Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

0marvin0

Zamieszcza materiały od: 23 stycznia 2014 - 1:21
Ostatnio: 21 lipca 2014 - 0:57
  • Materiałów na głównej: 2 z 2
  • Punktów za materiały: 26
  • Komentarzy: 11
  • Punktów za komentarze: 7
 
[materiał]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
21 lipca 2014 o 0:57

No jasne, przecież nikt nie mówi że nie można być dobrą osobą, która się myli. Lepiej jednak żyć moralnie i logicznie niż moralność opierać na fałszu.

[materiał]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
20 lipca 2014 o 3:12

@GangBangStyle: Ok, ale wyobraź sobie świat z gandzią bez muzyki i świat z muzyką bez gandzi. Który byś wybrał?

[materiał]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
6 maja 2014 o 12:34

@Focus: Bardzo kusząca utopia, ale niestety niemożliwa do zaistnienia. Równe szanse? No cóż. Prawda. Bolszewizm też dawał równe szanse. Każdy miał równe szanse piąć się po drabinie partyjnej. Każdy obywatel faszystowskich Włoch miał równe szanse na sukces jeżeli tylko żył zgodnie z regułami reżimu. My mamy równe szanse w kapitalizmie. Tylko że cel jaki mam prawo osiągnąć i sposób w jaki mogę do niego dojść to ani mój cel, ani mój sposób. W rzeczywistości jest trochę inaczej niż napisałeś. Jeżeli jakiś przedsiębiorca jest nieuczciwy to statystycznie ma większą szansę na sukces. Nawet jeżeli wiele oszustw będzie demaskowanych, a oszustwo będzie dawało jedynie o pół procenta większą szansę to z biegiem czasu oszuści będą odnosili statystycznie więcej sukcesów niż uczciwsi. Dalej. Zawsze większą szanse na pokonanie konkurenta ma większa firma. Nawet jeżeli zdarzają się przypadki wybicia się małych przedsiębiorstw, nawet jeżeli czasami innowacyjne pomysły pomagają stworzyć firmę od zera to jednak statystycznie jest to rzadsze zjawisko niż sukces dużej firmy. Dlatego duże przedsiębiorstwa będą stawały się coraz większe i rosły coraz szybciej, wystarczy że będzie się tak działo w ponad 50% przypadków i powstaje nieodwracalny trend. Często też firmą bardziej opłaca się robić fuzje, trusty i zmowy cenowe niż ze sobą konkurować, w ten sposób jeszcze łatwiej wykończyć mniejszą konkurencję. To samo tyczy się ingerencji w politykę. Większą szansę na sukces ma lobbysta, a jeszcze większą firma która wprost tajnie ingeruje w politykę państwową. Skoro takie praktyki przynoszą większą szansę na sukces to znowu z czasem na rynku utrzyma się więcej firm, które to robią. Uważa się że kapitaliści są przeciwko ingerencji państwa i popierają państwo Minarchistyczne. Rzeczywiście jest to opłacalne dla małych i średnich firm. Jednak zgodnie z tym co napisałem istnieje trend powstawania coraz większych firm. W pewnym momencie stają się na tyle potężne że mogą w znaczący sposób kontrolować politykę państwa. Łatwiej odnieść sukces w silnym państwie, którego politykę się kontroluje niż w państwie Minarchistycznym. Dlatego też największe koncerny popierają wzrost kontroli państwa i jego znaczenie bo jednocześnie daje im to więcej możliwości w walce z konkurencją. Jeszcze jest reklama, która pochłania ogromne sumy. Reklama nie jest już informacją lecz kłamstwem. Wiem co mówię. Sam długo siedziałem w tym biznesie. Nie ma uczciwych reklam. Na rynku są produkty, których koszt wyprodukowania był kilkaset razy mniejszy niż koszt reklamy. To olbrzymie marnotrawstwo. Handel na wolnym rynku to nic innego niż sprzedawanie czegoś po cenie wyższej niż jest to warte. Niektórzy nazywają to zaradnością, ja nazywam to oszustwem. O wiele łatwiej tą różnice osiągnąć tnąc koszty produkcji i przeznaczać pieniądze na marketing. Dlatego jest to popularniejsze i bardziej opłacalne niż zwiększanie jakości. Dlatego właśnie państwa kapitalistyczne dążą do jedno lub dwupartyjnego systemu politycznego i powiązanej z nim sieci oligarchicznych korporacji. Z czasem w tą samą stronę dążył Związek Radziecki i Chiny, które już właściwie już są w tym punkcie. USA podąża w tym kierunku z trochę innej strony ale już prawie się spotkały.

[materiał]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
5 maja 2014 o 14:51

@Raikov: Kapitalizm i komunizm państwowy to bliźniacze systemy, które właściwie poza szczegółami różnią się jedynie używaną nowomową. Pozorne różnice wynikają właśnie z tego oraz z odmienności kultur w jakich powstały. Kolejny fałszywy dualizm. Oba z czasem trochę inną drogą kierują się w tą samą stronę. Na szczęście istnieją jeszcze inne systemy ekonomiczne, wiesz o tym, prawda?

[materiał]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
16 kwietnia 2014 o 23:27

Idąc na wybory? Nieźle.

