Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Szukaj


 

Znalazłem 70 takich materiałów
Topinambur – Topinambur jest rośliną pełną siły i uzdrawiającej energii pozyskanej z natury. Zawiera substancje, które korzystnie wpływają na organizm człowieka. Pomaga zapobiegać i leczyć wiele chorób. Jeśli szukasz sposobu, w jaki wspierać swoje zdrowie to PRODUKTY Z TOPINAMBURU są  dla Ciebie. 

Topinambur, w odróżnieniu od innych rodzajów warzyw, posiada unikalny system węglowodanowy oparty na fruktozie i  jej polimerze fruktooligosacharydzie - inulinie.  Zawiera biologicznie czynne składniki: błonnik i  minerały - żelazo, krzem, magnez, potas, fosfor, wapń, oraz witaminy B, C,  pektyny, kwasy organiczne                 i aminokwasy. 
Obecnie właściwości lecznicze tej rośliny, prawie zapomniane, są odkrywane na nowo. Topinambur pomaga zapobiegać i wspiera leczenie cukrzycy, otyłości, obniża poziom cholesterolu i oczyszcza organizm. Reguluje ciśnienie krwi i pracę układu pokarmowego. Chroni wątrobę i nerki. Zwiększa również odporność organizmu, obniża stres, dostarcza energii i zwiększa zdolność koncentracji. Topinambur jest również zalecany dla rekonwalescentów, a także zapobiega osteoporozie. 
Pokarmy, które spożywamy mogą wpływać korzystnie lub niekorzystnie na nasz organizm. Dlatego powinniśmy wzbogacić menu o produkty wspierające zdrowie. Bardzo istotne jest, aby naszą niezdrową dietę wzbogacać zdrowymi produktami żywnościowymi. Wiele badań naukowych dowodzi, że środki spożywcze nie są tylko źródłem energii, ale regulują różne funkcje i reakcje zachodzące w organizmie.  Takie produkty żywnościowe są do nabycia w wielu wyspecjalizowanych punktach sprzedaży, których ilość stale wzrasta. Są one zaopatrywane  z oddzielnej sieci  zakładów przemysłu spożywczego i rolnictwa ekologicznego, szanujących naturę i stosujących naturalne, biologiczne  procesy przetwarzania ekologicznych plonów. W tej sieci pojawia się
topinambur – uznany za biokulturę XXI wieku i jego przetwory, odgrywające ważną rolę w systemie żywności funkcjonalnej.  

Szczegółowe działanie składników słonecznika bulwiastego w organizmie

cytujemy za mgr farm. Tomaszem Mrozowskim [Magazyn Aptekarski nr 1/2009] 

„...Po ostatniej wojnie naukowcy coraz baczniej zaczęli się przyglądać roślinie i jej bardzo interesującym właściwościom.

Skład chemiczny:

    • inulina (polisacharydy),
    • substancje pektynowe,
    • błonnik, białka, tłuszcz, woda,
    • witaminy z grupy B1, B2 i C ,
    • minerały: żelazo, potas, magnez,
    wapń, cynk, miedź i fosfor, krzemionka.

Działanie substancji czynnych

Rozpuszczalna w wodzie inulina jest polimerem beta-D-fruktofuranozy z niewielkim udziałem

D-glukozy, polisacharydem zapasowym zbudowanym z około30 cząsteczek monocukrów połączonych                  w nierozgałęziony łańcuch i jednym z ważniejszych węglowodanów. Należy do fruktanów inulinowych.                 W roślinach które ją wytwarzają służy jako zapas energii. Obficie występuje w korzeniach omanu, bulwach topinamburu, a także w innych roślinach z rodziny astrowatych. Jest łagodnie słodka w smaku, posiada mniej więcej 1/10 słodyczy cukru. Jej indeks glikemiczny wynosi 14, a kaloryczność 1.6 kcal/g, dlatego mogą ją spożywać osoby chore na cukrzycę i odchudzające się. Inulina jest przede wszystkim prebiotykiem. Oznacza to, że stanowi pożywkę dla bakterii jelitowych, jak Lactobacillus GG, Lactobacillus plantarum, Bifidobacteria oraz grzyb Saccharomyces boulardi. Bakterie te są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania całego organizmu, nie bez powodu określa się je mianem „probiotyków” (grec. – „wspierających życie”). Produkują one enzymy rozrywające wiązania inuliny, ta zaś fermentując rozpada się na prostsze formy cukrów, które stanowią dla nich doskonałą pożywkę. Około 40% masy inuliny przekształca się w biomasę bakterii. Dalsze 40% trafia                       do wytwarzanych przez nie cząsteczek krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych (które między innymi pokrywają ochronną warstewką ścianki jelita grubego), a resztę stanowi w większości kwas mlekowy, pomagający m. in. ograniczyć populację bakterii gnilnych i drożdżaków. W związku z tym bardzo mała część masy inuliny trafia do krwiobiegu w postaci cukrów, a to właśnie jest powodem jej niskiego indeksu glikemicznego i kaloryczności. Tak więc inulina wykazuje tzw. działanie bifidogenne, stymulujące wzrost odpowiednich bakterii oraz hamujące rozwój niekorzystnej lub patogennej flory przez:

- efekty metaboliczne na skutek obniżania pH w świetle jelita;
- zmniejszanie adhezji patogenów do nabłonka jelitowego wskutek blokowania receptorów na powierzchni śluzówki jelita;
- mukoprotekcyjne i odżywcze działanie krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych (Short Chain Fat Acids – SC FA), które powstają w procesach fermentacyjnych z prebiotyków; SC FA są substancją odżywczą dla enterocytów,które z kolei produkują śluz wraz z którym stanowią podstawowy element bariery mechanicznej;
- produkcję substancji przeciwdrobnoustrojowych, takich jak bakteriocyny, H2O2, kwas mlekowy;

Inulina łącznie z pektynami i błonnikiem, wiąże dużą ilość szkodliwych i zbędnych związków, takich jak metale ciężkie, radionuklidy, cholesterol, kwasy tłuszczowe, związki toksyczne. Związki te trafiają do organizmu               z pożywieniem lub są wytwarzane w świetle jelita. Efektem zaburzeń przemiany materii w organizmie może być niestrawność jelitowa, zatrucia, alergie, a nawet upośledzenie czynności detoksykacyjnej wątroby. Inulina pobudza kurczliwość ściany jelita, co powoduje wydalanie zbędnych, szkodliwych substancji oraz regulację fizjologicznych czynności człowieka poprzez normalizację stolca w uporczywych zaparciach. Inulina ogranicza działanie mechanizmów odpowiedzialnych za powstawanie alergii (koncepcja indukcji tolerancji pokarmowej  na alergeny pokarmowe). Zastosowanie prebiotyków wydaje się korzystne w leczeniu nieswoistych zapaleń jelit. Mieszanina oligofruktozy z inuliną przy jednoczesnej suplementacji wapnia wykazuje korzystny wpływ                na zmiany w kościach, wyrażające się istotnym wzrostem BMC i BM D, co ma duże znaczenie w prewencji osteoporozy. Uważa się, że prebiotyki mogą oddziaływać korzystnie na niektóre parametry zespołu metabolicznego. Po zastosowaniu diety niskotłuszczowej o umiarkowanej ilości węglowodanów oraz podaniu inuliny następuje zmniejszenie stężenia triglicerydów w osoczu oraz zmniejszenie się lipogenezy w wątrobie. Wskazuje się na ewentualność korzystnego oddziaływania prebiotyków w zakresie prewencji nowotworów jelita grubego. Ich obecność w diecie może przyśpieszać pasaż jelitowy, przyczyniając się do unieczynnienia kancerogenów, zmniejszenia procesów gnicia oraz produkcji nitrozoamin. Stosowanie prebiotyków zwiększa swoistą odpowiedź immunologiczną na szczepienia. Inulina zapobiega również infekcji dróg moczowych. Część fruktozy niestrawionej w przewodzie pokarmowym wydalona zostaje przez błony kłębuszków nerkowych           do pęcherza, gdzie działa na zasadzie przylegania do niej bakterii chorobotwórczych...”

Elżbieta Trafalska i Krystyna Grzybowska z katedry Higieny i Epidemiologii, oraz z Kliniki Pediatrii i Immunologii Wieku Rozwojowego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi wykazują jaki wpływ na skład mikroflory jelitowej człowieka ma suplementacja diety inuliną -najważniejszym składnikiem topinamburu [Wiadomości Lekarskie 2004 LVII] . Ilustruje to poniższy wykres.

Topinambur

Topinambur jest rośliną pełną siły i uzdrawiającej energii pozyskanej z natury. Zawiera substancje, które korzystnie wpływają na organizm człowieka. Pomaga zapobiegać i leczyć wiele chorób. Jeśli szukasz sposobu, w jaki wspierać swoje zdrowie to PRODUKTY Z TOPINAMBURU są dla Ciebie.

Topinambur, w odróżnieniu od innych rodzajów warzyw, posiada unikalny system węglowodanowy oparty na fruktozie i jej polimerze fruktooligosacharydzie - inulinie. Zawiera biologicznie czynne składniki: błonnik i minerały - żelazo, krzem, magnez, potas, fosfor, wapń, oraz witaminy B, C, pektyny, kwasy organiczne i aminokwasy.
Obecnie właściwości lecznicze tej rośliny, prawie zapomniane, są odkrywane na nowo. Topinambur pomaga zapobiegać i wspiera leczenie cukrzycy, otyłości, obniża poziom cholesterolu i oczyszcza organizm. Reguluje ciśnienie krwi i pracę układu pokarmowego. Chroni wątrobę i nerki. Zwiększa również odporność organizmu, obniża stres, dostarcza energii i zwiększa zdolność koncentracji. Topinambur jest również zalecany dla rekonwalescentów, a także zapobiega osteoporozie.
Pokarmy, które spożywamy mogą wpływać korzystnie lub niekorzystnie na nasz organizm. Dlatego powinniśmy wzbogacić menu o produkty wspierające zdrowie. Bardzo istotne jest, aby naszą niezdrową dietę wzbogacać zdrowymi produktami żywnościowymi. Wiele badań naukowych dowodzi, że środki spożywcze nie są tylko źródłem energii, ale regulują różne funkcje i reakcje zachodzące w organizmie. Takie produkty żywnościowe są do nabycia w wielu wyspecjalizowanych punktach sprzedaży, których ilość stale wzrasta. Są one zaopatrywane z oddzielnej sieci zakładów przemysłu spożywczego i rolnictwa ekologicznego, szanujących naturę i stosujących naturalne, biologiczne procesy przetwarzania ekologicznych plonów. W tej sieci pojawia się
topinambur – uznany za biokulturę XXI wieku i jego przetwory, odgrywające ważną rolę w systemie żywności funkcjonalnej.

Szczegółowe działanie składników słonecznika bulwiastego w organizmie

cytujemy za mgr farm. Tomaszem Mrozowskim [Magazyn Aptekarski nr 1/2009]

„...Po ostatniej wojnie naukowcy coraz baczniej zaczęli się przyglądać roślinie i jej bardzo interesującym właściwościom.

Skład chemiczny:

• inulina (polisacharydy),
• substancje pektynowe,
• błonnik, białka, tłuszcz, woda,
• witaminy z grupy B1, B2 i C ,
• minerały: żelazo, potas, magnez,
wapń, cynk, miedź i fosfor, krzemionka.

Działanie substancji czynnych

Rozpuszczalna w wodzie inulina jest polimerem beta-D-fruktofuranozy z niewielkim udziałem

D-glukozy, polisacharydem zapasowym zbudowanym z około30 cząsteczek monocukrów połączonych w nierozgałęziony łańcuch i jednym z ważniejszych węglowodanów. Należy do fruktanów inulinowych. W roślinach które ją wytwarzają służy jako zapas energii. Obficie występuje w korzeniach omanu, bulwach topinamburu, a także w innych roślinach z rodziny astrowatych. Jest łagodnie słodka w smaku, posiada mniej więcej 1/10 słodyczy cukru. Jej indeks glikemiczny wynosi 14, a kaloryczność 1.6 kcal/g, dlatego mogą ją spożywać osoby chore na cukrzycę i odchudzające się. Inulina jest przede wszystkim prebiotykiem. Oznacza to, że stanowi pożywkę dla bakterii jelitowych, jak Lactobacillus GG, Lactobacillus plantarum, Bifidobacteria oraz grzyb Saccharomyces boulardi. Bakterie te są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania całego organizmu, nie bez powodu określa się je mianem „probiotyków” (grec. – „wspierających życie”). Produkują one enzymy rozrywające wiązania inuliny, ta zaś fermentując rozpada się na prostsze formy cukrów, które stanowią dla nich doskonałą pożywkę. Około 40% masy inuliny przekształca się w biomasę bakterii. Dalsze 40% trafia do wytwarzanych przez nie cząsteczek krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych (które między innymi pokrywają ochronną warstewką ścianki jelita grubego), a resztę stanowi w większości kwas mlekowy, pomagający m. in. ograniczyć populację bakterii gnilnych i drożdżaków. W związku z tym bardzo mała część masy inuliny trafia do krwiobiegu w postaci cukrów, a to właśnie jest powodem jej niskiego indeksu glikemicznego i kaloryczności. Tak więc inulina wykazuje tzw. działanie bifidogenne, stymulujące wzrost odpowiednich bakterii oraz hamujące rozwój niekorzystnej lub patogennej flory przez:

- efekty metaboliczne na skutek obniżania pH w świetle jelita;
- zmniejszanie adhezji patogenów do nabłonka jelitowego wskutek blokowania receptorów na powierzchni śluzówki jelita;
- mukoprotekcyjne i odżywcze działanie krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych (Short Chain Fat Acids – SC FA), które powstają w procesach fermentacyjnych z prebiotyków; SC FA są substancją odżywczą dla enterocytów,które z kolei produkują śluz wraz z którym stanowią podstawowy element bariery mechanicznej;
- produkcję substancji przeciwdrobnoustrojowych, takich jak bakteriocyny, H2O2, kwas mlekowy;

Inulina łącznie z pektynami i błonnikiem, wiąże dużą ilość szkodliwych i zbędnych związków, takich jak metale ciężkie, radionuklidy, cholesterol, kwasy tłuszczowe, związki toksyczne. Związki te trafiają do organizmu z pożywieniem lub są wytwarzane w świetle jelita. Efektem zaburzeń przemiany materii w organizmie może być niestrawność jelitowa, zatrucia, alergie, a nawet upośledzenie czynności detoksykacyjnej wątroby. Inulina pobudza kurczliwość ściany jelita, co powoduje wydalanie zbędnych, szkodliwych substancji oraz regulację fizjologicznych czynności człowieka poprzez normalizację stolca w uporczywych zaparciach. Inulina ogranicza działanie mechanizmów odpowiedzialnych za powstawanie alergii (koncepcja indukcji tolerancji pokarmowej na alergeny pokarmowe). Zastosowanie prebiotyków wydaje się korzystne w leczeniu nieswoistych zapaleń jelit. Mieszanina oligofruktozy z inuliną przy jednoczesnej suplementacji wapnia wykazuje korzystny wpływ na zmiany w kościach, wyrażające się istotnym wzrostem BMC i BM D, co ma duże znaczenie w prewencji osteoporozy. Uważa się, że prebiotyki mogą oddziaływać korzystnie na niektóre parametry zespołu metabolicznego. Po zastosowaniu diety niskotłuszczowej o umiarkowanej ilości węglowodanów oraz podaniu inuliny następuje zmniejszenie stężenia triglicerydów w osoczu oraz zmniejszenie się lipogenezy w wątrobie. Wskazuje się na ewentualność korzystnego oddziaływania prebiotyków w zakresie prewencji nowotworów jelita grubego. Ich obecność w diecie może przyśpieszać pasaż jelitowy, przyczyniając się do unieczynnienia kancerogenów, zmniejszenia procesów gnicia oraz produkcji nitrozoamin. Stosowanie prebiotyków zwiększa swoistą odpowiedź immunologiczną na szczepienia. Inulina zapobiega również infekcji dróg moczowych. Część fruktozy niestrawionej w przewodzie pokarmowym wydalona zostaje przez błony kłębuszków nerkowych do pęcherza, gdzie działa na zasadzie przylegania do niej bakterii chorobotwórczych...”

