Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Szukaj


 

Znalazłem 54 takie materiały

Chciałbym zmienić świat

Wszędzie są dziwacy i długowłosi,
Przeszkody i wróżki; powiedz mi, gdzie jest zdrowy rozsądek?
Opodatkować bogatych, karmić biednych,
Aż wszyscy bogaci znikną

Chciałbym zmienić świat
Ale nie wiem co zrobić
Więc zostawiam to tobie

Ludzie ciągle się rozmnażają
Krwawienie narodu jeszcze bardziej karmi gospodarkę
Życie jest śmieszne, niebo jest słoneczne,
Pszczoły robią miód; po co komu pieniądze, ja ich nie chcę

Chciałbym zmienić świat
Ale nie wiem co zrobić
Więc zostawiam to tobie

Zanieczyszczenia świata, nie ma rozwiązania
Rozpoczęcie zabijania na krześle elektrycznym
Tylko czarny i biały, bogaty lub biedny
My i oni, zakończmy już tę wojnę!

Chciałbym zmienić świat
Ale nie wiem co robić
Więc zostawiam to tobie

Potrzebna pomoc – Azyl dla bezpańskich zwierząt Cichy Kąt mieszczący się w Tarnowskich górach, w swojej długiej historii udzielił pomocy setkom zwierząt. Mottem przewodnim jest tutaj zawsze pomoc, leczenie i przede wszystkim szukanie zwierzakom nowych opiekunów oraz domów. Bardzo często są to zwierzęta po ciężkich przejściach - bite, głodzone, zaniedbane, stare i niechciane, oraz ofiary wypadków komunikacyjnych. Ich byt w komercyjnych lub gminnych schroniskach nie byłby pewny, ich smutne życie miałoby najprawdopodobniej jeszcze smutniejszy finał. Jednak nie w tym azylu - tutaj nie zarabia się na zwierzakach, a wolontariusze, bo to oni głównie opiekują się zwierzętami, poświęcają swój czas, siły i miłość każdemu, spłacając tym samym chociaż część długu jaki człowiek zaczerpnął od natury. Dzięki temu azyl ma wysoki odsetek adopcji, a każde zwierzę jest w nim tak długo jak tylko jest to konieczne do znalezienia opiekuna. Tutaj nie usypia się, bo zwierzę jest nierentowne. To właśnie różni Cichy Kąt od masy innych ośrodków zajmujących się bezdomnością zwierząt - nie otrzymuje on żadnych środków za przyjęte ani utrzymywane zwierzęta od gmin. Wszystko co może zaoferować swoim podopiecznym pochodzi ze zbiórek publicznych, odpisów 1% i darów ludzi dobrej woli. Dzisiaj Cichy Kąt ma swoją wielką szansę, walcząc o wygraną w konkursie Krakvet. Szczegóły konkursu pod linkiem https://www.facebook.com/events/628913530492541/
Pozostaniemy niekomercyjni, bo to dobro zwierząt a nie pieniądz budował azyl, jednak prosimy o Waszą pomoc, bez której nasza działalność nie byłaby możliwa. Prosimy - oddajcie swoje głosy na Cichy Kąt i pomóżcie nam nadal robić to co kochamy najbardziej - ratować niechciane, ale wciąż żywe zwierzęta, zasługujące na godność i lepszy byt, którego tak wielu im odmawia.

