Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Szukaj


 

Znalazłem 9 takich materiałów

Szczere logo Coca Coli

https://vader.joemonster.org/upload/rrp/oryginal_1429513fec84b6acocacolaharmorganslo.jpg

Oto logo jednej z najsłynniejszych marek świata. Autor tej grafiki postanowił za jej pośrednictwem pokazać organy, które najbardziej cierpią w wyniku picia zbyt dużej ilości tego typu napojów.

Czytaj dalej →


Niemcy chcą zakończyć mielenie kurcząt

Niemcy są pierwszym krajem, który zobowiązał się do zaprzestania mielenia jednodniowych kurcząt, traktowanych jako "produkt uboczny" hodowli kur niosek (czyli znoszących jajka). Ma w tym pomóc technologia określania płci kurczaczka, nad którą właśnie pracują tamtejsi naukowcy. Zmiany te mają wejść w życie do 2017 r.

Czytaj dalej →


Wczesną wiosną zachwyćmy się korą, kłączem i korzeniem

Zanim pojawią się zielone roślinki warto zastanowić się nad troszkę innymi zbiorami.

Korą nazywamy zespół tkanek występujących na zewnątrz pierścienia miazgi pędów naziemnych i podziemnych u roślin dwuliściennych i nagozalążkowych. Pełni ona przede wszystkim (ale nie tylko) funkcje ochronne. Z tego względu komórki tworzące tę tkankę zawierają często szereg związków, hamujących rozwój drobnoustrojów (np. garbniki) czy odstraszających pasożyty (np. związki goryczowe). Dzięki zawartości tych (a także i innych) substancji, korą warto się zainteresować.

Czytaj dalej →


Jamajka depenalizuje posiadanie marihuany!

Marihuana pozostaje częścią jamajskiej kultury od 2-3 wieków, palona przez dużą część społeczeństwa dla relaksu czy w celach leczniczych, a przez rastafarian, którzy swoją religię wychwalają w rytmach reggae, traktowana jako sakrament religijny.

Używka stała się po raz pierwszy nielegalna w 1913, a potem w 1961, ze względu na podpisane przez Jamajkę porozumienie międzynarodowe, które zdelegalizowało ją także w innych krajach. Ale wiedziony przykładem amerykańskich stanów Colorado i Waszyngton, jamajski parlament zdepenalizował marihuanę we wtorkową noc!

Czytaj dalej →


Co nas truje i odtruwa. – Czy wiesz, że rocznie zjadamy z pożywieniem kilkanaście kilogramów różnego rodzaju toksyn? Tak duża ilość chemikaliów nie może być obojętna dla naszego organizmu.

W efekcie dochodzi do zatrucia organizmu i zablokowania naturalnych systemów oczyszczających jaki ma nasz organizm. Z biegiem lat pogarsza się nasze zdrowie, a my przyzwyczajamy się do tego, utwierdzani w tym przez lekarzy, że to normalny proces starzenia się organizmu. Organizm broniąc się daje nam wyraźne sygnały w postaci wysypek, ataków astmy, stanów zapalnych żołądka, złej pracy jelit, wzdęć, zaparć, nadpobudliwości, bezsenności,
zaburzeń ciśnienia itd. Dodatkowo obecne toksyny utrudniają przyswajanie witamin, makro i mikroelementów, a nie strawione pokarmy stają się następnymi toksynami, które przenikają do krwi i podrażniają układ odpornościowy.

 

Profesor dr hab. (biochemik) Michał Tombak należy do światowej elity wybitnych specjalistów od 

naturalnych metod leczenia. Jak pisze w swojej książce – „kuracja oczyszczająca to wielka ulga dla całego organizmu. Żołądek, wątroba, trzustka i woreczek żółciowy nie muszą wtedy produkować soków trawiennych, jelita kurczą się rzadziej, a okrężnica może nareszcie wydalić cały stolec, także ten, którego resztki latami odkładają się na jej ściankach. Przenikają one do krwi, a odciążone nerki i wątroba mogą je przerobić i usunąć z organizmu. Nasz organizm ma siedem głównych dróg wydalania i oczyszczania, które – jeśli pracują prawidłowo – gwarantują nam zdrowie i witalność. Te drogi to: wątroba, nerki, płuca, jelita, skóra, układ krwionośny i układ limfatyczny.”

