Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Szukaj


 

Znalazłem 16 takich materiałów

Jak marihuana wpływa na zdolność jazdy samochodem?

O tym, że prowadzenie samochodu pod wpływem jakiejkolwiek substancji odurzającej jest debilnym pomysłem, wszyscy wiemy. W tym filmie zobaczycie eksperyment, dzięki któremu przekonacie się jak marihuana wpływa na naszą zdolność kierowania autem i jaką jej ilość trzeba wypalić, aby faktycznie sprawiać zagrożenie na drodze.

Palenie trawki może być dobre dla twojego związku

Eksperci sprzed monitorów ostrzegają, że palenie marihuany powoduje szereg przeróżnych patologii. Okazuje się jednak, że wspólne jaranie trawki może tak naprawdę wzmocnić relację dwójki bliskich sobie osób.

Czytaj dalej →


Dlaczego weganizm wywołuje w ludziach taką wściekłość?

Weganie są grupą ludzi, którzy wg definicji są wegetarianami jedzącymi tylko produkty roślinne i nie używającymi rzeczy pochodzących od zwierząt, takich jak skóra.Co takiego jest więc w tym ruchu, że wywołuje on tyle złości u ludzi? Ruch ten przybiera na popularności wśród różnych warstw - od polityków, przez gwiazdy po dzieci w wieku szkolnym i sportowców - weganizm przeszedł z obrzeża do głównego nurtu. Oczywiście, niektórzy weganie są nietolerancyjni, pouczają innych, są świętsi od samego papieża. Zaufajcie mi, ja jestem weganką od 25 lat i poznałam w tym ruchu takich ludzi, na widok których wywracam oczami i modlę się, żeby nikt ich nie usłyszał.

Czytaj dalej →


Źródło: http://weganizm.com

Oczyszczanie panchakarma

Za niewiele bo ponad tydzień wiosna! Uwielbiam zapach mroźnego powietrza o poranku i śniegu, ale już wystarczy. Wiosna to czas oczyszczania organizmu kiedy lody topnieją, a w ogrodzie pojawiają się krokusy nasz organizm pragnie wiosennego oczyszczenia. Dzięki niewielkiemu nakładowi pracy możesz wspomóc proces oczyszczania.

Czytaj dalej →


Fosforany w pożywieniu przyczyną nadpobudliwości dzieci

Chleb, wędliny, parówki, ser żółty, desery mleczne, słodkie płatki, jogurt owocowy – to typowe składniki na śniadanie dla dziecka. 

Po zjedzeniu takich produktów dzieci stają się często nadpobudliwe, rozdrażnione, przygnębione. Dziwne? Zupełnie nie, jeśli popatrzy się na skład takich produktów.

Czytaj dalej →


Mało znana teoria dotycząca zabójstwa Kennedy'ego

Ile już słyszeliśmy teorii na temat zamachu na prezydenta Johna Fitzgeralda Kennedy'ego? W sprawę wmieszano już agentów KGB, kubańską mafię, a nawet CIA, które pragnęło za wszelką cenę nie dopuścić do ujawnienia przez prezydenta tajnych akt dotyczących UFO... Tymczasem pewne źródła podsuwają jeszcze inną, niezwykle 

intrygującą teorię, o której na pewno jeszcze nie słyszeliście.

Czytaj dalej →


Uciążliwe fermy

Hodowcy omijają prawo, a inspekcje zobowiązane do kontroli ferm nie działają tak, jak należy. Na wielu fermach można znaleźć nieprawidłowości i zaniedbania, fermy są też uciążliwe zapachowo dla okolicznych mieszkańców.

Czytaj dalej →


Odpowiedzialne używanie Ganji

Podczas gdy konsumenci konopi używają ich odpowiedzialnie nie ma to żadnego wpływu na powstawanie szkód w sferze życia prywatnego oraz publicznego. To właśnie z powodu bezpieczeństwa publicznego, zdrowia, prawa oraz ekonomii należy uchylić zakaz konsumpcji tak aby odpowiedzialne używanie konopi nie było kryminalizowane.