Elżbieta Trafalska i Krystyna Grzybowska z katedry Higieny i Epidemiologii, oraz z Kliniki Pediatrii i Immunologii Wieku Rozwojowego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi wykazują jaki wpływ na skład mikroflory jelitowej człowieka ma suplementacja diety inuliną -najważniejszym składnikiem topinamburu [Wiadomości Lekarskie 2004 LVII] . Ilustruje to poniższy wykres.

Człowiek od konopi.

Ewelina Potocka, Onet: "Człowiek od konopi", "obrońca marihuany" - tak o panu mówią.

Maciej Kowalski: Moja działalność społeczna w naturalny sposób miesza się z działalnością zawodową. Tematem konopi zajmuję się od ponad 10 lat - współtworzyłem m.in. serwis hyperreal.info, gazetę konopną "Spliff" (której do dziś jestem redaktorem naczelnym), udzielałem się w ruchach prolegalizacyjnych praktycznie od początku. Z legalizacją na sztandarach kandydowałem do Sejmu i Parlamentu Europejskiego. Jestem też współautorem kilku projektów nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, które złożył w sejmie Twój Ruch. Konopiami przemysłowymi zajmuję się od kilku lat, odkąd zobaczyłem w nich szanse dla polskiego rolnictwa i przedsiębiorców. Dobrze prosperujący rynek w tej branży może dać pracę kilkudziesięciu tysiącom osób.

Czytaj dalej →


Olej lniany i jego właściwości. – Historia uprawy lnu i pozyskiwania z niego drogocennych składników sięga czasów Orientu. Pierwsze udokumentowane doniesienia o leczniczych właściwościach lnu datowane są na czasy Greków i Rzymian około 650 lat p.n.e. Hipokrates w V wieku p.n.e. zalecał stosowanie lnu w przypadku zapalenia błon śluzowych, w bólach podbrzusza czy biegunce. Mahatma Gandhi zauważył: "Gdziekolwiek siemię lniane jest spożywane dość regularnie, tam ludzie cieszą się lepszym zdrowiem".

Olej lniany zimno tłoczony otrzymywany jest jako produkt o żółtawym zabarwieniu, specyficznym zapachu i lekko orzechowym smaku poprzez tłoczenie metodą "na zimno" dojrzałych nasion lnu (łac. Semen Lini).
Metoda tłoczenia "na zimno" polega na produkcji oleju w temperaturze nie przekraczającej 50 stopni Celsjusza, dzięki czemu składniki oleju (głównie wrażliwe na temperaturę nienasycone kwasy tłuszczowe) zachowują swoje naturalne struktury i właściwości biologiczne.
Lecznicze i zdrowotne właściwości oleju lnianego są wynikiem zawartych w nim bioaktywnych związków, głównie nienasyconych kwasów tłuszczowych i lignanów.

Olej lniany zimno tłoczony nieoczyszczony wysokolinolenowy nie jest dostępny w sklepach spożywczych ze względu na nietrwałość kwasu tłuszczowego z rodziny omega-3.
Kwasy te ulegają pod wpływem światła, powietrza i wysokiej temperatury bardzo szybkiemu procesowi utleniania. Muszą zatem być przechowywane w warunkach chłodniczych bez dostępu światła i powietrza.
Oleje lniane, które są rozprowadzane przez sklepy mają niską zawartość kwasów omega-3 (tzw. "niskolinolenowe") dzięki czemu olej jest mniej podatny na utlenianie i bardziej trwały.

Kwasy tłuszczowe omega-3 mają fundamentalne znaczenie dla funkcjonowania naszego organizmu, stanowiąc między innymi budulec dla:
- tkanki mózgowej,
- syntezy hormonów,
- każdej komórki organizmu.
Szerzej o kwasach omega-3 i ich znaczeniu dla naszego organizmu jest mowa w części zatytułowanej NIEZBĘDNE NIENASYCONE KWASY TŁUSZCZOWE (NNKT).

Olej lniany zimno tłoczony nieoczyszczony zawiera rekordową ilość kwasów omega-3. Na 1 litr oleju ponad 50% jego składu to kwasy omega-3.
Skład 1 litra (1000 ml) oleju lnianego stanowią następujące NNKT:
- kwas alfa-linolenowy(ALA) (omega-3) - ponad 500 ml
- kwas linolowy(LA) (omega-6) - około 150 ml
- kwas oleinowy(O) (omega-9) - około 170 ml
oraz nasycone kwasy tłuszczowe - około 100 ml


 Działanie oleju lnianego obejmuje następujące obszary organizmu:

CIĄŻA:

    Matka musi zaspokoić zapotrzebowanie organizmu płodu na NNKT, ponieważ nie jest ono w stanie samodzielnie ich syntetyzować.
    Właściwa proporcja między spożyciem kwasów omega-3 i omega-6 zabezpiecza przed przedwczesnym porodem. Niedobór tych kwasów powoduje zmiany w składzie błon komórkowych mózgu i siatkówki oka.
    Kobiece mleko jest bardzo bogatym źródłem kwasów EPA i DHA, które są konieczne m.in.
    do prawidłowego rozwoju mózgu i całego układu nerwowego rozwijającego się dziecka. Oczywiście poziom tych kwasów zależy od spożywanych przez nią pokarmów.
    Przy niedoborach NNKT zaobserwowano zmiany skórne, mniejszą odporność na infekcje oraz gorszy rozwój fizyczny. Stwierdzono, że u dzieci kobiet, które uzupełniały swoją dietę w ciąży kwasami omega-3 (pasta wg dr Budwig) poziom inteligencji w stosunku do innych swoich rówieśników jest wyższy aż o 19% 

ZDROWIE DZIECI I MŁODZIEŻY:

    Niezbędny u uczących się dzieci, albowiem do prawidłowego rozwoju neuronów konieczne jest dostarczenie sporej ilości kwasów omega-3
    Zapobiega i wspomaga leczenie nadpobudliwości dziecięcej (zespół ADHD)
    Wspomaga równowagę hormonalną (trądzik) 

ZDROWIE KOBIET:

    Poprzez zawartość wielonienasyconych kwasów omega-3 i omega-6 oraz fitoestrogenów (lignany) olej lniany może korzystnie wpływać na cykl miesiączkowy regulując proporcje hormonów w organizmie. Taka regulacja przyczynia się do złagodzenia wielu objawów związanych z miesiączkowaniem: przedmiesiączkowe bóle głowy, depresje, bóle podbrzusza, drażliwość i obrzęki. Łagodzi objawy menopauzy i wspomaga czynności macicy, przez co może być stosowany w leczeniu bezpłodności. 

ZDROWIE MĘŻCZYZN:

    Olej lniany korzystnie działa na organizm mężczyzny. Stosowany jest pomocniczo przy leczeniu bezpłodności i w schorzeniach prostaty. 

ZDROWIE PSYCHICZNE:

    Wspomaga leczenie depresji. Z omega-3 produkowane są bowiem hormony szczęścia, tj. serotonina i dopomina. 

SPORTOWCY:

    Przekształca składniki pokarmowe na energię
    Wspomaga wzrost mięśni oraz redukcję tkanki tłuszczowej
    Bierze udział w transporcie tlenu, produkcji hemoglobiny przez co zwiększa wydolność oraz wytrzymałość.
    Znacząco skraca czas regeneracji, ponieważ krew jest w stanie przenosić więcej życiodajnego tlenu do komórek mięśniowych oraz umożliwia naszym komórkom łatwiejsze absorbowanie składników pokarmowych tak bardzo potrzebnych do szybkiej regeneracji. 

UKŁAD TRAWIENNY:

    Szczególny skład oleju lnianego wspomaga procesy trawienne, aktywizuje przemianę materii, co może zapobiegać tworzeniu się kamieni żółciowych, a nawet powodować ich rozpuszczanie.
    Wzmacnia regeneruje i osłania błony śluzowe na całej długości układu pokarmowego i wydalniczego (hemoroidy). 

UKŁAD NERWOWY:

    Olej lniany stosuje się jako skuteczny środek przy występowaniu drętwienia i mrowienia kończyn. Pomaga również w przypadku postępujących schorzeń mózgu i układu nerwowego, takich jak choroba Alzheimera, stwardnienie rozsiane, depresje czy też uszkodzenie nerwów u chorych na cukrzycę.
    Kwas alfa-linolenowy(ALA) jest podstawowym źródłem kwasu DHA będącego bardzo ważnym składnikiem mózgu. Niski poziom DHA związany jest ze zmianami nastroju, utratą pamięci, problemami ze wzrokiem i występowaniem schorzeń neurologicznych. 

UKŁAD SERCOWO-NACZYNIOWY:

    Kwas alfa-linolenowy obniża poziom trójglicerydów i "złego cholesterolu", hamuje agregację i adhezję płytek krwi.
    Kwasy z grupy omega-3 powodują wzrost poziomu tzw. "dobrego cholesterolu". Dzięki temu olej lniany skutecznie przeciwdziała miażdżycy, zawałowi serca i chorobie nadciśnieniowej.
    Zakończone niedawno pięcioletnie badania wskazują, że skutecznie zapobiegają one powtórnemu zawałowi serca oraz działają antyarytmicznie.
    Nienasycone kwasy tłuszczowe zawarte w oleju lnianym są prekursorami do syntezy prostacyklin wpływających na rozszerzanie naczyń wieńcowych i zwiększenie siły skurczu mięśnia sercowego.
    Spożywanie oleju lnianego zmniejsza ryzyko zgonu po przebytym zawale i ryzyko nagłej śmierci w wyniku zatrzymania krążenia.
    Obniżają liczbę zgonów z powodu chorób układu krążenia o około 30% 

ZAPOBIEGANIE I LECZENIE CHORÓB NOWOTWOROWYCH:
STANY ZAPALNE:

    Badania laboratoryjne wykazały także, że kwasy omega-3 mogą zahamować raka piersi, a także zapobiegać rozwojowi nowotworów w innych organach.
    Umożliwia wytwarzanie w organizmie przeciwzapalnych prostaglandyn serii 1 i 3. Niski poziom tych związków jest jednym z głównych powodów występowania różnego rodzaju przewlekłych stanów zapalnych, w tym zapalenia stawów, zapalenia okrężnicy, jelita grubego itd.
    Składniki oleju lnianego zmniejszają ryzyko raka prostaty. Badania przeprowadzone wśród pacjentów chorych na raka prostaty, którzy stosowali w diecie olej lniany przez około 5 tygodni wykazały spowolnione tempo podziałów komórek nowotworowych oraz wzrost szybkości ich obumierania.
    Zawarte w oleju lignany wykazują silne działanie antyoksydacyjne. 

NADWAGA I OTYŁOŚĆ:

    Olej lniany pomaga przywrócić równowagę hormonalną i zmienione proporcje kwasów tłuszczowych w organizmie.
    Zawarta o oleju omega-3 może wspomagać redukcję tkanki tłuszczowej oraz hamować powstawanie nowej. Wpływa korzystnie na odtłuszczanie wątroby. 

IMMUNOLOGIA:

    Składniki oleju wzmacniają układ immunologiczny, zmniejszają ryzyko wystąpienia reakcji alergicznych, aktywizują podziały komórkowe. 


SKÓRA, WŁOSY, PAZNOKCIE:

    Ze względu na swoje dobroczynne właściwości olej lniany bywa używany w leczniczym masażu skóry, odżywiając ją i nadając jej elastyczność.
    Niedobór NNKT jest związany z występowanie różnego rodzaju chorób skóry, w tym m.in. egzemy i łuszczycy.
    Polecany dla skór suchych z objawami łuszczenia, mało elastycznych, szorstkich.
    Kwasy omega-3 aktywizują procesy likwidujące zgubne skutki nadmiernej ekspozycji na promienie UV na komórki naskórka (suchość, akantoza).
    Udowodniono też, że bez kwasów omega-3 poddana działaniu czynników agresywnych (WR, mydło, warunki atmosferyczne, itd.) warstwa rogowa skóry nie jest w stanie utrzymać odpowiedniego stopnia nawilżenia.
    W przypadku skór tłustych odpowiedni procent kwasu alfa-linolenowego gwarantuje właściwą płynność łoju skórnego i jego równomierne rozprowadzanie na powierzchni naskórka. Nie dochodzi wówczas do zaczopowania ujść gruczołów łojowych i powstawania zaskórników.
    Lignany zawarte w oleju lnianym hamują aktywność 5-alfa-reduktazy, enzymu uczestniczącego w przekształcaniu testosteronu do dihydrotestosteronu, który powoduje łysienie u mężczyzn. 

ZDROWIE ZWIERZĄT:

    W diecie psów i kotów regularne stosowanie oleju lnianego zapobiega matowieniu sierści i różnym chorobom skóry w tym łupieżowi, łojotokowi, linieniu oraz prosówkowym zmianom skóry jak również skutecznie wspomagają leczenie w/w chorób.
    Olej lniany jest cennym składnikiem pod względem energetycznym w końskiej diecie.
    Ma też dobroczynny wpływ na przemianę materii, jak również na sierść.
    Działa przeciwko wysuszeniu i pęknięciom kopyt. 


Czy wiesz, że...

Siemię lniane zawiera 700 !!! razy więcej lignanów niż inne gatunki roślin (lignany - roślinni prekursorzy hormonów tkankowych o właściwościach przeciw nowotworowych) - zawartość lignanów w różnych produktach
- olej lniany zawiera dwa razy więcej kwasów omega-3 niż olej z wątroby rekina
- w 60 % nasz mózg zbudowany jest na bazie kwasów omega-3
- już po kilku dniach stosowania oleju lnianego możemy przywrócić w organizmie homeostazę czyli równowagę
- brytyjski ekspert Richard Doll stwierdził, że stosowanie oleju lnianego w codziennej diecie zapobiegłoby tylko w Wielkiej Brytanii 450 zgonom dziennie
- podstawowym tłuszczem w diecie kulturystów jest olej lniany 

Wskazówki dotyczące spożywania:

Przyjmuje się, że na każdy kg masy ciała powinniśmy dostarczać 1 gram oleju dziennie. Najczęściej jednak dorośli przez pierwsze 3 m-ce ok. 4 łyżek dziennie, później 2-4 łyżek. Leczniczo - 6 do 8 łyżek dziennie (czyt. dalej dieta dr Budwig)  Zapotrzebowanie na NNKT rozwijającego się organizmu dzieci i młodzieży jest większe jak u dorosłych.
Zwiększone dawki tego oleju nie skutkują odkładaniem się tkanki tłuszczowej. Proszę pamiętać, że nie mamy do czynienia z lekiem czy suplementem, a po prostu naturalnym produktem spożywczym o wyjątkowych walorach zdrowotnych.

Olej lniany i jego właściwości.

Historia uprawy lnu i pozyskiwania z niego drogocennych składników sięga czasów Orientu. Pierwsze udokumentowane doniesienia o leczniczych właściwościach lnu datowane są na czasy Greków i Rzymian około 650 lat p.n.e. Hipokrates w V wieku p.n.e. zalecał stosowanie lnu w przypadku zapalenia błon śluzowych, w bólach podbrzusza czy biegunce. Mahatma Gandhi zauważył: "Gdziekolwiek siemię lniane jest spożywane dość regularnie, tam ludzie cieszą się lepszym zdrowiem".