Stan naszych wewnętrznych organów określa nasz wygląd zewnętrzny.

„Mało kto wie, że u dorosłej osoby w jelicie grubym znajduje się od 8 do15 kg kamieni kałowych, które człowiek nosi przez całe życie. Przeważnie po 40 roku życia jelito grube jest na tyle zapełnione kamieniami, że wypiera ze swoich miejsc inne organy, utrudniając pracę wątrobie, nerkom, płucom. To jest właśnie istotna przyczyna większości chorób.
(…) Niestrawione resztki pokarmu dostają się do jelita grubego, oddzielają się od strawionego pokarmu, zlepiają się w bryłkę, nazywaną kamieniem kałowym.
(…) Jelito grube dla nas – jest jak doniczka dla roślin, a strawiony pokarm gra rolę dobrze nawiezionej gleby. Człowiek – to drzewo. Ścianki jelita grubego są pokryte korzonkami (kosmki jelitowe), które podobnie jak korzenie rośliny, wsysają do krwi pożyteczne substancje. Każda grupa korzonków odżywia odpowiedni organ. Zbyteczne pozostałości są wydalane. To jest zrozumiałe. A co się dzieje z niestrawioną żywnością, która tworzy już pokaźnych rozmiarów bryłkę? Podczas następnego posiłku do niej dokleja się jeszcze następna, potem jeszcze…. Niestrawiony pokarm przykleja się do ścianek jelita grubego. Człowiek nosi ich aż po kilka kilogramów. A co się dzieje z tymi produktami „przechowywanymi” przez wiele lat w temperaturze powyżej 36oC nietrudno sobie wyobrazić.
Funkcjonujący nadal pod warstwą „brudów” układ wchłaniający jelita grubego dostarcza do ciała toksyny, substancje rakotwórcze, produkty gnicia. To się rozumie samo przez się, że z tych substancji nie zbuduje się nowych komórek. Rozchodzą się one z krwią po całym organizmie i stopniowo osiadają na ściankach naczyń krwionośnych, w stawach.
Z powyższego jasno wynika, że u człowieka nie może być chory tylko jeden organ. Chory jest cały organizm. Po prostu jakiś organ odmawia posłuszeństwa jako pierwszy i leczyć go nie ma sensu. Bowiem gdy medycyna leczy jakąś konkretną chorobę, to tak naprawdę likwiduje skutek ogólnej choroby, czyli zanieczyszczenia całego organizmu.
Tymczasem główny sprawca chorób pozostaje i jest gotowy w każdej chwili ujawnić się w każdej części ciała. Przecież z zanieczyszczonego jelita grubego stale przedostają się do organizmu szkodliwe substancje. Takie jelita są źródłem ogólnego zatrucia. Stale rosnące zasoby kamieni kałowych zmieniają się w zwały.
(…) Szczególnie cierpi dolna część odbytu: przeciążone żyły uwypuklają się, tworząc krwawe guzy. Niezliczone są objawy i uszkodzenia organów, nieprzewidywalna jest diagnostyka chorób powstałych z powodu stale zanieczyszczonego jelita grubego. Ale szczytem wszystkiego jest niedrożność w ostatnim stadium raka, kiedy zatyka się wąski kanał i człowiek skazany jest na śmierć z powodu zatrucia organizmu.
(…) Przyroda zaopatrzyła organizm człowieka w mocny system obronny. Jelito grube spełnia w tym bardzo istotną rolę. Każdy odcinek jelita grubego stymuluje odpowiedni organ w naszym ciele. Jeśli jelito grube jest zdrowe, nie są nam straszne żadne choroby, natomiast jeśli w jelicie grubym powstaje „osad” lub naruszona jest jego mikroflora, to stan zdrowia jest zagrożony.
Jeśli nasze jelito grube jest chore, pewnymi oznakami mogą być: zaparcia, gazy, wzdęcia brzucha, czarny nalot na zębach, szary nalot na języku, lekko żółty nalot na języku  lub biały nalot na języku. Oznaką chorego jelita grubego może być również pojawienie się na ciele znamion czy wiszących brodawek”.