Istnieje parę niezaprzeczalnych reguł, które winny kierować odpowiedzialnym użytkownikiem. Warto mieć je na uwadze sięgając po marihuanę, niezależnie od tego czy pali się po raz pierwszy czy setny, czy robi się to okazjonalnie czy nałogowo.

Czytaj dalej →


Mało znana teoria dotycząca zabójstwa Kennedy'ego – Seks, kwas i wojny nuklearne - mało znana teoria dotycząca zabójstwa Kennedy'ego
Ile już słyszeliśmy teorii na temat zamachu na prezydenta Johna Fitzgeralda Kennedy'ego? W sprawę wmieszano już agentów KGB, kubańską mafię, a nawet CIA, które pragnęło za wszelką cenę nie dopuścić do ujawnienia przez prezydenta tajnych akt dotyczących UFO... Tymczasem pewne źródła podsuwają jeszcze inną, niezwykle intrygującą teorię, o której na pewno jeszcze nie słyszeliście.

Prezydenckie romanse

Wszyscy biografowie prezydenta Kennedy'ego nie ukrywają, że człowiek ten, niczym gwiazda rocka, cieszył się ogromną ilością zakochanych w nim po uszy „fanek”. O ile politykowi na takim stanowisku raczej nie wypada wdawać się w pozamałżeńskie romanse, Kennedy raczej nie przejmował się konwenansami i korzystał ile tylko mógł z całkiem przyziemnych uroków bycia głową największego mocarstwa na świecie. Słabość do kobiecych wdzięków odziedziczył prawdopodobnie po swoim dziadku - Josephie, który to znany był jako niepoprawny uwodziciel dam z wyższych, hollywoodzkich sfer. Od czasu, kiedy wnuk sławnego lowelasa udał się do burdelu, aby w ramionach prostytutki po raz pierwszy zakosztować fizycznej miłości, John nieustannie wdawał się w romanse i przelotne, oparte głównie na seksie, znajomości z ponętnymi dziewczętami. Jego skłonności do podbojów nie przerwało ani małżeństwo z ukochaną Jackie, ani nawet objęcie przez Johna fotela prezydenckiego. Powiedzmy sobie szczerze - aby wyrwać taką gwiazdę jak Gloria Swanson czy światowego kalibru seks-bombę Marilyn Monroe, potrzeba czegoś więcej niż samych dobrych chęci.
Zblazowani cynicy powiadają, że to, co kobiety kręci, to nie tylko pieniądze, ale i... władza. Są też i takie, dla których romans z najważniejszym mężczyzną w kraju jest czymś więcej niż tylko elektryzującą przygodą. Tak było w przypadku Pinchot Meyer.

Młoda rozwódka do wzięcia

Mary była związana z artystyczną bohemą, malarką i jednocześnie żoną prominentnego pracownika CIA. W 1954 roku do domu położonego w sąsiedztwie państwa Meyer wprowadzili się nowi lokatorzy - senator John F. Kennedy wraz ze swoją małżonką.
Gdy po czterech latach państwo Meyer rozwiedli się, młoda, atrakcyjna rozwódka aż prosiła się o odpowiednią opiekę...


W 1961 roku, kiedy sąsiad-senator był już prezydentem USA, Mary odwiedziła go w Białym Domu. Niewinne spotkanie zaowocowało, jak można było się tego spodziewać, płomiennym romansem. Jednym z wielu, w które Kennedy wdawał się podczas swojej kariery politycznej. Jednak wśród aktorek, gwiazdek i głupiutkich celebrytek, Mary Pinchot Meyer wyróżniała się swoimi „mocami”. Aby je przedstawić, musimy cofnąć się do roku 1938.

Ale kwas!

