Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Szukaj


 

Znalazłem 5 takich materiałów

Urocze filiżanki z dość podłym przesłaniem

353215130804992503345079.jpeg

Wyobraź sobie, że trafiasz na herbatkę i ciasteczko do domu zamożnej, starszej pani. Staruszka stawia na stole imbryczek z parującym naparem, jakieś serwetki, pozłacane łyżeczki i piękne, zdobione filiżanki. Te ostatnie zwracają twoją uwagę - za ich pomocą, pani domu daje ci bowiem do zrozumienia w jakiej wielkiej pogardzie ma przedstawicieli plebsu, do którego przecież należysz, podła szumowino!

Czytaj dalej →


Kawa

Porównując smak dobrej i dobrze zaparzonej kawy ziarnistej oraz smak nawet najlepszej kawy rozpuszczalnej trudno mi zrozumieć dlaczego wybór wielu osób pada na tą rozpuszczalną. Wprawdzie mówi się, że o gustach się nie dyskutuje, wydaje mi się jednak, że głównym powodem jest nasze wygodnictwo.

Czytaj dalej →


Samo zdrowie – Nie w apteczce, a na półce z przyprawami znajdziecie najlepsze medykamenty na przeziębienie. Nie biegnijcie z byle kichnięciem do lekarza – idźcie do kuchni!!! 

Łamie w kościach, leci z nosa, a drapanie w gardle doprowadza w nocy do szału? To znak, że zaczęła się jesień. Wraz z nią, poza pluchą, nadciągają paskudne wirusy i bakterie, które będą nas nękać aż do wiosny. Lekarze już teraz ostrzegają przed kolejną pandemią grypy. Zanim zasmarkani staniecie w niemniej zasmarkanej i kaszlącej kolejce do lekarza (gdzie zarazków jest pewnie więcej niż na krawacie pana doktora), sięgnijcie po domowe sposoby na przeziębienie. 

Nie musicie za bardzo wyciągać ręki, wystarczy zajrzeć do kuchennej szafki. Przyprawy do mięsa, zupy, kompotu czy ciasta nie tylko podkreślają smak jedzenia, ale i leczą. Nieraz bardziej skutecznie niż wysuszające gardło czy nos krople lub pastylki do ssania. Generalnie będzie ostro, słono i kwaśno. Tak się składa, że najskuteczniej radzą sobie z wirusami przyprawy lub zioła, które trzeba stosować z umiarem, bo ich smak jest wybitnie wyrazisty (delikatnie mówiąc) dzięki rozmaitym olejkom eterycznym – pachnącym i zarazem leczniczym.

Gdy dopada grypa lub jakieś grypopodobne choróbsko z dreszczami, szybko poszukajcie wśród torebek z przyprawami pieprzu kajeńskiego. Tę świetną pikantną przyprawę do serów, farszów mięsnych i jarzyn, sałatek, surówek, sosów, jajek zna pewnie każdy. Mieszkańcy Karaibów pogryzają ziarna cayenne jak owoce. Zawarta w nich kapsaicyna działa podobnie do witamin C, E i A – ratuje przed chorobami serca i chroni przed rakiem. Znajdziecie ją w rozgrzewających plastrach przeciwbólowych i maściach na rwę kulszową.

Możecie sami przygotować napój, który sprawi, że natychmiast zrobi się wam gorąco. Do szklanki ciepłej wody wyciśnijcie sok z cytryny, dodajcie dwie łyżeczki miodu, szczyptę cayenne, wymieszajcie i wypijcie, zanim ostygnie. Możecie też pół łyżeczki pieprzu zalać połową szklanki wrzątku, przykryć i parzyć przez 10 minut. Napar trzeba przecedzić, a potem wypić w ciągu dnia (przed posiłkami do filiżanki z gorącą wodą lub herbaty osłodzonej miodem dodawajcie dwie łyżeczki naparu). Po dwóch, trzech dniach staniecie na nogi. Naparem można też płukać zaczerwienione gardło. 