źródło: Michał Tombak „Jak żyć długo i zdrowo.”

oczyszczanie-organizmu.info

Co nas truje i odtruwa.

Czy wiesz, że rocznie zjadamy z pożywieniem kilkanaście kilogramów różnego rodzaju toksyn? Tak duża ilość chemikaliów nie może być obojętna dla naszego organizmu.

W efekcie dochodzi do zatrucia organizmu i zablokowania naturalnych systemów oczyszczających jaki ma nasz organizm. Z biegiem lat pogarsza się nasze zdrowie, a my przyzwyczajamy się do tego, utwierdzani w tym przez lekarzy, że to normalny proces starzenia się organizmu. Organizm broniąc się daje nam wyraźne sygnały w postaci wysypek, ataków astmy, stanów zapalnych żołądka, złej pracy jelit, wzdęć, zaparć, nadpobudliwości, bezsenności,
zaburzeń ciśnienia itd. Dodatkowo obecne toksyny utrudniają przyswajanie witamin, makro i mikroelementów, a nie strawione pokarmy stają się następnymi toksynami, które przenikają do krwi i podrażniają układ odpornościowy.



Profesor dr hab. (biochemik) Michał Tombak należy do światowej elity wybitnych specjalistów od

naturalnych metod leczenia. Jak pisze w swojej książce – „kuracja oczyszczająca to wielka ulga dla całego organizmu. Żołądek, wątroba, trzustka i woreczek żółciowy nie muszą wtedy produkować soków trawiennych, jelita kurczą się rzadziej, a okrężnica może nareszcie wydalić cały stolec, także ten, którego resztki latami odkładają się na jej ściankach. Przenikają one do krwi, a odciążone nerki i wątroba mogą je przerobić i usunąć z organizmu. Nasz organizm ma siedem głównych dróg wydalania i oczyszczania, które – jeśli pracują prawidłowo – gwarantują nam zdrowie i witalność. Te drogi to: wątroba, nerki, płuca, jelita, skóra, układ krwionośny i układ limfatyczny.”

Stan naszych wewnętrznych organów określa nasz wygląd zewnętrzny.

„Mało kto wie, że u dorosłej osoby w jelicie grubym znajduje się od 8 do15 kg kamieni kałowych, które człowiek nosi przez całe życie. Przeważnie po 40 roku życia jelito grube jest na tyle zapełnione kamieniami, że wypiera ze swoich miejsc inne organy, utrudniając pracę wątrobie, nerkom, płucom. To jest właśnie istotna przyczyna większości chorób.
(…) Niestrawione resztki pokarmu dostają się do jelita grubego, oddzielają się od strawionego pokarmu, zlepiają się w bryłkę, nazywaną kamieniem kałowym.
(…) Jelito grube dla nas – jest jak doniczka dla roślin, a strawiony pokarm gra rolę dobrze nawiezionej gleby. Człowiek – to drzewo. Ścianki jelita grubego są pokryte korzonkami (kosmki jelitowe), które podobnie jak korzenie rośliny, wsysają do krwi pożyteczne substancje. Każda grupa korzonków odżywia odpowiedni organ. Zbyteczne pozostałości są wydalane. To jest zrozumiałe. A co się dzieje z niestrawioną żywnością, która tworzy już pokaźnych rozmiarów bryłkę? Podczas następnego posiłku do niej dokleja się jeszcze następna, potem jeszcze…. Niestrawiony pokarm przykleja się do ścianek jelita grubego. Człowiek nosi ich aż po kilka kilogramów. A co się dzieje z tymi produktami „przechowywanymi” przez wiele lat w temperaturze powyżej 36oC nietrudno sobie wyobrazić.
Funkcjonujący nadal pod warstwą „brudów” układ wchłaniający jelita grubego dostarcza do ciała toksyny, substancje rakotwórcze, produkty gnicia. To się rozumie samo przez się, że z tych substancji nie zbuduje się nowych komórek. Rozchodzą się one z krwią po całym organizmie i stopniowo osiadają na ściankach naczyń krwionośnych, w stawach.
Z powyższego jasno wynika, że u człowieka nie może być chory tylko jeden organ. Chory jest cały organizm. Po prostu jakiś organ odmawia posłuszeństwa jako pierwszy i leczyć go nie ma sensu. Bowiem gdy medycyna leczy jakąś konkretną chorobę, to tak naprawdę likwiduje skutek ogólnej choroby, czyli zanieczyszczenia całego organizmu.
Tymczasem główny sprawca chorób pozostaje i jest gotowy w każdej chwili ujawnić się w każdej części ciała. Przecież z zanieczyszczonego jelita grubego stale przedostają się do organizmu szkodliwe substancje. Takie jelita są źródłem ogólnego zatrucia. Stale rosnące zasoby kamieni kałowych zmieniają się w zwały.
(…) Szczególnie cierpi dolna część odbytu: przeciążone żyły uwypuklają się, tworząc krwawe guzy. Niezliczone są objawy i uszkodzenia organów, nieprzewidywalna jest diagnostyka chorób powstałych z powodu stale zanieczyszczonego jelita grubego. Ale szczytem wszystkiego jest niedrożność w ostatnim stadium raka, kiedy zatyka się wąski kanał i człowiek skazany jest na śmierć z powodu zatrucia organizmu.
(…) Przyroda zaopatrzyła organizm człowieka w mocny system obronny. Jelito grube spełnia w tym bardzo istotną rolę. Każdy odcinek jelita grubego stymuluje odpowiedni organ w naszym ciele. Jeśli jelito grube jest zdrowe, nie są nam straszne żadne choroby, natomiast jeśli w jelicie grubym powstaje „osad” lub naruszona jest jego mikroflora, to stan zdrowia jest zagrożony.
Jeśli nasze jelito grube jest chore, pewnymi oznakami mogą być: zaparcia, gazy, wzdęcia brzucha, czarny nalot na zębach, szary nalot na języku, lekko żółty nalot na języku lub biały nalot na języku. Oznaką chorego jelita grubego może być również pojawienie się na ciele znamion czy wiszących brodawek”.

