jose Mujica opowiada o sensie życia (ENG)

Były prezydent Urugwaju dzieli się z nami kilkoma ważnymi przemyśleniami. Warto go posłuchać. Klip ten jest fragmentem filmu pt. "Human".

Najbiedniejszy prezydent świata

Jose Mujica - do niedawna prezydent Urugwaju, dał się poznać jako osoba o zdecydowanie zbyt radykalnych pomysłach, ale był znany i uwielbiany na całym świecie. Oto kilka rzeczy, których o nim nie wiedzieliście.

Czytaj dalej →


Mało znana teoria dotycząca zabójstwa Kennedy'ego

Ile już słyszeliśmy teorii na temat zamachu na prezydenta Johna Fitzgeralda Kennedy'ego? W sprawę wmieszano już agentów KGB, kubańską mafię, a nawet CIA, które pragnęło za wszelką cenę nie dopuścić do ujawnienia przez prezydenta tajnych akt dotyczących UFO... Tymczasem pewne źródła podsuwają jeszcze inną, niezwykle 

intrygującą teorię, o której na pewno jeszcze nie słyszeliście.

Czytaj dalej →


Państwa, które zakazały występów cyrków ze zwierzętami.

Dla wielu krajów cyrki to już ciemna strona w historii dręczenia zwierząt. Są kraje które zakazały występów cyrków ze zwierzętami w obrębach swoich granic. Niestety w USA i wielu krajach Europy, pomimo nadużyć ze strony treserów, nie zwraca uwagi na los wykorzystywanych zwierząt.

Czytaj dalej →


Mało znana teoria dotycząca zabójstwa Kennedy'ego – Seks, kwas i wojny nuklearne - mało znana teoria dotycząca zabójstwa Kennedy'ego
Ile już słyszeliśmy teorii na temat zamachu na prezydenta Johna Fitzgeralda Kennedy'ego? W sprawę wmieszano już agentów KGB, kubańską mafię, a nawet CIA, które pragnęło za wszelką cenę nie dopuścić do ujawnienia przez prezydenta tajnych akt dotyczących UFO... Tymczasem pewne źródła podsuwają jeszcze inną, niezwykle intrygującą teorię, o której na pewno jeszcze nie słyszeliście.

Prezydenckie romanse

Wszyscy biografowie prezydenta Kennedy'ego nie ukrywają, że człowiek ten, niczym gwiazda rocka, cieszył się ogromną ilością zakochanych w nim po uszy „fanek”. O ile politykowi na takim stanowisku raczej nie wypada wdawać się w pozamałżeńskie romanse, Kennedy raczej nie przejmował się konwenansami i korzystał ile tylko mógł z całkiem przyziemnych uroków bycia głową największego mocarstwa na świecie. Słabość do kobiecych wdzięków odziedziczył prawdopodobnie po swoim dziadku - Josephie, który to znany był jako niepoprawny uwodziciel dam z wyższych, hollywoodzkich sfer. Od czasu, kiedy wnuk sławnego lowelasa udał się do burdelu, aby w ramionach prostytutki po raz pierwszy zakosztować fizycznej miłości, John nieustannie wdawał się w romanse i przelotne, oparte głównie na seksie, znajomości z ponętnymi dziewczętami. Jego skłonności do podbojów nie przerwało ani małżeństwo z ukochaną Jackie, ani nawet objęcie przez Johna fotela prezydenckiego. Powiedzmy sobie szczerze - aby wyrwać taką gwiazdę jak Gloria Swanson czy światowego kalibru seks-bombę Marilyn Monroe, potrzeba czegoś więcej niż samych dobrych chęci.
Zblazowani cynicy powiadają, że to, co kobiety kręci, to nie tylko pieniądze, ale i... władza. Są też i takie, dla których romans z najważniejszym mężczyzną w kraju jest czymś więcej niż tylko elektryzującą przygodą. Tak było w przypadku Pinchot Meyer.

Młoda rozwódka do wzięcia

Mary była związana z artystyczną bohemą, malarką i jednocześnie żoną prominentnego pracownika CIA. W 1954 roku do domu położonego w sąsiedztwie państwa Meyer wprowadzili się nowi lokatorzy - senator John F. Kennedy wraz ze swoją małżonką.
Gdy po czterech latach państwo Meyer rozwiedli się, młoda, atrakcyjna rozwódka aż prosiła się o odpowiednią opiekę...