W kuchni, zwłaszcza jesienią, nie powinno zabraknąć imbiru – ten powyginany i pękaty korzeń (tak świeży, jak i sproszkowany) ułatwia trawienie, łagodzi mdłości, zbija wysoki cholesterol. Azjaci dosypują go do wszelkich potraw – zimnych, ciepłych, słodkich, słonych i kwaśnych, bo smakuje i pomaga w każdej z nich. Leczy bóle głowy, stawów, rozgrzewa. Ma tak piekący smak, że trzeba go stosować z umiarem. Jak? Najlepiej w herbacie. Korzeń imbiru pokrójcie w plasterki i dwa lub trzy wrzućcie do filiżanki na koniec parzenia. Żeby wzmocnić jego działanie, dodajcie też cytrynę. Napój błyskawicznie rozgrzewa, wywołuje poty. A więc pijemy herbatę i myk pod koc. Imbirem mielonym warto przyprawiać pierniczki, pieczone jabłka, zupy. Będą nie tylko wykwintnie pachnieć, ale i gromić zarazki.

Podobnie goździki – dodaje się je do grzańca nie tylko dla smaku i zapachu. Gdy zaczyna ciec z nosa i drapać w gardle, warto je żuć jak gumę. Ich olejki działają przeciwbólowo (doskonałe, gdy dokucza ząb) i odkażająco. Dosypywany do mięs czy zup tymianek jest z kolei bezkonkurencyjny przy katarze. I w postaci wonnej herbaty dosłodzonej miodem, i jako napar do kąpieli.
Jałowiec dawniej był w każdej chałupie, bo kto widział przyzwoitą kiełbasę albo dziczyznę bez jego korzennych kuleczek. Teraz trudno go kupić, ale można sobie nazbierać na spacerze w lesie – akurat jest dobra pora, po pierwszych przymrozkach. Zrywajcie te granatowe, są dojrzałe i najlepiej pachną. Ususzone przydadzą się do aromatycznych marynat i jako… pastylki przeciw grypie. Warto je nosić w pudełeczku w kieszeni i żuć codziennie po jednej lub dwie, zwłaszcza w czasie epidemii kichania.

O soli lekarze mawiają, że to biała śmierć. Rzeczywiście, sypana bez umiaru do jedzenia szkodzi na serce i rujnuje układ krążenia. Ale gdy łapie przeziębienie, a w domu nie ma żadnych aptecznych specyfików, warto po prostu wsadzić w nią nogi. Do miski wlewamy letnią wodę, do niej wsypujemy garść soli. To wszystko. Wkładamy do tej kąpieli stopy po kostki i dolewamy wrzątku, gdy tylko zaczyna stygnąć. Potem wycieramy nogi, zakładamy wełniane skarpety i kładziemy się do łóżka.

Wreszcie najzwyklejszy ocet spirytusowy. Dobry, jak się okazuje, nie tylko do grzybków, ogórków i na ukąszenia owadów, ale i na kaszel. Na pół szklanki letniej wody bierzemy dwie łyżeczki octu i płuczemy chore gardło. Ocet wybija bakterie i dezynfekuje.

PRZEPISY

Miód z goździkami
Do filiżanki miodu włóż sześć goździków i wstaw na noc do lodówki. Rano wyjmij goździki i syrop gotowy – gdy drapie w gardle, bierz trzy razy dziennie po łyżeczce do herbaty. Goździki łagodzą ból, miód nawilża śluzówkę i działa przeciwbakteryjnie.

Tymiankowa inhalacja
Kilka kropli olejku tymiankowego lub herbaty tymiankowej (łyżkę ziółka parzymy w szklance wrzątku) wlej do ciepłej kąpieli. Pomaga przy zapaleniach oskrzeli, łagodzi skurcze. Działa przeciwwirusowo i przeciwbakteryjnie.

Napar z cebuli
Plaster cebuli zalej dwiema szklankami wrzątku i odstaw pod pokrywką na 20 minut. Gdy przestygnie – przecedź, dodaj odrobinę miodu i wypij. Ułatwia oddychanie.

Imbirowy napój
Dwucentymetrowy korzeń imbiru posiekaj, zalej szklanką wrzątku, dopraw szczyptą cynamonu. Gotuj przez kwadrans, przecedź. Możesz wlać trzy kropelki cytryny i odrobinę miodu. Pij ciepły. Rozgrzewa, pomaga zwalczyć grypę. 

Joanna Halena

Samo zdrowie

Nie w apteczce, a na półce z przyprawami znajdziecie najlepsze medykamenty na przeziębienie. Nie biegnijcie z byle kichnięciem do lekarza – idźcie do kuchni!!!

