Brix zawiera w sobie płynny plastik i należy (obok innych syntetyków, takich jak pasta do butów) do tych najbardziej szkodliwych zanieczyszczaczy konopi. Nieustanny kaszel, śluz i brak tchu to tylko niektóre z konsekwencji przyjmowania substancji. Palony, może wytwarzać substancje rakotwórcze lub powodujące mutacje.
Lakier do włosów
Lakier jest substancją łatwopalną. Narażanie kogokolwiek na wdychanie tej mieszaniny polimerów przemysłowych, alkoholu i kilku innych substancji jest przestępstwem. Pąki stają się twarde i zbite. Konopie pokryte lakierem do włosów pali się trudno, podobnie jak w przypadku Brix, więc te dwa środki łatwo pomylić. Jednakże konopie spryskane lakierem wydają specyficzny, chemiczny zapach pomieszany ze sztucznym aromatem perfum. Rozpuszczalniki zawarte w lakierze do włosów w kontakcie z ogniem mogą być rakotwórcze.
Pestycydy i nawozy
Środki zwalczające grzyby, chroniące rośliny przed gniciem, pestycydy przeciwko pasożytom i innym szkodnikom, nawozy i składniki odżywcze wspomagające wzrost roślin – wszystkie te mogą negatywnie wpłynąć na konopie.
Środki owadobójcze do ochrony roślin mogą wpływać na zakończenia nerwowe w organizmie i potencjalnie powodować neurotoksyczność – poważne uszkodzenie układu nerwowego. Mogą również prowadzić do poważnych problemów astmatycznych.
Resztki pestycydów i nawozów pochodzenia zarówno biologicznego jak i chemicznego mogą pozostać w pąkach w dużym stężeniu przez długi czas – stanowią więc niebezpieczeństwo niewidoczne gołym okiem. Osad ten może znacznie zwiększać wagę towaru – hodowcy przecież nierzadko silnie opryskują rośliny aż do momentu zbiorów, z nadzieją na uzyskanie jak największych pąków. Alternatywą, która wyeliminuje nawozy, sól czy inne niechciane dodatki konopi – przynajmniej do pewnego stopnia – jest tzw. flushing, czyli odejście od intensywnego sprayowania roślin na 1-3 tygodni przed zbiorami a zastąpienie nawozów intensywnym płukaniem wodą.
Niestety, zdarzają się przypadki, gdzie pąki są nie tylko „podrasowane” pozostałościami po nawozie, ale wręcz przesiąknięte nawozami potasowymi i fosforowymi o nazwie PK 13/14 dokładnie po to, by zwiększyć gramaturę towaru do sprzedaży. Większa koncentracja chemikaliów niesie za sobą oczywiście większe ryzyko.
Drobinki ołowiu
Ołów, będąc metalem ciężkim jest ogromnie szkodliwy dla zdrowia i dlatego jest jedną z najniebezpieczniejszych substancji, jaką dodaje się do konopi. Dodatkowo, prawie niemożliwe jest dostrzec drobinki gołym okiem, z powodu ich ciemnej barwy. By je zidentyfikować potrzebny jest mikroskop.
Zatrucie ołowiem to ostra i chroniczna intoksykacja, która może mieć druzgocące skutki dla organizmu. Ołów może powodować uszkodzenia centralnego i obwodowego układu nerwowego. Zaburza on przyswajanie tlenu w komórkach, jest źródłem problemów żołądkowych i jelitowych oraz powoduje uszkodzenia nerek. Negatywnie wpływa również na zdolność do reprodukcji kobiet i mężczyzn.
W 2007 roku w Lipsku (Niemcy) zanotowano 160 przypadków palaczy, których zioło było zanieczyszczone ołowiem. Z owych 160, aż 113 wymagało późniejszego leczenia, a niektórzy hospitalizacji. Organizm przeciętnego człowieka potrzebuje kilkudziesięciu lat, by całkowicie pozbyć się ołowiu, a to też tylko i wyłącznie przy udziale leków.
Grzyb
Ze względu na charakterystyczny zapach stęchlizny dość łatwo zidentyfikować konopie zanieczyszczone grzybem. W zależności od stopnia „zagrzybienia”, na towarze mogą pojawić się nawet białe, włochate plamki.
Zarodniki grzybów mogą być niebezpieczne, szczególnie dla palaczy, którzy cierpią na alergie lub astmę, lub ich układ odpornościowy jest ogólnie osłabiony. Nawet osoby bez specjalnych problemów zdrowotnych mogą spodziewać się takich objawów jak trudności z oddychaniem, podrażniona błona śluzowa, bóle głowy.
Szkło
Odłamki szkła obecne w marihuanie ciężko dostrzec gołym okiem, potrzeba do tego mikroskopu.
Wysoka temperatura, jaka powstaje przy paleniu zioła powoduje rozpad drobinek, przy którym mogą powstać fragmenty o ostrych krawędziach. Gdy te dostaną się do układu oddechowego, mogą siać zniszczenie – powodować mikroskopijne ranki, które z kolei mogą doprowadzić do pylicy płuc, szczególnie w wyniku regularnego użycia.
Talk
Marihuana z dosypanym talkiem
Talk to matowo-biały, tłusty minerał. Konopie nim pokryte na pierwszy rzut oka wyglądają na bogate w żywicę i o idealnym ubarwieniu, jednak tracą swój charakterystyczny zapach.
Wynikiem zaciągania się dymem z dodatkiem talku mogą być problemy z układem oddechowym, w tym pylica płuc.
Gdzie szukać pomocy?
Ponieważ obrót ziołem jest wciąż w większości nielegalny, osoby, które ucierpią w wyniku palenia zanieczyszczonej marihuany, nie mogą tak po prostu złożyć reklamacji czy oskarżyć kogoś o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu. Dlatego właśnie wiedza na temat substancji, którymi dilerzy zanieczyszczają zioło to podstawa każdego palacza. Warto przyjrzeć się dostępnym w Internecie bazom gromadzącym informacje o zanieczyszczeniach marihuany lub w razie pytań czy wątpliwości zwrócić się do jednego z centrów informacji, takich jak Cannabis College Amsterdam, gdzie bezpłatnie otrzymamy informacje i porady na wszelkie tematy związane z marihuaną. Wreszcie, kilka organizacji w Niemczech, Austrii, Szwajcarii czy Holandii oferuje usługi sprawdzania towaru pod kątem obecności w nim niechcianych „dodatków”. W Polsce nie macie nawet co myśleć o tym, by ktoś wam pomógł…
Jak rozwiązać problem zanieczyszczonej marihuany?
Ideą miejsc, w których można legalnie kupić i palić marihuanę jest m.in. swobodny dostęp do konopi dobrej jakości, pochodzących ze sprawdzonego, wiarygodnego źródła, w którym uprawy są pod stałą obserwacją kontrolerów jakości. Klienci, stojąc przed wyborem kupna z wiarygodnego źródła lub od podejrzanego dostawcy w większości wybraliby tego pierwszego, tym samym eliminując z rynku dilerów handlujących zanieczyszczoną marihuaną. A już zdecydowanie najlepszym krokiem gwarantującym czystość towaru w niemal 100% jest pozwolenie ludziom na własną uprawę konopi.
Komentarze