Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Szukaj


 

Znalazłem 39 takich materiałów

Współczesne ruchy religijne inspirowane popkulturą

Kto powiedział, że wyznawana przez nas religia musi mieć korzenie w wierze naszych szanownych przodków i archaicznych księgach przez nich uważanych za święte? Wszakże tu nie o wiek chodzi, a cały kodeks moralny, który równie dobrze można przecież wyciągnąć chociażby z całkiem aktualnych, łatwo przyswajalnych, dzieł zachodniej popkultury. Oto kilka zacnych wyznań, do których także i Wy, poszukujący duchowej przemiany, możecie już dziś dołączyć.

Czytaj dalej →


Kilka religijnych pojęć, które są czystym nonsensem

Religia - mimo że z pozoru ma na celu otworzyć człowieka na duchowe doznania, dać nadzieję na kontynuację naszego istnienia po śmierci oraz wdrożyć zasady moralne, zbyt często wykorzystywana jest jako element zapalny konfliktów, podczas których w zaświaty wysyła się niezliczone ilości ludzkich żyć.

Czytaj dalej →


Na bosaka

Nie ma nic lepszego dla nóg niż chodzenie boso. Pomaga rozwijać mięśnie, pozwala skórze swobodnie oddychać, a całemu ciału mocno stanąć na ziemi. Chodzenie boso można porównać do uprawiania jogi. Po czterech miesiącach 30-minutowych spacerów, trzy razy w tygodniu, w sposób naturalny obniża się ciśnienie krwi.

Czytaj dalej →


10 sposobów by przechytrzyć raka

Czas obalić mit, że „rak to geny”. Geny (na które tak chętnie lubimy zwalać winę) są jak nabity pistolet: ktoś jeszcze musi pociągnąć za spust, sam z siebie nie wypali. Każdego dnia tak na dobrą sprawę „dostajemy raka” i się go pozbywamy: miliardy naszych zdegenerowanych komórek umiera i zostaje zastępowane przez komórki nowe. W czasie kiedy czytasz to zdanie proces ten zajdzie w kilkudziesięciu tysiącach Twoich komórek.

Czytaj dalej →


Timothy Leary - najniebezpieczniejszy obywatel USA

Lata 60. ubiegłego wieku w Stanach Zjednoczonych to moment, w którym wielu młodych ludzi postanowiło zarzucić konwenanse, skupić się na rozwoju duchowym, udekorować swe ciała kwiatkami i głosić pokój. Dużą rolę w tym okresie odgrywały substancje psychoaktywne, z LSD na czele. Wielu historyków tego kolorowego okresu, uważa, że ruchy hippisowskie nigdy by nie powstały gdyby nie działalność pewnego uduchowionego profesora z Harvardu. Oto Timothy Leary.

Czytaj dalej →


BIEGIEM PO ZDROWIE – Arystoteles mawiał, że nic tak nie niszczy organizmu, jak długotrwała, fizyczna bezczynność, która jest pozornie przyjemna, ponieważ nie wymaga od nas żadnego wysiłku. Bezczynność wzmaga lenistwo. Lenistwo powoduje spadek odporności i choroby, które z kolei prowadzą do bezczynności. Koło się zamyka, a my z każdym dniem stajemy się coraz mniej sprawni, co przybliża nas do ułomnej i nieuchronnej starości. Jak temu zaradzić i spowolnić proces starzenia?

Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Wystarczy po prostu się ruszać. Chodzić, biegać, skakać, uprawiać jak najwięcej sportów i jak najczęściej zażywać ruchu.

Wpływ wysiłku na naszą kondycję
Każdy człowiek, wewnątrz swojego organizmu, posiada układ energetyczny. Jego główna arteria przebieg wzdłuż linii kręgosłupa. Rozprowadza ona energię pobieraną z natury, po całym naszym organizmie. Warunkiem i bodźcem umożliwiającym nam korzystanie z tej energii jest ruch. Potrzebujemy go niezależnie od wieku, płci, czy uwarunkowań fizycznych. Każdy zdrowy i silny organizm potrzebuje codziennej dawki wysiłku. Inaczej stanie się ociężały, powolny i ospały. Kiedy jesteśmy chorzy lub cierpimy na jakąś uporczywą dolegliwość, lekarze często zalecają regularne spacery dla poprawy ogólnego stanu zdrowia. Nie bez powodu. Organizm zainfekowany chorobą wymaga bowiem o wiele większego wysiłku. Zasada ta jest przestrzegana przez wiele osób cierpiących na choroby serca, schorzenia układu krwionośnego i problemy z ciśnieniem. Codzienny trening pozwolił wielu z nich zapomnieć o swoich dolegliwościach. 

