Wiecie co mówią o tzw. "śmieciowym jedzeniu" Jest niezdrowe, to wiedzą nawet dzieci. Czasem jednak nazwanie go niezdrowym nie oddaje w pełni tego co kryję się za rozmrożoną bułką i przeterminowanym mięsem. Czy warto narażać się na utratę zdrowia jedząc w niektórych miejscach? Oceńcie sami.
Ludzka krew w Taco Bell
Po przeczytaniu tej historii ucieszysz się z faktu, że tej sieci restauracji nie ma jeszcze w Polsce. Briana Ralston udała się do Taco Bell w Louisville żeby zamówić danie dla siebie oraz swojej rocznej córeczki. Tym razem Briana zdecydowała się wziąć swój ulubiony zestaw na wynos i tylko dlatego, odpakowując pachnące taco w domu zauważyła że cała porcja zbryzgana jest dziwnymi czerwonymi plamami. Zaniepokojona zadzwoniła do restauracji w której dowiedziała się, że tego samego dnia jeden z pracowników sieci doznał poważnej rany ciętej i własną krwią zaplamił jedzenie które przyrządzał. Nie trudno się domyśleć że następny telefon Briany był kolejny do Wydziału Zdrowia i prawnika.
Główka kurczaka w skrzydełkach z McDonald's.
O tym przypadku mogliście już słyszeć. Zdjęcia tego specjału zdążyły się już pojawić w wiadomościach i gazetach na całym świecie.
Większość sieci fast foodów bazuje na swojego rodzaju fabrykach przetwórstwa mięsa gdzie zwierzęta, takie jak kurczaki bądź świnie zabijanie są tu masowo. Każda taka fabryka ma oczywiście dział kontroli jakości, w którym usuwane są wszelkie nieprawidłowości związane z "produkcją" mięsa. Niestety, tym razem kontrola zawiodła. Czy to wina człowieka czy maszyny, tego nie wiemy. Wiemy natomiast że w 2000 roku Katherine Ortega chrupiąc soczyste skrzydełka z najbardziej znanej restauracji na świecie natknęła się na panierowaną...główkę kurczaka.
Leki przeciwbólowe w Burger King
Woody Duclos to gość, który nie lubił swojej pracy. Przynajmniej taka myśl nasuwa się po przeczytaniu kolejnej historii. W 2010 roku jeden z klientów Burger King znalazł w swojej kanapce tajemniczą niebieską tabletkę. Bynajmniej, nie był to matrix. Zaniepokojony zadzwonił do restauracji w które zamówił danie. Okazało się że tamtego dnia były już dwa podobne telefony a wszystkie poszlaki w tej sprawie prowadziły do Duclos'a. Czemu wrzucił tabletki do jedzenia? Tego sąd nie zdołał ustalić. Woody został skazany na 5 lat pozbawienia wolności co oznacza,że niedługo wyjdzie na wolność...
Restauratorzy i klienci, strzeżcie się!
Bandaż w Pizzy Hut
Pewnego dnia Ken Wieczerza (trafne nazwisko!) mieszkający w Ballston Lake w stanie Nowy York zamówił wielki kawałek pizzy. Danie okazało się jednak zbyt duże więc postanowił odłożyć je do lodówki na później. Następnego dnia, gdy uczucie głodu dawało o sobie znać Ken zabrał się za resztki swojej pizzy. Delektowanie się smakiem pulchnego ciasta zakłóciło mu dziwne znalezisko; zużyty bandaż przyklejony do jego podniebienia.
Gwoździe w kanapce McDonald's
Yushuf Becil. Tak brzmi nazwisko kolejnego nieszczęśnika który na własnej skórze przekonał się jak bardzo szkodliwe mogą być fast foody. W 2010 roku Bencil zamówił hamburgera w jednej z oddziałów MacDonalda w Gothenburgu, ale po pierwszym gryzie poczuł ostry ból w kąciku ust. Nie wiedząc co się stało ugryzł kanapkę po raz kolejny co tylko pogorszyło sprawę. Wyciągając w pół przeżute jedzenie z ust natknął się na pół calowy gwóźdź zaczepiony dokładnie między jego zębami a dziąsłem. Becil doniósł managerowi restauracji co się stało i od tamtej pory omija "maka" szerokim łukiem.
Komentarze