Łamie w kościach, leci z nosa, a drapanie w gardle doprowadza w nocy do szału? To znak, że zaczęła się jesień. Wraz z nią, poza pluchą, nadciągają paskudne wirusy i bakterie, które będą nas nękać aż do wiosny. Lekarze już teraz ostrzegają przed kolejną pandemią grypy. Zanim zasmarkani staniecie w niemniej zasmarkanej i kaszlącej kolejce do lekarza (gdzie zarazków jest pewnie więcej niż na krawacie pana doktora), sięgnijcie po domowe sposoby na przeziębienie.

Nie musicie za bardzo wyciągać ręki, wystarczy zajrzeć do kuchennej szafki. Przyprawy do mięsa, zupy, kompotu czy ciasta nie tylko podkreślają smak jedzenia, ale i leczą. Nieraz bardziej skutecznie niż wysuszające gardło czy nos krople lub pastylki do ssania. Generalnie będzie ostro, słono i kwaśno. Tak się składa, że najskuteczniej radzą sobie z wirusami przyprawy lub zioła, które trzeba stosować z umiarem, bo ich smak jest wybitnie wyrazisty (delikatnie mówiąc) dzięki rozmaitym olejkom eterycznym – pachnącym i zarazem leczniczym.

Gdy dopada grypa lub jakieś grypopodobne choróbsko z dreszczami, szybko poszukajcie wśród torebek z przyprawami pieprzu kajeńskiego. Tę świetną pikantną przyprawę do serów, farszów mięsnych i jarzyn, sałatek, surówek, sosów, jajek zna pewnie każdy. Mieszkańcy Karaibów pogryzają ziarna cayenne jak owoce. Zawarta w nich kapsaicyna działa podobnie do witamin C, E i A – ratuje przed chorobami serca i chroni przed rakiem. Znajdziecie ją w rozgrzewających plastrach przeciwbólowych i maściach na rwę kulszową.

Możecie sami przygotować napój, który sprawi, że natychmiast zrobi się wam gorąco. Do szklanki ciepłej wody wyciśnijcie sok z cytryny, dodajcie dwie łyżeczki miodu, szczyptę cayenne, wymieszajcie i wypijcie, zanim ostygnie. Możecie też pół łyżeczki pieprzu zalać połową szklanki wrzątku, przykryć i parzyć przez 10 minut. Napar trzeba przecedzić, a potem wypić w ciągu dnia (przed posiłkami do filiżanki z gorącą wodą lub herbaty osłodzonej miodem dodawajcie dwie łyżeczki naparu). Po dwóch, trzech dniach staniecie na nogi. Naparem można też płukać zaczerwienione gardło.

W kuchni, zwłaszcza jesienią, nie powinno zabraknąć imbiru – ten powyginany i pękaty korzeń (tak świeży, jak i sproszkowany) ułatwia trawienie, łagodzi mdłości, zbija wysoki cholesterol. Azjaci dosypują go do wszelkich potraw – zimnych, ciepłych, słodkich, słonych i kwaśnych, bo smakuje i pomaga w każdej z nich. Leczy bóle głowy, stawów, rozgrzewa. Ma tak piekący smak, że trzeba go stosować z umiarem. Jak? Najlepiej w herbacie. Korzeń imbiru pokrójcie w plasterki i dwa lub trzy wrzućcie do filiżanki na koniec parzenia. Żeby wzmocnić jego działanie, dodajcie też cytrynę. Napój błyskawicznie rozgrzewa, wywołuje poty. A więc pijemy herbatę i myk pod koc. Imbirem mielonym warto przyprawiać pierniczki, pieczone jabłka, zupy. Będą nie tylko wykwintnie pachnieć, ale i gromić zarazki.