W 1961 roku, kiedy sąsiad-senator był już prezydentem USA, Mary odwiedziła go w Białym Domu. Niewinne spotkanie zaowocowało, jak można było się tego spodziewać, płomiennym romansem. Jednym z wielu, w które Kennedy wdawał się podczas swojej kariery politycznej. Jednak wśród aktorek, gwiazdek i głupiutkich celebrytek, Mary Pinchot Meyer wyróżniała się swoimi „mocami”. Aby je przedstawić, musimy cofnąć się do roku 1938.

Ale kwas!

W tym właśnie czasie Albert Hoffman, szwajcarski naukowiec, pracujący dla koncernu farmaceutycznego Sandoz, w zaciszu swojego laboratorium stworzył lek pobudzający układ oddechowy. Wkrótce jednak sam badacz na własnej skórze przekonał się, że dietyloamid kwasu d-lizergowego ma znacznie większy potencjał Seks, kwas i wojny nuklearne - mało znana teoria dotyczącjako silny środek psychoaktywny, który można wykorzystać w wielu dziedzinach nauki i medycyny. Zanim jednak ktokolwiek wpadł na pomysł jak ten wynalazek wykorzystać, sprawą szybko zainteresowało się CIA, widząc w LSD przyszłość w jego militarnym zastosowaniu. Równocześnie kwas stał się środkiem poszerzającym percepcję tłumów natchnionych pacyfistów oraz filozofów ruchów hippisowskich.

Jednym z nich był Timothy Leary - wyklęty profesor harvardzkiego uniwersytetu, wierzący, że LSD to środek zdolny „pojednać ludzi ze światem” i znacznie poszerzyć ich życie duchowe. Leary stworzył nawet formę organizacji religijnej, gdzie najwyższym sakramentem był kwasowy opłatek...

W latach 60. Leary miał spora grupę oddanych mu fanów, którzy nie tylko podzielali filozofię swego guru, ale i widzieli w LSD lekarstwo na całe zło tego świata. Jedną z idolek i bliskich przyjaciółek tej ikony kontrkultury była... Mary Pinchot Meyer.
Rozwódka miała szalony plan. Dzięki romansowi z Kennedym i co za tym idzie - kontaktom z najbardziej prominentnymi politykami w kraju, kobieta chciała wpłynąć na zmianę losu ludzkości. Plan zakładał podawanie prezydentowi środków psychoaktywnych i przekonywanie go, że konflikt w Wietnamie i prowadzenie Zimnej Wojny należy jak najszybciej zakończyć szukając pokojowych rozwiązań. Tak - pani Meyer wierzyła, że faszerując prezydenta kwasem, można będzie zapobiec wielkiej wojnie nuklearnej!
W późniejszych wywiadach Timothy Leary twierdził, że Mary odwiedzała go, aby pobierać nauki dotyczące prowadzenia sesji z LSD i wykorzystania tego psychodeliku do „prania mózgów” dygnitarzy z Waszyngtonu. Co więcej - Meyer udało się wejść w kontakt z przynajmniej siedmioma politykami, którzy gotowi byli zaopatrywać w LSD najwyżej postawionych urzędników państwowych!

30 terapeutycznych spotkań z prezydentem

Kochanka Johna Kennedy'ego często odwiedzała go w Białym Domu. Takich schadzek było przynajmniej 30. Na większość z nich Mary przynosiła ze sobą niemałą ilość marihuany i LSD. Najwyraźniej albo to wdzięki pani Mayer pozwalały prezydentowi przymknąć oko na takie igranie z ogniem, albo jego zdanie na temat narkotyków było znacznie bardziej rewolucyjne, niż można by przypuszczać... I to wcale nie ze względu na słabość do hulaszczego trybu życia, ale być może dzięki wierze w to, że tego typu substancje można wykorzystać w medycznych terapiach. Mało kto wie, że entuzjastą badań nad LSD był brat prezydenta - senator Robert Kennedy, którego żona wzięła udział w eksperymentalnej terapii leczenia alkoholizmu za pomocą tego właśnie psychodeliku.