Potrzebna pomoc

Azyl dla bezpańskich zwierząt Cichy Kąt mieszczący się w Tarnowskich górach, w swojej długiej historii udzielił pomocy setkom zwierząt. Mottem przewodnim jest tutaj zawsze pomoc, leczenie i przede wszystkim szukanie zwierzakom nowych opiekunów oraz domów. Bardzo często są to zwierzęta po ciężkich przejściach - bite, głodzone, zaniedbane, stare i niechciane, oraz ofiary wypadków komunikacyjnych. Ich byt w komercyjnych lub gminnych schroniskach nie byłby pewny, ich smutne życie miałoby najprawdopodobniej jeszcze smutniejszy finał. Jednak nie w tym azylu - tutaj nie zarabia się na zwierzakach, a wolontariusze, bo to oni głównie opiekują się zwierzętami, poświęcają swój czas, siły i miłość każdemu, spłacając tym samym chociaż część długu jaki człowiek zaczerpnął od natury. Dzięki temu azyl ma wysoki odsetek adopcji, a każde zwierzę jest w nim tak długo jak tylko jest to konieczne do znalezienia opiekuna. Tutaj nie usypia się, bo zwierzę jest nierentowne. To właśnie różni Cichy Kąt od masy innych ośrodków zajmujących się bezdomnością zwierząt - nie otrzymuje on żadnych środków za przyjęte ani utrzymywane zwierzęta od gmin. Wszystko co może zaoferować swoim podopiecznym pochodzi ze zbiórek publicznych, odpisów 1% i darów ludzi dobrej woli. Dzisiaj Cichy Kąt ma swoją wielką szansę, walcząc o wygraną w konkursie Krakvet. Szczegóły konkursu pod linkiem https://www.facebook.com/events/628913530492541/
Pozostaniemy niekomercyjni, bo to dobro zwierząt a nie pieniądz budował azyl, jednak prosimy o Waszą pomoc, bez której nasza działalność nie byłaby możliwa. Prosimy - oddajcie swoje głosy na Cichy Kąt i pomóżcie nam nadal robić to co kochamy najbardziej - ratować niechciane, ale wciąż żywe zwierzęta, zasługujące na godność i lepszy byt, którego tak wielu im odmawia.

Pięć Treningów Uważności – Trening Pierwszy - poszanowanie życia

Świadom, świadoma cierpienia powodowanego przez niszczenie życia, postanawiam rozwijać współczucie i wnikać w istotę wpół-bycia. Postanawiam uczyć się sposobów chronienia życia ludzi, zwierząt, roślin i całej Ziemi. 

Postanawiam nie zabijać, nie pozwalać innym zabijać, ani nie wspierać żadnego aktu zabijania w świecie swoim myśleniem ani swoim sposobem życia. Rozumiem, że przemoc rodzi się z gniewu, strachu, chciwości, nietolerancji, dogmatyzmu i fanatyzmu, a te z kolei są wynikiem różnicującego i oceniającego sposobu myślenia. Dlatego będę rozwijać otwartość i nieprzywiązywanie się do poglądów, aby przekształcać przemoc i jej źródła we mnie i na świecie.
 

Trening Drugi - prawdziwe szczęście

Świadom, świadoma cierpienia powodowanego przez wyzysk, niesprawiedliwość społeczną i prześladowania, postanawiam praktykować szczodrość w moim sposobie myślenia, mówienia i postępowania. Będę dzielić się swoim czasem, energią i środkami materialnymi z tymi, którzy są w potrzebie. Nie będę kraść ani posiadać niczego, co powinno należeć do innych.

Będę wnikać w istotę bycia aby dostrzec, że szczęście i cierpienie innych jest nierozdzielnie związane z moim własnym szczęściem i cierpieniem; że prawdziwe szczęście nie jest możliwe bez zrozumienia i współczucia. 

Wiem, że mogę żyć szczęśliwie w chwili obecnej bo szczęście zależy od mojego psychicznego nastawienia, a nie od warunków zewnętrznych. 
Postanawiam praktykować właściwy sposób zarobkowania, aby przyczyniać się do zmniejszenia cierpień wszystkich istot i chronienia całej Ziemi.


Trening Trzeci - prawdziwa miłość

Świadom, świadoma cierpienia powodowanego przez brak prawdziwej miłości w relacjach intymnych, postanawiam budować szczęście swoje i innych, kultywując miłującą dobroć, współodczuwanie, radość i świadomość jedności. Wiedząc, że działania seksualne motywowane wyłącznie pożądaniem krzywdzą mnie i innych, postanawiam kultywować odpowiedzialność oraz chronić bezpieczeństwo i nienaruszalność każdej osoby, pary, rodziny i społeczeństwa. Będę robić wszystko, aby chronić dzieci przed nadużyciami seksualnymi.