źródło: Michał Tombak „Jak żyć długo i zdrowo.”

oczyszczanie-organizmu.info

STOP pomówieniom – Wolne Konopie łączą siły z inicjatywą Stop Pomówieniom, sprzeciwiającą się praktyce aresztowania ludzi wyłącznie na podstawie często fikcyjnych zeznań.

W Polskich aresztach przebywa niezliczona liczba osób, przetrzymywana za kratami bez wiarygodnych dowodów na popełnienie przez nich zarzucanych im czynów. Dopiero co po 3-miesięcznym pobycie w takim ośrodku na wolność wyszedł prezes stowarzyszenia Wolne Konopie Andrzej Dołecki, osadzony na podstawie dwóch niezbyt spójnych oskarżeń.

Wskazanie palcem osoby, na której organom ścigania zależy, lecz brak im podstaw do dokonania aresztowania, może być wygodną metodą złagodzenie własnego wyroku. Uzyskane w ten sposób zeznania, metodami graniczącymi z wymuszeniem, mogą w świetle prawa stanowić podstawę do postawienia komuś zarzutów.

Taka konstrukcja prawa powoduje, że władza ma w rękach instrument dający im możliwość pozbycia się „niewygodnych” obywateli. Andrzej Żuromski, inicjator akcji Stop Pomówieniom, doświadczył tego na własnej skórze. Po wyjściu na wolność zdecydował się rozpocząć walkę o sprawiedliwość nie tylko dla siebie, ale w imieniu wszystkich poszkodowanych w ten sam sposób.

Pomówienia mogą stanowić prawdziwą zmorę dla gandziowców. Zatrzymani na handlu drobni dilerzy mogą uniknąć odsiadki, jeśli pójdą na współpracę z organami ścigania, a osoby przez nich wskazane muszą się liczyć z odwiedzinami i potencjalnymi nieprzyjemnościami, nawet przy braku jakichkolwiek innych przesłanek. Ciekawe, czy organy ścigania postępowałyby z równą gorliwością, gdyby donos padł pod adresem np. Kasi Tusk...

www.facebook.com/StopPomowieniom

STOP pomówieniom

Wolne Konopie łączą siły z inicjatywą Stop Pomówieniom, sprzeciwiającą się praktyce aresztowania ludzi wyłącznie na podstawie często fikcyjnych zeznań.