Czy te romantyczne "sesje" zainicjowane przez kochankę prezydenta przyniosły jakiś skutek? Trudno powiedzieć. Wiele jednak wskazuje na to, że w ostatnich miesiącach swojego życia Kennedy wyraźnie zmienił swoje nastawienie do prowadzonych przez USA działań zbrojnych. Robert McNamara - ówczesny sekretarz obrony kraju, wyznał, że głowa państwa poważnie rozważała jak najszybsze wycofanie wojsk z Wietnamu, a w październiku 1963 roku Kennedy nakazał wręcz zorganizować powrót do kraju tysiącu amerykańskich żołnierzy.
O zmianach w dotychczasowych poglądach prezydenta ma też świadczyć jego pokojowe przemówienie, które miało miejsce w waszyngtońskim uniwersytecie. To jedno z niewielu wystąpień Kennedy'ego, które w oryginalnej wersji było transmitowane we wszystkich krajach byłego ZSRR!

Dodatkowo, po ośmiu latach ciężkich negocjacji, udało się dojść do porozumienia pomiędzy USA, Wielką Brytanią i Związkiem Radzieckim w sprawie testów nuklearnych. Kennedy mocno agitował za zaniechaniem przeprowadzania „próbnych eksplozji” przez mocarstwa. Ostatecznie w sierpniu 1963 roku wprowadzony został zakaz testów tej broni.

Za dużo wiedziała?

Kiedy John F. Kennedy zakończył swój żywot z odstrzeloną połową głowy, Mary od razu skontaktowała się z Learym. Według niego, zapłakana Meyer miała wówczas powiedzieć: „Nie mogli go już dłużej kontrolować. Tak szybko się zmieniał. Oni wszystko zataili. Muszę jak najszybciej cię zobaczyć. Boję się. Uważaj na siebie.” Wielu biografów tajemniczej kochanki prezydenta twierdzi, że Kennedy traktował ją w szczególny sposób. Niezależnie od tego, czy powodem takiego stanu rzeczy był regularnie spożywany przez parę podczas schadzek kwas, dużo wskazuje na to, że prezydent mógł dzielić się z Meyer poufnymi informacjami, które raczej nie powinny ujrzeć światła dziennego.
I nie ujrzały. W październiku 1964 roku, prawie rok po zamachu na Kennedy'ego, Mary Meyer została poczęstowana z bliskiej odległości dwoma kulami w tył głowy przez nieznanego napastnika (jedyny podejrzany dość szybko został uniewinniony).

Mało znana teoria dotycząca zabójstwa Kennedy'ego

Seks, kwas i wojny nuklearne - mało znana teoria dotycząca zabójstwa Kennedy'ego
Ile już słyszeliśmy teorii na temat zamachu na prezydenta Johna Fitzgeralda Kennedy'ego? W sprawę wmieszano już agentów KGB, kubańską mafię, a nawet CIA, które pragnęło za wszelką cenę nie dopuścić do ujawnienia przez prezydenta tajnych akt dotyczących UFO... Tymczasem pewne źródła podsuwają jeszcze inną, niezwykle intrygującą teorię, o której na pewno jeszcze nie słyszeliście.

Prezydenckie romanse

Wszyscy biografowie prezydenta Kennedy'ego nie ukrywają, że człowiek ten, niczym gwiazda rocka, cieszył się ogromną ilością zakochanych w nim po uszy „fanek”. O ile politykowi na takim stanowisku raczej nie wypada wdawać się w pozamałżeńskie romanse, Kennedy raczej nie przejmował się konwenansami i korzystał ile tylko mógł z całkiem przyziemnych uroków bycia głową największego mocarstwa na świecie. Słabość do kobiecych wdzięków odziedziczył prawdopodobnie po swoim dziadku - Josephie, który to znany był jako niepoprawny uwodziciel dam z wyższych, hollywoodzkich sfer. Od czasu, kiedy wnuk sławnego lowelasa udał się do burdelu, aby w ramionach prostytutki po raz pierwszy zakosztować fizycznej miłości, John nieustannie wdawał się w romanse i przelotne, oparte głównie na seksie, znajomości z ponętnymi dziewczętami. Jego skłonności do podbojów nie przerwało ani małżeństwo z ukochaną Jackie, ani nawet objęcie przez Johna fotela prezydenckiego. Powiedzmy sobie szczerze - aby wyrwać taką gwiazdę jak Gloria Swanson czy światowego kalibru seks-bombę Marilyn Monroe, potrzeba czegoś więcej niż samych dobrych chęci.
Zblazowani cynicy powiadają, że to, co kobiety kręci, to nie tylko pieniądze, ale i... władza. Są też i takie, dla których romans z najważniejszym mężczyzną w kraju jest czymś więcej niż tylko elektryzującą przygodą. Tak było w przypadku Pinchot Meyer.