Zdając sobie sprawę, że ciało i umysł są jednym, postanawiam uczyć się opiekować swoją energią seksualną i nie angażować się w związki seksualne bez prawdziwej miłości i głębokiego, trwałego zaangażowania, zakomunikowanych rodzinie i przyjaciołom.

Wiem, że praktykowanie prawdziwej miłości zapewnia piękno naszej kontynuacji.
 

Trening Czwarty - mowa pełna miłości i głębokie słuchanie

Świadom, świadoma cierpienia powodowanego przez nieuważną mowę i nieumiejętność słuchania, postanawiam rozwijać mowę pełną miłości i słuchanie, pełne zrozumienia i współczucia. Będę w ten sposób przyczyniać się do pojednania i pokoju między ludźmi, grupami religijnymi i etnicznymi oraz narodami. 

Wiedząc, że słowa mogą przynieść zarówno szczęście jak i cierpienie, postanawiam mówić tylko to, co jest prawdziwe, używając słów, które przynoszą wiarę w siebie, wzajemne zrozumienie, radość i nadzieję.

Gdy tylko poczuję gniew – poświęcę mu uwagę, praktykując uważne oddychanie i chodzenie. Rozpoznam w ten sposób jego korzenie, tkwiące w braku zrozumienia cierpienia mojego i drugiej osoby. Będę mówić i słuchać w sposób, który pomoże nam przekształcić cierpienie i zobaczyć drogę wyjścia z trudnej sytuacji.

Taką postawą będę przekształcać gniew, agresję i strach, tkwiące głęboko w mojej świadomości, a wzmacniać umiejętności rozumienia, kochania, cieszenia się i otwierania się na różnorodność świata.
 

Trening Piąty - pokarm i uzdrawianie

Świadom, świadoma cierpienia powodowanego przez nieuważne przyjmowanie pokarmów, postanawiam dbać o zdrowie, zarówno fizyczne jak i psychiczne – moje własne, mojej rodziny i mojego społeczeństwa. Będę dokładnie obserwować sposób przyjmowania Czterech Rodzajów Pokarmów – żywności, doznań zmysłowych, dążeń i świadomości. Postanawiam też nie zagłuszać cierpienia przez zatracanie się w konsumpcji ani nie karmić się tym, co zawiera trucizny: alkoholem, narkotykami, hazardem czy szkodliwymi treściami, zawartymi w książkach, mediach czy rozmowach.

Aby kontaktować się z odświeżającymi, uzdrawiającymi i odżywiającymi elementami we mnie i wokół mnie, będę praktykować powracanie do chwili bieżącej, nie pozwalając na to, aby żale i smutki odciągały mnie ku przeszłości ani obawy, lęki i pragnienia - ku przyszłości. 

Będę kontemplować współ-bycie i przyjmować pokarmy w sposób podtrzymujący pokój, radość i dobrobyt w moim ciele i mojej świadomości oraz w kolektywnym ciele i świadomości mojej rodziny, społeczeństwa i naszej Ziemi.

Pięć Treningów Uważności

Trening Pierwszy - poszanowanie życia

Świadom, świadoma cierpienia powodowanego przez niszczenie życia, postanawiam rozwijać współczucie i wnikać w istotę wpół-bycia. Postanawiam uczyć się sposobów chronienia życia ludzi, zwierząt, roślin i całej Ziemi.

Postanawiam nie zabijać, nie pozwalać innym zabijać, ani nie wspierać żadnego aktu zabijania w świecie swoim myśleniem ani swoim sposobem życia. Rozumiem, że przemoc rodzi się z gniewu, strachu, chciwości, nietolerancji, dogmatyzmu i fanatyzmu, a te z kolei są wynikiem różnicującego i oceniającego sposobu myślenia. Dlatego będę rozwijać otwartość i nieprzywiązywanie się do poglądów, aby przekształcać przemoc i jej źródła we mnie i na świecie.