W Polskich aresztach przebywa niezliczona liczba osób, przetrzymywana za kratami bez wiarygodnych dowodów na popełnienie przez nich zarzucanych im czynów. Dopiero co po 3-miesięcznym pobycie w takim ośrodku na wolność wyszedł prezes stowarzyszenia Wolne Konopie Andrzej Dołecki, osadzony na podstawie dwóch niezbyt spójnych oskarżeń.

Wskazanie palcem osoby, na której organom ścigania zależy, lecz brak im podstaw do dokonania aresztowania, może być wygodną metodą złagodzenie własnego wyroku. Uzyskane w ten sposób zeznania, metodami graniczącymi z wymuszeniem, mogą w świetle prawa stanowić podstawę do postawienia komuś zarzutów.

Taka konstrukcja prawa powoduje, że władza ma w rękach instrument dający im możliwość pozbycia się „niewygodnych” obywateli. Andrzej Żuromski, inicjator akcji Stop Pomówieniom, doświadczył tego na własnej skórze. Po wyjściu na wolność zdecydował się rozpocząć walkę o sprawiedliwość nie tylko dla siebie, ale w imieniu wszystkich poszkodowanych w ten sam sposób.

Pomówienia mogą stanowić prawdziwą zmorę dla gandziowców. Zatrzymani na handlu drobni dilerzy mogą uniknąć odsiadki, jeśli pójdą na współpracę z organami ścigania, a osoby przez nich wskazane muszą się liczyć z odwiedzinami i potencjalnymi nieprzyjemnościami, nawet przy braku jakichkolwiek innych przesłanek. Ciekawe, czy organy ścigania postępowałyby z równą gorliwością, gdyby donos padł pod adresem np. Kasi Tusk...

www.facebook.com/StopPomowieniom

Zupka chińska – ZUPKA CHIŃSKA

Zupki chińskie są daniem niesamowicie destrukcyjnym dla naszego biednego żołądka.
Dlaczego? Chociażby dlatego, że to potężny fast food, sycący na chwilę, prawie kompletnie wyjałowiony w składniki odżywcze i skrupulancie wyniszczający nam żołądek. Jego głównym składnikiem jest makaron powstający na bazie wysokooczyszczonej mąki pszennej. Do jego produkcji potrzebna jest mąka pszenna, sól, woda i mieszanina sodu, węglanu potasu i fosforanów. Po ich wymieszaniu tworzy się wielka pulpa, z której następnie formuje się 30-metrowe nitki. Te najpierw przez minutę gotuje się w temperaturze 100 stopni Celsjusza, a następnie składa w kosteczkę i podsmaża, tym razem w temperaturze 200 stopni. Na próżno szukać w niej drogocennych witamin i minerałów. Jest też produktem o stosunkowo wysokim indeksie glikemicznym. Tak więc, w krótkim okresie czasu po jego spożyciu znów odczuwamy głód. By tego było mało, zupki zawierają spore ilości sodu, co prowadzi co zatrzymania wody w organizmie. Cały swój smak i aromat zawdzięczają syntetycznym substancjom poprawiającym smak i zapach. Niskiej zawartości składników odżywczych towarzyszy niezwykle wysoka zawartość sztucznych substancji chemicznych. To co tam znajdziemy to z pewnością, stosowany powszechnie w produktach instant, glutaminian sodu (zwane również E621), który może wywoływać reakcje alergiczne, zaburzenia wzroku oraz bóle migrenowe. Ponadto E621 sprzyja otyłości. Oprócz glutaminianu sodu w zupach chińskich są spulchniacze, konserwanty, sztuczne barwniki oraz polepszacze smaku i aromatu. Podsumując skład – to istna chemia! Zawiera, aż 15 ulepszaczy, a jeden z nich jest przeciwutleniaczem wyprodukowanym na bazie ropy naftowej!

