Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Patrz w Niebo

Patrz w Niebo – Chemtrails: skażone niebo. Podoficer armii USA ujawnia szokującą prawdę

Dziś artykuł plus filmy video z wystąpieniem Pani Kristen Meghan, wojskowej ekspert, w sprawie zjawiska chemtrails.

W skrócie, zjawisko to zaprząta umysły zwolenników spisków i teorii spiskowych na całym świecie od wielu lat. Zachodzą oni w głowę, dlaczego od kilkunastu, kilkudziesięciu lat możemy obserwować tego typu smugi samolotowe na niebie, a wcześniej ich nie było. W Polsce wiąże się to z przystąpieniem naszego kraju do NATO i nie ma nic wspólnego ze wzrostem natężenia cywilnego ruchu lotniczego. Który wzrósł dopiero po wejściu naszego kraju do UE.

W skrócie, zjawisko chemtrails według jego zwolenników, zażarcie walczących z korporacyjnymi i rządowymi trollami na etatach, to toksyczne chemikalia rozpylane nad miastami i osadami przez samoloty wojskowe. Ja proponuję nieco inną teorię na ten temat, podobnie jak bloger Zenobiusz.

Otóż jestem uważnym obserwatorem parametrów ziemskiej magnetosfery, pogody kosmicznej i tego, co dzieje się na Słońcu. Zauważyłem, że chemtrailsy są rozpylane szczególnie wtedy, gdy zbliża się, trwa lub ustępuje tzw „burza geomagnetyczna”. Obecnie ziemskie pole magnetyczne jest dziurawe jak ser szwajcarski. Potwierdziła to w 2008 roku misja satelitarna THEMIS, jak i nowa misja satelitarna bodaj z przełomu 2013 / 2014 roku, także wysłana w celu monitoringu magnetosfery.

Chemtrailsy rozpylane w jonosferze, zawierające w sobie cząstki metali, mają wzmacniać ziemską magnetosferę przed wpływami z kosmosu, w tym ze Słońca. Przy takim stanie magnetosfery jak obecnie, duża część burz geomagnetycznych jest zagrożeniem i dla ziemskiej elektroniki, i dla organizmów żywych. Jednak ta teoria ma jedną wadę. Nie tłumaczy ona tego, dlaczego w chemtrailsach znajdują się włókna typu morgellons, pleśnie i elementy płytek krwi, jak i inne zanieczyszczenia organiczne – nośniki. Myślę, że elity mają „antidotum” na te wszystkie zanieczyszczenia, i pieką dwie pieczenie na jednym ogniu. Z jednej strony, utrzymują dla siebie magnetosferę planety w ryzach, a z drugiej strony, podtruwają nas – czyli tych, którzy nie mają antidotum.

Patrz w Niebo

Chemtrails: skażone niebo. Podoficer armii USA ujawnia szokującą prawdę

Dziś artykuł plus filmy video z wystąpieniem Pani Kristen Meghan, wojskowej ekspert, w sprawie zjawiska chemtrails.

W skrócie, zjawisko to zaprząta umysły zwolenników spisków i teorii spiskowych na całym świecie od wielu lat. Zachodzą oni w głowę, dlaczego od kilkunastu, kilkudziesięciu lat możemy obserwować tego typu smugi samolotowe na niebie, a wcześniej ich nie było. W Polsce wiąże się to z przystąpieniem naszego kraju do NATO i nie ma nic wspólnego ze wzrostem natężenia cywilnego ruchu lotniczego. Który wzrósł dopiero po wejściu naszego kraju do UE.

W skrócie, zjawisko chemtrails według jego zwolenników, zażarcie walczących z korporacyjnymi i rządowymi trollami na etatach, to toksyczne chemikalia rozpylane nad miastami i osadami przez samoloty wojskowe. Ja proponuję nieco inną teorię na ten temat, podobnie jak bloger Zenobiusz.

Otóż jestem uważnym obserwatorem parametrów ziemskiej magnetosfery, pogody kosmicznej i tego, co dzieje się na Słońcu. Zauważyłem, że chemtrailsy są rozpylane szczególnie wtedy, gdy zbliża się, trwa lub ustępuje tzw „burza geomagnetyczna”. Obecnie ziemskie pole magnetyczne jest dziurawe jak ser szwajcarski. Potwierdziła to w 2008 roku misja satelitarna THEMIS, jak i nowa misja satelitarna bodaj z przełomu 2013 / 2014 roku, także wysłana w celu monitoringu magnetosfery.

Chemtrailsy rozpylane w jonosferze, zawierające w sobie cząstki metali, mają wzmacniać ziemską magnetosferę przed wpływami z kosmosu, w tym ze Słońca. Przy takim stanie magnetosfery jak obecnie, duża część burz geomagnetycznych jest zagrożeniem i dla ziemskiej elektroniki, i dla organizmów żywych. Jednak ta teoria ma jedną wadę. Nie tłumaczy ona tego, dlaczego w chemtrailsach znajdują się włókna typu morgellons, pleśnie i elementy płytek krwi, jak i inne zanieczyszczenia organiczne – nośniki. Myślę, że elity mają „antidotum” na te wszystkie zanieczyszczenia, i pieką dwie pieczenie na jednym ogniu. Z jednej strony, utrzymują dla siebie magnetosferę planety w ryzach, a z drugiej strony, podtruwają nas – czyli tych, którzy nie mają antidotum.

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…