Młoda rozwódka do wzięcia

Mary była związana z artystyczną bohemą, malarką i jednocześnie żoną prominentnego pracownika CIA. W 1954 roku do domu położonego w sąsiedztwie państwa Meyer wprowadzili się nowi lokatorzy - senator John F. Kennedy wraz ze swoją małżonką.
Gdy po czterech latach państwo Meyer rozwiedli się, młoda, atrakcyjna rozwódka aż prosiła się o odpowiednią opiekę...


W 1961 roku, kiedy sąsiad-senator był już prezydentem USA, Mary odwiedziła go w Białym Domu. Niewinne spotkanie zaowocowało, jak można było się tego spodziewać, płomiennym romansem. Jednym z wielu, w które Kennedy wdawał się podczas swojej kariery politycznej. Jednak wśród aktorek, gwiazdek i głupiutkich celebrytek, Mary Pinchot Meyer wyróżniała się swoimi „mocami”. Aby je przedstawić, musimy cofnąć się do roku 1938.

Ale kwas!

W tym właśnie czasie Albert Hoffman, szwajcarski naukowiec, pracujący dla koncernu farmaceutycznego Sandoz, w zaciszu swojego laboratorium stworzył lek pobudzający układ oddechowy. Wkrótce jednak sam badacz na własnej skórze przekonał się, że dietyloamid kwasu d-lizergowego ma znacznie większy potencjał Seks, kwas i wojny nuklearne - mało znana teoria dotyczącjako silny środek psychoaktywny, który można wykorzystać w wielu dziedzinach nauki i medycyny. Zanim jednak ktokolwiek wpadł na pomysł jak ten wynalazek wykorzystać, sprawą szybko zainteresowało się CIA, widząc w LSD przyszłość w jego militarnym zastosowaniu. Równocześnie kwas stał się środkiem poszerzającym percepcję tłumów natchnionych pacyfistów oraz filozofów ruchów hippisowskich.

Jednym z nich był Timothy Leary - wyklęty profesor harvardzkiego uniwersytetu, wierzący, że LSD to środek zdolny „pojednać ludzi ze światem” i znacznie poszerzyć ich życie duchowe. Leary stworzył nawet formę organizacji religijnej, gdzie najwyższym sakramentem był kwasowy opłatek...

W latach 60. Leary miał spora grupę oddanych mu fanów, którzy nie tylko podzielali filozofię swego guru, ale i widzieli w LSD lekarstwo na całe zło tego świata. Jedną z idolek i bliskich przyjaciółek tej ikony kontrkultury była... Mary Pinchot Meyer.
Rozwódka miała szalony plan. Dzięki romansowi z Kennedym i co za tym idzie - kontaktom z najbardziej prominentnymi politykami w kraju, kobieta chciała wpłynąć na zmianę losu ludzkości. Plan zakładał podawanie prezydentowi środków psychoaktywnych i przekonywanie go, że konflikt w Wietnamie i prowadzenie Zimnej Wojny należy jak najszybciej zakończyć szukając pokojowych rozwiązań. Tak - pani Meyer wierzyła, że faszerując prezydenta kwasem, można będzie zapobiec wielkiej wojnie nuklearnej!
W późniejszych wywiadach Timothy Leary twierdził, że Mary odwiedzała go, aby pobierać nauki dotyczące prowadzenia sesji z LSD i wykorzystania tego psychodeliku do „prania mózgów” dygnitarzy z Waszyngtonu. Co więcej - Meyer udało się wejść w kontakt z przynajmniej siedmioma politykami, którzy gotowi byli zaopatrywać w LSD najwyżej postawionych urzędników państwowych!

