Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Marihuana, a magia

Marihuana, a magia

Czy palenie sprzyja rozwojowi duchowemu, czy stanowi jego zaprzeczenie?
Bardzo często ludzie pytają mnie o to czy marihuana pomaga czy przeszkadza na magicznej drodze.


Na wstępie chciałbym podkreślić, że moje rozważania nie mają na celu zachęcanie kogokolwiek do zażywania żadnych nielegalnych używek. Dlatego rozważania te mają charakter czysto teoretyczny.

Ale jeśli przyjmiemy, że żyjemy w kraju gdzie posiadanie marihuany nie jest karalne to wróćmy do naszego pytania. Wydaje się banalne ale odpowiedz na nie, nie jest już taka oczywista. Konopie bez wątpienia są rośliną szamańska. Od wieków były wykorzystywane do celów sakralnych. Była stosowana przez zaratusztrianizm, judaistyczną sektę Esseńczyków czy też przez islamskich sufitów. W Japonii marihuanowe kadzidło stosowano w ceremonii szintoistycznych zaślubin. Do dnia dzisiejszego konopie są roślina czczoną w hinduizmie i ratafarianizmie.

To są rzeczy powszechnie znane i wielu młodym ludziom wydaje się, że marihuana jest drogą do osiągnięcia mistycznego wglądu harmonii i pokoju. A jak jest naprawdę? Przede wszystkim marihuana, ale też wiele innych używek daje zażywającemu wgląd w magiczny świat. Dla większości ludzi ich świat składa się z tego co odbierają przez swoje pięć zmysłów, z tego jak zostali wychowani i czego zostali nauczeni. Dlatego granica miedzy światem „rzeczywistym” a tym „magicznym”, stanowi dla nich mur nie do przebycia. Nawet jeśli zdają sobie sprawę z tego, ze coś jest za tym murem, to pokonanie tej bariery bardzo często jest ponad ich siły. Używki takie jak marihuana pozwalają poczuć zmysły, których do tej pory nawet nie byli świadomi. Granica między obydwoma światami staje się dużo delikatniejsza i przestaje być murem nie do przebycia a staje się zasłoną, którą można uchylić. Dzieje się tak dlatego, że marihuana w sposób naturalny otwiera górne czakramy czyli gardło, trzecie oko i koronę. Czakra gardła odpowiada miedzy innymi za komunikacje z ludźmi, wyrażanie siebie przez sztukę i pracę. Pierwszym efektem marihuany jest właśnie euforia, wzmożona gadatliwość, lepsze zrozumienie ludzi relacje staja się bliższe a dowcipy śmieszniejsze. Marihuana też od zawsze była uważana za źródło inspiracji dla artystów. Pod jej wpływem powstawały utwory muzyczne i działa malarskie. Z kolei czakram trzciego oka odpowiada za intuicję, wgląd w siebie czy procesy myślowe. W wypadku haju marihuanowego znajduje to odzwierciedlenie w kolejnej fazie. Po euforii przychodzi moment na relaksację. Przez głowę przechodzą tysiące myśli, wydają się one dużo jaśniejsze i łatwiejsze do formułowania. Wzrasta świadomość swojego ciała wszystkich zmysłów do głosu dochodzi intuicja. Ostatni czakram to czakra korony - odpowiada bezpośrednio za zjednoczenie ze Wszechświatem, za poczucie obecności Boga. Tak właśnie wygląda trzecia faza działania marihuany - faza izolacji.

Jak na razie pięknie, wydawało by się nic tylko palić i człowiek będzie się wciąż rozwijał. Podejście takie stosowane jest przez mistyków w Indiach czy rastafarian na Jamajce. Niestety skutki bardzo często nie są takie jak zamierzono. Nie planuję mówić tutaj o negatywnych skutkach nadużywania marihuany, skupię się jedynie na skutkach magicznych. Marihuana rzeczywiście otwiera czakramy, ale niestety jest to tylko działanie chwilowe, działa tak długo jak długo działa zawarte w konopiach THC. Niekontrolowane otwarcie czakramów bardzo często prowadzi do dużej straty energetycznej, co z kolei skutkuje silniejszym zamknięciem czakramów, a powtarzające się cykle gwałtownego zamykania się i otwierana czakramów mogą prowadzić do ich poważnych zaburzeń.