W tym właśnie czasie Albert Hoffman, szwajcarski naukowiec, pracujący dla koncernu farmaceutycznego Sandoz, w zaciszu swojego laboratorium stworzył lek pobudzający układ oddechowy. Wkrótce jednak sam badacz na własnej skórze przekonał się, że dietyloamid kwasu d-lizergowego ma znacznie większy potencjał Seks, kwas i wojny nuklearne - mało znana teoria dotyczącjako silny środek psychoaktywny, który można wykorzystać w wielu dziedzinach nauki i medycyny. Zanim jednak ktokolwiek wpadł na pomysł jak ten wynalazek wykorzystać, sprawą szybko zainteresowało się CIA, widząc w LSD przyszłość w jego militarnym zastosowaniu. Równocześnie kwas stał się środkiem poszerzającym percepcję tłumów natchnionych pacyfistów oraz filozofów ruchów hippisowskich.

Jednym z nich był Timothy Leary - wyklęty profesor harvardzkiego uniwersytetu, wierzący, że LSD to środek zdolny „pojednać ludzi ze światem” i znacznie poszerzyć ich życie duchowe. Leary stworzył nawet formę organizacji religijnej, gdzie najwyższym sakramentem był kwasowy opłatek...

W latach 60. Leary miał spora grupę oddanych mu fanów, którzy nie tylko podzielali filozofię swego guru, ale i widzieli w LSD lekarstwo na całe zło tego świata. Jedną z idolek i bliskich przyjaciółek tej ikony kontrkultury była... Mary Pinchot Meyer.
Rozwódka miała szalony plan. Dzięki romansowi z Kennedym i co za tym idzie - kontaktom z najbardziej prominentnymi politykami w kraju, kobieta chciała wpłynąć na zmianę losu ludzkości. Plan zakładał podawanie prezydentowi środków psychoaktywnych i przekonywanie go, że konflikt w Wietnamie i prowadzenie Zimnej Wojny należy jak najszybciej zakończyć szukając pokojowych rozwiązań. Tak - pani Meyer wierzyła, że faszerując prezydenta kwasem, można będzie zapobiec wielkiej wojnie nuklearnej!
W późniejszych wywiadach Timothy Leary twierdził, że Mary odwiedzała go, aby pobierać nauki dotyczące prowadzenia sesji z LSD i wykorzystania tego psychodeliku do „prania mózgów” dygnitarzy z Waszyngtonu. Co więcej - Meyer udało się wejść w kontakt z przynajmniej siedmioma politykami, którzy gotowi byli zaopatrywać w LSD najwyżej postawionych urzędników państwowych!

30 terapeutycznych spotkań z prezydentem

Kochanka Johna Kennedy'ego często odwiedzała go w Białym Domu. Takich schadzek było przynajmniej 30. Na większość z nich Mary przynosiła ze sobą niemałą ilość marihuany i LSD. Najwyraźniej albo to wdzięki pani Mayer pozwalały prezydentowi przymknąć oko na takie igranie z ogniem, albo jego zdanie na temat narkotyków było znacznie bardziej rewolucyjne, niż można by przypuszczać... I to wcale nie ze względu na słabość do hulaszczego trybu życia, ale być może dzięki wierze w to, że tego typu substancje można wykorzystać w medycznych terapiach. Mało kto wie, że entuzjastą badań nad LSD był brat prezydenta - senator Robert Kennedy, którego żona wzięła udział w eksperymentalnej terapii leczenia alkoholizmu za pomocą tego właśnie psychodeliku.

Czy te romantyczne "sesje" zainicjowane przez kochankę prezydenta przyniosły jakiś skutek? Trudno powiedzieć. Wiele jednak wskazuje na to, że w ostatnich miesiącach swojego życia Kennedy wyraźnie zmienił swoje nastawienie do prowadzonych przez USA działań zbrojnych. Robert McNamara - ówczesny sekretarz obrony kraju, wyznał, że głowa państwa poważnie rozważała jak najszybsze wycofanie wojsk z Wietnamu, a w październiku 1963 roku Kennedy nakazał wręcz zorganizować powrót do kraju tysiącu amerykańskich żołnierzy.
O zmianach w dotychczasowych poglądach prezydenta ma też świadczyć jego pokojowe przemówienie, które miało miejsce w waszyngtońskim uniwersytecie. To jedno z niewielu wystąpień Kennedy'ego, które w oryginalnej wersji było transmitowane we wszystkich krajach byłego ZSRR!