30 terapeutycznych spotkań z prezydentem

Kochanka Johna Kennedy'ego często odwiedzała go w Białym Domu. Takich schadzek było przynajmniej 30. Na większość z nich Mary przynosiła ze sobą niemałą ilość marihuany i LSD. Najwyraźniej albo to wdzięki pani Mayer pozwalały prezydentowi przymknąć oko na takie igranie z ogniem, albo jego zdanie na temat narkotyków było znacznie bardziej rewolucyjne, niż można by przypuszczać... I to wcale nie ze względu na słabość do hulaszczego trybu życia, ale być może dzięki wierze w to, że tego typu substancje można wykorzystać w medycznych terapiach. Mało kto wie, że entuzjastą badań nad LSD był brat prezydenta - senator Robert Kennedy, którego żona wzięła udział w eksperymentalnej terapii leczenia alkoholizmu za pomocą tego właśnie psychodeliku.

Czy te romantyczne "sesje" zainicjowane przez kochankę prezydenta przyniosły jakiś skutek? Trudno powiedzieć. Wiele jednak wskazuje na to, że w ostatnich miesiącach swojego życia Kennedy wyraźnie zmienił swoje nastawienie do prowadzonych przez USA działań zbrojnych. Robert McNamara - ówczesny sekretarz obrony kraju, wyznał, że głowa państwa poważnie rozważała jak najszybsze wycofanie wojsk z Wietnamu, a w październiku 1963 roku Kennedy nakazał wręcz zorganizować powrót do kraju tysiącu amerykańskich żołnierzy.
O zmianach w dotychczasowych poglądach prezydenta ma też świadczyć jego pokojowe przemówienie, które miało miejsce w waszyngtońskim uniwersytecie. To jedno z niewielu wystąpień Kennedy'ego, które w oryginalnej wersji było transmitowane we wszystkich krajach byłego ZSRR!

Dodatkowo, po ośmiu latach ciężkich negocjacji, udało się dojść do porozumienia pomiędzy USA, Wielką Brytanią i Związkiem Radzieckim w sprawie testów nuklearnych. Kennedy mocno agitował za zaniechaniem przeprowadzania „próbnych eksplozji” przez mocarstwa. Ostatecznie w sierpniu 1963 roku wprowadzony został zakaz testów tej broni.

Za dużo wiedziała?

Kiedy John F. Kennedy zakończył swój żywot z odstrzeloną połową głowy, Mary od razu skontaktowała się z Learym. Według niego, zapłakana Meyer miała wówczas powiedzieć: „Nie mogli go już dłużej kontrolować. Tak szybko się zmieniał. Oni wszystko zataili. Muszę jak najszybciej cię zobaczyć. Boję się. Uważaj na siebie.” Wielu biografów tajemniczej kochanki prezydenta twierdzi, że Kennedy traktował ją w szczególny sposób. Niezależnie od tego, czy powodem takiego stanu rzeczy był regularnie spożywany przez parę podczas schadzek kwas, dużo wskazuje na to, że prezydent mógł dzielić się z Meyer poufnymi informacjami, które raczej nie powinny ujrzeć światła dziennego.
I nie ujrzały. W październiku 1964 roku, prawie rok po zamachu na Kennedy'ego, Mary Meyer została poczęstowana z bliskiej odległości dwoma kulami w tył głowy przez nieznanego napastnika (jedyny podejrzany dość szybko został uniewinniony).

Hipisowski Raj- Urugwaj.

“The Economist” ogłosił Urugwaj krajem roku: według analityków tygodnika to państwo “odważne, liberalne i lubiące dobrą zabawę”. Do tak wysokiej oceny z pewnością przyczyniła się przyjazna polityka społeczna, a także legalizacja marihuany i uprawomocnienie małżeństw homoseksualnych. Jednak największą sympatią cieszy się urugwajski prezydent – José Mujica, który jeździ starym garbusem i utrzymuje się z uprawy chryzantem. Ale czy to wszystko? Prześwietlamy Urugwaj.

Czytaj dalej →


Wegański kardiolog – Doktor Kim A. Williams, prezydent elekt Amerykańskiego Stowarzyszenia Kardiologicznego często spotyka się z otyłymi pacjentami, cierpiącymi na nadciśnienie, cukrzycę i wysoki cholesterol. Jedną z porad, jakich udziela, jest zmiana sposobu odżywiania, a w szczególności, przejście na weganizm. Doktor Williams przeszedł na weganizm w 2003r. ponieważ był zaniepokojony zbyt wysokim poziomem złego cholesterolu (rodzaju cholesterolu, który zwiększa ryzyko chorób serca).
 