Kolejny magiczny skutek zażywania marihuany to możliwość obudzenie zmysłów, których na co dzień większość ludzi nie jest świadoma. Należy pamiętać jednak o jednej rzeczy – to, że jakiś zmysł dostarcza nam informacji, wcale nie musi oznaczać, że informacje te są prawdziwe. Wyobraź sobie sytuację, że jesteś daltonistą, świat w którym żyjesz składa się jedynie z odcieni szarości. Wszyscy ludzie którzy cię otaczają, wśród których wyrosłeś postrzegają świat w ten sam sposób. Kolory są jedynie mitycznym pojęciem. Ktoś gdzieś od kogoś słyszał. Ktoś gdzieś podobno widział. Słowa takie jak czerwony, niebieski czy zielony są mitycznymi pojęciami w które niektóry nie wierzą, większości nie interesują, a tylko niektórzy starają się pojąć. Tylko jak to można wytłumaczyć, jak zrozumieć że krew jest czerwona? Jeśli już to sobie wyobraziłeś to wróćmy do tego, jak działa marihuana. Jeśli nigdy nie widziałeś kolorów to pod wpływem marihuany możesz je zobaczyć, możesz przez chwilę poczuć jak to jest widzieć świat w kolorach, ale to wcale nie znaczy, że to co zobaczyłeś jest prawdziwymi kolorami. Może to być przydatne, żeby uwierzyć że świat nie jest czarno-biały. UWIERZYĆ to bardzo dużo. Jeśli w coś wierzysz to znaczy że jest to możliwe. Ale całą resztę tej drogi trzeba przejść samemu i nie można z góry zakładać że kolory które zobaczyłeś na haju są prawdziwe. Jeśli sam już je w końcu zobaczysz może okazać się że rzeczywiście były takie same, ale wcale nie muszą.

Kolejny element który należy uwzględnić, to energia rośliny. Przez setki i tysiące lat konopie były przez człowieka hodowane i używane. Roślina ta była wykorzystywana w rytuałach religijnych i czczona. Wszystko to nadało jej bardzo pozytywny potencjał energetyczny. W opozycji do tej historii stoi jednak dzisiejszy rynek narkotykowy. Marihuana jest hodowana w nielegalnych hodowlach w zamkniętych pomieszczeniach bez dostępu do światła słońca, księżyca i gwiazd, zamiast w ziemi trzymana jest w sztucznych podłożach, a wiatr zastępują wiatraki. A wszystko to robione jest potajemnie przez ludzi dla których liczy się tylko zysk który uzyskają ze sprzedaży. Abstrahując już nawet od wszystkich dodatków, które mogą jeszcze się w niej znaleźć wszystko to znajduje swoje odzwierciedlenie w finalnej energii tej rośliny. Oczywiście można przywrócić roślinie jej naturalne wibracje, ba! Można nawet nadać jej dodatkowe magiczne znaczenie to jednak nie jest możliwe przy pokątnie kupowanym „towarze”.

Teraz jeszcze jeden aspekt na który chciałbym wam zwrócić uwagę. Może niektórzy z was się uśmiechną ale musicie zdawać sobie sprawę z jednej rzeczy. Nagłe otworzenie górnych czakramów dla osoby do tego nieprzygotowanej może być bardzo niebezpieczne. W otaczającym nas świecie występują nie tylko byty nam przychylne. Osoby o wyższym potencjale energetycznym mogą łatwiej skupić na sobie ich uwagę, a dodatkowo jeśli są to jeszcze osoby które do tego potencjału nie dorosły, które nie umieją się przed tym obronić a ich świadomość jest jeszcze ograniczona przez używkę, stanowią dla nich łatwy łup.

A teraz na koniec kilka słów podsumowania. Więc jak to w końcu jest z tą marihuaną - pomaga czy przeszkadza, jest szamańskim świętym zielem czy szatańskim narkotykiem? Odpowiedź leży gdzieś pośrodku. Dla tych którzy umieją się nią posłużyć marihuana może być pomocna, ale z reguły ci którzy umieją się nią posłużyć umieją to samo zrobić bez jej pomocy. Z kolei dla tych którzy tego jeszcze nie umieją marihuana może być pewna pomocą na ich ścieżce, ale zawsze trzeba pamiętać o ryzyku z jakim się to wiąże. Dlatego wydaje mi się że lepiej jest rozwijać się małymi kroczkami i powoli podnosić swój potencjał energetyczny niż szukać odpowiedzi tam gdzie może ona być lecz równie dobrze może być to tylko ułuda.

Mam nadzieję, że choć trochę pomogłem wam swoimi rozważaniami. Pozdrawiam was wszystkich i życzę wam wielu sukcesów na waszej ścieżce rozwoju.

Leszek

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…