Olej lniany zimno tłoczony otrzymywany jest jako produkt o żółtawym zabarwieniu, specyficznym zapachu i lekko orzechowym smaku poprzez tłoczenie metodą "na zimno" dojrzałych nasion lnu (łac. Semen Lini).
Metoda tłoczenia "na zimno" polega na produkcji oleju w temperaturze nie przekraczającej 50 stopni Celsjusza, dzięki czemu składniki oleju (głównie wrażliwe na temperaturę nienasycone kwasy tłuszczowe) zachowują swoje naturalne struktury i właściwości biologiczne.
Lecznicze i zdrowotne właściwości oleju lnianego są wynikiem zawartych w nim bioaktywnych związków, głównie nienasyconych kwasów tłuszczowych i lignanów.

Olej lniany zimno tłoczony nieoczyszczony wysokolinolenowy nie jest dostępny w sklepach spożywczych ze względu na nietrwałość kwasu tłuszczowego z rodziny omega-3.
Kwasy te ulegają pod wpływem światła, powietrza i wysokiej temperatury bardzo szybkiemu procesowi utleniania. Muszą zatem być przechowywane w warunkach chłodniczych bez dostępu światła i powietrza.
Oleje lniane, które są rozprowadzane przez sklepy mają niską zawartość kwasów omega-3 (tzw. "niskolinolenowe") dzięki czemu olej jest mniej podatny na utlenianie i bardziej trwały.

Kwasy tłuszczowe omega-3 mają fundamentalne znaczenie dla funkcjonowania naszego organizmu, stanowiąc między innymi budulec dla:
- tkanki mózgowej,
- syntezy hormonów,
- każdej komórki organizmu.
Szerzej o kwasach omega-3 i ich znaczeniu dla naszego organizmu jest mowa w części zatytułowanej NIEZBĘDNE NIENASYCONE KWASY TŁUSZCZOWE (NNKT).

Olej lniany zimno tłoczony nieoczyszczony zawiera rekordową ilość kwasów omega-3. Na 1 litr oleju ponad 50% jego składu to kwasy omega-3.
Skład 1 litra (1000 ml) oleju lnianego stanowią następujące NNKT:
- kwas alfa-linolenowy(ALA) (omega-3) - ponad 500 ml
- kwas linolowy(LA) (omega-6) - około 150 ml
- kwas oleinowy(O) (omega-9) - około 170 ml
oraz nasycone kwasy tłuszczowe - około 100 ml


Działanie oleju lnianego obejmuje następujące obszary organizmu:

CIĄŻA:

Matka musi zaspokoić zapotrzebowanie organizmu płodu na NNKT, ponieważ nie jest ono w stanie samodzielnie ich syntetyzować.
Właściwa proporcja między spożyciem kwasów omega-3 i omega-6 zabezpiecza przed przedwczesnym porodem. Niedobór tych kwasów powoduje zmiany w składzie błon komórkowych mózgu i siatkówki oka.
Kobiece mleko jest bardzo bogatym źródłem kwasów EPA i DHA, które są konieczne m.in.
do prawidłowego rozwoju mózgu i całego układu nerwowego rozwijającego się dziecka. Oczywiście poziom tych kwasów zależy od spożywanych przez nią pokarmów.
Przy niedoborach NNKT zaobserwowano zmiany skórne, mniejszą odporność na infekcje oraz gorszy rozwój fizyczny. Stwierdzono, że u dzieci kobiet, które uzupełniały swoją dietę w ciąży kwasami omega-3 (pasta wg dr Budwig) poziom inteligencji w stosunku do innych swoich rówieśników jest wyższy aż o 19%

ZDROWIE DZIECI I MŁODZIEŻY:

Niezbędny u uczących się dzieci, albowiem do prawidłowego rozwoju neuronów konieczne jest dostarczenie sporej ilości kwasów omega-3
Zapobiega i wspomaga leczenie nadpobudliwości dziecięcej (zespół ADHD)
Wspomaga równowagę hormonalną (trądzik)

ZDROWIE KOBIET:

Poprzez zawartość wielonienasyconych kwasów omega-3 i omega-6 oraz fitoestrogenów (lignany) olej lniany może korzystnie wpływać na cykl miesiączkowy regulując proporcje hormonów w organizmie. Taka regulacja przyczynia się do złagodzenia wielu objawów związanych z miesiączkowaniem: przedmiesiączkowe bóle głowy, depresje, bóle podbrzusza, drażliwość i obrzęki. Łagodzi objawy menopauzy i wspomaga czynności macicy, przez co może być stosowany w leczeniu bezpłodności.

ZDROWIE MĘŻCZYZN:

Olej lniany korzystnie działa na organizm mężczyzny. Stosowany jest pomocniczo przy leczeniu bezpłodności i w schorzeniach prostaty.

ZDROWIE PSYCHICZNE:

Wspomaga leczenie depresji. Z omega-3 produkowane są bowiem hormony szczęścia, tj. serotonina i dopomina.

SPORTOWCY:

Przekształca składniki pokarmowe na energię
Wspomaga wzrost mięśni oraz redukcję tkanki tłuszczowej
Bierze udział w transporcie tlenu, produkcji hemoglobiny przez co zwiększa wydolność oraz wytrzymałość.
Znacząco skraca czas regeneracji, ponieważ krew jest w stanie przenosić więcej życiodajnego tlenu do komórek mięśniowych oraz umożliwia naszym komórkom łatwiejsze absorbowanie składników pokarmowych tak bardzo potrzebnych do szybkiej regeneracji.

UKŁAD TRAWIENNY:

Szczególny skład oleju lnianego wspomaga procesy trawienne, aktywizuje przemianę materii, co może zapobiegać tworzeniu się kamieni żółciowych, a nawet powodować ich rozpuszczanie.
Wzmacnia regeneruje i osłania błony śluzowe na całej długości układu pokarmowego i wydalniczego (hemoroidy).

UKŁAD NERWOWY:

Olej lniany stosuje się jako skuteczny środek przy występowaniu drętwienia i mrowienia kończyn. Pomaga również w przypadku postępujących schorzeń mózgu i układu nerwowego, takich jak choroba Alzheimera, stwardnienie rozsiane, depresje czy też uszkodzenie nerwów u chorych na cukrzycę.
Kwas alfa-linolenowy(ALA) jest podstawowym źródłem kwasu DHA będącego bardzo ważnym składnikiem mózgu. Niski poziom DHA związany jest ze zmianami nastroju, utratą pamięci, problemami ze wzrokiem i występowaniem schorzeń neurologicznych.

UKŁAD SERCOWO-NACZYNIOWY:

Kwas alfa-linolenowy obniża poziom trójglicerydów i "złego cholesterolu", hamuje agregację i adhezję płytek krwi.
Kwasy z grupy omega-3 powodują wzrost poziomu tzw. "dobrego cholesterolu". Dzięki temu olej lniany skutecznie przeciwdziała miażdżycy, zawałowi serca i chorobie nadciśnieniowej.
Zakończone niedawno pięcioletnie badania wskazują, że skutecznie zapobiegają one powtórnemu zawałowi serca oraz działają antyarytmicznie.
Nienasycone kwasy tłuszczowe zawarte w oleju lnianym są prekursorami do syntezy prostacyklin wpływających na rozszerzanie naczyń wieńcowych i zwiększenie siły skurczu mięśnia sercowego.
Spożywanie oleju lnianego zmniejsza ryzyko zgonu po przebytym zawale i ryzyko nagłej śmierci w wyniku zatrzymania krążenia.
Obniżają liczbę zgonów z powodu chorób układu krążenia o około 30%

ZAPOBIEGANIE I LECZENIE CHORÓB NOWOTWOROWYCH:
STANY ZAPALNE:

Badania laboratoryjne wykazały także, że kwasy omega-3 mogą zahamować raka piersi, a także zapobiegać rozwojowi nowotworów w innych organach.
Umożliwia wytwarzanie w organizmie przeciwzapalnych prostaglandyn serii 1 i 3. Niski poziom tych związków jest jednym z głównych powodów występowania różnego rodzaju przewlekłych stanów zapalnych, w tym zapalenia stawów, zapalenia okrężnicy, jelita grubego itd.
Składniki oleju lnianego zmniejszają ryzyko raka prostaty. Badania przeprowadzone wśród pacjentów chorych na raka prostaty, którzy stosowali w diecie olej lniany przez około 5 tygodni wykazały spowolnione tempo podziałów komórek nowotworowych oraz wzrost szybkości ich obumierania.
Zawarte w oleju lignany wykazują silne działanie antyoksydacyjne.

NADWAGA I OTYŁOŚĆ:

Olej lniany pomaga przywrócić równowagę hormonalną i zmienione proporcje kwasów tłuszczowych w organizmie.
Zawarta o oleju omega-3 może wspomagać redukcję tkanki tłuszczowej oraz hamować powstawanie nowej. Wpływa korzystnie na odtłuszczanie wątroby.

IMMUNOLOGIA:

Składniki oleju wzmacniają układ immunologiczny, zmniejszają ryzyko wystąpienia reakcji alergicznych, aktywizują podziały komórkowe.


SKÓRA, WŁOSY, PAZNOKCIE:

Ze względu na swoje dobroczynne właściwości olej lniany bywa używany w leczniczym masażu skóry, odżywiając ją i nadając jej elastyczność.
Niedobór NNKT jest związany z występowanie różnego rodzaju chorób skóry, w tym m.in. egzemy i łuszczycy.
Polecany dla skór suchych z objawami łuszczenia, mało elastycznych, szorstkich.
Kwasy omega-3 aktywizują procesy likwidujące zgubne skutki nadmiernej ekspozycji na promienie UV na komórki naskórka (suchość, akantoza).
Udowodniono też, że bez kwasów omega-3 poddana działaniu czynników agresywnych (WR, mydło, warunki atmosferyczne, itd.) warstwa rogowa skóry nie jest w stanie utrzymać odpowiedniego stopnia nawilżenia.
W przypadku skór tłustych odpowiedni procent kwasu alfa-linolenowego gwarantuje właściwą płynność łoju skórnego i jego równomierne rozprowadzanie na powierzchni naskórka. Nie dochodzi wówczas do zaczopowania ujść gruczołów łojowych i powstawania zaskórników.
Lignany zawarte w oleju lnianym hamują aktywność 5-alfa-reduktazy, enzymu uczestniczącego w przekształcaniu testosteronu do dihydrotestosteronu, który powoduje łysienie u mężczyzn.

ZDROWIE ZWIERZĄT:

W diecie psów i kotów regularne stosowanie oleju lnianego zapobiega matowieniu sierści i różnym chorobom skóry w tym łupieżowi, łojotokowi, linieniu oraz prosówkowym zmianom skóry jak również skutecznie wspomagają leczenie w/w chorób.
Olej lniany jest cennym składnikiem pod względem energetycznym w końskiej diecie.
Ma też dobroczynny wpływ na przemianę materii, jak również na sierść.
Działa przeciwko wysuszeniu i pęknięciom kopyt.


Czy wiesz, że...

Siemię lniane zawiera 700 !!! razy więcej lignanów niż inne gatunki roślin (lignany - roślinni prekursorzy hormonów tkankowych o właściwościach przeciw nowotworowych) - zawartość lignanów w różnych produktach
- olej lniany zawiera dwa razy więcej kwasów omega-3 niż olej z wątroby rekina
- w 60 % nasz mózg zbudowany jest na bazie kwasów omega-3
- już po kilku dniach stosowania oleju lnianego możemy przywrócić w organizmie homeostazę czyli równowagę
- brytyjski ekspert Richard Doll stwierdził, że stosowanie oleju lnianego w codziennej diecie zapobiegłoby tylko w Wielkiej Brytanii 450 zgonom dziennie
- podstawowym tłuszczem w diecie kulturystów jest olej lniany

Wskazówki dotyczące spożywania:

Przyjmuje się, że na każdy kg masy ciała powinniśmy dostarczać 1 gram oleju dziennie. Najczęściej jednak dorośli przez pierwsze 3 m-ce ok. 4 łyżek dziennie, później 2-4 łyżek. Leczniczo - 6 do 8 łyżek dziennie (czyt. dalej dieta dr Budwig) Zapotrzebowanie na NNKT rozwijającego się organizmu dzieci i młodzieży jest większe jak u dorosłych.
Zwiększone dawki tego oleju nie skutkują odkładaniem się tkanki tłuszczowej. Proszę pamiętać, że nie mamy do czynienia z lekiem czy suplementem, a po prostu naturalnym produktem spożywczym o wyjątkowych walorach zdrowotnych.

Medytacja – Medytujesz, ale czasami pojawiają się w twojej głowie myśli natrętne niczym komary, które bzyczą gdzieś tam w środku umysłu, podczas gdy ponad wszystko starasz się skoncentrować? Nie przejmuj się, dotyczy to każdego. Istnieje kilka sposobów, które możesz wypróbować i wybrać najlepszy dla siebie. 
Myśli podczas medytacji.
Co najczęściej pojawia się w myślach podczas medytacji?

Jeśli medytujesz w godzinach popołudniowych, na pewno przez umysł przebiegać będą zdarzenia z całego dnia, emocje które Ci towarzyszyły, być może postawione pytania, na które nie uzyskałeś jeszcze odpowiedzi. Czasami pojawiają się zdarzenia z przeszłości, halucynacje, odczucia, wizje – przyjemne, ale również i budzące lęk. Nie fantazjuj na ich temat oraz nie bój się ich – to naturalne zdarzenie, które jest wytworem Twojego umysłu. Pamiętaj, że zawsze jesteś bezpieczny i nie pozwól, by Cię usidliły i odwiodły od zamierzonej praktyki.

Co Zrobić Z Myślami Podczas Medytacji?

1. Obserwuj, nie oceniaj, pozwól im płynąć a wtedy zatrzymają się same. Podąż za nimi aby zrozumieć własną naturę umysłu.

2. Potraktuj każdą pojawiającą się myśl jako obcą, nienależącą i niewytworzoną przez własny umysł. Oddziel się od niej i wciel się w postać obserwatora, spoglądającego na nie z boku. Uznaj je za przechodniów przebiegających przez pasy umysłu, którzy są poprostu szarzy i w ogóle nieinteresujący. Po pewnym czasie Twój umysł podzieli się na dwie strony, z której pierwsza będzie spokojnym świadkiem, a druga przedmiotem obserwowania – czyli pojawiającymi się i przepływającymi myślami. Następnie i ta część zostanie uciszona.

3. Bądź bardzo czujny i przyjmij postawę, która zakłada pojawianie się myśli z zewnątrz głowy. Stwórz jakby filtr, który będzie je wychwytywał na granicy Twojego pola świadomości i odrzucał je. Jest ona najtrudniejszą ale i najkrótszą drogą do zupełnej ciszy.

Jeśli po wykonaniu tych ćwiczeń jesteś bardzo znużony, odpuść na jakiś czas i po prostu pozwól myślom swobodnie płynąć. Z czasem trwania praktyki ich wyciszanie stanie się łatwiejsze. Podczas medytacji mogą pojawiać się również inne bodźce, dlatego bądź ich świadomy – wszelakie odgłosy od przyjemnego śpiewu ptaków, po nieprzyjemne hałasy. Mogą również pojawić się również drżenia nóg, rąk, kołysanie ciała, uczucie tonięcia – pamiętaj jednak, że nic Ci nie grozi i jesteś całkowicie bezpieczny. To tylko ułudy emanowane z Twojego umysłu. A znając ich przyczynę, sprawiasz, że giną już w zarodku.
- See more at: http://www.omsica.pl/blog/jak-medytowac-co-zrobic-z-myslami/#sthash.6uJ22OxX.dpuf

Medytacja

Medytujesz, ale czasami pojawiają się w twojej głowie myśli natrętne niczym komary, które bzyczą gdzieś tam w środku umysłu, podczas gdy ponad wszystko starasz się skoncentrować? Nie przejmuj się, dotyczy to każdego. Istnieje kilka sposobów, które możesz wypróbować i wybrać najlepszy dla siebie.
Myśli podczas medytacji.
Co najczęściej pojawia się w myślach podczas medytacji?