Dodatkowo, po ośmiu latach ciężkich negocjacji, udało się dojść do porozumienia pomiędzy USA, Wielką Brytanią i Związkiem Radzieckim w sprawie testów nuklearnych. Kennedy mocno agitował za zaniechaniem przeprowadzania „próbnych eksplozji” przez mocarstwa. Ostatecznie w sierpniu 1963 roku wprowadzony został zakaz testów tej broni.

Za dużo wiedziała?

Kiedy John F. Kennedy zakończył swój żywot z odstrzeloną połową głowy, Mary od razu skontaktowała się z Learym. Według niego, zapłakana Meyer miała wówczas powiedzieć: „Nie mogli go już dłużej kontrolować. Tak szybko się zmieniał. Oni wszystko zataili. Muszę jak najszybciej cię zobaczyć. Boję się. Uważaj na siebie.” Wielu biografów tajemniczej kochanki prezydenta twierdzi, że Kennedy traktował ją w szczególny sposób. Niezależnie od tego, czy powodem takiego stanu rzeczy był regularnie spożywany przez parę podczas schadzek kwas, dużo wskazuje na to, że prezydent mógł dzielić się z Meyer poufnymi informacjami, które raczej nie powinny ujrzeć światła dziennego.
I nie ujrzały. W październiku 1964 roku, prawie rok po zamachu na Kennedy'ego, Mary Meyer została poczęstowana z bliskiej odległości dwoma kulami w tył głowy przez nieznanego napastnika (jedyny podejrzany dość szybko został uniewinniony).

Mało znana teoria dotycząca zabójstwa Kennedy'ego

Seks, kwas i wojny nuklearne - mało znana teoria dotycząca zabójstwa Kennedy'ego
Ile już słyszeliśmy teorii na temat zamachu na prezydenta Johna Fitzgeralda Kennedy'ego? W sprawę wmieszano już agentów KGB, kubańską mafię, a nawet CIA, które pragnęło za wszelką cenę nie dopuścić do ujawnienia przez prezydenta tajnych akt dotyczących UFO... Tymczasem pewne źródła podsuwają jeszcze inną, niezwykle intrygującą teorię, o której na pewno jeszcze nie słyszeliście.

Prezydenckie romanse

Wszyscy biografowie prezydenta Kennedy'ego nie ukrywają, że człowiek ten, niczym gwiazda rocka, cieszył się ogromną ilością zakochanych w nim po uszy „fanek”. O ile politykowi na takim stanowisku raczej nie wypada wdawać się w pozamałżeńskie romanse, Kennedy raczej nie przejmował się konwenansami i korzystał ile tylko mógł z całkiem przyziemnych uroków bycia głową największego mocarstwa na świecie. Słabość do kobiecych wdzięków odziedziczył prawdopodobnie po swoim dziadku - Josephie, który to znany był jako niepoprawny uwodziciel dam z wyższych, hollywoodzkich sfer. Od czasu, kiedy wnuk sławnego lowelasa udał się do burdelu, aby w ramionach prostytutki po raz pierwszy zakosztować fizycznej miłości, John nieustannie wdawał się w romanse i przelotne, oparte głównie na seksie, znajomości z ponętnymi dziewczętami. Jego skłonności do podbojów nie przerwało ani małżeństwo z ukochaną Jackie, ani nawet objęcie przez Johna fotela prezydenckiego. Powiedzmy sobie szczerze - aby wyrwać taką gwiazdę jak Gloria Swanson czy światowego kalibru seks-bombę Marilyn Monroe, potrzeba czegoś więcej niż samych dobrych chęci.
Zblazowani cynicy powiadają, że to, co kobiety kręci, to nie tylko pieniądze, ale i... władza. Są też i takie, dla których romans z najważniejszym mężczyzną w kraju jest czymś więcej niż tylko elektryzującą przygodą. Tak było w przypadku Pinchot Meyer.

