To nieprawda, że zima jest uboga w owoce. Wystarczy pobuszować po straganach, żeby natrafić na bardzo smaczne i przede wszystkim zdrowe okazy – pełne związków, które zapewnią nam dobrą kondycję o tej porze roku.
Jabłka
Doskonale wpływają na przemianę materii, regulując trawienie i zapobiegając zaparciom. W skórce jabłka znajdują się pektyny, które mają zdolność wymiatania z organizmu szkodliwych substancji i obniżania złego cholesterolu, co chroni nas przed miażdżycą i zawałem. Obecne są w niej także cenne przeciwutleniacze. Miąższ natomiast zawiera żelazo, potas, cynk, magnez i witaminę C. Spożywanie tych owoców poleca się osobom z nadwagą i anemią oraz astmatykom. Badania naukowe dowiodły, że regularne jedzenie jabłek obniża ryzyko wystąpienia cukrzycy i zabezpiecza nas przed rozwojem nowotworów.
Kiwi
Owoce te warto jeść zimą – wówczas są najsmaczniejsze. Zawierają więcej witaminy C niż pomarańcza. Chronią nas przed przeziębieniem, wspomagają leczenie grypy, poprawiają samopoczucie i koją nerwy. Sporo jest w nich witamin z grupy B, a także wit. K i E (zwanej „eliksirem młodości”). Znajdziemy w nich też potas, wapń, cynk i magnez. Badania wykazały, że zjedzenie 2-3 kiwi dziennie chroni nas przed rakiem. Małe pestki owoców korzystnie wpływają na pracę jelit. Regularnie jedząc kiwi, zabezpieczamy się przed miażdżycą, zakrzepicą żył i chorobami serca.
Pigwa
Warto na nią zapolować, bo wzmacnia organizm i chroni przed przeziębieniem. Pigwa to bogactwo witaminy C, witamin z grupy B, wapnia, potasu, magnezu, miedzi, fosforu. Obecne w niej składniki sprawiają, że to naturalne lekarstwo na grypę. Owoc ten działa przeciwzapalnie, tonizująco, moczopędnie, antyseptycznie i ściągająco. Zawiera też przeciwutleniacze, które chronią nas przed rozwojem groźnych chorób. Owoców nie je się na surowo (są twarde i kwaśne – nieprzypadkowo pigwę nazywa się „polską cytryną”). Możemy natomiast je dowolnie przerabiać – na marmolady, galaretki, soki, kompoty, nalewki itp.
Banany
Są pyszne, sycą na długo i dają się przetworzyć na wiele sposobów. Można je zjeść jako przekąskę, dodać do owsianki albo koktajlu. Banany warto jeść przed snem, bo zapewniają spokojny odpoczynek nocą. Spożywanie tych owoców wzmacnia serce, reguluje ciśnienie krwi, zmniejsza ryzyko udaru mózgu, dobroczynnie działa na układ nerwowy, usprawniając koncentrację i pomagając uporać się ze stresem. Banany to bardzo dobre źródło potasu, witamin z grupy B, witaminy A, K i E, magnezu, żelaza, cynku, wapnia, fluoru i jodu. Trzeba jeść je zimą, bo wzmacniają odporność i zapewniają energię, której o tej porze roku często nam brakuje.
Gruszki
Ich prozdrowotne właściwości znane są od czasów starożytnych. Gruszki są bogate w cenne związki – zawierają witaminy z grupy B, A, PP, C, dużo błonnika i pektyn, potas, magnez, wapń, sód, fosfor, jod, żelazo. Ich spożywanie dobrze wpływa na żołądek, wzmacnia organizm i pomaga zbić wysoką gorączkę. To także sprzymierzeńcy zdrowego serca. Działają przeciwzapalnie, zapobiegają infekcjom dróg moczowych, dobrze oddziałują na przewód pokarmowy. Jedzenie gruszek obniża wysokie ciśnienie krwi, zapobiega udarowi i usprawnia funkcjonowanie układu nerwowego.
Dzika róża
Czerwone owoce to przede wszystkim doskonałe źródło witaminy C – zawierają jej nawet kilkanaście razy więcej od cytryny. W dzikiej róży kryją się olejki eteryczne, witamina A, E, K, z grupy B, sterole (obniżają wysoki cholesterol), pektyny i flawonoidy. Włączenie jej do diety w okresie zimowym wzmacnia odporność i pomaga szybciej wrócić do zdrowia w przypadku przeziębienia. Jest zalecana w reumatyzmie, biegunce i nieżytach przewodu pokarmowego. Dobroczynnie wpływa też na cerę. Dziką różę można przetwarzać i spożywać na surowo (w tym drugim przypadku: najpierw ususzoną w temperaturze do 50 stopni, a następnie zmieloną).
Mandarynki
Badania naukowe wykazały, że owoce te sprzyjają odchudzaniu – zawierają bowiem substancje pobudzające spalanie tłuszczu. Są silnie zasadotwórcze. Mandarynki zaleca się osobom skarżącym się na zaparcia i ze schorzeniami dróg moczowych. Badania dowiodły ponadto, że mogą obniżać ryzyko rozwoju raka wątroby. Związki obecne w mandarynce zabezpieczają nas przed zawałem serca, udarem, miażdżycą i cukrzycą typu 2. Owoce zawierają witaminy z grupy B, witaminę C i E, potas, sód, wapń, fosfor, magnez oraz kwasy organiczne, które pomagają pozbyć się z organizmu toksyn.
Liczi
Na koniec coś najbardziej egzotycznego. Co prawda w tym wypadku nie „musimy” ich jeść, ale naprawdę warto spróbować, chociaż nie są to najtańsze owoce. Nazywane są również „śliwkami chińskimi”. Po liczi należy sięgać zimą, bo zawiera dużo witaminy C (dziewięć owoców całkowicie pokrywa dzienne zapotrzebowanie dorosłego człowieka na tę witaminę), a także cukry, żelazo, kwasy organiczne i polifenole. Wzmacniają odporność, chronią nas przed miażdżycą, pomagają w leczeniu stanów zapalnych i regulują nastrój. Owoce jemy na surowo, po pozbyciu się skórki. Dodajemy je do deseru, sałatki, sosu, mięsa. Niestety, nie można ich zbyt długo przechowywać, bo szybko zaczynają się psuć.
Komentarze