Jeśli medytujesz w godzinach popołudniowych, na pewno przez umysł przebiegać będą zdarzenia z całego dnia, emocje które Ci towarzyszyły, być może postawione pytania, na które nie uzyskałeś jeszcze odpowiedzi. Czasami pojawiają się zdarzenia z przeszłości, halucynacje, odczucia, wizje – przyjemne, ale również i budzące lęk. Nie fantazjuj na ich temat oraz nie bój się ich – to naturalne zdarzenie, które jest wytworem Twojego umysłu. Pamiętaj, że zawsze jesteś bezpieczny i nie pozwól, by Cię usidliły i odwiodły od zamierzonej praktyki.

Co Zrobić Z Myślami Podczas Medytacji?

1. Obserwuj, nie oceniaj, pozwól im płynąć a wtedy zatrzymają się same. Podąż za nimi aby zrozumieć własną naturę umysłu.

2. Potraktuj każdą pojawiającą się myśl jako obcą, nienależącą i niewytworzoną przez własny umysł. Oddziel się od niej i wciel się w postać obserwatora, spoglądającego na nie z boku. Uznaj je za przechodniów przebiegających przez pasy umysłu, którzy są poprostu szarzy i w ogóle nieinteresujący. Po pewnym czasie Twój umysł podzieli się na dwie strony, z której pierwsza będzie spokojnym świadkiem, a druga przedmiotem obserwowania – czyli pojawiającymi się i przepływającymi myślami. Następnie i ta część zostanie uciszona.

3. Bądź bardzo czujny i przyjmij postawę, która zakłada pojawianie się myśli z zewnątrz głowy. Stwórz jakby filtr, który będzie je wychwytywał na granicy Twojego pola świadomości i odrzucał je. Jest ona najtrudniejszą ale i najkrótszą drogą do zupełnej ciszy.

Jeśli po wykonaniu tych ćwiczeń jesteś bardzo znużony, odpuść na jakiś czas i po prostu pozwól myślom swobodnie płynąć. Z czasem trwania praktyki ich wyciszanie stanie się łatwiejsze. Podczas medytacji mogą pojawiać się również inne bodźce, dlatego bądź ich świadomy – wszelakie odgłosy od przyjemnego śpiewu ptaków, po nieprzyjemne hałasy. Mogą również pojawić się również drżenia nóg, rąk, kołysanie ciała, uczucie tonięcia – pamiętaj jednak, że nic Ci nie grozi i jesteś całkowicie bezpieczny. To tylko ułudy emanowane z Twojego umysłu. A znając ich przyczynę, sprawiasz, że giną już w zarodku.
- See more at: http://www.omsica.pl/blog/jak-medytowac-co-zrobic-z-myslami/#sthash.6uJ22OxX.dpuf

Naturalne sposoby na infekcję. – Czujesz, że bierze cię infekcja? Sięgnij po naturalne leki, które masz w kuchni. To prosty sposób na tanie i smaczne leczenie.

Nie zawsze w pełni doceniamy warzywa i owoce, które jemy sezonowo lub robimy z nich przetwory na zimę. Często traktujemy je wyłącznie jako dodatek lub deser i zapominamy, że nasze babcie stosowały je jako lekarstwa. Dlatego, kiedy pojawiają się pierwsze symptomy przeziębienia, to najpierw sięgnijmy do domowej spiżarni lub po produkty, których zwykle używamy doprawiając potrawy.  

Cebula

Można zaryzykować stwierdzenie, że cebula pomoże nam zawsze i wszędzie. Kiedyś na szkorbut, dziś na przeziębienie. Posiada wiele wartości odżywczych, które zachowuje niezależnie od tego, czy zjemy ją surową, duszoną czy smażoną. Słynny jest zwłaszcza syrop z cebuli, który przygotowywały już nasze prababcie: 2-3 cebule należy zasypać cukrem i odstawić pod przykryciem w ciepłe miejsce, pić do czterech łyżek dziennie (dorośli). Mikstura działa bakteriobójczo, ułatwia odkrztuszanie, wzmacnia odporność organizmu i posiada witaminy: A, B1, B6, C, PP oraz fosfor, magnez, siarkę, cynk, wapń i potas. Idealna na kaszel czy katar, gdy posmarujemy nią okolicę nozdrzy. Można też wąchać surowe warzywo, np. kiedy je kroimy – zwarte w niej olejki eteryczne odblokują górne drogi oddechowe. Natomiast duszona pomoże w nieżytach oskrzeli czy zapaleniu gardła, a dodatkowo rozgrzeje, kiedy jesteśmy zziębnięci.

Sok z surowej cebuli od wieków stosowano też w medycynie ludowej. Okłady (sok oraz błonka znajdująca się między warstwami cebuli) przynosiły ulgę, np. w stanach zapalnych żylaków, leczeniu ran, użądleniu osy. Ranka mniej bolała i szybciej się goiła, bo cebula wykazuje też działanie antyseptyczne. Ponadto poprawia trawienie, przeciwdziała miażdżycy, obniża poziom cukru (bardziej u diabetyków niż zdrowych osób) i cholesterolu we krwi. Pobudza również perystaltykę jelit i pomaga w leczeniu hemoroidów. Uwaga: podobnie jak kapusta czy fasola jest gazotwórcza, więc wzdęcia po niej są nieuniknione. 

Imbir

Jego korzeń wykorzystywany jest głównie jako przyprawa w kuchni lub składnik kosmetyków (np. antycellulitowych). Tymczasem to także doskonały lek w domowej apteczce, a raczej… lodówce, bo tam właśnie – owinięty w papier i folię – najlepiej go przechowywać. Na co pomoże? Wzmocni odporność, doda energii, poprawi krążenie. Jest doskonały zwłaszcza zimą, kiedy czujemy się ospali, zziębnięci i jesteśmy bardziej podatni na infekcje. Imbir zawiera bowiem witaminy B1, B2, C oraz wapń, fosfor, żelazo, potas oraz olejki eteryczne. Te ostatnie wspomagają pracę układu pokarmowego, bo pobudzają wydzielanie enzymów trawiennych, łagodzą wzdęcia oraz rozstroje żołądka. Ponadto imbir działa odkażająco i przeciwobrzękowo, zarówno w stanach zapalnych zatok czy schorzeniach stawów, wspomaga oczyszczanie wątroby z toksyn oraz przeciwdziała mdłościom. Kobietom przyda się, kiedy cierpią na mdłości ciążowe czy bóle miesiączkowe.

Jak go stosować? Można kupić suszony i sproszkowany, najlepiej jednak sięgnąć po świeży. Obrany ze skórki i starty na tarce z drobnymi oczkami zachowa więcej właściwości leczniczych niż krojony. Najprościej przyrządzić napój rozgrzewający: odrobinę utartego imbiru zalewamy wrzątkiem, dodajemy sok z połowy cytryny, a potem miód. Pamiętajmy jednak, by nie przesadzać z dawką imbirowej suplementacji, bo jego moc może wywołać podrażnienia. Dotyczy to szczególnie osób chorujących na przewlekłe choroby układu pokarmowego, refluks żołądkowy, z oznakami wewnętrznego gorąca (czerwona twarz, gorące dłonie) oraz kobiet karmiących i w ciąży.  

Czarna porzeczka

Kiedy pojawią się pierwsze oznaki przeziębienia, zwyczajowo szukamy owoców z dużą zawartością witaminy C, zwykle – cytryny. Tymczasem czarna porzeczka, wedle tabel określających zawartość witamin i minerałów w warzywach i owocach, ma jej prawie cztery razy więcej. I co ważne – zachowuje swą wartość także w przetworach. Pijąc sok czy jedząc dżem, dostarczamy organizmowi nie tylko witaminy C, ale także wit. A i tych z grupy B, kwasu foliowego, żelaza, wapnia, potasu, magnezu. W ten sposób wspomagamy organizm w czasie infekcji, anginy czy kaszlu, bowiem porzeczkowe fitoncydy zwalczają bakterie, wirusy i grzyby, a tanina posiada właściwości przeciwzapalne. Owoce zawierają też pektyny, garbniki i olejki eteryczne, więc oczyszczają organizm z wolnych rodników, odpowiedzialnych m.in. za proces starzenia.

Czarną porzeczkę wykorzystywała też medycyna ludowa. W ten sposób leczono stany zapalne jamy ustnej i szkorbut, nerki, wątrobę. Stosowano różne wywary i napary z surowych i suszonych liści w przypadkach chorób skórnych, przeciwzapalnie i przeciwobrzękowo.
Dziś wiadomo, że porzeczka wspomaga też serce, obniża ciśnienie krwi, zalecana jest w przypadku wystąpienia awitaminozy czy anemii. To za sprawą olejków eterycznych, które pobudzają apetyt i stymulują wydzielanie soków trawiennych. Osoby mające problemy z zaparciami, powinny jeść porzeczki ze względu na dużą zawartość błonnika i małe pesteczki w owocach, bo te świetnie regulują perystaltykę jelit. 

Czosnek

Jego zapach i smak czujemy (my i otoczenie) jeszcze długo po spożyciu. Z tego powodu nie każdy go lubi, choć przykry zapach można próbować zamaskować, zjadając jednocześnie nać pietruszki, tymianek czy miętę. Jakie są zalety czosnku? Zawiera witaminy z grupy B oraz A i C, selen, potas, wapń, fosfor, żelazo, magnez, ale także flawonoidy, flawony, związki bakteriobójcze, olejki eteryczne i błonnik. Mówimy o nim jak o leku, bo wzmacnia odporność organizmu i aktywizuje leukocyty (białe krwinki) do obrony, kiedy pojawiają się pierwsze symptomy przeziębienia. Czosnek – najzdrowszy rozgnieciony – działa antyseptyczne, wykrztuśne i napotne, zwalcza bakterie chorobotwórcze w układzie oddechowym i pokarmowym. Dlatego przeciwdziała pasożytom przewodu pokarmowego i oczyszcza drogi moczowe.

Dobrze wpływa również na układ krwionośny. Znany jest z tego, że obniża poziom złego cholesterolu (LDL) we krwi, jednocześnie podwyższając parametry tego dobrego (HDL). W ten sposób przeciwdziała miażdżycy. Poprawia też krążenie krwi, hamuje proces tworzenia się zakrzepów. Obniża ciśnienie krwi, a także poziom trójglicerydów i przez to przeciwdziała wystąpieniu zawału serca. Trzeba jednak pamiętać, że to roślina o silnym działaniu. Z umiarem powinny go zatem jeść osoby zażywające leki przeciwzakrzepowe (nasila ich działanie), a wykluczyć z diety pacjenci z ostrym nieżytem żołądka i jelit oraz niskim ciśnieniem krwi. 
Czarny bez

To prawdziwa bomba witaminowa (witaminy C). Ale uwaga! Spożywając surowe kwiaty i owoce czarnego bzu (zwłaszcza niedojrzałe) możemy się zatruć. To roślina, która zawiera substancję toksyczną (sambunigrynę), dlatego trzeba ją przetworzyć – ususzyć lub poddać obróbce termicznej, by korzystać tylko z dobroczynnych substancji. Jeśli nie będziemy zbierać bzu sami, możemy kupić sok, herbatkę lub syrop w aptece czy sklepie zielarskim. I naprawdę warto, bo czarny bez oprócz witaminy C zawiera również witaminę A, z grupy B, pektyny, kwasy owocowe, antocyjany, potas, wapń czy żelazo.

Nasze babcie sięgały po sok z czarnego bzu, kiedy ktoś chorował – jako środek napotny w walce z infekcją, w stanach zapalnych dróg oddechowych, łagodzący ból głowy i gardła. Wzmacniał odporność organizmu, bo jest naturalnym lekiem przeciwgorączkowym i łagodzącym kaszel. Dobrze również reguluje zaburzenia trawienia, łagodzi wzdęcia, zaparcia i zgagę, a nawet wspomaga leczenie schorzeń nerek i pęcherza.

/             Inga Kazana           zdrowie.wp.pl         /

Naturalne sposoby na infekcję.

Czujesz, że bierze cię infekcja? Sięgnij po naturalne leki, które masz w kuchni. To prosty sposób na tanie i smaczne leczenie.

Nie zawsze w pełni doceniamy warzywa i owoce, które jemy sezonowo lub robimy z nich przetwory na zimę. Często traktujemy je wyłącznie jako dodatek lub deser i zapominamy, że nasze babcie stosowały je jako lekarstwa. Dlatego, kiedy pojawiają się pierwsze symptomy przeziębienia, to najpierw sięgnijmy do domowej spiżarni lub po produkty, których zwykle używamy doprawiając potrawy.

Cebula

Można zaryzykować stwierdzenie, że cebula pomoże nam zawsze i wszędzie. Kiedyś na szkorbut, dziś na przeziębienie. Posiada wiele wartości odżywczych, które zachowuje niezależnie od tego, czy zjemy ją surową, duszoną czy smażoną. Słynny jest zwłaszcza syrop z cebuli, który przygotowywały już nasze prababcie: 2-3 cebule należy zasypać cukrem i odstawić pod przykryciem w ciepłe miejsce, pić do czterech łyżek dziennie (dorośli). Mikstura działa bakteriobójczo, ułatwia odkrztuszanie, wzmacnia odporność organizmu i posiada witaminy: A, B1, B6, C, PP oraz fosfor, magnez, siarkę, cynk, wapń i potas. Idealna na kaszel czy katar, gdy posmarujemy nią okolicę nozdrzy. Można też wąchać surowe warzywo, np. kiedy je kroimy – zwarte w niej olejki eteryczne odblokują górne drogi oddechowe. Natomiast duszona pomoże w nieżytach oskrzeli czy zapaleniu gardła, a dodatkowo rozgrzeje, kiedy jesteśmy zziębnięci.

Sok z surowej cebuli od wieków stosowano też w medycynie ludowej. Okłady (sok oraz błonka znajdująca się między warstwami cebuli) przynosiły ulgę, np. w stanach zapalnych żylaków, leczeniu ran, użądleniu osy. Ranka mniej bolała i szybciej się goiła, bo cebula wykazuje też działanie antyseptyczne. Ponadto poprawia trawienie, przeciwdziała miażdżycy, obniża poziom cukru (bardziej u diabetyków niż zdrowych osób) i cholesterolu we krwi. Pobudza również perystaltykę jelit i pomaga w leczeniu hemoroidów. Uwaga: podobnie jak kapusta czy fasola jest gazotwórcza, więc wzdęcia po niej są nieuniknione.

Imbir

Jego korzeń wykorzystywany jest głównie jako przyprawa w kuchni lub składnik kosmetyków (np. antycellulitowych). Tymczasem to także doskonały lek w domowej apteczce, a raczej… lodówce, bo tam właśnie – owinięty w papier i folię – najlepiej go przechowywać. Na co pomoże? Wzmocni odporność, doda energii, poprawi krążenie. Jest doskonały zwłaszcza zimą, kiedy czujemy się ospali, zziębnięci i jesteśmy bardziej podatni na infekcje. Imbir zawiera bowiem witaminy B1, B2, C oraz wapń, fosfor, żelazo, potas oraz olejki eteryczne. Te ostatnie wspomagają pracę układu pokarmowego, bo pobudzają wydzielanie enzymów trawiennych, łagodzą wzdęcia oraz rozstroje żołądka. Ponadto imbir działa odkażająco i przeciwobrzękowo, zarówno w stanach zapalnych zatok czy schorzeniach stawów, wspomaga oczyszczanie wątroby z toksyn oraz przeciwdziała mdłościom. Kobietom przyda się, kiedy cierpią na mdłości ciążowe czy bóle miesiączkowe.