Trening Drugi - prawdziwe szczęście

Świadom, świadoma cierpienia powodowanego przez wyzysk, niesprawiedliwość społeczną i prześladowania, postanawiam praktykować szczodrość w moim sposobie myślenia, mówienia i postępowania. Będę dzielić się swoim czasem, energią i środkami materialnymi z tymi, którzy są w potrzebie. Nie będę kraść ani posiadać niczego, co powinno należeć do innych.

Będę wnikać w istotę bycia aby dostrzec, że szczęście i cierpienie innych jest nierozdzielnie związane z moim własnym szczęściem i cierpieniem; że prawdziwe szczęście nie jest możliwe bez zrozumienia i współczucia.

Wiem, że mogę żyć szczęśliwie w chwili obecnej bo szczęście zależy od mojego psychicznego nastawienia, a nie od warunków zewnętrznych.
Postanawiam praktykować właściwy sposób zarobkowania, aby przyczyniać się do zmniejszenia cierpień wszystkich istot i chronienia całej Ziemi.


Trening Trzeci - prawdziwa miłość

Świadom, świadoma cierpienia powodowanego przez brak prawdziwej miłości w relacjach intymnych, postanawiam budować szczęście swoje i innych, kultywując miłującą dobroć, współodczuwanie, radość i świadomość jedności. Wiedząc, że działania seksualne motywowane wyłącznie pożądaniem krzywdzą mnie i innych, postanawiam kultywować odpowiedzialność oraz chronić bezpieczeństwo i nienaruszalność każdej osoby, pary, rodziny i społeczeństwa. Będę robić wszystko, aby chronić dzieci przed nadużyciami seksualnymi.

Zdając sobie sprawę, że ciało i umysł są jednym, postanawiam uczyć się opiekować swoją energią seksualną i nie angażować się w związki seksualne bez prawdziwej miłości i głębokiego, trwałego zaangażowania, zakomunikowanych rodzinie i przyjaciołom.

Wiem, że praktykowanie prawdziwej miłości zapewnia piękno naszej kontynuacji.


Trening Czwarty - mowa pełna miłości i głębokie słuchanie

Świadom, świadoma cierpienia powodowanego przez nieuważną mowę i nieumiejętność słuchania, postanawiam rozwijać mowę pełną miłości i słuchanie, pełne zrozumienia i współczucia. Będę w ten sposób przyczyniać się do pojednania i pokoju między ludźmi, grupami religijnymi i etnicznymi oraz narodami.

Wiedząc, że słowa mogą przynieść zarówno szczęście jak i cierpienie, postanawiam mówić tylko to, co jest prawdziwe, używając słów, które przynoszą wiarę w siebie, wzajemne zrozumienie, radość i nadzieję.

Gdy tylko poczuję gniew – poświęcę mu uwagę, praktykując uważne oddychanie i chodzenie. Rozpoznam w ten sposób jego korzenie, tkwiące w braku zrozumienia cierpienia mojego i drugiej osoby. Będę mówić i słuchać w sposób, który pomoże nam przekształcić cierpienie i zobaczyć drogę wyjścia z trudnej sytuacji.

Taką postawą będę przekształcać gniew, agresję i strach, tkwiące głęboko w mojej świadomości, a wzmacniać umiejętności rozumienia, kochania, cieszenia się i otwierania się na różnorodność świata.


Trening Piąty - pokarm i uzdrawianie

Świadom, świadoma cierpienia powodowanego przez nieuważne przyjmowanie pokarmów, postanawiam dbać o zdrowie, zarówno fizyczne jak i psychiczne – moje własne, mojej rodziny i mojego społeczeństwa. Będę dokładnie obserwować sposób przyjmowania Czterech Rodzajów Pokarmów – żywności, doznań zmysłowych, dążeń i świadomości. Postanawiam też nie zagłuszać cierpienia przez zatracanie się w konsumpcji ani nie karmić się tym, co zawiera trucizny: alkoholem, narkotykami, hazardem czy szkodliwymi treściami, zawartymi w książkach, mediach czy rozmowach.