Weganizm zyskał na popularności w ostatnich latach, co znalazło odzwierciedlenie w ilości książek kucharskich i restauracji, a także zwiększonej dostępności wegańskich produktów w sklepach. Jednakże popieranie weganizmu przez człowieka, który wkrótce obejmie stanowisko prezydenta Stowarzyszenia Kardiologicznego, organizacji, która tworzy wytyczne w zakresie zdrowia publicznego, wywołało szereg kontrowersji. Jedni sugerują, iż Williams promuje tę dietę opierając się na doświadczeniach tylko jednej osoby: jego samego. Inni twierdzą, że poprzez Stowarzyszenie Kardiologów będzie on chciał przekonać wszystkich do przejścia na dietę wegańską – czemu Williams zaprzecza. Niektórzy krytycy zarzucają lekarzowi, że działa on pod wpływem jakiegoś wegańskiego lobby.
 
Do przejścia Williamsa na weganizm przyczynił się rutynowy test krwi sprzed 10 lat. Poziom złego cholesterolu wzrósł w ciągu kilku lat z 110 do 170. Dr Williams zdawał sobie sprawę, że wpływ miał tu wiek (49 lat) i zmniejszenie aktywności fizycznej. Podejrzewał również, że jego dieta nie była tak zdrowa, jak mu się to wydawało. Oparta na drobiu i rybach była dietą niskotłuszczową, ale obfitą w cholesterol.
 
Od dawna wiadomo, że związek między cholesterolem przyswajanym z pokarmów a cholesterolem we krwi jest skomplikowany. U wielu ludzi cholesterol z jedzenia ma marginalny wpływ na poziom cholesterolu we krwi. U innych może mieć wpływ dużo większy, i dr Williams był tego doskonałym przykładem. W związku z powyższym postanowił on wyeliminować cholesterol ze swojej diety poprzez odstawienie produktów mlecznych oraz białka zwierzęcego. Zamiast kurczaka i ryby, zaczął jeść wegańskie burgery i kiełbaski sojowe. Ponadto zaczął pić mleko migdałowe zamiast krowiego. 6 tygodni później poziom cholesterolu spadł do 90.
 
Dr Williams twierdzi, iż jego entuzjastyczne podejście do diety wegańskiej oparte jest na literaturze medycznej. Jako jeden z przykładów podaje badania obserwacyjne na dziesiątkach tysięcy członków Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego. Wykazały one, że wegetarianie żyją z reguły dłużej niż osoby jedzące mięso, rzadziej umierają na choroby serca, cukrzycę czy też z powodu niewydolności nerek. Kolejny to badanie przeprowadzone przez dr Ornisha, który stwierdził, że uczestnicy programu opartego na diecie wegetariańskiej rzadziej zapadali na choroby serca.
 
Jednakże dr Williams przyznaje, że takie badania nie są jednoznaczne. W przypadku Kościoła Adwentystów, były to badania głownie obserwacyjne, pokazujące korelacje, jednak nie będące w stanie ustalić przyczyny i skutku. Pacjenci dr Ornisha, oprócz diety wegetariańskiej wprowadzili szereg innych zmian, takich jak rzucenie palenia oraz ograniczenie spożywania cukru i przetworzonych produktów. Potrzeba więc bardziej dokładnych badań, aby jednoznacznie potwierdzić korzystny wpływ wegańskiego sposobu odżywiania się na nasze zdrowie.
 
W międzyczasie, dr Williams radzi pacjentom cierpiącym na otyłość i cukrzycę, aby więcej ćwiczyli i jedli mniej mięsa. "Polecam dietę roślinną, ponieważ wiem, że doprowadzi ona do obniżenia ciśnienia u pacjentów, poprawi poziom insuliny i obniży poziom cholesterolu. Niektórzy pacjenci się do tego stosują, inni nie."