Jak go stosować? Można kupić suszony i sproszkowany, najlepiej jednak sięgnąć po świeży. Obrany ze skórki i starty na tarce z drobnymi oczkami zachowa więcej właściwości leczniczych niż krojony. Najprościej przyrządzić napój rozgrzewający: odrobinę utartego imbiru zalewamy wrzątkiem, dodajemy sok z połowy cytryny, a potem miód. Pamiętajmy jednak, by nie przesadzać z dawką imbirowej suplementacji, bo jego moc może wywołać podrażnienia. Dotyczy to szczególnie osób chorujących na przewlekłe choroby układu pokarmowego, refluks żołądkowy, z oznakami wewnętrznego gorąca (czerwona twarz, gorące dłonie) oraz kobiet karmiących i w ciąży.

Czarna porzeczka

Kiedy pojawią się pierwsze oznaki przeziębienia, zwyczajowo szukamy owoców z dużą zawartością witaminy C, zwykle – cytryny. Tymczasem czarna porzeczka, wedle tabel określających zawartość witamin i minerałów w warzywach i owocach, ma jej prawie cztery razy więcej. I co ważne – zachowuje swą wartość także w przetworach. Pijąc sok czy jedząc dżem, dostarczamy organizmowi nie tylko witaminy C, ale także wit. A i tych z grupy B, kwasu foliowego, żelaza, wapnia, potasu, magnezu. W ten sposób wspomagamy organizm w czasie infekcji, anginy czy kaszlu, bowiem porzeczkowe fitoncydy zwalczają bakterie, wirusy i grzyby, a tanina posiada właściwości przeciwzapalne. Owoce zawierają też pektyny, garbniki i olejki eteryczne, więc oczyszczają organizm z wolnych rodników, odpowiedzialnych m.in. za proces starzenia.

Czarną porzeczkę wykorzystywała też medycyna ludowa. W ten sposób leczono stany zapalne jamy ustnej i szkorbut, nerki, wątrobę. Stosowano różne wywary i napary z surowych i suszonych liści w przypadkach chorób skórnych, przeciwzapalnie i przeciwobrzękowo.
Dziś wiadomo, że porzeczka wspomaga też serce, obniża ciśnienie krwi, zalecana jest w przypadku wystąpienia awitaminozy czy anemii. To za sprawą olejków eterycznych, które pobudzają apetyt i stymulują wydzielanie soków trawiennych. Osoby mające problemy z zaparciami, powinny jeść porzeczki ze względu na dużą zawartość błonnika i małe pesteczki w owocach, bo te świetnie regulują perystaltykę jelit.

Czosnek

Jego zapach i smak czujemy (my i otoczenie) jeszcze długo po spożyciu. Z tego powodu nie każdy go lubi, choć przykry zapach można próbować zamaskować, zjadając jednocześnie nać pietruszki, tymianek czy miętę. Jakie są zalety czosnku? Zawiera witaminy z grupy B oraz A i C, selen, potas, wapń, fosfor, żelazo, magnez, ale także flawonoidy, flawony, związki bakteriobójcze, olejki eteryczne i błonnik. Mówimy o nim jak o leku, bo wzmacnia odporność organizmu i aktywizuje leukocyty (białe krwinki) do obrony, kiedy pojawiają się pierwsze symptomy przeziębienia. Czosnek – najzdrowszy rozgnieciony – działa antyseptyczne, wykrztuśne i napotne, zwalcza bakterie chorobotwórcze w układzie oddechowym i pokarmowym. Dlatego przeciwdziała pasożytom przewodu pokarmowego i oczyszcza drogi moczowe.

Dobrze wpływa również na układ krwionośny. Znany jest z tego, że obniża poziom złego cholesterolu (LDL) we krwi, jednocześnie podwyższając parametry tego dobrego (HDL). W ten sposób przeciwdziała miażdżycy. Poprawia też krążenie krwi, hamuje proces tworzenia się zakrzepów. Obniża ciśnienie krwi, a także poziom trójglicerydów i przez to przeciwdziała wystąpieniu zawału serca. Trzeba jednak pamiętać, że to roślina o silnym działaniu. Z umiarem powinny go zatem jeść osoby zażywające leki przeciwzakrzepowe (nasila ich działanie), a wykluczyć z diety pacjenci z ostrym nieżytem żołądka i jelit oraz niskim ciśnieniem krwi.
Czarny bez

To prawdziwa bomba witaminowa (witaminy C). Ale uwaga! Spożywając surowe kwiaty i owoce czarnego bzu (zwłaszcza niedojrzałe) możemy się zatruć. To roślina, która zawiera substancję toksyczną (sambunigrynę), dlatego trzeba ją przetworzyć – ususzyć lub poddać obróbce termicznej, by korzystać tylko z dobroczynnych substancji. Jeśli nie będziemy zbierać bzu sami, możemy kupić sok, herbatkę lub syrop w aptece czy sklepie zielarskim. I naprawdę warto, bo czarny bez oprócz witaminy C zawiera również witaminę A, z grupy B, pektyny, kwasy owocowe, antocyjany, potas, wapń czy żelazo.

Nasze babcie sięgały po sok z czarnego bzu, kiedy ktoś chorował – jako środek napotny w walce z infekcją, w stanach zapalnych dróg oddechowych, łagodzący ból głowy i gardła. Wzmacniał odporność organizmu, bo jest naturalnym lekiem przeciwgorączkowym i łagodzącym kaszel. Dobrze również reguluje zaburzenia trawienia, łagodzi wzdęcia, zaparcia i zgagę, a nawet wspomaga leczenie schorzeń nerek i pęcherza.

/ Inga Kazana zdrowie.wp.pl /

Wielki sprawdzian. – Jak możemy zaobserwować, te wszystkie rzeczy, które dzieją się we wszechświecie, w świecie, w naszym życiu, wpływają na nas, jak gdyby były kokonem, co oślepia całym światłem. Katastrofy naturalne pogrążają nas w bólu, powodują strach, chaos i niepewność. Łzy i lamenty wydają się głosić, że koniec jest bliski. Podobnie jest, gdy gąsienica zaczyna swoją metamorfozę: Ona czuje, że zbliża się jej godzina, myśli, że umrze, nie wie, że ten proces skończy jej czołganie się i zacznie latać przez życie rozwijając swoje piękne skrzydła. Zaufaj, transformacja przyspiesza w obecnych czasach- to jest wielki sprawdzian, ogromna próba, która daje nam życie w tych nowych czasach. 

Z punktu widzenia rozumu, może się to wydawać, kpiną losu, że przez całą twoją drogę życiową, twierdzono, byś przełamywał twoją zbroję i otworzył się na swój wewnętrzny świat, gdy sygnały wskazują, że krytyczna faza zaczyna się, tam gdzie chcesz chronić się, aby uniknąć zranienia. Nie ma żadnych błędów, nikt cię nie oszukał. Podjąłeś odpowiednie kroki, podążając za swoim mądrym wewnętrznym głosem, teraz trzeba utrzymać zaufanie do światła swojego serca. Wiara jest twoim najlepszym sprzymierzeńcem, będąc skoncentrowanym na sercu, pozwoli Ci patrzeć poza strachem.  

Będziesz wiedział, że w tym, co inni nazywają beznadziejnośią, zamieszkuje nadzieja, która czyni nas bardziej ludzkimi.

Gdzie twój umysł zobaczy chaos, twoje serce będzie widzieć oczekiwanie zmiany, które nas wzruszają i podnoszą. Przekonasz się, że nie istnieją granice, ale miłość w działaniu, która objawia się w kampaniach solidarnościowych, bohaterskich czynach, szlachetnych gestach i bratnich rękach, które przeplatają się, by tworzyć ciepły świetlisty materiał. Wszystko zmienia swój poziom wibracji, nic nie będzie takie samo, chociaż wiadomości podtrzymują odwrotnie, nie obawiaj się, pozostań w świetle, w harmonii. 

W te czasy głębokich zmian, nie ma płaczących martwych, tylko duchy świętujące tą ogromną odwagę ośmielić się żyć tego fantastycznego ludzkiego doświadczenia, wiążąc niebo i ziemię. Nic nie umiera, wszystko się zmienia. Po prostu musimy się otworzyć i nie opierać się zmianom, które pomagają rozkwitać nowej ludzkości. Nawet jak czujesz się bardzo zmęczony, utrzymuj się ufny, przetrwaj w miłości. Otwórz swoje serce jeszcze bardziej. Za pomocą zewnętrznej agitacji rozpoznajemy, czy pokój był wewnętrzny czy z powodu spokojnego środowiska. Jesteśmy gąsienicą przeżywając transmutację, która odradza nas w świetle świadomości.

Musimy pamiętać, że nasza podświadomość jest konstruktorem naszego ciała i działa przez całą dobę. Ingerujemy w jej wzorce życiowe, pozwalając i robiąc miejsce na negatywne myśli. Trzeba uleczyć podświadomość zadanie znajdujące rozwiązanie na każdy problem, przed snem, a otrzymasz odpowiedź. Bardzo szczegółowo też, trzeba obserwować swoje myśli, ponieważ każda myśl akceptowana jako rzeczywistość, jest wysyłana z mózgu do splotu słonecznego, nasz mózg abdominalny, jest materializowany jako rzeczywistość. Uznaj, że można odbudować siebie, po prostu dając nowy plan dla twojej podświadomości.

Skłonnością podświadomości jest zachowanie naszego życia, pracując poprzez swój świadomy umysł, karmi naszą podświadomość afirmatywnymi frazami. Nasza podświadomość, zawsze je produkuje, w zależności od naszych mentalnych wzorców, cyklicznie mamy nowe ciało, zmień swoje ciało, zmieniając swoje myśli. Normalne jest, być zdrowym; nieprawidłowe jest być chorym. Pamiętaj, że w nas jest zasada harmonii. Microcosmos Myśli o zazdrości, strachu, obawie i niepokoju niszczą i zniszczą nerwy i gruczoły, więc pojawiają się choroby. To co stwierdzimy świadomie i jesteśmy przekonani o tym, będzie objawiać się w naszym umyśle, ciele i życiu.

Wielki sprawdzian, polega na tym, by kontynuować naszą drogę z wiarą, na drodze miłości, akceptując to, co się dzieje, bo wszystko, absolutnie wszystko, pomaga nam stać się wrażliwym, uczłowieczyć się i ewoluować. W tym nowym świcie, niech dobrostan króluje w twoim życiu.

Aguila Mirko

Wielki sprawdzian.

Jak możemy zaobserwować, te wszystkie rzeczy, które dzieją się we wszechświecie, w świecie, w naszym życiu, wpływają na nas, jak gdyby były kokonem, co oślepia całym światłem. Katastrofy naturalne pogrążają nas w bólu, powodują strach, chaos i niepewność. Łzy i lamenty wydają się głosić, że koniec jest bliski. Podobnie jest, gdy gąsienica zaczyna swoją metamorfozę: Ona czuje, że zbliża się jej godzina, myśli, że umrze, nie wie, że ten proces skończy jej czołganie się i zacznie latać przez życie rozwijając swoje piękne skrzydła. Zaufaj, transformacja przyspiesza w obecnych czasach- to jest wielki sprawdzian, ogromna próba, która daje nam życie w tych nowych czasach.

Z punktu widzenia rozumu, może się to wydawać, kpiną losu, że przez całą twoją drogę życiową, twierdzono, byś przełamywał twoją zbroję i otworzył się na swój wewnętrzny świat, gdy sygnały wskazują, że krytyczna faza zaczyna się, tam gdzie chcesz chronić się, aby uniknąć zranienia. Nie ma żadnych błędów, nikt cię nie oszukał. Podjąłeś odpowiednie kroki, podążając za swoim mądrym wewnętrznym głosem, teraz trzeba utrzymać zaufanie do światła swojego serca. Wiara jest twoim najlepszym sprzymierzeńcem, będąc skoncentrowanym na sercu, pozwoli Ci patrzeć poza strachem.

Będziesz wiedział, że w tym, co inni nazywają beznadziejnośią, zamieszkuje nadzieja, która czyni nas bardziej ludzkimi.

Gdzie twój umysł zobaczy chaos, twoje serce będzie widzieć oczekiwanie zmiany, które nas wzruszają i podnoszą. Przekonasz się, że nie istnieją granice, ale miłość w działaniu, która objawia się w kampaniach solidarnościowych, bohaterskich czynach, szlachetnych gestach i bratnich rękach, które przeplatają się, by tworzyć ciepły świetlisty materiał. Wszystko zmienia swój poziom wibracji, nic nie będzie takie samo, chociaż wiadomości podtrzymują odwrotnie, nie obawiaj się, pozostań w świetle, w harmonii.

W te czasy głębokich zmian, nie ma płaczących martwych, tylko duchy świętujące tą ogromną odwagę ośmielić się żyć tego fantastycznego ludzkiego doświadczenia, wiążąc niebo i ziemię. Nic nie umiera, wszystko się zmienia. Po prostu musimy się otworzyć i nie opierać się zmianom, które pomagają rozkwitać nowej ludzkości. Nawet jak czujesz się bardzo zmęczony, utrzymuj się ufny, przetrwaj w miłości. Otwórz swoje serce jeszcze bardziej. Za pomocą zewnętrznej agitacji rozpoznajemy, czy pokój był wewnętrzny czy z powodu spokojnego środowiska. Jesteśmy gąsienicą przeżywając transmutację, która odradza nas w świetle świadomości.

Musimy pamiętać, że nasza podświadomość jest konstruktorem naszego ciała i działa przez całą dobę. Ingerujemy w jej wzorce życiowe, pozwalając i robiąc miejsce na negatywne myśli. Trzeba uleczyć podświadomość zadanie znajdujące rozwiązanie na każdy problem, przed snem, a otrzymasz odpowiedź. Bardzo szczegółowo też, trzeba obserwować swoje myśli, ponieważ każda myśl akceptowana jako rzeczywistość, jest wysyłana z mózgu do splotu słonecznego, nasz mózg abdominalny, jest materializowany jako rzeczywistość. Uznaj, że można odbudować siebie, po prostu dając nowy plan dla twojej podświadomości.

Skłonnością podświadomości jest zachowanie naszego życia, pracując poprzez swój świadomy umysł, karmi naszą podświadomość afirmatywnymi frazami. Nasza podświadomość, zawsze je produkuje, w zależności od naszych mentalnych wzorców, cyklicznie mamy nowe ciało, zmień swoje ciało, zmieniając swoje myśli. Normalne jest, być zdrowym; nieprawidłowe jest być chorym. Pamiętaj, że w nas jest zasada harmonii. Microcosmos Myśli o zazdrości, strachu, obawie i niepokoju niszczą i zniszczą nerwy i gruczoły, więc pojawiają się choroby. To co stwierdzimy świadomie i jesteśmy przekonani o tym, będzie objawiać się w naszym umyśle, ciele i życiu.

Wielki sprawdzian, polega na tym, by kontynuować naszą drogę z wiarą, na drodze miłości, akceptując to, co się dzieje, bo wszystko, absolutnie wszystko, pomaga nam stać się wrażliwym, uczłowieczyć się i ewoluować. W tym nowym świcie, niech dobrostan króluje w twoim życiu.

Aguila Mirko

Olejek oregano, Candida, czosnek, karczochy i czym to się je – Olej z oregano jest bardzo skuteczny przeciwko drożdżom, czyli w walce z Candidą.
Jeśli chodzi o stosowanie oleju z oregano do użytku wewnętrznego, jest „najlepszym z najlepszych” według francuskiego lekarza o imieniu Belaiche, który w 1977 roku wydał swoje oficjalne orędzie o oleju z oregano. Po 30-tu latach badacze dochodzą do wniosku, że jest tak faktycznie. Bakteriobójcze i odgrzybiające właściwości oleju z oregano są niezwykle skuteczne.

Ludzie podejrzewają u siebie obecność Candidy. I słusznie, gdyż wszyscy mamy Candidę. Pełni ona odpowiednią rolę w naszych organizmach. Jest niejako wyciszonym sygnałem.
Natomiast jej przerost to już akcja alarmowa.

