Poznajcie Kinessę Johnson - amerykańską weterankę, która po latach służby dla ojczyzny, zdecydowała się zmienić priorytety. Od jakiegoś czasu ta wytatuowana dziewczyna zajmuje się ochroną dzikich, afrykańskich zwierząt przed kłusownikami.
Kinessa, po powrocie z Afganistanu, gdzie spędziła cztery lata, wstąpiła w szeregi organizacji zwanej VETPAW (Veterans Empowered to Protect African Wildlife) - paramilitarnej organizacji wyspecjalizowanej w polowaniu na... kłusowników. Pomysłodawcą i założycielem tego ugrupowania jest były członek marines.
Mimo że Kinessa ze swoimi tatuażami i pokaźnych rozmiarów bronią robi wrażenie prawdziwego, kobiecego "badassa", to sama zainteresowana nie lubi, gdy określa się ją mianem "łowczyni kłusowników".
"Naszym celem nie jest robienie komukolwiek krzywdy. Jesteśmy tutaj, aby wytrenować pracujących w rezerwatach strażników. W ten sposób ułatwimy im tropienie kłusowników i zapobieganie nielegalnym polowaniom."
Obecnie pani Johnson stacjonuje w Tanzanii. Patrząc na jej zdjęcia przyznajemy - afrykańskie zwierzaki mają po swojej stronie nową, tym razem całkiem seksowną, inkarnacje Rambo!
Komentarze