Podobnie goździki – dodaje się je do grzańca nie tylko dla smaku i zapachu. Gdy zaczyna ciec z nosa i drapać w gardle, warto je żuć jak gumę. Ich olejki działają przeciwbólowo (doskonałe, gdy dokucza ząb) i odkażająco. Dosypywany do mięs czy zup tymianek jest z kolei bezkonkurencyjny przy katarze. I w postaci wonnej herbaty dosłodzonej miodem, i jako napar do kąpieli.
Jałowiec dawniej był w każdej chałupie, bo kto widział przyzwoitą kiełbasę albo dziczyznę bez jego korzennych kuleczek. Teraz trudno go kupić, ale można sobie nazbierać na spacerze w lesie – akurat jest dobra pora, po pierwszych przymrozkach. Zrywajcie te granatowe, są dojrzałe i najlepiej pachną. Ususzone przydadzą się do aromatycznych marynat i jako… pastylki przeciw grypie. Warto je nosić w pudełeczku w kieszeni i żuć codziennie po jednej lub dwie, zwłaszcza w czasie epidemii kichania.

O soli lekarze mawiają, że to biała śmierć. Rzeczywiście, sypana bez umiaru do jedzenia szkodzi na serce i rujnuje układ krążenia. Ale gdy łapie przeziębienie, a w domu nie ma żadnych aptecznych specyfików, warto po prostu wsadzić w nią nogi. Do miski wlewamy letnią wodę, do niej wsypujemy garść soli. To wszystko. Wkładamy do tej kąpieli stopy po kostki i dolewamy wrzątku, gdy tylko zaczyna stygnąć. Potem wycieramy nogi, zakładamy wełniane skarpety i kładziemy się do łóżka.

Wreszcie najzwyklejszy ocet spirytusowy. Dobry, jak się okazuje, nie tylko do grzybków, ogórków i na ukąszenia owadów, ale i na kaszel. Na pół szklanki letniej wody bierzemy dwie łyżeczki octu i płuczemy chore gardło. Ocet wybija bakterie i dezynfekuje.

PRZEPISY

Miód z goździkami
Do filiżanki miodu włóż sześć goździków i wstaw na noc do lodówki. Rano wyjmij goździki i syrop gotowy – gdy drapie w gardle, bierz trzy razy dziennie po łyżeczce do herbaty. Goździki łagodzą ból, miód nawilża śluzówkę i działa przeciwbakteryjnie.

Tymiankowa inhalacja
Kilka kropli olejku tymiankowego lub herbaty tymiankowej (łyżkę ziółka parzymy w szklance wrzątku) wlej do ciepłej kąpieli. Pomaga przy zapaleniach oskrzeli, łagodzi skurcze. Działa przeciwwirusowo i przeciwbakteryjnie.

Napar z cebuli
Plaster cebuli zalej dwiema szklankami wrzątku i odstaw pod pokrywką na 20 minut. Gdy przestygnie – przecedź, dodaj odrobinę miodu i wypij. Ułatwia oddychanie.

Imbirowy napój
Dwucentymetrowy korzeń imbiru posiekaj, zalej szklanką wrzątku, dopraw szczyptą cynamonu. Gotuj przez kwadrans, przecedź. Możesz wlać trzy kropelki cytryny i odrobinę miodu. Pij ciepły. Rozgrzewa, pomaga zwalczyć grypę.

Joanna Halena

Sezon na kolczurkę klapowatą - marsz do lasów! – Kolczurka klapowana – Echinocystis lobata Michaux (Torrey & A. Gray) (Igelgurke, Wild cucumber) należy do rodziny dyniowatych – Cucurbitaceae. Pochodzi z Ameryki Północnej. Do Polski zawleczona. Pospolita w dolinach rzek Podkarpacia. Roślina pnąca, miododajna, wydająca jajowate owoce pokryte kolcami. Może być uprawiana jako roślina ozdobna. Szybko rośnie, wytwarza wąsy czepne. Niestety jest jednoroczna, łatwo jednak wysiewa się i kiełkuje wiosną. Kiełkujące nasiona i faza liścieniowa przypomina cukinie i ogórki.

Surowcem jest korzeń, ziele kwitnące i owoc – Radix, Herba et Fructus cum seminis Echinocystidis lobatae. Zawiera fitosterole, oraz triterpen – kukurbitacynę E (cucurbitacin). Korzenie najlepiej wykopywać jesienią, podczas zbioru owoców, zanim uwolnią nasiona. Ziele polecam zbierać w czasie kwitnienia. Owoce przed parzeniem trzeba rozdrobnić wraz z nasionami.