Nie zapominajmy, że zupki chińskie mają również niesamowicie długi okres przydatności do spożycia. Jest to możliwe za sprawą (niezdrowych) tłuszczów trans. To właśnie tłuszcze tego typu są odpowiedzialne za odkładanie się tkanki tłuszczowej w okolicy brzucha. Częste spożywanie tłuszczów trans uszkadza białko komórek nerwowych, a zatem powoduje upośledzenie tkanki mózgowej.

Uwaga!

Zupki chińskie – uzależniają! Stymulują nasze zmysły, a spożywanie dużej ilości soli i konserwantów w dalszej perspektywie czasu sprawia, że nasz organizm przestawia się na wzmożone (choć utrudnione) trawienie. Nasze organy przyzwyczajone do wydzielania soków trawiennych zmuszają nas podprogowo do konsumpcji kolejnej zupki.

Zupka chińska

ZUPKA CHIŃSKA

Zupki chińskie są daniem niesamowicie destrukcyjnym dla naszego biednego żołądka.
Dlaczego? Chociażby dlatego, że to potężny fast food, sycący na chwilę, prawie kompletnie wyjałowiony w składniki odżywcze i skrupulancie wyniszczający nam żołądek. Jego głównym składnikiem jest makaron powstający na bazie wysokooczyszczonej mąki pszennej. Do jego produkcji potrzebna jest mąka pszenna, sól, woda i mieszanina sodu, węglanu potasu i fosforanów. Po ich wymieszaniu tworzy się wielka pulpa, z której następnie formuje się 30-metrowe nitki. Te najpierw przez minutę gotuje się w temperaturze 100 stopni Celsjusza, a następnie składa w kosteczkę i podsmaża, tym razem w temperaturze 200 stopni. Na próżno szukać w niej drogocennych witamin i minerałów. Jest też produktem o stosunkowo wysokim indeksie glikemicznym. Tak więc, w krótkim okresie czasu po jego spożyciu znów odczuwamy głód. By tego było mało, zupki zawierają spore ilości sodu, co prowadzi co zatrzymania wody w organizmie. Cały swój smak i aromat zawdzięczają syntetycznym substancjom poprawiającym smak i zapach. Niskiej zawartości składników odżywczych towarzyszy niezwykle wysoka zawartość sztucznych substancji chemicznych. To co tam znajdziemy to z pewnością, stosowany powszechnie w produktach instant, glutaminian sodu (zwane również E621), który może wywoływać reakcje alergiczne, zaburzenia wzroku oraz bóle migrenowe. Ponadto E621 sprzyja otyłości. Oprócz glutaminianu sodu w zupach chińskich są spulchniacze, konserwanty, sztuczne barwniki oraz polepszacze smaku i aromatu. Podsumując skład – to istna chemia! Zawiera, aż 15 ulepszaczy, a jeden z nich jest przeciwutleniaczem wyprodukowanym na bazie ropy naftowej!

Nie zapominajmy, że zupki chińskie mają również niesamowicie długi okres przydatności do spożycia. Jest to możliwe za sprawą (niezdrowych) tłuszczów trans. To właśnie tłuszcze tego typu są odpowiedzialne za odkładanie się tkanki tłuszczowej w okolicy brzucha. Częste spożywanie tłuszczów trans uszkadza białko komórek nerwowych, a zatem powoduje upośledzenie tkanki mózgowej.

Uwaga!

Zupki chińskie – uzależniają! Stymulują nasze zmysły, a spożywanie dużej ilości soli i konserwantów w dalszej perspektywie czasu sprawia, że nasz organizm przestawia się na wzmożone (choć utrudnione) trawienie. Nasze organy przyzwyczajone do wydzielania soków trawiennych zmuszają nas podprogowo do konsumpcji kolejnej zupki.

Delfin :( – To kolejny dowód na to, że z naszym gatunkiem jest coś nie tak. Grupa turystów, zażywająca kąpieli na plaży w chińskim regionie Hainan, znalazła blisko brzegu rannego delfina. Najprawdopodobniej zwierzę ucierpiało na skutek kolizji z łodzią. Zainspirowani filmem "Uwolnić orkę" turyści natychmiast zawiadomili odpowiednie organy, aby udzielić pomocy cierpiącemu zwierzęciu.

