Kiedy w indonezyjskiej stolicy zapada zmrok, krajobraz zaczyna się zmieniać. Z ulic znikają przypadkowi przechodnie, a gdzieniegdzie zaczynają pojawiać się skąpo ubrane kobiety z twarzami pokrytymi grubą warstwą makijażu. W Dżakarcie jest pewien stary budynek, wokół którego wałęsają się dziewczyny kusząc zalotnymi spojrzeniami swych potencjalnych klientów. To Mami Joyce’s House - miejsce bardzo lubiane przez zwolenników płatnej miłości z kobietami, które mają całkiem męskie organy płciowe...
Z jednej strony osoby transseksualne mieszkające w Indonezji bardzo często stają się celem ataków zarówno werbalnych, jak i czysto fizycznych, z drugiej zaś domy publiczne, w których klient może odbyć stosunek z transseksualistą są dosłownie oblegane przez tłumy mężczyzn. Burdele te są nie tylko miejscem pracy dla pracujących tam "dam", ale także tez ich domem.
Parę dekad temu Mami Joyce’s House było schroniskiem wybudowanym przez organizację pomagającą kobietom, które urodziły się z męskimi organami płciowymi. Były to osoby bardzo często odtrącone przez rodziny i nie mogące znaleźć pracy. Dom ten zapewniał im schronienie, bezpieczeństwo i psychiczne wsparcie ze strony osób będących w takiej samej sytuacji.
Z czasem do tego azylu zaczęło ściągać coraz więcej chętnych do zamieszkania tam. Jednocześnie coraz mniej ludzi wpłacało darowizny na rzecz wspomnianej organizacji. Wówczas mieszkanki budynku podjęły decyzję o prostytuowaniu się i uczynieniu z domu regularnego burdelu. Ku ich zaskoczeniu transseksualne kurtyzany z miejsca znalazły dziesiątki klientów.
Największe oblężenie Mami Joyce's House trwa w weekend, kiedy to w ciągu jednego dnia przez burdel potrafi przewinąć się nawet i 500 miłośników pań z penisami. Wszystkie prostytutki identyfikują się jako heteroseksualne kobiety, ze wszystkimi (no, prawie) cechami typowymi dla swej płci - mimo to na dokumentach urodzenia widnieją jako mężczyźni.
Obecnie prostytutki z Mami Joyce's House korzystają z technologicznych dobroci i umawiają się ze swymi klientami za pośrednictwem komórkowych aplikacji.
Komentarze