Chodzić każdy może
O ile brak mobilizacji do pójścia na basen lub na bieżnię, można w jakiś sposób wytłumaczyć, o tyle niechęć do chodzenia jest po prostu lenistwem i inaczej tego nazwać nie można. Każdy człowiek, dla utrzymania stabilnej kondycji zdrowotnej, powinien do swojego codziennego harmonogramu zajęć wpisać przynajmniej kilkukilometrowy spacer. Podczas chodzenia pracują wszystkie mięśnie naszego ciała. Nie jest to wysiłek obciążający je w znaczący sposób, ale znacząco może poprawić stan naszego zdrowia. Stymuluje on pracę serca i układu krwionośnego, usprawniając przepływ krwi w organizmie, redukując jednocześnie zagrożenie zawału i chorób serca. Chód nie wymaga specjalnego przygotowania ani rozgrzewki. Nie potrzebujemy profesjonalnego stroju ani sprzętu. Chodzić możemy w dowolnym czasie i miejscu, rezygnując np. z podróży autem na korzyść spaceru, niezależnie od pory roku i pogody.

Bieg po zdrowie 
Codzienny spacer stabilizuje naszą odporność, ale dopiero regularne bieganie czyni nas naprawdę silnymi i zdrowymi. Regenerujemy w ten sposób ścianki układu krwionośnego, obniżamy poziom cholesterolu oraz poprawiamy pracę żołądka oraz jelit. Wzmacniamy kręgosłup, mięśnie i stawy.

O czym należy pamiętać?
Podczas biegania trzeba pamiętać o kilku ważnych aspektach, które warunkują następnie stan naszego zdrowia i samopoczucia. Bardzo ważny jest dobór odpowiedniego obuwia posiadającego zgrubienie pod piętą. Nie powinno się biegać po asfalcie, ponieważ istnieje ryzyko uszkodzenia stawów skokowych, co może doprowadzić do poważnych powikłań. Zdecydowanie lepiej jest biegać po trawie lub ziemi. W przypadku, kiedy po raz pierwszy mobilizujemy się do biegania, warto łączyć je na przemian z chodem. W ten sposób zapobiegniemy przetrenowaniu i lepiej przygotujemy organizm do kolejnego wysiłku. Podczas biegu nie powinniśmy przeciążać organizmu, ani zmuszać go do nadludzkiego wysiłku. Bieg powinien być lekki i swobodny, tak by sprawiał nam radość. Biegać powinniśmy nie wcześniej, niż 2 godziny po ostatnim posiłku. Po treningu warto położyć się na jakiś czas, układając nogi powyżej poziomu serca. Pozwoli to na lepsze przepompowanie krwi do serca i umożliwi jego odpoczynek po wzmożonej pracy, spowodowanej wysiłkiem fizycznym. Biegać należy samemu, ponieważ każdy ma inny organizm i potrzebuje indywidualnego programu treningowego. Nie wolno się przemęczać. Najlepiej jest biegać co drugi dzień. Taki sposób rozłożenia wysiłku, przynosi najlepsze efekty. Przede wszystkim jednak należy zachować umiar we wszystkim co robimy, pamiętając o stopniowym zwiększaniu obciążenia. Zadowalających efektów nie osiągniemy od razu.


    Człowiek powinien zrozumieć, że prowadząc aktywny tryb życia nie tylko chroni swoje zdrowie, ale również może pozbyć się wielu chorób. Co przeszkadza nam zażywać ruchu? Zwykle nasze lenistwo!
    Michał Tombak

BIEGIEM PO ZDROWIE

Arystoteles mawiał, że nic tak nie niszczy organizmu, jak długotrwała, fizyczna bezczynność, która jest pozornie przyjemna, ponieważ nie wymaga od nas żadnego wysiłku. Bezczynność wzmaga lenistwo. Lenistwo powoduje spadek odporności i choroby, które z kolei prowadzą do bezczynności. Koło się zamyka, a my z każdym dniem stajemy się coraz mniej sprawni, co przybliża nas do ułomnej i nieuchronnej starości. Jak temu zaradzić i spowolnić proces starzenia?

Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Wystarczy po prostu się ruszać. Chodzić, biegać, skakać, uprawiać jak najwięcej sportów i jak najczęściej zażywać ruchu.

Wpływ wysiłku na naszą kondycję
Każdy człowiek, wewnątrz swojego organizmu, posiada układ energetyczny. Jego główna arteria przebieg wzdłuż linii kręgosłupa. Rozprowadza ona energię pobieraną z natury, po całym naszym organizmie. Warunkiem i bodźcem umożliwiającym nam korzystanie z tej energii jest ruch. Potrzebujemy go niezależnie od wieku, płci, czy uwarunkowań fizycznych. Każdy zdrowy i silny organizm potrzebuje codziennej dawki wysiłku. Inaczej stanie się ociężały, powolny i ospały. Kiedy jesteśmy chorzy lub cierpimy na jakąś uporczywą dolegliwość, lekarze często zalecają regularne spacery dla poprawy ogólnego stanu zdrowia. Nie bez powodu. Organizm zainfekowany chorobą wymaga bowiem o wiele większego wysiłku. Zasada ta jest przestrzegana przez wiele osób cierpiących na choroby serca, schorzenia układu krwionośnego i problemy z ciśnieniem. Codzienny trening pozwolił wielu z nich zapomnieć o swoich dolegliwościach.

Chodzić każdy może
O ile brak mobilizacji do pójścia na basen lub na bieżnię, można w jakiś sposób wytłumaczyć, o tyle niechęć do chodzenia jest po prostu lenistwem i inaczej tego nazwać nie można. Każdy człowiek, dla utrzymania stabilnej kondycji zdrowotnej, powinien do swojego codziennego harmonogramu zajęć wpisać przynajmniej kilkukilometrowy spacer. Podczas chodzenia pracują wszystkie mięśnie naszego ciała. Nie jest to wysiłek obciążający je w znaczący sposób, ale znacząco może poprawić stan naszego zdrowia. Stymuluje on pracę serca i układu krwionośnego, usprawniając przepływ krwi w organizmie, redukując jednocześnie zagrożenie zawału i chorób serca. Chód nie wymaga specjalnego przygotowania ani rozgrzewki. Nie potrzebujemy profesjonalnego stroju ani sprzętu. Chodzić możemy w dowolnym czasie i miejscu, rezygnując np. z podróży autem na korzyść spaceru, niezależnie od pory roku i pogody.

Bieg po zdrowie
Codzienny spacer stabilizuje naszą odporność, ale dopiero regularne bieganie czyni nas naprawdę silnymi i zdrowymi. Regenerujemy w ten sposób ścianki układu krwionośnego, obniżamy poziom cholesterolu oraz poprawiamy pracę żołądka oraz jelit. Wzmacniamy kręgosłup, mięśnie i stawy.

O czym należy pamiętać?
Podczas biegania trzeba pamiętać o kilku ważnych aspektach, które warunkują następnie stan naszego zdrowia i samopoczucia. Bardzo ważny jest dobór odpowiedniego obuwia posiadającego zgrubienie pod piętą. Nie powinno się biegać po asfalcie, ponieważ istnieje ryzyko uszkodzenia stawów skokowych, co może doprowadzić do poważnych powikłań. Zdecydowanie lepiej jest biegać po trawie lub ziemi. W przypadku, kiedy po raz pierwszy mobilizujemy się do biegania, warto łączyć je na przemian z chodem. W ten sposób zapobiegniemy przetrenowaniu i lepiej przygotujemy organizm do kolejnego wysiłku. Podczas biegu nie powinniśmy przeciążać organizmu, ani zmuszać go do nadludzkiego wysiłku. Bieg powinien być lekki i swobodny, tak by sprawiał nam radość. Biegać powinniśmy nie wcześniej, niż 2 godziny po ostatnim posiłku. Po treningu warto położyć się na jakiś czas, układając nogi powyżej poziomu serca. Pozwoli to na lepsze przepompowanie krwi do serca i umożliwi jego odpoczynek po wzmożonej pracy, spowodowanej wysiłkiem fizycznym. Biegać należy samemu, ponieważ każdy ma inny organizm i potrzebuje indywidualnego programu treningowego. Nie wolno się przemęczać. Najlepiej jest biegać co drugi dzień. Taki sposób rozłożenia wysiłku, przynosi najlepsze efekty. Przede wszystkim jednak należy zachować umiar we wszystkim co robimy, pamiętając o stopniowym zwiększaniu obciążenia. Zadowalających efektów nie osiągniemy od razu.