Jednak po zapoznaniu się z nieskończenie długą listą objawów, nie znam człowieka, który by nie stwierdził, że ten przerost już go dotknął.
Do tego okazuje się, że świat faktycznie oszalał, zakwaszenie organizmu z powodu fatalnej diety doprowadziło do tego, że być może nawet 80 % ludzi tak zwanych krajów wysoko cywilizowanych ma już przerost Candidy. Ciekawe ilu faktycznie Polaków?
Do tego wszystkiego część badaczy, naukowców i lekarzy uważa, że przerost candidy ma silne powiązanie z rakiem.
Nie jest to miła perspektywa. Tym bardziej, że incydenty sercowe powodują około 30% zgonów, więc podzbiory będą się na siebie nakładać.
Ale my się tak łatwo nie poddamy i położymy wstrętne drożdżaki na łopaty. Wypielęgnujemy sobie w kolonie mega kolonie bakterii probiotycznych Bifidobacterium bifidum i innych też wypasy i generalnie będziemy cool i spoks.

Oto lista objawów, podaję za http://www.chatawujatoma.net/candida.php
Lista:

– alergie pokarmowe,
– krótka pamięć,
– stronienie od towarzystwa,
– alkoholizm,
– krytykanctwo,
– sucha cera,
– astma,
– lupus (toczeń),
– swędzenie odbytu i skóry,
– ataki paniki i płaczu,
– łaknienie pewnych pokarmów,
– trądzik młodzieńczy (acne),
– biały język,
– mrowienie w kończynach,
– ubytek tkanki kostnej,
– bezsenność,
– mroczki przed oczami,
– ucisk w klatce piersiowej,
– bóle brzucha,
– nadwaga lub niedowaga,
– utrata włosów,
– bóle głowy,
– nadmierna pobudliwość
– brak koordynacji ruchowej,
– nadmierne pocenie się,
– wrażliwość na perfumy,
– brak koncentracji,
– niedoczynność tarczycy,
– wrażliwość na mleko, pieczywo,
– brak równowagi,
– niepewność, zagrożenie,
– wrzody,
– ciągłe odchrząkiwanie,
– nerwowość, wybuchowość,
– wykwity skórne i łuszczyca,
– ciągłe zmęczenie,
– niecierpliwość,
– wyczerpanie po przebudzeniu,
– ciężkie miesiączki,
– niestrawność,
– zaburzenia wzrokowe,
– częste infekcje,
– niska temperatura ciała,
– zaburzenia hormonalne,
– częste oddawanie moczu,
– niski poziom cukru we krwi,
– zaburzenia cyklu miesiączki,
– depresja,
– objawy psychiatryczne,
– zapalenia dróg moczowych,
– gazy, wzdęcia, odbijanie się,
– zapalenia dróg rodnych (cysty),
– hemoroidy,
– ospałość, leniwość,
– zapalenia paznokci,
– impotencja,
– pesymizm, gderliwość,
– zapalenia uszu u dzieci,
– kłopoty z prostatą,
– pieczenie przy oddawaniu moczu,
– zapalenia zatok (przeziębienia),
– kłopoty w nauce i wychowaniu,
– pogorszenie objawów w wilgoci,
– zimne dłonie i stopy,
– kłopoty decyzyjne,
– przedwczesne starzenie się,
– zły zapach ciała i z ust,
– kopanie podczas snu,
– spuchnięta twarz,
– złe mniemanie o sobie,

"Jeśli poznajecie większość powyższych objawów lub tylko niektóre z nich, mogą one być skutkiem przerostu drożdży candida albicans i zanieczyszczenia organizmu jego wydzielinami, co z kolei prowadzi do przeciążenia sytemu obronnego dając powyższe symptomy."

Zapewne ten artykuł zaciekawi osoby zaniepokojone swoimi objawami. Tam też jest zawarta pomoc.
A ja przedstawię drogiej Socjecie moje info, być może dobrze się uzupełnią.
Na podstawie informacji jakie zdobywam, Candida raczej nie powinna zagrażać witarianinowi na 811, a nawet wręcz przeciwnie, taka dieta chroni od jej przerostu. Oczywiście przy założeniu, że jest to dieta nisko tłuszczowa, nisko, a raczej normalnie białkowa, wysoko potasowa i nisko sodowa.

Oczywiście nie jest to 811 Durian Ridera, czyli nie jemy takiej ilości owoców i nie trzymamy się zasady 10g węglowodanów na kilogram masy ciała. Jemy za to około pół kilograma zielonych warzyw liściastych, w tym jarmuż, szpinak, boćwinę, sałaty, rukolę, a nawet listki rzodkiewki, listki mniszka. Skoro taka dieta leczy cukrzycę typu II w miesiąc, ale również candidę.
Czytałam teorie, że przerost candidy jest powiązany ze zwiększoną zachorowalnością na raka. W rzeczywistości raczej będzie chodzić o ten sam proceder, czyli zakwaszenie organizmu. A także fakt, że zarówno candida jak i cancer żywi się cukrem. Podobne prognozy występowały przy cukrzycy typu II.
Oczywiście jeżeli chce się rozwiązać problemy związane z Candidą w pierwszej kolejności należy zrewidować swoje życie, a raczej jego styl odżywiania.

Nawet nie chce mi się pisać, o tym, co jest oczywiste. Tak zwana normalna dieta, którą widzimy na każdym kroku i możemy się jej też domyślać zaglądając ludziom do koszyków w hipermarketach jest nie do przyjęcia.
No ale zawsze jest czas na zmiany, można pozabijać drożdżaki, jakoś je z siebie usunąć i zapomnieć o sprawie wchodząc na nową drogę z nowymi paradygmatami.
Jeszcze wcześniej chciałam Ludzi zapoznać, o ile Ludzie tego jeszcze nie wiedzieli z pewnym olejkiem. Rzecz jest tania, można ją kupić w każdym sklepiku ze zdrową żet za osiem zeta, a mianowicie nawinę o olejku oregano.
Olej z oregano jest 26 razy silniejszy i bardziej efektywny niż konwencjonalne środki antyseptyczne, takie jak fenol, lizol, Pinesol i Cloraseptic. Oznacza to, że olej z oregano jest 26 razy skuteczniejszy w niszczeniu patogenów. Przy leczeniu, ale też sterylizacji nawet takich przedmiotów jak sprzęt medyczny.

W związku ze swoimi właściwościami odkażającymi został nazwany przez Dr Cass Ingrama „Rolls Roycem naturalnych środków antyseptycznych”. Dr Cass Ingram jest jednym z wiodących światowych ekspertów w tej dziedzinie. Olej z oregano jest nie tylko jednym z najbardziej skutecznych środków przeciwdrobnoustrojowych jakie istnieje, ale również, co jest niesłychanie ważne, jest także jednym z najbezpieczniejszych.

Nie powoduje żadnych negatywnych skutków ubocznych i szkodliwych patogenów. Olej z oregano zajmuje się jedynie czynieniem dobra.

A teraz najbardziej interesująca pod kątem przerostu Candidy uwaga:

Olej z oregano jest również bardzo skuteczny przeciwko drożdżom!

Jeśli chodzi o stosowanie oleju z oregano do użytku wewnętrznego, jest „najlepszym z najlepszych” według francuskiego lekarza o imieniu Belaiche, który w 1977 roku wydał swoje oficjalne orędzie o oleju z oregano. Jego bakteriobójcze i odgrzybiające właściwości są niezwykle skuteczne. Trzydzieści lat później, ludzie powoli dochodzą do podobnych wniosków.

I każdy szanujący się preppers musi mieć go w swoim ekwipunku.

Dodatkowo, stosowanie olejku z oregano daje również niesamowite wyniki w leczeniu chorób zakaźnych”, pisze Bee Wilder dla Healing. Obok działań bakteriobójczych zapobiega również skurczom, drgawkom i zaburzeniom układu nerwowego.

Olej z oregano działa również silnie na drożdże takie jak Candida. I nie będą potrzebne standardowe antybiotyki.

Uważa się także , że podstawowa substancja czynna w oleju oregano, czyli karwakrol, jest bardzo skuteczny w oczyszczaniu dróg moczowych i pęcherza. Infekcje spowodowane nie tylko inwazją bakteryjną, ale także najeźdźcami grzybów i drożdży. Olej z oregano pomaga również chronić tkanki organizmu przed zapaleniem poprzez eliminację wolnych rodników, które powodują wiele groźnych chorób. 

Metoda pierwsza
Oprócz olejku z oregano jest jeszcze kilka innych naturalnych środków zaradczych, a należą do nich: dzikie oregano, Pao D’ Arco (czyli Drzewo Mrówkowe), czosnek, niepasteryzowany ocet jabłkowy cydr, a nawet tłoczony na zimno organiczny olej kokosowy z pierwszego tłoczenia jest wysoce zalecany.
Kiedy pasożyty drożdży będą umierały w twoim organizmie bądź przygotowany na pewne spowolnienie. Ważna jest jak najlepsza dieta roślinna i picie dużej ilości dobrej wody. Czyli stosowanie się do witariańskich paradygmatów diety 811.

Metoda druga, kiedy:
Zabicie żywych kolonii drożdży nie jest wystarczające, ponieważ zarodniki grzybów ponownie przywrócą kolonie dopóki poziom probiotyku jest za niska. Większość probiotyków nie da sobie rady z zabiciem drożdżowych pasożytów.

Ale TotalFlora (zawiera: Lactobacillus acidophilus, Bifidobacterium bifidum, Bacillus subtilis, Saccharomyces cerevisiae, bakteriofagi przeciwko Escherichia coli, Proteus sp., Shigella dysenteriae, Shigella flexneri, Salmonella paratyphi A, B i C, Pseudomonas aeruginosa i Enterococcus) i ThreeLac (oagulans Bacillus subtilis, Bacillus i Enterococcus faecalis) są to probiotyki na prawdę silne, które są w stanie dobić komórki grzybni i zapewnić przyjazną zdrowiu okładzinę flory jelitowej.

To są preparaty, które można kupić w necie. 

Jak zwiększyć Bifidobacteria? Wyczytałam, że dobrze do tego nadają się naturalne prebiotyki takie jak inuliny. Inuliny można znaleźć w karczochach, cebuli, czosnku, porze, szparagach i cykorii.
Metoda trzecia, ta kontrowersyjna

Jest jeszcze sposób na Candidę z wykorzystaniem sody oczyszczonej. Jest to jeden z najlepszych, ale również jeden z najtańszych środków na infekcje drożdży, ale też nowotwory.

Rzymski onkolog Dr Tulio Simoncini z dużą skutecznością leczy raka, ale też Candidę, którą uważa jako jedną z głównych przyczyn raka. Doktor Simoncini twierdzi, że rak jest spowodowany przez przerost Candidy i wodorowęglan sodu wstrzykiwany lub kroplówkami w obszary tkanek zmienionych nowotworem leczy raka.
Z kolei Dr Mark Sircus , autor, wodorowęglan sodu – lek bogacza i biedaka na raka, twierdzi, że pochodzenie guzów nowotworowych jest bardziej złożone, ale i on również widzi połączenie przerostu Candidy z rakiem. On również leczy nowotwory kroplówkami lub zastrzykami z sody oczyszczonej.

Jest też metoda, żeby pić łyżeczkę sody oczyszczonej rozpuszczonej w szklance dobrej wody na pół godziny przed posiłkiem. To zabija drożdże. Natomiast w przypadku raka roztwór sody wymieszany był z melasą, lub syropem klonowym, o czym wspominałam w oddzielnym wpisie.

Jednak jakakolwiek kuracja sodą oczyszczoną nigdy nie powinna trwać dłużej niż trzy tygodnie. 

Candida? Nic prostszego. Wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem jest zastosowanie naturalnych środków zaradczych jak olejek oregano, dzikie oregano i inne które wymieniłam, a następnie walnięcie sobie probiotyków Bifidobacterium bifidum i oczywiście 80/10/10, nisko tłuszczowa, nisko, a raczej normalnie białkowa, wysoko potasowa i nisko sodowa, i duuuuużo czystej wody.

Oczywiście nie jestem lekarzem i niczego o czym piszę nie należy traktować poważnie. Raczej należy udać się do marketu i zakupić gotowe frytki do piekarnika i popić cc i na oleju kujawskim podsmażyć sznycla i koniecznie mieszanka mrożonka, już na gotowo zsiekana, marchewka z groszkiem dla zdrowia podsmażona z dodatkiem cukru kryształu i smalcu. Po czym łyknąć antybiotyk na Candidę.

Olejek oregano, Candida, czosnek, karczochy i czym to się je

Olej z oregano jest bardzo skuteczny przeciwko drożdżom, czyli w walce z Candidą.
Jeśli chodzi o stosowanie oleju z oregano do użytku wewnętrznego, jest „najlepszym z najlepszych” według francuskiego lekarza o imieniu Belaiche, który w 1977 roku wydał swoje oficjalne orędzie o oleju z oregano. Po 30-tu latach badacze dochodzą do wniosku, że jest tak faktycznie. Bakteriobójcze i odgrzybiające właściwości oleju z oregano są niezwykle skuteczne.

Ludzie podejrzewają u siebie obecność Candidy. I słusznie, gdyż wszyscy mamy Candidę. Pełni ona odpowiednią rolę w naszych organizmach. Jest niejako wyciszonym sygnałem.
Natomiast jej przerost to już akcja alarmowa.

Jednak po zapoznaniu się z nieskończenie długą listą objawów, nie znam człowieka, który by nie stwierdził, że ten przerost już go dotknął.
Do tego okazuje się, że świat faktycznie oszalał, zakwaszenie organizmu z powodu fatalnej diety doprowadziło do tego, że być może nawet 80 % ludzi tak zwanych krajów wysoko cywilizowanych ma już przerost Candidy. Ciekawe ilu faktycznie Polaków?
Do tego wszystkiego część badaczy, naukowców i lekarzy uważa, że przerost candidy ma silne powiązanie z rakiem.
Nie jest to miła perspektywa. Tym bardziej, że incydenty sercowe powodują około 30% zgonów, więc podzbiory będą się na siebie nakładać.
Ale my się tak łatwo nie poddamy i położymy wstrętne drożdżaki na łopaty. Wypielęgnujemy sobie w kolonie mega kolonie bakterii probiotycznych Bifidobacterium bifidum i innych też wypasy i generalnie będziemy cool i spoks.

Oto lista objawów, podaję za http://www.chatawujatoma.net/candida.php
Lista:

– alergie pokarmowe,
– krótka pamięć,
– stronienie od towarzystwa,
– alkoholizm,
– krytykanctwo,
– sucha cera,
– astma,
– lupus (toczeń),
– swędzenie odbytu i skóry,
– ataki paniki i płaczu,
– łaknienie pewnych pokarmów,
– trądzik młodzieńczy (acne),
– biały język,
– mrowienie w kończynach,
– ubytek tkanki kostnej,
– bezsenność,
– mroczki przed oczami,
– ucisk w klatce piersiowej,
– bóle brzucha,
– nadwaga lub niedowaga,
– utrata włosów,
– bóle głowy,
– nadmierna pobudliwość
– brak koordynacji ruchowej,
– nadmierne pocenie się,
– wrażliwość na perfumy,
– brak koncentracji,
– niedoczynność tarczycy,
– wrażliwość na mleko, pieczywo,
– brak równowagi,
– niepewność, zagrożenie,
– wrzody,
– ciągłe odchrząkiwanie,
– nerwowość, wybuchowość,
– wykwity skórne i łuszczyca,
– ciągłe zmęczenie,
– niecierpliwość,
– wyczerpanie po przebudzeniu,
– ciężkie miesiączki,
– niestrawność,
– zaburzenia wzrokowe,
– częste infekcje,
– niska temperatura ciała,
– zaburzenia hormonalne,
– częste oddawanie moczu,
– niski poziom cukru we krwi,
– zaburzenia cyklu miesiączki,
– depresja,
– objawy psychiatryczne,
– zapalenia dróg moczowych,
– gazy, wzdęcia, odbijanie się,
– zapalenia dróg rodnych (cysty),
– hemoroidy,
– ospałość, leniwość,
– zapalenia paznokci,
– impotencja,
– pesymizm, gderliwość,
– zapalenia uszu u dzieci,
– kłopoty z prostatą,
– pieczenie przy oddawaniu moczu,
– zapalenia zatok (przeziębienia),
– kłopoty w nauce i wychowaniu,
– pogorszenie objawów w wilgoci,
– zimne dłonie i stopy,
– kłopoty decyzyjne,
– przedwczesne starzenie się,
– zły zapach ciała i z ust,
– kopanie podczas snu,
– spuchnięta twarz,
– złe mniemanie o sobie,

"Jeśli poznajecie większość powyższych objawów lub tylko niektóre z nich, mogą one być skutkiem przerostu drożdży candida albicans i zanieczyszczenia organizmu jego wydzielinami, co z kolei prowadzi do przeciążenia sytemu obronnego dając powyższe symptomy."