Aby kontaktować się z odświeżającymi, uzdrawiającymi i odżywiającymi elementami we mnie i wokół mnie, będę praktykować powracanie do chwili bieżącej, nie pozwalając na to, aby żale i smutki odciągały mnie ku przeszłości ani obawy, lęki i pragnienia - ku przyszłości.

Będę kontemplować współ-bycie i przyjmować pokarmy w sposób podtrzymujący pokój, radość i dobrobyt w moim ciele i mojej świadomości oraz w kolektywnym ciele i świadomości mojej rodziny, społeczeństwa i naszej Ziemi.

Co dzieje się w Twoim ciele przez 60 minut po wypiciu coli? – Co dzieje się w Twoim ciele przez 60 minut po wypiciu coli? 

Słońce, upał, pragnienie... Bierzesz do ręki zimną aluminiową puszkę, pokrytą kropelkami wody. Podnosisz zawleczkę... Pssst!... co za ulga.
Gazowany napój spływa do gardła. Gaz uderza Ci do nosa i oczy zaczynają łzawić, ale to takie dobre! I kolejny łyk...

10 minut później

Jeżeli wypiłeś już całą puszkę coli, to właśnie dostarczyłeś do organizmu równowartość 7 dużych (5g) kostek cukru!
W normalnych warunkach powinno to wywołać u Ciebie odruch wymiotny, ale zawarty w coli kwas fosforowy zakwasza ją i stąd wrażenie orzeźwienia.

Po 20 minutach

Stężenie cukru we krwi gwałtownie wzrasta, wystawiając organizm na pierwszą próbę. Trzustka zaczyna produkować ogromne ilości insuliny. Tylko w ten sposób Twoje ciało będzie mogło przetworzyć nadwyżkę cukru w tłuszcz, który jest łatwiej przyswajany przez organizm.
W wyniku tego procesu tłuszcz zostaje zmagazynowany w postaci kuleczek. Co prawda są one mało estetyczne, ale za to przez pewien czas nieszkodliwe – natomiast nadmiar glukozy we krwi jest jak śmiertelna trucizna. Jedynie wątroba jest w stanie magazynować glukozę, ale tylko w ograniczonym stopniu.

Po 40 minutach

Większość kofeiny zawartej w coli zostaje wchłonięta przez organizm. Kofeina powoduje rozszerzenie źrenic oraz podnosi ciśnienie krwi.
W tym samym momencie podnosi się stężenie cukru w wątrobie, co powoduje uwolnienie cukru do krwi.

Po trzech kwadransach

Organizm zaczyna produkować zwiększoną ilość dopaminy. Dopamina to hormon stymulujący „ośrodek przyjemności” w mózgu. Taka sama reakcja występuje po zażyciu heroiny.
To nie jedyna wspólna cecha łącząca narkotyki i cukier. Od cukru również można się uzależnić. I to do tego stopnia, że w jednym z badań wykazano, że cukier uzależnia silniej od kokainy. Nic więc dziwnego, że osoba uzależniona od coli zachowuje się przed jej wypiciem jak narkoman na głodzie.

Po 60 minutach

Stężenie cukru we krwi znacznie się obniża (stan ten nazywamy hipoglikemią), a wraz z nim obniża się również poziom energii oraz koncentracji.

Aby tego wszystkiego uniknąć, najlepiej pić wodę.

„Nie jestem rośliną doniczkową!”

