Kara śmierci wykonywana z użyciem gilotyny kojarzy się nam głównie z okresem Rewolucji Francuskiej, kiedy to szafot stał się podstawowym narzędziem do eksterminacji wrogów ludu. Tymczasem gilotyna jeszcze przez prawie 200 lat Francuzi korzystali z tego makabrycznego wynalazku do pozbawiania ludzi głów...
Pochodzący z Niemiec, ale na stałe mieszkający w Paryżu Eugen Weidmann kradł od najmłodszych lat. Kolejne wyroki i długie odsiadki w więzieniu nie zmieniły recydywisty w przykładnego obywatela. Wręcz przeciwnie - podczas pięcioletniego "urlopu" w pierdlu, Eugen poznał sobie podobnych zwyrodnialców, którzy po opuszczeniu więziennych murów zostali jego wspólnikami.
Trójka bandytów zajmowała się porywaniem i okradaniem turystów. Miarka się jednak przebrała, gdy Weidmann i jego koledzy zamordowali pochodzącą z Nowego Jorku znaną tancerkę związaną z ruchami antynazistowskimi. Policjanci, którzy namierzyli Eugena w jego mieszkaniu, przywitani zostali serią strzałów z pistoletu. Kule raniły kilku stróżów prawa, jednak ostatecznie udało się obezwładnić bandytę.
Po długim, pokazowym procesie, Weidmann skazany został na śmierć. Wyrok wykonano na placu przed murami więzienia Saint-Pierre. Wśród tłumu gapiów obecny był sam Christopher Lee - siedemnastoletni wówczas chłopak, który z czasem wyrósł na wielką gwiazdę kina.
Kat nie ociągał się. Kiedy tylko głowa skazańca umieszczona została w otworze, ostrze niemal natychmiast opadło na jego szyję. Zachwycony tłum momentalnie rzuciła się ku szafotowi, aby na pamiątkę zebrać tryskającą ze stygnącego ciała krew...
Prezydent Francji Albert Lebrun doszedł do słusznego wniosku, że publiczne egzekucje wywołują u obywateli dość niezdrowe zachowania i z miejsca zakazał takich praktyk. Szafot jednak w dalszym ciągu pozostał w służbie sprawiedliwości aż do 1981 roku, kiedy to ostatecznie zrezygnowano z używania gilotyny.
Komentarze