Człowiek powinien zrozumieć, że prowadząc aktywny tryb życia nie tylko chroni swoje zdrowie, ale również może pozbyć się wielu chorób. Co przeszkadza nam zażywać ruchu? Zwykle nasze lenistwo!
Michał Tombak

Zdecydowanie – Zanim się czemuś oddasz, zawsze jest wahanie,
Szansa, by się wycofać,
Zawsze nieudolność.
Przy każdej inicjatywie i akcie tworzenia
Jest jedna elementarna prawda,
której nieświadomość zabija nieprzebrane idee
I niezliczone plany:
Że kiedy całkowicie się czemuś poświęcisz,
Opatrzność też wykona swój ruch.
Wszystko się wtedy zdarzy, aby ci pomóc,
Co inaczej nigdy by się nie zdarzyło.
Z decyzji wypływa cały strumień zdarzeń,
Przynosząc z korzyścią dla ciebie najrozmaitsze
Wypadki, spotkania i rzeczy,
O których nikt by nie śnił, że mu się przydarzą.
Cokolwiek robisz lub marzysz, że możesz to zrobić
- Zacznij tylko.
W zdecydowaniu drzemie geniusz, siła i magia.
Zacznij teraz.
(Johann Wolfgang Goethe)

Zdecydowanie

Zanim się czemuś oddasz, zawsze jest wahanie,
Szansa, by się wycofać,
Zawsze nieudolność.
Przy każdej inicjatywie i akcie tworzenia
Jest jedna elementarna prawda,
której nieświadomość zabija nieprzebrane idee
I niezliczone plany:
Że kiedy całkowicie się czemuś poświęcisz,
Opatrzność też wykona swój ruch.
Wszystko się wtedy zdarzy, aby ci pomóc,
Co inaczej nigdy by się nie zdarzyło.
Z decyzji wypływa cały strumień zdarzeń,
Przynosząc z korzyścią dla ciebie najrozmaitsze
Wypadki, spotkania i rzeczy,
O których nikt by nie śnił, że mu się przydarzą.
Cokolwiek robisz lub marzysz, że możesz to zrobić
- Zacznij tylko.
W zdecydowaniu drzemie geniusz, siła i magia.
Zacznij teraz.
(Johann Wolfgang Goethe)

Yoga rave- impreza bez używek. – Rave czyli najszybszy bit pod słońcem do tej pory kojarzył się z extasy, alkoholem i zadymionymi pod koniec lat 90. - klubami. Joga przez wielu uznawana jest za spokojną aktywność dla flegmatyków. Yoga Rave to nie oksymoron, ale totalny hit w Londynie, Nowym Jorku i Berlinie. Po sesji ćwiczeń cała sala słucha elektronicznej muzyki na żywo w wykonaniu DJ-ja i tańczy w światłach ultrafioletu. Na trzeźwo, z wodą kokosową zamiast drinków, ze zdrowymi koktajlami zamiast narkotyków.

Współcześni 20-paro i 30-kilkulatkowie są najbardziej zapracowanym pokoleniem. X czy Y idą do biura w godzinach porannych, a wychodzą po zmroku (co prawda w listopadzie ciemno jest zarówno rano, jak i popołudniu, ale ten stan trwa przez cały rok). Pracują na maksa od poniedziałku do piątku, a niektórzy nawet do soboty. Czasami po powrocie do domów siadają do swoich laptopów i telefonów, żeby dokończyć służbowe zadania… A raczej siadaMY, bo to dotyczy także mnie i moich najbliższych przyjaciół!

Pędzimy bez końca, więc w okolicy piątku, mamy, jak mawiają niektórzy ochotę „urwać” i odreagować. I dla jednych z nas najlepszym środkiem do tego są używki i impreza (nie polecam, bo po 30stce kac kończy się gdzieś w okolicach wtorku, a kojarzenie faktów i praca na właściwych obrotach zaczyna koło środy), dla innych - życie rodzinne i porządna dawka snu i spacerów (to ja i moje „nudne” poukładane życie), a dla trzeciej grupy - sport i aktywnie spędzony czas.