Młoda rozwódka do wzięcia

Mary była związana z artystyczną bohemą, malarką i jednocześnie żoną prominentnego pracownika CIA. W 1954 roku do domu położonego w sąsiedztwie państwa Meyer wprowadzili się nowi lokatorzy - senator John F. Kennedy wraz ze swoją małżonką.
Gdy po czterech latach państwo Meyer rozwiedli się, młoda, atrakcyjna rozwódka aż prosiła się o odpowiednią opiekę...


W 1961 roku, kiedy sąsiad-senator był już prezydentem USA, Mary odwiedziła go w Białym Domu. Niewinne spotkanie zaowocowało, jak można było się tego spodziewać, płomiennym romansem. Jednym z wielu, w które Kennedy wdawał się podczas swojej kariery politycznej. Jednak wśród aktorek, gwiazdek i głupiutkich celebrytek, Mary Pinchot Meyer wyróżniała się swoimi „mocami”. Aby je przedstawić, musimy cofnąć się do roku 1938.

Ale kwas!

W tym właśnie czasie Albert Hoffman, szwajcarski naukowiec, pracujący dla koncernu farmaceutycznego Sandoz, w zaciszu swojego laboratorium stworzył lek pobudzający układ oddechowy. Wkrótce jednak sam badacz na własnej skórze przekonał się, że dietyloamid kwasu d-lizergowego ma znacznie większy potencjał Seks, kwas i wojny nuklearne - mało znana teoria dotyczącjako silny środek psychoaktywny, który można wykorzystać w wielu dziedzinach nauki i medycyny. Zanim jednak ktokolwiek wpadł na pomysł jak ten wynalazek wykorzystać, sprawą szybko zainteresowało się CIA, widząc w LSD przyszłość w jego militarnym zastosowaniu. Równocześnie kwas stał się środkiem poszerzającym percepcję tłumów natchnionych pacyfistów oraz filozofów ruchów hippisowskich.

Jednym z nich był Timothy Leary - wyklęty profesor harvardzkiego uniwersytetu, wierzący, że LSD to środek zdolny „pojednać ludzi ze światem” i znacznie poszerzyć ich życie duchowe. Leary stworzył nawet formę organizacji religijnej, gdzie najwyższym sakramentem był kwasowy opłatek...

W latach 60. Leary miał spora grupę oddanych mu fanów, którzy nie tylko podzielali filozofię swego guru, ale i widzieli w LSD lekarstwo na całe zło tego świata. Jedną z idolek i bliskich przyjaciółek tej ikony kontrkultury była... Mary Pinchot Meyer.
Rozwódka miała szalony plan. Dzięki romansowi z Kennedym i co za tym idzie - kontaktom z najbardziej prominentnymi politykami w kraju, kobieta chciała wpłynąć na zmianę losu ludzkości. Plan zakładał podawanie prezydentowi środków psychoaktywnych i przekonywanie go, że konflikt w Wietnamie i prowadzenie Zimnej Wojny należy jak najszybciej zakończyć szukając pokojowych rozwiązań. Tak - pani Meyer wierzyła, że faszerując prezydenta kwasem, można będzie zapobiec wielkiej wojnie nuklearnej!
W późniejszych wywiadach Timothy Leary twierdził, że Mary odwiedzała go, aby pobierać nauki dotyczące prowadzenia sesji z LSD i wykorzystania tego psychodeliku do „prania mózgów” dygnitarzy z Waszyngtonu. Co więcej - Meyer udało się wejść w kontakt z przynajmniej siedmioma politykami, którzy gotowi byli zaopatrywać w LSD najwyżej postawionych urzędników państwowych!