To oczywiście fikcja. Tak powinien zareagować każdy normalny człowiek, jednak oni wpadli na zupełnie inny pomysł. Zamiast pomóc biednemu ssakowi, wyciągnęli go z wody jak worek z ziemniakami i "dla zabawy" kręcili nim w kółko, trzymając go za ogon. Kiedy wyczerpane i oszołomione zwierzę zdechło, zrobili serię zdjęć, które później wstawili na Facebooka.

Delfin :(

To kolejny dowód na to, że z naszym gatunkiem jest coś nie tak. Grupa turystów, zażywająca kąpieli na plaży w chińskim regionie Hainan, znalazła blisko brzegu rannego delfina. Najprawdopodobniej zwierzę ucierpiało na skutek kolizji z łodzią. Zainspirowani filmem "Uwolnić orkę" turyści natychmiast zawiadomili odpowiednie organy, aby udzielić pomocy cierpiącemu zwierzęciu.

To oczywiście fikcja. Tak powinien zareagować każdy normalny człowiek, jednak oni wpadli na zupełnie inny pomysł. Zamiast pomóc biednemu ssakowi, wyciągnęli go z wody jak worek z ziemniakami i "dla zabawy" kręcili nim w kółko, trzymając go za ogon. Kiedy wyczerpane i oszołomione zwierzę zdechło, zrobili serię zdjęć, które później wstawili na Facebooka.

Źródło:

artykuł o tych k+*sach na joemonster

PSEUDOHODOWLE LEGALNE – Ustawa która weszła w życie 1 stycznia 2012 roku zakłada że hodowla nie musi być działalnością gospodarczą. Jest traktowana jako działalność rolnicza o charakterze specjalnym.
Taka sytuacja jest nie tylko bardziej bezpieczna dla nabywcy potencjalnego szczeniaka - po stronie sprzedającego mamy do czynienia z firmą. Po drugie ta firma będzie musiała spełniać pewne standardy. Ustawa która została napisana na szybko, przed wyborami jest wyjątkowo niedopracowana i zalegalizuje tylko tzw. pseudohodowle, które produkują zwierzęta w skandalicznych warunkach - mówi Tadeusz Wypych z Fundacji dla Zwierząt ARGOS
.............Zmiana która nałożyłaby obowiązek założenia działalności gospodarczej może i zwiększa obowiązki hodowcy, ale w ten sposób też wpływa na jakość życia tych zwierząt, zmusza też organy państwowe do kontroli finansowej, a tym samym dyscyplinuje nieuczciwych pseudhodowców - podkreśla Tadeusz Wypych. - A uchwalona nowelizacja sprzyja tylko rozwijaniu szarej strefy w której najbardziej cierpią zwierzęta.

pełny tekst artykułu pod linkiem:
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,10650503,Ustawa_wspiera_szara_strefe__Pseudohodowle_psow_i.html

PSEUDOHODOWLE LEGALNE

Ustawa która weszła w życie 1 stycznia 2012 roku zakłada że hodowla nie musi być działalnością gospodarczą. Jest traktowana jako działalność rolnicza o charakterze specjalnym.
Taka sytuacja jest nie tylko bardziej bezpieczna dla nabywcy potencjalnego szczeniaka - po stronie sprzedającego mamy do czynienia z firmą. Po drugie ta firma będzie musiała spełniać pewne standardy. Ustawa która została napisana na szybko, przed wyborami jest wyjątkowo niedopracowana i zalegalizuje tylko tzw. pseudohodowle, które produkują zwierzęta w skandalicznych warunkach - mówi Tadeusz Wypych z Fundacji dla Zwierząt ARGOS
.............Zmiana która nałożyłaby obowiązek założenia działalności gospodarczej może i zwiększa obowiązki hodowcy, ale w ten sposób też wpływa na jakość życia tych zwierząt, zmusza też organy państwowe do kontroli finansowej, a tym samym dyscyplinuje nieuczciwych pseudhodowców - podkreśla Tadeusz Wypych. - A uchwalona nowelizacja sprzyja tylko rozwijaniu szarej strefy w której najbardziej cierpią zwierzęta.

pełny tekst artykułu pod linkiem:
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,10650503,Ustawa_wspiera_szara_strefe__Pseudohodowle_psow_i.html

Źródło:

wyborcza.biz


1