Dlatego kiedy usłyszałam od Natalii Zawady, projektantki ubrań do jogi Starseeds, która na co dzień mieszka w Londynie, o jej nowym odkryciu: Yoga Rave, postanowiłam o tym napisać. To alternatywa dla miłośników aktywności, dbania o ciało i imprez, które nie kończą się kacem. Ewentualnie - zakwasami, bo po półtoragodzinnym treningu jogi, następują dwie godziny tańca przy house’owych dźwiękach muzyki na żywo. Pozytywna energia jest wpisana w plan całej imprezy. 

A jej uczestnicy są poubierani w wygodne ciuchy do jogi i świecące gadżety (neonowe glow-sticki, odblaski, kolorowe makijaże, fluorescencyjne dodatki). Znudzeni powolnymi sesjami jogi, zmęczeni intensywnym imprezowaniem, dostają na zajęciach Yoga Rave jedno i drugie jako zdrowy pakiet, dla rozrywkowej grupy ludzi. I to najlepszy trend dla poszukujących. Niestety narazie poza kilkoma pojedynczymi imprezami, nie zakorzeniony póki co w Polsce.

Zresztą Yoga Rave to jeden ze sposobów odreagowania stresu, nawału pracy, których młodzi ludzie na całym świecie coraz częściej poszukują i praktykują (na oficjalnej stronie Yoga Rave jest przekierowanie do USA, krajów Ameryki Południowej, więc rzecz nie dzieje się tylko w samym Londynie).

Zapytałam Natalię, jak wygląda taka sesja jogi i zdała mi relację na gorąco: 
    Yoga Rave w Londynie to już nie pojedyncze imprezy, zrywy, eventy. Zajęcia mają charakter cykliczny i cieszą się coraz większą grupą fanów. Poranne sesje przed pracą w Black and Light Yoga dają niezłego kopa energetycznego. I z powodzeniem zastępują podwójne czy potrójne espresso (nawet przy moim skandalicznie niskim ciśnieniu).

    Po tak rozpoczętym dniu można góry przenosić! A 8 w porywach do 12 godzin przed komputerem nie wydaje się już straszne.

    Zresztą zwykle zajęcia wyglądają tak, że przychodzą ludzie, intensywnie ćwiczą zwykłe asany, a następnie tańczą do muzyki granej przez didżeja na żywo. Jest tak wesoło, jak na imprezie. A jednocześnie robimy dla ciała coś bardzo pożytecznego i ze skulonych od siedzenia godzinami przy laptopach i pokurczonych ludzików, zamieniamy się w pełnych energii, wyprostowanych i jakby wymasowanych - to właśnie w jodze kocham najbardziej i tego nie daje żaden inny sport. 

I najfajniejsze jest to, zdaniem projektantki, że kiedy już są po treningu, zamiast lecieć szybko na metro czy autobus i do domu, zostają w tej samej grupie i się bawią. Przyjemność, ruch, radość - ideał dla młodych aktywnych ludzi, którzy nie przepadają za pakowaniem na siłowni czy w klubach fitness. I swoją drogą niezłe połączenie: spokój i harmonia jogi, z szaleństwem imprezy techno. 

Zresztą moda na ćwiczenie jogi jest częścią zdrowego stylu życia, na jaki coraz częściej młodzi ludzie się decydują, zgodnie z tym co opowiada projektantka:

    Zdrowy styl życia jest teraz w Londynie najpopularniejszym trendem. Eko- żywność, eventy, ciuchy. I właśnie z myślą o ludziach, którzy podobnie do mnie i mojego męża lubią zdrowie, wygodę i dobrą zabawę projektujemy ubrania do jogi Starseeds. 

Oprócz elektronicznych sesji muzyki i jogi, ten trend wykorzystują różne marki, a nawet wykonawcy. I wczoraj w Londynie odbył się jeden z nich - Morning Glory, którego uczestnicy znaleźli się na planie teledysku "Unicorn" Basement Jaxx. A sponsor wydarzenia, marka produkująca mleko owsiane Oatly, z tej okazji przygotowała dla wszystkich pakiet masaży oraz zdrowych koktajli na bazie wody kokosowej, spiruliny czy jagód acai. Chętni ćwiczyli jogę, a pozostali tańczyli w rytm muzyki granej przez Basement Jaxx. I to o poranku!