Zapewne ten artykuł zaciekawi osoby zaniepokojone swoimi objawami. Tam też jest zawarta pomoc.
A ja przedstawię drogiej Socjecie moje info, być może dobrze się uzupełnią.
Na podstawie informacji jakie zdobywam, Candida raczej nie powinna zagrażać witarianinowi na 811, a nawet wręcz przeciwnie, taka dieta chroni od jej przerostu. Oczywiście przy założeniu, że jest to dieta nisko tłuszczowa, nisko, a raczej normalnie białkowa, wysoko potasowa i nisko sodowa.

Oczywiście nie jest to 811 Durian Ridera, czyli nie jemy takiej ilości owoców i nie trzymamy się zasady 10g węglowodanów na kilogram masy ciała. Jemy za to około pół kilograma zielonych warzyw liściastych, w tym jarmuż, szpinak, boćwinę, sałaty, rukolę, a nawet listki rzodkiewki, listki mniszka. Skoro taka dieta leczy cukrzycę typu II w miesiąc, ale również candidę.
Czytałam teorie, że przerost candidy jest powiązany ze zwiększoną zachorowalnością na raka. W rzeczywistości raczej będzie chodzić o ten sam proceder, czyli zakwaszenie organizmu. A także fakt, że zarówno candida jak i cancer żywi się cukrem. Podobne prognozy występowały przy cukrzycy typu II.
Oczywiście jeżeli chce się rozwiązać problemy związane z Candidą w pierwszej kolejności należy zrewidować swoje życie, a raczej jego styl odżywiania.

Nawet nie chce mi się pisać, o tym, co jest oczywiste. Tak zwana normalna dieta, którą widzimy na każdym kroku i możemy się jej też domyślać zaglądając ludziom do koszyków w hipermarketach jest nie do przyjęcia.
No ale zawsze jest czas na zmiany, można pozabijać drożdżaki, jakoś je z siebie usunąć i zapomnieć o sprawie wchodząc na nową drogę z nowymi paradygmatami.
Jeszcze wcześniej chciałam Ludzi zapoznać, o ile Ludzie tego jeszcze nie wiedzieli z pewnym olejkiem. Rzecz jest tania, można ją kupić w każdym sklepiku ze zdrową żet za osiem zeta, a mianowicie nawinę o olejku oregano.
Olej z oregano jest 26 razy silniejszy i bardziej efektywny niż konwencjonalne środki antyseptyczne, takie jak fenol, lizol, Pinesol i Cloraseptic. Oznacza to, że olej z oregano jest 26 razy skuteczniejszy w niszczeniu patogenów. Przy leczeniu, ale też sterylizacji nawet takich przedmiotów jak sprzęt medyczny.

W związku ze swoimi właściwościami odkażającymi został nazwany przez Dr Cass Ingrama „Rolls Roycem naturalnych środków antyseptycznych”. Dr Cass Ingram jest jednym z wiodących światowych ekspertów w tej dziedzinie. Olej z oregano jest nie tylko jednym z najbardziej skutecznych środków przeciwdrobnoustrojowych jakie istnieje, ale również, co jest niesłychanie ważne, jest także jednym z najbezpieczniejszych.

Nie powoduje żadnych negatywnych skutków ubocznych i szkodliwych patogenów. Olej z oregano zajmuje się jedynie czynieniem dobra.

A teraz najbardziej interesująca pod kątem przerostu Candidy uwaga:

Olej z oregano jest również bardzo skuteczny przeciwko drożdżom!

Jeśli chodzi o stosowanie oleju z oregano do użytku wewnętrznego, jest „najlepszym z najlepszych” według francuskiego lekarza o imieniu Belaiche, który w 1977 roku wydał swoje oficjalne orędzie o oleju z oregano. Jego bakteriobójcze i odgrzybiające właściwości są niezwykle skuteczne. Trzydzieści lat później, ludzie powoli dochodzą do podobnych wniosków.

I każdy szanujący się preppers musi mieć go w swoim ekwipunku.

Dodatkowo, stosowanie olejku z oregano daje również niesamowite wyniki w leczeniu chorób zakaźnych”, pisze Bee Wilder dla Healing. Obok działań bakteriobójczych zapobiega również skurczom, drgawkom i zaburzeniom układu nerwowego.

Olej z oregano działa również silnie na drożdże takie jak Candida. I nie będą potrzebne standardowe antybiotyki.

Uważa się także , że podstawowa substancja czynna w oleju oregano, czyli karwakrol, jest bardzo skuteczny w oczyszczaniu dróg moczowych i pęcherza. Infekcje spowodowane nie tylko inwazją bakteryjną, ale także najeźdźcami grzybów i drożdży. Olej z oregano pomaga również chronić tkanki organizmu przed zapaleniem poprzez eliminację wolnych rodników, które powodują wiele groźnych chorób.

Metoda pierwsza
Oprócz olejku z oregano jest jeszcze kilka innych naturalnych środków zaradczych, a należą do nich: dzikie oregano, Pao D’ Arco (czyli Drzewo Mrówkowe), czosnek, niepasteryzowany ocet jabłkowy cydr, a nawet tłoczony na zimno organiczny olej kokosowy z pierwszego tłoczenia jest wysoce zalecany.
Kiedy pasożyty drożdży będą umierały w twoim organizmie bądź przygotowany na pewne spowolnienie. Ważna jest jak najlepsza dieta roślinna i picie dużej ilości dobrej wody. Czyli stosowanie się do witariańskich paradygmatów diety 811.

Metoda druga, kiedy:
Zabicie żywych kolonii drożdży nie jest wystarczające, ponieważ zarodniki grzybów ponownie przywrócą kolonie dopóki poziom probiotyku jest za niska. Większość probiotyków nie da sobie rady z zabiciem drożdżowych pasożytów.

Ale TotalFlora (zawiera: Lactobacillus acidophilus, Bifidobacterium bifidum, Bacillus subtilis, Saccharomyces cerevisiae, bakteriofagi przeciwko Escherichia coli, Proteus sp., Shigella dysenteriae, Shigella flexneri, Salmonella paratyphi A, B i C, Pseudomonas aeruginosa i Enterococcus) i ThreeLac (oagulans Bacillus subtilis, Bacillus i Enterococcus faecalis) są to probiotyki na prawdę silne, które są w stanie dobić komórki grzybni i zapewnić przyjazną zdrowiu okładzinę flory jelitowej.

To są preparaty, które można kupić w necie.

Jak zwiększyć Bifidobacteria? Wyczytałam, że dobrze do tego nadają się naturalne prebiotyki takie jak inuliny. Inuliny można znaleźć w karczochach, cebuli, czosnku, porze, szparagach i cykorii.
Metoda trzecia, ta kontrowersyjna

Jest jeszcze sposób na Candidę z wykorzystaniem sody oczyszczonej. Jest to jeden z najlepszych, ale również jeden z najtańszych środków na infekcje drożdży, ale też nowotwory.

Rzymski onkolog Dr Tulio Simoncini z dużą skutecznością leczy raka, ale też Candidę, którą uważa jako jedną z głównych przyczyn raka. Doktor Simoncini twierdzi, że rak jest spowodowany przez przerost Candidy i wodorowęglan sodu wstrzykiwany lub kroplówkami w obszary tkanek zmienionych nowotworem leczy raka.
Z kolei Dr Mark Sircus , autor, wodorowęglan sodu – lek bogacza i biedaka na raka, twierdzi, że pochodzenie guzów nowotworowych jest bardziej złożone, ale i on również widzi połączenie przerostu Candidy z rakiem. On również leczy nowotwory kroplówkami lub zastrzykami z sody oczyszczonej.

Jest też metoda, żeby pić łyżeczkę sody oczyszczonej rozpuszczonej w szklance dobrej wody na pół godziny przed posiłkiem. To zabija drożdże. Natomiast w przypadku raka roztwór sody wymieszany był z melasą, lub syropem klonowym, o czym wspominałam w oddzielnym wpisie.

Jednak jakakolwiek kuracja sodą oczyszczoną nigdy nie powinna trwać dłużej niż trzy tygodnie.

Candida? Nic prostszego. Wydaje się, że najlepszym rozwiązaniem jest zastosowanie naturalnych środków zaradczych jak olejek oregano, dzikie oregano i inne które wymieniłam, a następnie walnięcie sobie probiotyków Bifidobacterium bifidum i oczywiście 80/10/10, nisko tłuszczowa, nisko, a raczej normalnie białkowa, wysoko potasowa i nisko sodowa, i duuuuużo czystej wody.

Oczywiście nie jestem lekarzem i niczego o czym piszę nie należy traktować poważnie. Raczej należy udać się do marketu i zakupić gotowe frytki do piekarnika i popić cc i na oleju kujawskim podsmażyć sznycla i koniecznie mieszanka mrożonka, już na gotowo zsiekana, marchewka z groszkiem dla zdrowia podsmażona z dodatkiem cukru kryształu i smalcu. Po czym łyknąć antybiotyk na Candidę.

Kosmetyki naturalne i organiczne – O kosmetykach naturalnych i organicznych często się mówi tak, jakby oznaczały jedno i to samo, mimo iż reprezentują dwie odmienne kategorie produktów. Jak odróżnić kosmetyki organiczne od naturalnych? Jakie są różnice między tymi grupami kosmetyków?

Kosmetyki naturalne to takie, które zawierają składniki roślinne, mineralne oraz zwierzęce – pod warunkiem, że ich uzyskanie odbyło się z poszanowaniem dla środowiska, bez szkody dla zwierząt (np. wosk pszczeli). Chociaż kosmetyki naturalne – zwane także ekologicznymi – nie powinny zawierać żadnych składników pochodzenia syntetycznego, część organizacji, zajmujących się certyfikacją produktów ekologicznych, dopuszcza ich niewielką ilość. W zależności od jednostki certyfikującej, zawartość ta nie przekracza kilku procent.

Kosmetyki organiczne (określane również mianem „bio”) muszą spełnić bardziej rygorystyczne normy. W odróżnieniu od kosmetyków naturalnych powinny być przynajmniej w 90 proc. wyprodukowane ze składników naturalnych pochodzenia organicznego – a więc np. z kontrolowanych upraw organicznych. Dzięki temu mamy pewność, że składniki roślinne są wytwarzane bez użycia pestycydów i nawozów sztucznych oraz nie podlegają genetycznej modyfikacji.

Certyfikat prawdę Ci powie

Na rynku jest wiele produktów, których producenci reklamują je jako naturalne, ekologiczne, biologiczne. Warto podkreślić, że choć kosmetyki stojące na sklepowych półkach, mogą być reklamowane jako organiczne, wcale nie muszą takimi być. Niejasne przepisy w zakresie oznaczania kosmetyków naturalnych powodują, że nierzetelni producenci stosują fikcyjne certyfikaty, np. „100% Organic” czy „Pure Organic”. Aby produkt rzeczywiście był organiczny, musi posiadać certyfikat renomowanej organizacji, która przeprowadza kontrolę i przyznaje takie oznaczenia. 
 Najbardziej restrykcyjnym na świecie i trudnym do zdobycia certyfikatem świadczącym o organiczności produktu jest USDA Organic. Aby uzyskać ten certyfikat produkt musi być w 100 proc. naturalny, a składniki muszą być w przynajmniej 95 proc. pochodzenia organicznego.
Dla porównania – popularny w Polsce certyfikat ECOCERT wymaga, by jedynie 10 proc. wszystkich surowców wchodzących w skład produktu było uprawianych w sposób ekologiczny. Dopuszcza także udział składników ropopochodnych oraz syntetycznych konserwantów.

Oferta kosmetyków organicznych na polskim rynku z miesiąca na miesiąc staje się coraz bogatsza. Wśród wyrastających jak grzyby po deszczu marek oferujących „organiczne” kosmetyki jedynie mała część rzeczywiście spełnia wszystkie kryteria, by zasłużyć sobie na miano rzetelnej, certyfikowanej organicznie firmy. Przykładem takiej firmy są kosmetyki Alteya Organics – w 100 proc. naturalne, a dowodem jest certyfikat USDA Organic – co jest rzadkością na polskim rynku. Stanowią one kompozycję organicznych olejków o wielu leczniczych i upiększających właściwościach. Więcej informacji o Alteya Organics znajdziecie na stronie: www.perlanegra.pl

Kosmetyki naturalne i organiczne

O kosmetykach naturalnych i organicznych często się mówi tak, jakby oznaczały jedno i to samo, mimo iż reprezentują dwie odmienne kategorie produktów. Jak odróżnić kosmetyki organiczne od naturalnych? Jakie są różnice między tymi grupami kosmetyków?

Kosmetyki naturalne to takie, które zawierają składniki roślinne, mineralne oraz zwierzęce – pod warunkiem, że ich uzyskanie odbyło się z poszanowaniem dla środowiska, bez szkody dla zwierząt (np. wosk pszczeli). Chociaż kosmetyki naturalne – zwane także ekologicznymi – nie powinny zawierać żadnych składników pochodzenia syntetycznego, część organizacji, zajmujących się certyfikacją produktów ekologicznych, dopuszcza ich niewielką ilość. W zależności od jednostki certyfikującej, zawartość ta nie przekracza kilku procent.

Kosmetyki organiczne (określane również mianem „bio”) muszą spełnić bardziej rygorystyczne normy. W odróżnieniu od kosmetyków naturalnych powinny być przynajmniej w 90 proc. wyprodukowane ze składników naturalnych pochodzenia organicznego – a więc np. z kontrolowanych upraw organicznych. Dzięki temu mamy pewność, że składniki roślinne są wytwarzane bez użycia pestycydów i nawozów sztucznych oraz nie podlegają genetycznej modyfikacji.

Certyfikat prawdę Ci powie

Na rynku jest wiele produktów, których producenci reklamują je jako naturalne, ekologiczne, biologiczne. Warto podkreślić, że choć kosmetyki stojące na sklepowych półkach, mogą być reklamowane jako organiczne, wcale nie muszą takimi być. Niejasne przepisy w zakresie oznaczania kosmetyków naturalnych powodują, że nierzetelni producenci stosują fikcyjne certyfikaty, np. „100% Organic” czy „Pure Organic”. Aby produkt rzeczywiście był organiczny, musi posiadać certyfikat renomowanej organizacji, która przeprowadza kontrolę i przyznaje takie oznaczenia.
Najbardziej restrykcyjnym na świecie i trudnym do zdobycia certyfikatem świadczącym o organiczności produktu jest USDA Organic. Aby uzyskać ten certyfikat produkt musi być w 100 proc. naturalny, a składniki muszą być w przynajmniej 95 proc. pochodzenia organicznego.
Dla porównania – popularny w Polsce certyfikat ECOCERT wymaga, by jedynie 10 proc. wszystkich surowców wchodzących w skład produktu było uprawianych w sposób ekologiczny. Dopuszcza także udział składników ropopochodnych oraz syntetycznych konserwantów.