Kukurbitacyna ma sporo właściwości leczniczych, udowodnionych naukowo. Posiada gorzki smak. Wzmaga wydzielanie soku żołądkowego, trzustkowego i jelitowego, wpływa żółciopędnie. Pobudza trawienie. Wykazuje aktywność przeciwpasożytniczą. Działa cytotoksycznie i kancerostatycznie (przeciwnowotworowo). Stwierdzono działanie przeciwgrzybicze, przeciwko płazińcom pasożytniczym, antybakteryjne i hepatoprotekcyjne. Kukurbitacyna B hamuje proliferację ludzkich linii komórek rakowych, m.in. jelita grubego (HCT-116), piersi (MCF-7), płuc (NCI-H460), ZNS (SF-268). Kukurbitacyny B, D, E, I wywierają wpływ przeciwzapalny (inhibicja cyklooksygenazy 2), podobnie jak naproksen i ibuprofen. Działanie antytumorowe kukurbitacyny jest związane z hamowaniem sygnału transdukcji i aktywacji w procesie transkrypcji.

Wyciągi z kolczurki przedawkowane wywołują wymioty i biegunkę. Nalewka ze świeżego rozdrobnionego ziela oraz intrakt z korzeni lub ziela korzystnie działają w chorobach reumatycznych, dyspepsji, niedomogach wątroby, przy uogólnionych stanach zapalnych. Nalewkę i intrakt sporządzałem w proporcji 1 część surowca na 3 części alkoholu 40%. Dawka Tinctura Echinocystidis 1:3 – 3 ml 3 razy dziennie przez 1 miesiąc. Odwar z korzeni (1 łyżeczka rozdrobnionych korzeni na filiżankę wrzątku) 2-3 razy dziennie po filiżance, jako środek poprawiający trawienie, przyspieszający przemianę materii, przeciwcukrzycowy, regulujący pracę wątroby i trzustki. Z powodzeniem można stosować kolczurkę w leczeniu stanów zapalnych prostaty (szczególnie ziele i owoce z nasionami), przy hiperandrogenizmie, chorobach reumatycznych, cukrzycy, miażdżycy. Obniżają poziom glukozy i cukru we krwi. Z owoców i ziela sporządzać napar z 1 łyżeczki na filiżankę wrzątku (2-3 filiżanki naparu dziennie). Napar (Infusum) stosować przez 1 miesiąc. Kurację powtarzać co kwartał.

Uwaga! 

Kolczurka klapowana uznawana jest w Polsce za gatunek inwazyjny, groźny dla rodzimej przyrody. Jej wprowadzanie do środowiska lub przemieszczanie w środowisku przyrodniczym jest zabronione przez Ustawę o ochronie przyrody z 2004 roku. Od 2012 roku także jej import, posiadanie, prowadzenie hodowli, rozmnażanie i sprzedaż wymagają specjalnego pozwolenia Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Nieprzestrzeganie wymienionych ograniczeń według ustawy o ochronie przyrody jest wykroczeniem podlegającym karze aresztu lub grzywny pieniężne

Sezon na kolczurkę klapowatą - marsz do lasów!

Kolczurka klapowana – Echinocystis lobata Michaux (Torrey & A. Gray) (Igelgurke, Wild cucumber) należy do rodziny dyniowatych – Cucurbitaceae. Pochodzi z Ameryki Północnej. Do Polski zawleczona. Pospolita w dolinach rzek Podkarpacia. Roślina pnąca, miododajna, wydająca jajowate owoce pokryte kolcami. Może być uprawiana jako roślina ozdobna. Szybko rośnie, wytwarza wąsy czepne. Niestety jest jednoroczna, łatwo jednak wysiewa się i kiełkuje wiosną. Kiełkujące nasiona i faza liścieniowa przypomina cukinie i ogórki.

Surowcem jest korzeń, ziele kwitnące i owoc – Radix, Herba et Fructus cum seminis Echinocystidis lobatae. Zawiera fitosterole, oraz triterpen – kukurbitacynę E (cucurbitacin). Korzenie najlepiej wykopywać jesienią, podczas zbioru owoców, zanim uwolnią nasiona. Ziele polecam zbierać w czasie kwitnienia. Owoce przed parzeniem trzeba rozdrobnić wraz z nasionami.