Ale Yoga Rave to nie jedyna taka aktywność, na którą decydują się ludzie przed pracą lub po godzinach. Zamiast wygodnych kapci, dresu i kanapy, albo dłuższego pobytu pod kołdrą/kocem/prześcieradłem, szczęśliwi mieszkańcy południa, wybierają np. surfing. Wskakują na deskę o 6 rano, albo o 19 - po pracy. To dobry początek dnia, albo świetne jego zwieńczenie, w zależności od tego, co kto lubi. Oczywiście surfowania po zatoce w naszej „polskiej Kaliforni” (na Helu) o tej porze roku nie polecam, ale rzeczywiście warto się przed pracą nieco poruszać.

Moje koleżanki codziennie rano uprawiają jogging po parku, a kolega pływa - "basen", podobnie jak "park o poranku jest pusty i cały dla nas" - argumentują. I mają rację. A oprócz racji, więcej siły i jak twierdzą oszczędzają na kawie, a depresja jesienno-zimowa ich zupełnie nie dotyczy. Póki nie ma regularnych zajęć Yoga Rave i skoro nie mamy ciepłego morza, w którym dałoby się posurfować, trzeba sobie znaleźć dobrą aktywność na czas słoty (taniec? pilates? crossfit?), która daje równie energetycznego kopa. I po której nie ma się kaca, za to niezły przypływ endorfin i ładniej wyrzeźbione, sprawniejsze ciało.

Yoga rave- impreza bez używek.

Rave czyli najszybszy bit pod słońcem do tej pory kojarzył się z extasy, alkoholem i zadymionymi pod koniec lat 90. - klubami. Joga przez wielu uznawana jest za spokojną aktywność dla flegmatyków. Yoga Rave to nie oksymoron, ale totalny hit w Londynie, Nowym Jorku i Berlinie. Po sesji ćwiczeń cała sala słucha elektronicznej muzyki na żywo w wykonaniu DJ-ja i tańczy w światłach ultrafioletu. Na trzeźwo, z wodą kokosową zamiast drinków, ze zdrowymi koktajlami zamiast narkotyków.

Współcześni 20-paro i 30-kilkulatkowie są najbardziej zapracowanym pokoleniem. X czy Y idą do biura w godzinach porannych, a wychodzą po zmroku (co prawda w listopadzie ciemno jest zarówno rano, jak i popołudniu, ale ten stan trwa przez cały rok). Pracują na maksa od poniedziałku do piątku, a niektórzy nawet do soboty. Czasami po powrocie do domów siadają do swoich laptopów i telefonów, żeby dokończyć służbowe zadania… A raczej siadaMY, bo to dotyczy także mnie i moich najbliższych przyjaciół!

Pędzimy bez końca, więc w okolicy piątku, mamy, jak mawiają niektórzy ochotę „urwać” i odreagować. I dla jednych z nas najlepszym środkiem do tego są używki i impreza (nie polecam, bo po 30stce kac kończy się gdzieś w okolicach wtorku, a kojarzenie faktów i praca na właściwych obrotach zaczyna koło środy), dla innych - życie rodzinne i porządna dawka snu i spacerów (to ja i moje „nudne” poukładane życie), a dla trzeciej grupy - sport i aktywnie spędzony czas.

Dlatego kiedy usłyszałam od Natalii Zawady, projektantki ubrań do jogi Starseeds, która na co dzień mieszka w Londynie, o jej nowym odkryciu: Yoga Rave, postanowiłam o tym napisać. To alternatywa dla miłośników aktywności, dbania o ciało i imprez, które nie kończą się kacem. Ewentualnie - zakwasami, bo po półtoragodzinnym treningu jogi, następują dwie godziny tańca przy house’owych dźwiękach muzyki na żywo. Pozytywna energia jest wpisana w plan całej imprezy.

A jej uczestnicy są poubierani w wygodne ciuchy do jogi i świecące gadżety (neonowe glow-sticki, odblaski, kolorowe makijaże, fluorescencyjne dodatki). Znudzeni powolnymi sesjami jogi, zmęczeni intensywnym imprezowaniem, dostają na zajęciach Yoga Rave jedno i drugie jako zdrowy pakiet, dla rozrywkowej grupy ludzi. I to najlepszy trend dla poszukujących. Niestety narazie poza kilkoma pojedynczymi imprezami, nie zakorzeniony póki co w Polsce.