Tak, wiem, ciężko jest się przestawić na picie wody, kiedy od niepamiętnych czasów przyzwyczajony jesteś do picia słodzonych napojów gazowanych, kawy i herbaty, albo też wina czy piwa.
Wydaje Ci się wtedy, że woda po prostu nie ma smaku. „Nie jestem rośliną doniczkową!”, „...w wodzie to się nogi moczy” – żartujesz, sięgając przy stole po butelkę czerwonego wina.
Tak naprawdę jednak problem wcale nie leży w smaku. Kto nie ma ochoty na wodę, pewnie wcale nie jest spragniony. A jeśli nie odczuwasz pragnienia, to znaczy, że brakuje Ci ruchu.
Po tym, jak porządnie się spocisz podczas pracy czy uprawiania sportu, wypicie kilku szklanek wody to nie tylko konieczność – to prawdziwa przyjemność.
Kiedy byłem mały, mama zapisała mnie i starszego brata na zajęcia judo. Zostaliśmy wtłoczeni do sali o powierzchni trzydziestu metrów kwadratowych, oświetlonej neonówkami, pokrytej tatami (tradycyjną matą japońską) i ze świetlikami zamiast okien. Po intensywnej rozgrzewce, podczas której musieliśmy skakać, biegać, robić pompki i brzuszki, trener kazał nam walczyć na stojąco i na matach, a na koniec (i to była najlepsza zabawa) walczyliśmy „na konikach”, czyli, usadowieni na ramionach kolegów, próbowaliśmy zrzucać innych „rycerzy”.
Pod koniec zajęć, czerwoni, zziajani, spoceni, rzucaliśmy się do szatni, gdzie, w pobliżu toalet, znajdowały się umywalki z ciepłą wodą – może i była ciepła, ale jaka smaczna! Nawet zapach rozchodzący się z toalet nie przeszkadzał nam w napełnianiu żołądków tą pyszną wodą. Najbardziej niecierpliwi pili ją prosto z kranów, a inni nabierali ją w dłonie i wypijali, starając się nie rozlewać cennego płynu. Wolę nie myśleć, ile przy okazji wymieniliśmy bakterii.
A mimo to nie pamiętam, żeby woda smakowała mi kiedykolwiek lepiej niż tam, w szatni naszego klubu.
Dlaczego warto przestać pić colę?
Zastanów się. Po wysiłku możesz mieć ochotę na colę lub schłodzone piwo, ale okazuje się, że napicie się wody daje więcej przyjemności. Woda jest najsmaczniejsza wtedy, kiedy naprawdę chce nam się pić; podobnie dzieje się, kiedy jesteśmy bardzo głodni. Po powrocie z wyprawy w góry nic nie smakuje tak dobrze jak zwykła kiełbasa i nic tak nie pomaga w powrocie do codziennych zajęć.
To jednak nie tylko przyjemność. Picie wody pomaga zmniejszyć spożycie szkodliwych substancji, takich jak:

    kwas fosforowy, który zaburza metabolizm wapnia i powoduje osteoporozę oraz rozmiękanie kości i zębów,
    cukier, który przyczynia się do zachorowania na cukrzycę, choroby układu krążenia, artretyzm i choroby nowotworowe oraz do powstawania przewlekłych stanów zapalnych,
    aspartam, który powoduje aż 92 skutki uboczne, w tym guzy mózgu, epilepsję, nadwrażliwość emocjonalną i cukrzycę,
    kofeina, która powoduje drgawki, bezsenność, bóle głowy, nadciśnienie, demineralizację kości i utratę witamin.

Ponadto kwaśny odczyn coli jest zabójczy dla zębów. Czy zauważyłeś, jak po wypiciu coli zgrzytają Ci zęby? Cola ma więcej kwasu niż sok z cytryny, można jej więc używać do odrdzewiania metalu (spróbuj zostawić zardzewiałą monetę w coli na pół godziny i zobacz, co się stanie). Jeżeli często pijesz colę, szkliwo Twoich zębów może stać się porowate, zżółknąć lub zszarzeć.
O wpływie coli na otyłość można mówić bez końca: u dzieci pijących colę ryzyko otyłości wzrasta o 60%. Oczywiście możesz dawać dzieciom słodkie napoje gazowane, jeśli tylko chcesz:

    zwiększyć ryzyko ich zachorowania na cukrzycę,
    zwiększyć ryzyko ich zachorowania na nowotwory,
    uzależnić je od cukru.

