Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Szukaj


 

Znalazłem 26 takich materiałów
Wegański majonez! – Łatwy do zrobienia i bardzo intensywny.:) Tu znajdziecie przepis:

Wegański majonez

Wegański majonez!

Łatwy do zrobienia i bardzo intensywny.:) Tu znajdziecie przepis:

Wegański majonez

Wegańskie kotlety z ryżu, szpinaku i amarantusa. – Przepis jest bardzo dobry dla bezglutenowców. 
Prostota i zdrowie.

Potrzebne nam:
- szklanka ryżu
- 2 szklanki wody
- pół torby mrożonego szpinaku
- dwie garście preparowanego amarantusa
- szczypta kurkumy
- po łyżeczce soli, garam masali (może być też curry) no i dla lubiących pikantne posiłki chili
- oliwa lub olej

W garnuszku rozgrzewamy tłuszcz, na który wsypujemy wszystkie przyprawy. Następnie wrzucamy ryż i mieszamy go z tym tłuszczem i przyprawami. Zalewamy wodą i gotujemy, aż zmięknie- może się nawet tyci rozgotować.
Szybciej będzie wszystko trwało jeśli szpinak będzie już rozmrożony.
Po ugotowaniu ryżu, dodajemy szpinak i amarantus. Czekamy aż troszkę ostygnie.
Do miski (lub do garnuszka w którym gotował się ryż) dodajemy 2 łyżki mąki ziemniaczanej i mieszamy. Formujemy kotleciki i kładziemy na lekko skropioną olejem czy oliwą patelnię.

Wegańskie kotlety z ryżu, szpinaku i amarantusa.

Przepis jest bardzo dobry dla bezglutenowców.
Prostota i zdrowie.

Potrzebne nam:
- szklanka ryżu
- 2 szklanki wody
- pół torby mrożonego szpinaku
- dwie garście preparowanego amarantusa
- szczypta kurkumy
- po łyżeczce soli, garam masali (może być też curry) no i dla lubiących pikantne posiłki chili
- oliwa lub olej

W garnuszku rozgrzewamy tłuszcz, na który wsypujemy wszystkie przyprawy. Następnie wrzucamy ryż i mieszamy go z tym tłuszczem i przyprawami. Zalewamy wodą i gotujemy, aż zmięknie- może się nawet tyci rozgotować.
Szybciej będzie wszystko trwało jeśli szpinak będzie już rozmrożony.
Po ugotowaniu ryżu, dodajemy szpinak i amarantus. Czekamy aż troszkę ostygnie.
Do miski (lub do garnuszka w którym gotował się ryż) dodajemy 2 łyżki mąki ziemniaczanej i mieszamy. Formujemy kotleciki i kładziemy na lekko skropioną olejem czy oliwą patelnię.

Ciasteczka z trawki – Potrzebujemy:

marihuana ok 2 g.
200 ml oleju roślinnego
250 g mąki
250 g brązowego cukru
250 ml wody
65 g kakałka w proszku
1 łyżeczkę proszku do pieczenia
1 łyżeczkę soli
1 łyżeczkę esencji z wanilii

Podczas gdy piekarnik grzeje się do temp. 180 stopni C, kruszymy marihuanę (możemy użyć do tego celu crushera). Na dużej patelni podgrzewamy olej, następnie wrzucamy do niego mielone konopie. Smażymy na małym ogniu przez ok. 30 minut. Po tym czasie olej powinien mieć ciemny kolor. Pozostawiamy go do wystygnięcia. Pozostałe, suche składniki mieszamy w misce i dodajemy do tego zawartość patelni (można odsączyć olej od trawki, która teraz już jest bezużyteczna). Na koniec dodajemy wszystkie płynne składniki, dokładnie mieszamy i wlewamy masę do foremek, bądź lepimy z nich krążki. Teraz nasze ciasteczka wrzucamy na lekko naoliwioną blachę i zamykamy w piekarniku na pół godziny.

Wyjmujemy, czekamy aż ciasteczka ostygną i konsumujemy. Na początek wystarczy nam jedno ciasteczko. Na efekty trzeba czekać od godziny, do nawet dwóch godzin. Cierpliwości!:)

Smacznego!

Ciasteczka z trawki

Potrzebujemy:

marihuana ok 2 g.
200 ml oleju roślinnego
250 g mąki
250 g brązowego cukru
250 ml wody
65 g kakałka w proszku
1 łyżeczkę proszku do pieczenia
1 łyżeczkę soli
1 łyżeczkę esencji z wanilii

Podczas gdy piekarnik grzeje się do temp. 180 stopni C, kruszymy marihuanę (możemy użyć do tego celu crushera). Na dużej patelni podgrzewamy olej, następnie wrzucamy do niego mielone konopie. Smażymy na małym ogniu przez ok. 30 minut. Po tym czasie olej powinien mieć ciemny kolor. Pozostawiamy go do wystygnięcia. Pozostałe, suche składniki mieszamy w misce i dodajemy do tego zawartość patelni (można odsączyć olej od trawki, która teraz już jest bezużyteczna). Na koniec dodajemy wszystkie płynne składniki, dokładnie mieszamy i wlewamy masę do foremek, bądź lepimy z nich krążki. Teraz nasze ciasteczka wrzucamy na lekko naoliwioną blachę i zamykamy w piekarniku na pół godziny.

Wyjmujemy, czekamy aż ciasteczka ostygną i konsumujemy. Na początek wystarczy nam jedno ciasteczko. Na efekty trzeba czekać od godziny, do nawet dwóch godzin. Cierpliwości!:)

Smacznego!