[materiał]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
9 kwietnia 2014 o 19:23

@Shado2025: To nie jest tak, że Bóg może istnieje, a może nie, więc każdy musi wybrać sam. Szanse nie wynoszą 50/50. Zgodzę się że nie mamy pewności że Boga nie ma. Jeżeli Bóg istnieje na 0.01% to dlaczego mam zakładać że właśnie tak jest. Rozsądniej jest zakładać że go nie ma, a wiara jest bardzo nierozsądna i odradzam innym opieranie się na niej. Jeżeli ktoś wchodzi na pokład uszkodzonego samolotu który ma 1% szansy na bezpieczny przelot to uznamy że postępuje irracjonalnie. Taka osoba może powiedzieć że przecież może się udać. Tak, ale co to zmienia? Wiara nie jest kwestią osobistego wyboru, to kwestia rozsądku. Nawet dalej. Rozsądek jest przeciwieństwem wiary. Wiara jest przeciwieństwem rozsądku.

[materiał]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 kwietnia 2014 o 15:43

@tstudent: 1. Niestety mniej więcej połowie gatunków znajdujących się na listach łowieckich odpowiadają naturalne drapieżniki, a same gatunki nie powodują strat gospodarczych. 2. Plany łowieckie tworzone są przez... koła łowieckie, objęte niewielką kontrolą przez ministerstwo. 3. Myśliwi nagminnie unikają odstrzału populacji najbardziej rozrośniętych i najbardziej potrzebujących kontroli tylko dlatego bo ceny skór i mięsa tych gatunków są niższe. Jednocześnie świadomie przekraczają plany polując na rzadsze gatunki. 4. Sytuacja wyglądała by inaczej gdyby regulacji dokonywali pracownicy etatowi, a plany były tworzone bezpośrednio w ministerstwie, a nie przez samych myśliwych. 5. Nigdy nie spotkałem myśliwego, który mówi że musi z żalem spełniać smutny obowiązek. Za to łowiectwo uważają za sport, rozrywkę i z dumą chwalą się jaką ogromna przyjemność sprawia im zabijanie. 6. Ponad jedna czwarta postrzelonej zwierzyny nigdy nie zostaje odnaleziona, więc wykrwawia się lub ucieka ranna. Średni czas poszukiwań trafionego celu wynosi 2 godziny. Raczej nic fajnego dla postrzelonego zwierzęcia.

[materiał]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
27 marca 2014 o 12:19

Te partie pozaparlamentarne to czym się różnią? No oczywiście poza tym że co najmniej dwie z nich jawnie nawołują do likwidacji demokracji i praw człowieka, na rzecz władzy autorytarnej, o czym można przeczytać w ich programach. Identyczne problemy są w każdym państwie na świecie nie tylko w Polsce. Problemem nie są partie tylko system partyjny. Niektórzy nie głosują nie dlatego bo nie wierzą że dostanie się ich partia. Po prostu nie popierają ŻADNEJ, nawet tych pozaparlamentarnych. Nie stworzą kolejnego ugrupowania parlamentarnego bo są ogólnie przeciwko systemowi partyjnemu.

[materiał]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
25 stycznia 2014 o 16:54

W dodatku zdjęcia zrobione w różnej skali. Kiedyś już widziałem ten film. Szkoda czasu. Przecież każdy w domu może poeksperymentować. Wiele osób tak zrobiło i nikt nie potwierdził wyników.

[materiał]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
23 stycznia 2014 o 1:49

Dobrze napisane. Czytając jednak resztę komentarzy odniosłem wrażenie że nikt nie wie czego tyczy się tzw. gender. Napiszę jeszcze raz, wyraźnie. Gender nie odnosi się do płci biologicznej. Nie jest to informowanie dzieci o tym że powinny wybrać sobie płeć. Powtarzam: NIE JEST. Ja to widzę tak. Gender czyli płeć społeczna. To wszystkie zwyczaje i zachowania kojarzone w danej kulturze z daną płcią biologiczną. Powstała teza że te zachowania nie wynikają bezpośrednio z biologii lecz powstały sztucznie. Wystarczy spojrzeć na inne kultury. Zachowania przypisywane płcią są inne w każdej z nich. Inne ubiory, inne tradycje, inne role. Czyli nie wynika to z naturalnego porządku, lecz jest kulturalna naleciałością. Oczywiście w neolicie istniały naturalne role, ale we współczesnym świecie nie istnieją już tamte pierwotne zajęcia, i tamte role do dzisiaj zanikły samoistnie. Dlaczego więc nie mielibyśmy sami wybierać sobie współczesnych ról. Co do samego konfliktu w tej sprawię. To uważam że... NIE ISTNIEJE. Dlaczego został on tak nagłośniony w europie wschodniej? Z prostego powodu. W naszych językach istnieje jedno słowo na określenie płci biologicznej i społecznej, po prostu: "płeć". Dlatego niektórzy wyobrażają sobie że gdy mowa o zmianie roli, to chodzi o to że powinniśmy się wszyscy pozamieniać płciami, chłopcy powinni rodzić dzieci, a dziewczynki dorabiać sobie interesy :D (transseksualizm to osobne pojęcie nie mająca zbyt wiele wspólnego z tematem, chociaż niektórzy nie widzą chyba różnicy [sic!]). Uważam więc że nie istnieje realny, szeroki konflikt w tym temacie, a jedynie nieporozumienie. Ogólnie uważam że 95% sporów na świecie nie istnieje, a są to jedynie nieporozumienia powstałe na tle językowym :D To że niektórzy "lubią" te spory urealniać to już osobna kwestia.

« poprzednia 1 następna »