Oto najlepszy sposób na oszczędzanie w trudnych czasach: nie pozwól, aby w Twoim domu zagościły słodkie napoje! Zacznij na nowo pić wodę: rozpoczynaj dzień szklanką wody wypijaną przed śniadaniem. Sprawisz tym radość swoim nerkom, które ciężko pracują cały dzień, aby oczyszczać twoją krew. Będą one zdrowsze, czystsze, a Ty poczujesz się znacznie lepiej.
Na zdrowie!
Jean-Marc Dupuis

Co dzieje się w Twoim ciele przez 60 minut po wypiciu coli?

Co dzieje się w Twoim ciele przez 60 minut po wypiciu coli?

Słońce, upał, pragnienie... Bierzesz do ręki zimną aluminiową puszkę, pokrytą kropelkami wody. Podnosisz zawleczkę... Pssst!... co za ulga.
Gazowany napój spływa do gardła. Gaz uderza Ci do nosa i oczy zaczynają łzawić, ale to takie dobre! I kolejny łyk...

10 minut później

Jeżeli wypiłeś już całą puszkę coli, to właśnie dostarczyłeś do organizmu równowartość 7 dużych (5g) kostek cukru!
W normalnych warunkach powinno to wywołać u Ciebie odruch wymiotny, ale zawarty w coli kwas fosforowy zakwasza ją i stąd wrażenie orzeźwienia.

Po 20 minutach

Stężenie cukru we krwi gwałtownie wzrasta, wystawiając organizm na pierwszą próbę. Trzustka zaczyna produkować ogromne ilości insuliny. Tylko w ten sposób Twoje ciało będzie mogło przetworzyć nadwyżkę cukru w tłuszcz, który jest łatwiej przyswajany przez organizm.
W wyniku tego procesu tłuszcz zostaje zmagazynowany w postaci kuleczek. Co prawda są one mało estetyczne, ale za to przez pewien czas nieszkodliwe – natomiast nadmiar glukozy we krwi jest jak śmiertelna trucizna. Jedynie wątroba jest w stanie magazynować glukozę, ale tylko w ograniczonym stopniu.

Po 40 minutach

Większość kofeiny zawartej w coli zostaje wchłonięta przez organizm. Kofeina powoduje rozszerzenie źrenic oraz podnosi ciśnienie krwi.
W tym samym momencie podnosi się stężenie cukru w wątrobie, co powoduje uwolnienie cukru do krwi.

Po trzech kwadransach

Organizm zaczyna produkować zwiększoną ilość dopaminy. Dopamina to hormon stymulujący „ośrodek przyjemności” w mózgu. Taka sama reakcja występuje po zażyciu heroiny.
To nie jedyna wspólna cecha łącząca narkotyki i cukier. Od cukru również można się uzależnić. I to do tego stopnia, że w jednym z badań wykazano, że cukier uzależnia silniej od kokainy. Nic więc dziwnego, że osoba uzależniona od coli zachowuje się przed jej wypiciem jak narkoman na głodzie.

Po 60 minutach

Stężenie cukru we krwi znacznie się obniża (stan ten nazywamy hipoglikemią), a wraz z nim obniża się również poziom energii oraz koncentracji.

Aby tego wszystkiego uniknąć, najlepiej pić wodę.

„Nie jestem rośliną doniczkową!”

