Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Narzędzie przyszłej totalitarnej kontroli społeczeństw?

Narzędzie przyszłej totalitarnej kontroli społeczeństw?

W kontekście ogólnoświatowej i wszechobecnej tendencji do przestawiania systemów uzbrojenia na jednostki autonomiczne jawi się oczywiste pytanie... Czy aby ta powszechna praktyka nie zawiera w sobie drugiego dna? Jak wiemy z historii, informacje które podaje nam się w mediach mainstreamu zwykle są tylko uzasadnieniem realizacji kolejnych kroków na drodze do całkowitego zniewolenia światowego społeczeństwa.


Często słyszy się jak specjaliści z różnych dziedzin wypowiadają się w samych superlatywach o zaletach maszyn bezzałogowych. Drony nie męczą się, są małe, są też duże - zdolne do przenoszenia ciężkich bomb, wyposażone w najnowocześniejszą aparaturę, mogą być wykorzystywane w nauce, policji, jako wojskowe maszyny zwiadowcze lub wywiadowcze, w końcu jako śmiertelnie skuteczne maszyny bojowe.

Już bardzo powierzchownie zgłębiając temat nasuwają się oczywiste wnioski. Wykorzystanie dronów umożliwia większą centralizację władzy przez ominięcie, jak się w praktyce okazuje (pomimo wojskowej dyscypliny i ciągłej indoktrynacji), najczęściej zawodnego czynnika ludzkiego. Coraz częściej też słyszy się z różnych doniesień o tym że drony są wyposażone w broń, a decyzje o jej użyciu będą podejmowały autonomiczne systemy, w które będą wyposażone maszyny. Pierwsze skojarzenie to koszmar ludzkości rodem z filmowej fikcji pt. "Terminator", tym razem jednak może chodzić o zwykłe zrzucenie odpowiedzialności za nieprawne użycie broni, np. przeciwko cywilom. Jaki daje to komfort dowódcy, który zawsze może zrzucić odpowiedzialność za pochopną decyzję o użyciu broni na maszynę, którą przecież trudno będzie postawić przed trybunałem w Hadze...

Nie dziwi fakt, że władze bardzo chętnie wydają nasze pieniądze na coraz to nowsze technologie autonomiczne, dziwi natomiast nikły sprzeciw społeczny i powszechne przyzwolenie na wydawanie (także w Polsce) ogromnych pieniędzy na bezzałogowe samoloty, które mają być wykorzystywane przeciwko obywatelom. Na początku jako latające fotoradary, a czas pokaże jak rozwinie się sytuacja w tym burzliwym dla świata okresie i do czego jeszcze drony będą użyte. Pewne jest tylko, że wykorzystane będą przez ludzi przeciwko ludziom, a wyzute z wszelkiej moralności tzw. "elity" nie cofną się przed niczym żeby utrzymać wygodne dla nich status quo.

Pamiętać musimy, że drony to nie tylko bezzałogowe samoloty, ale też śmigłowce i im podobne maszyny pionowego startu, łodzie nawodne i podwodne, wszelkie odmiany robotów kroczących, gąsiennicowych itd. To coraz szersze spektrum różnego typu urządzeń oraz fakt że są one coraz doskonalsze technologicznie skłania do oczywistej refleksji... dokąd nas to zaprowadzi? Jeżeli miałbym sobie wyobrazić orwellowski świat Wielkiego Brata, to byłby to właśnie świat całkowicie inwigilowany i kontrolowany przez inteligentne uzbrojone maszyny.

Drony rejestrujące obraz i dźwięk z powietrza, naziemne systemy monitoringu oraz nasłuchu audio, czujniki podczerwieni wykrywające ciepło, czujniki ruchu, sensory związków chemicznych, śledzenie naszej pozycji przez odbiorniki GPS w naszych komórkach, lokalizacja na podstawie nadajników GSM. Jak widać, możliwości pozyskiwania informacji na nasz temat jest dużo, istnieją już też gotowe rozwiązania umożliwiające analizowanie i łączenie tych informacji. System nazywa się INDECT, od jakiegoś czasu nie jest już teorią spiskową, ale oficjalnym projektem wdrażanym na terenie naszego kraju. Umożliwia on także analizę naszych wpisów na dyskusyjnych forach internetowych, na naszym blogu, facebooku, potrafi także rozpoznać ton oraz barwę naszego głosu...

Do inwigilacji siebie i naszych znajomych jesteśmy wykorzystywani my sami, oznaczając naszych znajomych na fotografiach zamieszczonych na portalach społecznościowych. Są też już od dawna działające automatyczne systemy rozpoznawania twarzy na zdjęciach, taką funkcjonalność posiada chociażby bardzo popularny program Google Picasa, Skanuje on dysk naszego komputera, analizuje wszystkie znalezione zdjęcia, oznacza osoby które na nich zostały rozpoznane i automatycznie wysyła miniatury zdjęć na oczywiście darmowy serwer Google. Po zainstalowaniu programu Pacasa na moim komputerze, system bardzo trafnie rozpoznał nawet osoby na pamiątkowych zdjęciach wiszących na ścianie, przypadkowo sfotografowane w tle. Informację o dacie, godzinie i miejscu wykonania zdjęcie ma już zapisaną w sobie.

Oczywiście my mamy wierzyć, że to wszystko dla naszego dobra, drony obronią nas przed wszechobecnymi terrorystami czyhającymi na naszą wolność i zdrowie za każdym rogiem. Terrorystów wokół nas jest całe mnóstwo, według aktualnej definicji za terrorystów by uznano powstańców warszawskich, żołnierzy AK, harcerzy szarych szeregów, działaczy solidarności, a niedługo rodziny z dziećmi 11 listopada spokojnie spacerujące Marszałkowską z polskimi chorągiewkami w dłoniach, śpiewające Mazurek Dąbrowskiego.

Witaj w świecie Orwell'a.

greendagger

Źródło: http://hiperia.org

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…