Kocimiętka - czyli narkotyk, którym nie pogardzi żaden kot
Nazwą "kocimiętka" zwykło się określać przeszło 200 gatunków roślin jasnotowatych, z czego większość rośnie w klimacie śródziemnomorskim. Mimo że stosuje się ją w ziołolecznictwie, to najbardziej znane jest jej działanie na koty.
Co sprawia, że koty po spotkaniu z tym zielem zachowują się niczym poddane działaniu rekreacyjnego narkotyku. Tarzają się, głośno miauczą, mruczą, a niektóre nawet ślinią się dość obficie. Roslina ta produkuje olejki eteryczne, które swoim zapachem przypominają woń feromonów produkowanych przez kotki podczas rui.
Jedną z substancji, na którą koty szczególnie reagują jest nepetalakton - związek chemiczny, który to najprawdopodobniej jest właśnie najbardziej aktywną substancją, która sprawia, że sierściuchy popadają w stan głębokiej ekstazy. Po intensywnej dawce pławienia się w aromacie ukochanego ziela, większość kotów zapada w głęboki, błogi sen. Jak po dobrej imprezie napędzanej środkami psychoaktywnymi. Cóż - wygląda na to, że nie tylko człowiek ma słabość do narkotyków...
Komentarze