Tak, wiem, ciężko jest się przestawić na picie wody, kiedy od niepamiętnych czasów przyzwyczajony jesteś do picia słodzonych napojów gazowanych, kawy i herbaty, albo też wina czy piwa.
Wydaje Ci się wtedy, że woda po prostu nie ma smaku. „Nie jestem rośliną doniczkową!”, „...w wodzie to się nogi moczy” – żartujesz, sięgając przy stole po butelkę czerwonego wina.
Tak naprawdę jednak problem wcale nie leży w smaku. Kto nie ma ochoty na wodę, pewnie wcale nie jest spragniony. A jeśli nie odczuwasz pragnienia, to znaczy, że brakuje Ci ruchu.
Po tym, jak porządnie się spocisz podczas pracy czy uprawiania sportu, wypicie kilku szklanek wody to nie tylko konieczność – to prawdziwa przyjemność.
Kiedy byłem mały, mama zapisała mnie i starszego brata na zajęcia judo. Zostaliśmy wtłoczeni do sali o powierzchni trzydziestu metrów kwadratowych, oświetlonej neonówkami, pokrytej tatami (tradycyjną matą japońską) i ze świetlikami zamiast okien. Po intensywnej rozgrzewce, podczas której musieliśmy skakać, biegać, robić pompki i brzuszki, trener kazał nam walczyć na stojąco i na matach, a na koniec (i to była najlepsza zabawa) walczyliśmy „na konikach”, czyli, usadowieni na ramionach kolegów, próbowaliśmy zrzucać innych „rycerzy”.
Pod koniec zajęć, czerwoni, zziajani, spoceni, rzucaliśmy się do szatni, gdzie, w pobliżu toalet, znajdowały się umywalki z ciepłą wodą – może i była ciepła, ale jaka smaczna! Nawet zapach rozchodzący się z toalet nie przeszkadzał nam w napełnianiu żołądków tą pyszną wodą. Najbardziej niecierpliwi pili ją prosto z kranów, a inni nabierali ją w dłonie i wypijali, starając się nie rozlewać cennego płynu. Wolę nie myśleć, ile przy okazji wymieniliśmy bakterii.
A mimo to nie pamiętam, żeby woda smakowała mi kiedykolwiek lepiej niż tam, w szatni naszego klubu.
Dlaczego warto przestać pić colę?
Zastanów się. Po wysiłku możesz mieć ochotę na colę lub schłodzone piwo, ale okazuje się, że napicie się wody daje więcej przyjemności. Woda jest najsmaczniejsza wtedy, kiedy naprawdę chce nam się pić; podobnie dzieje się, kiedy jesteśmy bardzo głodni. Po powrocie z wyprawy w góry nic nie smakuje tak dobrze jak zwykła kiełbasa i nic tak nie pomaga w powrocie do codziennych zajęć.
To jednak nie tylko przyjemność. Picie wody pomaga zmniejszyć spożycie szkodliwych substancji, takich jak:

kwas fosforowy, który zaburza metabolizm wapnia i powoduje osteoporozę oraz rozmiękanie kości i zębów,
cukier, który przyczynia się do zachorowania na cukrzycę, choroby układu krążenia, artretyzm i choroby nowotworowe oraz do powstawania przewlekłych stanów zapalnych,
aspartam, który powoduje aż 92 skutki uboczne, w tym guzy mózgu, epilepsję, nadwrażliwość emocjonalną i cukrzycę,
kofeina, która powoduje drgawki, bezsenność, bóle głowy, nadciśnienie, demineralizację kości i utratę witamin.

Ponadto kwaśny odczyn coli jest zabójczy dla zębów. Czy zauważyłeś, jak po wypiciu coli zgrzytają Ci zęby? Cola ma więcej kwasu niż sok z cytryny, można jej więc używać do odrdzewiania metalu (spróbuj zostawić zardzewiałą monetę w coli na pół godziny i zobacz, co się stanie). Jeżeli często pijesz colę, szkliwo Twoich zębów może stać się porowate, zżółknąć lub zszarzeć.
O wpływie coli na otyłość można mówić bez końca: u dzieci pijących colę ryzyko otyłości wzrasta o 60%. Oczywiście możesz dawać dzieciom słodkie napoje gazowane, jeśli tylko chcesz:

zwiększyć ryzyko ich zachorowania na cukrzycę,
zwiększyć ryzyko ich zachorowania na nowotwory,
uzależnić je od cukru.

Oto najlepszy sposób na oszczędzanie w trudnych czasach: nie pozwól, aby w Twoim domu zagościły słodkie napoje! Zacznij na nowo pić wodę: rozpoczynaj dzień szklanką wody wypijaną przed śniadaniem. Sprawisz tym radość swoim nerkom, które ciężko pracują cały dzień, aby oczyszczać twoją krew. Będą one zdrowsze, czystsze, a Ty poczujesz się znacznie lepiej.
Na zdrowie!
Jean-Marc Dupuis

Źródło:

pocztazdrowia.pl