Wegański kardiolog

Doktor Kim A. Williams, prezydent elekt Amerykańskiego Stowarzyszenia Kardiologicznego często spotyka się z otyłymi pacjentami, cierpiącymi na nadciśnienie, cukrzycę i wysoki cholesterol. Jedną z porad, jakich udziela, jest zmiana sposobu odżywiania, a w szczególności, przejście na weganizm. Doktor Williams przeszedł na weganizm w 2003r. ponieważ był zaniepokojony zbyt wysokim poziomem złego cholesterolu (rodzaju cholesterolu, który zwiększa ryzyko chorób serca).

Weganizm zyskał na popularności w ostatnich latach, co znalazło odzwierciedlenie w ilości książek kucharskich i restauracji, a także zwiększonej dostępności wegańskich produktów w sklepach. Jednakże popieranie weganizmu przez człowieka, który wkrótce obejmie stanowisko prezydenta Stowarzyszenia Kardiologicznego, organizacji, która tworzy wytyczne w zakresie zdrowia publicznego, wywołało szereg kontrowersji. Jedni sugerują, iż Williams promuje tę dietę opierając się na doświadczeniach tylko jednej osoby: jego samego. Inni twierdzą, że poprzez Stowarzyszenie Kardiologów będzie on chciał przekonać wszystkich do przejścia na dietę wegańską – czemu Williams zaprzecza. Niektórzy krytycy zarzucają lekarzowi, że działa on pod wpływem jakiegoś wegańskiego lobby.

Do przejścia Williamsa na weganizm przyczynił się rutynowy test krwi sprzed 10 lat. Poziom złego cholesterolu wzrósł w ciągu kilku lat z 110 do 170. Dr Williams zdawał sobie sprawę, że wpływ miał tu wiek (49 lat) i zmniejszenie aktywności fizycznej. Podejrzewał również, że jego dieta nie była tak zdrowa, jak mu się to wydawało. Oparta na drobiu i rybach była dietą niskotłuszczową, ale obfitą w cholesterol.

Od dawna wiadomo, że związek między cholesterolem przyswajanym z pokarmów a cholesterolem we krwi jest skomplikowany. U wielu ludzi cholesterol z jedzenia ma marginalny wpływ na poziom cholesterolu we krwi. U innych może mieć wpływ dużo większy, i dr Williams był tego doskonałym przykładem. W związku z powyższym postanowił on wyeliminować cholesterol ze swojej diety poprzez odstawienie produktów mlecznych oraz białka zwierzęcego. Zamiast kurczaka i ryby, zaczął jeść wegańskie burgery i kiełbaski sojowe. Ponadto zaczął pić mleko migdałowe zamiast krowiego. 6 tygodni później poziom cholesterolu spadł do 90.

Dr Williams twierdzi, iż jego entuzjastyczne podejście do diety wegańskiej oparte jest na literaturze medycznej. Jako jeden z przykładów podaje badania obserwacyjne na dziesiątkach tysięcy członków Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego. Wykazały one, że wegetarianie żyją z reguły dłużej niż osoby jedzące mięso, rzadziej umierają na choroby serca, cukrzycę czy też z powodu niewydolności nerek. Kolejny to badanie przeprowadzone przez dr Ornisha, który stwierdził, że uczestnicy programu opartego na diecie wegetariańskiej rzadziej zapadali na choroby serca.

Jednakże dr Williams przyznaje, że takie badania nie są jednoznaczne. W przypadku Kościoła Adwentystów, były to badania głownie obserwacyjne, pokazujące korelacje, jednak nie będące w stanie ustalić przyczyny i skutku. Pacjenci dr Ornisha, oprócz diety wegetariańskiej wprowadzili szereg innych zmian, takich jak rzucenie palenia oraz ograniczenie spożywania cukru i przetworzonych produktów. Potrzeba więc bardziej dokładnych badań, aby jednoznacznie potwierdzić korzystny wpływ wegańskiego sposobu odżywiania się na nasze zdrowie.

W międzyczasie, dr Williams radzi pacjentom cierpiącym na otyłość i cukrzycę, aby więcej ćwiczyli i jedli mniej mięsa. "Polecam dietę roślinną, ponieważ wiem, że doprowadzi ona do obniżenia ciśnienia u pacjentów, poprawi poziom insuliny i obniży poziom cholesterolu. Niektórzy pacjenci się do tego stosują, inni nie."