Oferta kosmetyków organicznych na polskim rynku z miesiąca na miesiąc staje się coraz bogatsza. Wśród wyrastających jak grzyby po deszczu marek oferujących „organiczne” kosmetyki jedynie mała część rzeczywiście spełnia wszystkie kryteria, by zasłużyć sobie na miano rzetelnej, certyfikowanej organicznie firmy. Przykładem takiej firmy są kosmetyki Alteya Organics – w 100 proc. naturalne, a dowodem jest certyfikat USDA Organic – co jest rzadkością na polskim rynku. Stanowią one kompozycję organicznych olejków o wielu leczniczych i upiększających właściwościach. Więcej informacji o Alteya Organics znajdziecie na stronie: www.perlanegra.pl

Naturalne detergenty – Zastanawialiście się czasem, jakich środków nasze babcie używały do prania, mycia czy sprzątania domu? Albo jak wyglądało życie przed erą kolorowych detergentów od wszystkiego? No właśnie, ja też sobie tego nie wyobrażałam. A przecież dziś prawdziwym wyzwaniem świadomego konsumenta jest prowadzenie domu ekologicznie, bez zbędnych płynów i proszków. Stare sposoby były (i są!) na tyle skuteczne, że warto z nich korzystać na co dzień. Zamiast kupować kolejne detergenty, których lista z roku na rok się wydłuża, proponujemy ściągę z babcino-ekologicznych sztuczek. A właściwie „Ekosztuczek”, bo to o nich będzie mowa. Pod taką nazwą urzędnicy warszawskiego Ratusza wydali broszurkę, w której przekopali stare poradniki i wszystkie dostępne fora internetowe, by pokazać, że bez detergentów da się żyć. I to zarówno świadomie,ekologicznie, jak i oszczędnie.
Super-hiper-pogromcy kurzu

Zanim jednak przejdziemy do alternatywnych sposobów, wytłumaczmy sobie, co takiego mają w sobie detergenty, że nie możemy (tak przynajmniej nam się wydaje) bez nich żyć. Ich tajemnica polega na tym, że potrafią obniżyć napięcie powierzchniowe wody, co osłabia siły wiążące cząsteczki z podłożem. Niestety na tym ich zbawienne działanie się kończy. Przedostające się do wód ściekowych detergenty mogą przyczyniać się w wyniku zachodzących procesów beztlenowych do wydzielania substancji trujących (m.in. metanu i siarkowodoru), a także doprowadzić do tego, że zbiornik wodny stanie się martwy. Wszystkie płyny do czyszczenia, proszki czy szampony to także koszmar alergików. Fosforany, jakie często się w nich znajdują, wywołują uczulenia, a często stosowane w praniu i sprzątaniu wybielacze zawierają związki chloru, które mogą przenikać przez skórę i wpływać na działanie układu nerwowego. Z kolei ich opary działają rakotwórczo. Po takiej dawce informacji może faktycznie watro się zainteresować zwykłą cytryną, sodą czy octem, czyli orężem naszych mam i babć.

Oto sześć zupełnie pospolitych składników, które pomogą w bezpiecznym i ekologicznym dbaniu o wasz dom*. I pamiętajcie – nie musicie myć wszystkiego piaskiem i popiołem. A przynajmniej nie tak od razu ;)

    Soda oczyszczona – zmiękcza wodę i zwiększa czyszczące zdolności mydła. Jest również dobrym środkiem do szorowania. Do kupienia w sklepie spożywczym, w aptece, Internecie; pakowana na ogół w małych ilościach do użytku w kuchni, dostępna też w opakowaniach 1-5 kg. Soda 1kg – 4-5 zł
    Boraks – czyści i usuwa zapachy. Doskonały środek dezynfekujący. Zmiękcza wodę. Dostępny w sklepach na półkach ze środkami piorącymi oraz drogeriach, aptece i w Internecie. Boraks 1 kg – 8-10 zł
    Mydło roślinne – biodegradowalne i całkowicie nietok­syczne. Sprzedawane w formie płynnej, płatków i kostek. Najlepsze są mydła bez syn­tetycznych dodatków, zapa­chów i kolorów. Do kupienia w drogerii, w aptece, dobrych sklepach ze zdrową żywnością , w Internecie. Mydło roślinne kostka – 3-4 zł, w płynie 1 litr – 10-20 zł
    Ocet – czyści tłuszcz i kamień. Ocet 0,5 l – 2 zł
    Kwasek cytrynowy – czyści tłuszcz, kamień, odświeża. Kwasek cytrynowy 20 g – 1 zł
    Naturalne olejki eteryczne – naturalne ekstrakty i olejki mają właściwości, które mogą wzmocnić działania antybakteryjne i antywirusowe środków czyszczących. Właściwości antybakteryjne mają: laur, kamfora, kardamon, citronella, cyprys, eukaliptus, imbir, jałowiec, lawenda, cytryna, trawa cytrynowa, limonka, pomarańcza, sosna, rozmaryn, szałwia, drzewo sandałowe, drzewo herbaciane, tymianek. Właściwości antywirusowe: cynamon, eukaliptus, lawenda, cytryna, oregano, drzewo sandałowe, drzewo herbaciane.

*oprac. na podstawie broszury

/autor:Anna Milczarek

Naturalne detergenty

Zastanawialiście się czasem, jakich środków nasze babcie używały do prania, mycia czy sprzątania domu? Albo jak wyglądało życie przed erą kolorowych detergentów od wszystkiego? No właśnie, ja też sobie tego nie wyobrażałam. A przecież dziś prawdziwym wyzwaniem świadomego konsumenta jest prowadzenie domu ekologicznie, bez zbędnych płynów i proszków. Stare sposoby były (i są!) na tyle skuteczne, że warto z nich korzystać na co dzień. Zamiast kupować kolejne detergenty, których lista z roku na rok się wydłuża, proponujemy ściągę z babcino-ekologicznych sztuczek. A właściwie „Ekosztuczek”, bo to o nich będzie mowa. Pod taką nazwą urzędnicy warszawskiego Ratusza wydali broszurkę, w której przekopali stare poradniki i wszystkie dostępne fora internetowe, by pokazać, że bez detergentów da się żyć. I to zarówno świadomie,ekologicznie, jak i oszczędnie.
Super-hiper-pogromcy kurzu

Zanim jednak przejdziemy do alternatywnych sposobów, wytłumaczmy sobie, co takiego mają w sobie detergenty, że nie możemy (tak przynajmniej nam się wydaje) bez nich żyć. Ich tajemnica polega na tym, że potrafią obniżyć napięcie powierzchniowe wody, co osłabia siły wiążące cząsteczki z podłożem. Niestety na tym ich zbawienne działanie się kończy. Przedostające się do wód ściekowych detergenty mogą przyczyniać się w wyniku zachodzących procesów beztlenowych do wydzielania substancji trujących (m.in. metanu i siarkowodoru), a także doprowadzić do tego, że zbiornik wodny stanie się martwy. Wszystkie płyny do czyszczenia, proszki czy szampony to także koszmar alergików. Fosforany, jakie często się w nich znajdują, wywołują uczulenia, a często stosowane w praniu i sprzątaniu wybielacze zawierają związki chloru, które mogą przenikać przez skórę i wpływać na działanie układu nerwowego. Z kolei ich opary działają rakotwórczo. Po takiej dawce informacji może faktycznie watro się zainteresować zwykłą cytryną, sodą czy octem, czyli orężem naszych mam i babć.

Oto sześć zupełnie pospolitych składników, które pomogą w bezpiecznym i ekologicznym dbaniu o wasz dom*. I pamiętajcie – nie musicie myć wszystkiego piaskiem i popiołem. A przynajmniej nie tak od razu ;)

Soda oczyszczona – zmiękcza wodę i zwiększa czyszczące zdolności mydła. Jest również dobrym środkiem do szorowania. Do kupienia w sklepie spożywczym, w aptece, Internecie; pakowana na ogół w małych ilościach do użytku w kuchni, dostępna też w opakowaniach 1-5 kg. Soda 1kg – 4-5 zł
Boraks – czyści i usuwa zapachy. Doskonały środek dezynfekujący. Zmiękcza wodę. Dostępny w sklepach na półkach ze środkami piorącymi oraz drogeriach, aptece i w Internecie. Boraks 1 kg – 8-10 zł
Mydło roślinne – biodegradowalne i całkowicie nietok­syczne. Sprzedawane w formie płynnej, płatków i kostek. Najlepsze są mydła bez syn­tetycznych dodatków, zapa­chów i kolorów. Do kupienia w drogerii, w aptece, dobrych sklepach ze zdrową żywnością , w Internecie. Mydło roślinne kostka – 3-4 zł, w płynie 1 litr – 10-20 zł
Ocet – czyści tłuszcz i kamień. Ocet 0,5 l – 2 zł
Kwasek cytrynowy – czyści tłuszcz, kamień, odświeża. Kwasek cytrynowy 20 g – 1 zł
Naturalne olejki eteryczne – naturalne ekstrakty i olejki mają właściwości, które mogą wzmocnić działania antybakteryjne i antywirusowe środków czyszczących. Właściwości antybakteryjne mają: laur, kamfora, kardamon, citronella, cyprys, eukaliptus, imbir, jałowiec, lawenda, cytryna, trawa cytrynowa, limonka, pomarańcza, sosna, rozmaryn, szałwia, drzewo sandałowe, drzewo herbaciane, tymianek. Właściwości antywirusowe: cynamon, eukaliptus, lawenda, cytryna, oregano, drzewo sandałowe, drzewo herbaciane.

*oprac. na podstawie broszury

/autor:Anna Milczarek

Źródło:

ulicaekologiczna.pl/

Zdrowie odżywianie – Wraz z przemianami ustrojowymi, przebojem wkroczyły na nasz rynek międzynarodowe korporacje gastronomiczne. Oferują one stosunkowo niedrogie, urozmaicone i szybkie posiłki, napoje i desery, kusząc rodaków rozlicznymi promocjami. W sklepikach szkolnych królują batoniki, chipsy i słodkie gazowane napoje. Jak to wszystko się ma do zdrowego odżywiania? 
Zapotrzebowanie

Dorosły człowiek potrzebuje przeciętnie 2000 - 2500 kcal dziennie, w zależności od trybu życia i pracy. Energia powinna pochodzić ze wszystkich szczebli piramidy żywieniowej, a więc z produktów różnego pochodzenia. Jej dostarczanie musi być rozłożone racjonalnie w ciągu dnia. Najwięcej energii organizm potrzebuje rano, po długim nocnym spoczynku, natomiast najmniej - wieczorem. W trzech prawidłowo zestawionych posiłkach znajduje się białko, węglowodany i tłuszcze w odpowiednich proporcjach. 
Wielu rodziców nie przyrządza dzieciom drugich śniadań do szkoły. Wygodniej jest im dać kilka złotych. Sami dorośli też wolą jadać „na mieście” podczas przerwy w pracy. Jednak na efekty nie trzeba długo czekać. Już dziś coraz więcej rodaków ma nadwagę i kłopoty gastryczne, wynikające ze złego odżywiania się.
Na przerwie

W szkolnych sklepikach można kupić batonik, colę i chipsy, niekiedy drożdżówkę. A więc niemal wyłącznie cukier i tłuszcz z dodatkiem wody. Do tego tłuszcz, użyty do wypieku bądź produkcji batoników to przeważnie tani, utwardzony tłuszcz roślinny. A kalorie? Drożdżówka ma ich około 320 kcal, batonik podobnie, kaloryczność chipsów porównywana jest natomiast z frytkami. Dając dziecku pieniądze zamiast posiłku do szkoły, fundujemy mu powolną otyłość i wszystkie jej konsekwencje. 
"Szybki obiad"

Policzmy: w popularnej sieci fast-food, podwójny hamburger z sosem na bazie majonezu to około 650 kcal. Do tego średnia porcja frytek - około 350 kcal, średni napój gazowany - 100 kcal, lody (100g) - około 130 kcal. Spożyliśmy właśnie 1230 kilokalorii w ciągu kilkunastu minut! Żeby spalić tak potężną porcję energii, trzeba zafundować sobie 10-godzinny dynamiczny marsz. Kto chętny? 
Co jeść?

Pieczywo pełnoziarniste, naturalne masło, jajko na miękko, twaróg półtłusty - to najlepszy zestaw śniadaniowy. Jest też tzw. gęsty żywieniowo. Oznacza to, że dostarcza organizmowi wszystkich niezbędnych składników odżywczych przy stosunkowo niewielkiej kaloryczności posiłku. Na obiad kawałek chudego mięsa, duszonego lub pieczonego bez tłuszczu i warzywa - gotowane lub surowe. Na kolację lekka sałatka z jogurtem zamiast majonezu. I dwa litry płynów dziennie. Bez cukru! Między posiłkami zjedzmy jabłko lub pomarańczę. A fast-foody omijajmy z daleka.

Zdrowie odżywianie

Wraz z przemianami ustrojowymi, przebojem wkroczyły na nasz rynek międzynarodowe korporacje gastronomiczne. Oferują one stosunkowo niedrogie, urozmaicone i szybkie posiłki, napoje i desery, kusząc rodaków rozlicznymi promocjami. W sklepikach szkolnych królują batoniki, chipsy i słodkie gazowane napoje. Jak to wszystko się ma do zdrowego odżywiania?
Zapotrzebowanie

Dorosły człowiek potrzebuje przeciętnie 2000 - 2500 kcal dziennie, w zależności od trybu życia i pracy. Energia powinna pochodzić ze wszystkich szczebli piramidy żywieniowej, a więc z produktów różnego pochodzenia. Jej dostarczanie musi być rozłożone racjonalnie w ciągu dnia. Najwięcej energii organizm potrzebuje rano, po długim nocnym spoczynku, natomiast najmniej - wieczorem. W trzech prawidłowo zestawionych posiłkach znajduje się białko, węglowodany i tłuszcze w odpowiednich proporcjach.
Wielu rodziców nie przyrządza dzieciom drugich śniadań do szkoły. Wygodniej jest im dać kilka złotych. Sami dorośli też wolą jadać „na mieście” podczas przerwy w pracy. Jednak na efekty nie trzeba długo czekać. Już dziś coraz więcej rodaków ma nadwagę i kłopoty gastryczne, wynikające ze złego odżywiania się.
Na przerwie

W szkolnych sklepikach można kupić batonik, colę i chipsy, niekiedy drożdżówkę. A więc niemal wyłącznie cukier i tłuszcz z dodatkiem wody. Do tego tłuszcz, użyty do wypieku bądź produkcji batoników to przeważnie tani, utwardzony tłuszcz roślinny. A kalorie? Drożdżówka ma ich około 320 kcal, batonik podobnie, kaloryczność chipsów porównywana jest natomiast z frytkami. Dając dziecku pieniądze zamiast posiłku do szkoły, fundujemy mu powolną otyłość i wszystkie jej konsekwencje.
"Szybki obiad"

Policzmy: w popularnej sieci fast-food, podwójny hamburger z sosem na bazie majonezu to około 650 kcal. Do tego średnia porcja frytek - około 350 kcal, średni napój gazowany - 100 kcal, lody (100g) - około 130 kcal. Spożyliśmy właśnie 1230 kilokalorii w ciągu kilkunastu minut! Żeby spalić tak potężną porcję energii, trzeba zafundować sobie 10-godzinny dynamiczny marsz. Kto chętny?
Co jeść?

Pieczywo pełnoziarniste, naturalne masło, jajko na miękko, twaróg półtłusty - to najlepszy zestaw śniadaniowy. Jest też tzw. gęsty żywieniowo. Oznacza to, że dostarcza organizmowi wszystkich niezbędnych składników odżywczych przy stosunkowo niewielkiej kaloryczności posiłku. Na obiad kawałek chudego mięsa, duszonego lub pieczonego bez tłuszczu i warzywa - gotowane lub surowe. Na kolację lekka sałatka z jogurtem zamiast majonezu. I dwa litry płynów dziennie. Bez cukru! Między posiłkami zjedzmy jabłko lub pomarańczę. A fast-foody omijajmy z daleka.