Kukurbitacyna ma sporo właściwości leczniczych, udowodnionych naukowo. Posiada gorzki smak. Wzmaga wydzielanie soku żołądkowego, trzustkowego i jelitowego, wpływa żółciopędnie. Pobudza trawienie. Wykazuje aktywność przeciwpasożytniczą. Działa cytotoksycznie i kancerostatycznie (przeciwnowotworowo). Stwierdzono działanie przeciwgrzybicze, przeciwko płazińcom pasożytniczym, antybakteryjne i hepatoprotekcyjne. Kukurbitacyna B hamuje proliferację ludzkich linii komórek rakowych, m.in. jelita grubego (HCT-116), piersi (MCF-7), płuc (NCI-H460), ZNS (SF-268). Kukurbitacyny B, D, E, I wywierają wpływ przeciwzapalny (inhibicja cyklooksygenazy 2), podobnie jak naproksen i ibuprofen. Działanie antytumorowe kukurbitacyny jest związane z hamowaniem sygnału transdukcji i aktywacji w procesie transkrypcji.

Wyciągi z kolczurki przedawkowane wywołują wymioty i biegunkę. Nalewka ze świeżego rozdrobnionego ziela oraz intrakt z korzeni lub ziela korzystnie działają w chorobach reumatycznych, dyspepsji, niedomogach wątroby, przy uogólnionych stanach zapalnych. Nalewkę i intrakt sporządzałem w proporcji 1 część surowca na 3 części alkoholu 40%. Dawka Tinctura Echinocystidis 1:3 – 3 ml 3 razy dziennie przez 1 miesiąc. Odwar z korzeni (1 łyżeczka rozdrobnionych korzeni na filiżankę wrzątku) 2-3 razy dziennie po filiżance, jako środek poprawiający trawienie, przyspieszający przemianę materii, przeciwcukrzycowy, regulujący pracę wątroby i trzustki. Z powodzeniem można stosować kolczurkę w leczeniu stanów zapalnych prostaty (szczególnie ziele i owoce z nasionami), przy hiperandrogenizmie, chorobach reumatycznych, cukrzycy, miażdżycy. Obniżają poziom glukozy i cukru we krwi. Z owoców i ziela sporządzać napar z 1 łyżeczki na filiżankę wrzątku (2-3 filiżanki naparu dziennie). Napar (Infusum) stosować przez 1 miesiąc. Kurację powtarzać co kwartał.

Uwaga!

Kolczurka klapowana uznawana jest w Polsce za gatunek inwazyjny, groźny dla rodzimej przyrody. Jej wprowadzanie do środowiska lub przemieszczanie w środowisku przyrodniczym jest zabronione przez Ustawę o ochronie przyrody z 2004 roku. Od 2012 roku także jej import, posiadanie, prowadzenie hodowli, rozmnażanie i sprzedaż wymagają specjalnego pozwolenia Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Nieprzestrzeganie wymienionych ograniczeń według ustawy o ochronie przyrody jest wykroczeniem podlegającym karze aresztu lub grzywny pieniężne

Sprawiedliwy handel. – "Sprawiedliwy Handel (Fair trade) to zorganizowany ruch społeczny, który wykorzystuje podejście rynkowe aby poprawiać sytuację mieszkańców krajów rozwijających się oraz promować zrównoważony rozwój. 

Smutne fakty:
1. Pracownik plantacji kawy zarabia 0,5 USD dziennie, czyli około 100 USD rocznie.
 2. Z każdej filiżanki kawy, którą wypijasz w restauracji, producent otrzymuje jedynie 5-25 groszy.
3. Pracownicy plantacji kawy, herbaty i kakao nie są w stanie utrzymać i wykształcić swoich dzieci ani zapewnić im opieki lekarskiej."
Wspieraj sprawiedliwy handel.

Sprawiedliwy handel.

"Sprawiedliwy Handel (Fair trade) to zorganizowany ruch społeczny, który wykorzystuje podejście rynkowe aby poprawiać sytuację mieszkańców krajów rozwijających się oraz promować zrównoważony rozwój.

Smutne fakty:
1. Pracownik plantacji kawy zarabia 0,5 USD dziennie, czyli około 100 USD rocznie.
2. Z każdej filiżanki kawy, którą wypijasz w restauracji, producent otrzymuje jedynie 5-25 groszy.
3. Pracownicy plantacji kawy, herbaty i kakao nie są w stanie utrzymać i wykształcić swoich dzieci ani zapewnić im opieki lekarskiej."
Wspieraj sprawiedliwy handel.


1