Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Masowy haj na konferencji homeopatów w Niemczech

Masowy haj na konferencji homeopatów w Niemczech

Podczas zjazdu homeopatów w niemieckiej miejscowości Handeloh zauważono, że duża część uczestników imprezy, zamiast pilnie brać udział w wykładach, słania się na trawie. Okazuje się, że winę za ich niecodzienny stan ponosi 2C-E - dość popularny analog LSD.


Na miejsce dotarło 15 karetek pogotowia i jeden helikopter. Łącznie 160 ratowników medycznych ruszyło z pomocą 29 osobom, które - jak zeznawali świadkowie "leżały, zwijając się z powodu skurczy, w ogrodzie i przed budynkiem".

Przez 3 dni żaden z hospitalizowanych nie wytrzeźwiał na tyle, aby móc zostać przesłuchanym przez policję. Media zaczęły oczywiście bić na alarm, a w gazetach, jak psylocybinowe grzyby po deszczu pojawiały się ostrzeżenia przed nowym, niebezpiecznym narkotykiem wywołującym szaleństwo.

Substancja, o której mowa to 2C-E - psychodelik z grupy 2C odkryty parę ładnych dekad temu przez amerykańskiego chemika Alexandra Shulgina, zwanym przez niektórych "dziadkiem psychodelików".

Efekty działania 2C-E w rzeczywistości utrzymują się od 8 do 10 godzin, aczkolwiek w przypadku wysokich dawek mogą trwać nawet i do 48 godzin. Osoba będąca pod wpływem tej substancji ma silne wizje, ale także i doświadcza mocnego uczucia synestezji, a nawet i potężnych przeżyć duchowych. Psychodelik ten, ze względu na swoje działanie, często porównywany jest do LSD.

Słynny chemik zaliczył 2C-E do tzw. "Magicznego pół tuzina (czy też tzw. substancji pół-dawkowych)", czyli listy sześciu najważniejszych jego zdaniem fenyloetyloamin, które udało mu się zsyntezować.

Jak dotąd odnotowano tylko jeden przypadek śmierci na skutek przedawkowania tej używki. Podobnie jednak, jak w przypadku każdego psychodeliku, tak 2C-E powinno być przyjmowane w odpowiednich, kontrolowanych warunkach. Na pewno nie w takich, w jaki przyjęli go obecni na sympozjum homeopaci.

https://vader.joemonster.org/upload/rro/oryginal_1428203706e0b6d120927.gif

Osoby, które nie zadbały o komfort swojego tripu mogą bowiem doświadczyć kilku przykrych efektów ubocznych, takich jak paranoja, napięcie mięśniowe, nadwrażliwość na bodźce, czy typowe dla tej grupy psychodelików dolegliwości żołądkowe (najczęściej ustępujące po zwróceniu jego zawartości).

Zanim więc uwierzycie w medialną nagonkę na ten "nowy, niebezpieczny narkotyk", zapoznajcie się z lekturą PiHKAL: A Chemical Love Story autorstwa Alexandra Shulgina i zróbcie to, czego dziennikarze nie robią - doinformujcie się. Psychodeliki to bardzo ciekawy i istotny kawałek naszej historii, który ciągnie się od zarania ludzkich dziejów.

Cała książka dostępna jest w wersji online tutaj natomiast o samym 2C-E przeczytacie sobie tu.

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…