30 terapeutycznych spotkań z prezydentem

Kochanka Johna Kennedy'ego często odwiedzała go w Białym Domu. Takich schadzek było przynajmniej 30. Na większość z nich Mary przynosiła ze sobą niemałą ilość marihuany i LSD. Najwyraźniej albo to wdzięki pani Mayer pozwalały prezydentowi przymknąć oko na takie igranie z ogniem, albo jego zdanie na temat narkotyków było znacznie bardziej rewolucyjne, niż można by przypuszczać... I to wcale nie ze względu na słabość do hulaszczego trybu życia, ale być może dzięki wierze w to, że tego typu substancje można wykorzystać w medycznych terapiach. Mało kto wie, że entuzjastą badań nad LSD był brat prezydenta - senator Robert Kennedy, którego żona wzięła udział w eksperymentalnej terapii leczenia alkoholizmu za pomocą tego właśnie psychodeliku.

Czy te romantyczne "sesje" zainicjowane przez kochankę prezydenta przyniosły jakiś skutek? Trudno powiedzieć. Wiele jednak wskazuje na to, że w ostatnich miesiącach swojego życia Kennedy wyraźnie zmienił swoje nastawienie do prowadzonych przez USA działań zbrojnych. Robert McNamara - ówczesny sekretarz obrony kraju, wyznał, że głowa państwa poważnie rozważała jak najszybsze wycofanie wojsk z Wietnamu, a w październiku 1963 roku Kennedy nakazał wręcz zorganizować powrót do kraju tysiącu amerykańskich żołnierzy.
O zmianach w dotychczasowych poglądach prezydenta ma też świadczyć jego pokojowe przemówienie, które miało miejsce w waszyngtońskim uniwersytecie. To jedno z niewielu wystąpień Kennedy'ego, które w oryginalnej wersji było transmitowane we wszystkich krajach byłego ZSRR!

Dodatkowo, po ośmiu latach ciężkich negocjacji, udało się dojść do porozumienia pomiędzy USA, Wielką Brytanią i Związkiem Radzieckim w sprawie testów nuklearnych. Kennedy mocno agitował za zaniechaniem przeprowadzania „próbnych eksplozji” przez mocarstwa. Ostatecznie w sierpniu 1963 roku wprowadzony został zakaz testów tej broni.

Za dużo wiedziała?

Kiedy John F. Kennedy zakończył swój żywot z odstrzeloną połową głowy, Mary od razu skontaktowała się z Learym. Według niego, zapłakana Meyer miała wówczas powiedzieć: „Nie mogli go już dłużej kontrolować. Tak szybko się zmieniał. Oni wszystko zataili. Muszę jak najszybciej cię zobaczyć. Boję się. Uważaj na siebie.” Wielu biografów tajemniczej kochanki prezydenta twierdzi, że Kennedy traktował ją w szczególny sposób. Niezależnie od tego, czy powodem takiego stanu rzeczy był regularnie spożywany przez parę podczas schadzek kwas, dużo wskazuje na to, że prezydent mógł dzielić się z Meyer poufnymi informacjami, które raczej nie powinny ujrzeć światła dziennego.
I nie ujrzały. W październiku 1964 roku, prawie rok po zamachu na Kennedy'ego, Mary Meyer została poczęstowana z bliskiej odległości dwoma kulami w tył głowy przez nieznanego napastnika (jedyny podejrzany dość szybko został uniewinniony).

Człowiek od konopi.

Ewelina Potocka, Onet: "Człowiek od konopi", "obrońca marihuany" - tak o panu mówią.

Maciej Kowalski: Moja działalność społeczna w naturalny sposób miesza się z działalnością zawodową. Tematem konopi zajmuję się od ponad 10 lat - współtworzyłem m.in. serwis hyperreal.info, gazetę konopną "Spliff" (której do dziś jestem redaktorem naczelnym), udzielałem się w ruchach prolegalizacyjnych praktycznie od początku. Z legalizacją na sztandarach kandydowałem do Sejmu i Parlamentu Europejskiego. Jestem też współautorem kilku projektów nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, które złożył w sejmie Twój Ruch. Konopiami przemysłowymi zajmuję się od kilku lat, odkąd zobaczyłem w nich szanse dla polskiego rolnictwa i przedsiębiorców. Dobrze prosperujący rynek w tej branży może dać pracę kilkudziesięciu tysiącom osób.

Czytaj dalej →