Zresztą Yoga Rave to jeden ze sposobów odreagowania stresu, nawału pracy, których młodzi ludzie na całym świecie coraz częściej poszukują i praktykują (na oficjalnej stronie Yoga Rave jest przekierowanie do USA, krajów Ameryki Południowej, więc rzecz nie dzieje się tylko w samym Londynie).

Zapytałam Natalię, jak wygląda taka sesja jogi i zdała mi relację na gorąco:
Yoga Rave w Londynie to już nie pojedyncze imprezy, zrywy, eventy. Zajęcia mają charakter cykliczny i cieszą się coraz większą grupą fanów. Poranne sesje przed pracą w Black and Light Yoga dają niezłego kopa energetycznego. I z powodzeniem zastępują podwójne czy potrójne espresso (nawet przy moim skandalicznie niskim ciśnieniu).

Po tak rozpoczętym dniu można góry przenosić! A 8 w porywach do 12 godzin przed komputerem nie wydaje się już straszne.

Zresztą zwykle zajęcia wyglądają tak, że przychodzą ludzie, intensywnie ćwiczą zwykłe asany, a następnie tańczą do muzyki granej przez didżeja na żywo. Jest tak wesoło, jak na imprezie. A jednocześnie robimy dla ciała coś bardzo pożytecznego i ze skulonych od siedzenia godzinami przy laptopach i pokurczonych ludzików, zamieniamy się w pełnych energii, wyprostowanych i jakby wymasowanych - to właśnie w jodze kocham najbardziej i tego nie daje żaden inny sport.

I najfajniejsze jest to, zdaniem projektantki, że kiedy już są po treningu, zamiast lecieć szybko na metro czy autobus i do domu, zostają w tej samej grupie i się bawią. Przyjemność, ruch, radość - ideał dla młodych aktywnych ludzi, którzy nie przepadają za pakowaniem na siłowni czy w klubach fitness. I swoją drogą niezłe połączenie: spokój i harmonia jogi, z szaleństwem imprezy techno.

Zresztą moda na ćwiczenie jogi jest częścią zdrowego stylu życia, na jaki coraz częściej młodzi ludzie się decydują, zgodnie z tym co opowiada projektantka:

Zdrowy styl życia jest teraz w Londynie najpopularniejszym trendem. Eko- żywność, eventy, ciuchy. I właśnie z myślą o ludziach, którzy podobnie do mnie i mojego męża lubią zdrowie, wygodę i dobrą zabawę projektujemy ubrania do jogi Starseeds.

Oprócz elektronicznych sesji muzyki i jogi, ten trend wykorzystują różne marki, a nawet wykonawcy. I wczoraj w Londynie odbył się jeden z nich - Morning Glory, którego uczestnicy znaleźli się na planie teledysku "Unicorn" Basement Jaxx. A sponsor wydarzenia, marka produkująca mleko owsiane Oatly, z tej okazji przygotowała dla wszystkich pakiet masaży oraz zdrowych koktajli na bazie wody kokosowej, spiruliny czy jagód acai. Chętni ćwiczyli jogę, a pozostali tańczyli w rytm muzyki granej przez Basement Jaxx. I to o poranku!

Ale Yoga Rave to nie jedyna taka aktywność, na którą decydują się ludzie przed pracą lub po godzinach. Zamiast wygodnych kapci, dresu i kanapy, albo dłuższego pobytu pod kołdrą/kocem/prześcieradłem, szczęśliwi mieszkańcy południa, wybierają np. surfing. Wskakują na deskę o 6 rano, albo o 19 - po pracy. To dobry początek dnia, albo świetne jego zwieńczenie, w zależności od tego, co kto lubi. Oczywiście surfowania po zatoce w naszej „polskiej Kaliforni” (na Helu) o tej porze roku nie polecam, ale rzeczywiście warto się przed pracą nieco poruszać.

Moje koleżanki codziennie rano uprawiają jogging po parku, a kolega pływa - "basen", podobnie jak "park o poranku jest pusty i cały dla nas" - argumentują. I mają rację. A oprócz racji, więcej siły i jak twierdzą oszczędzają na kawie, a depresja jesienno-zimowa ich zupełnie nie dotyczy. Póki nie ma regularnych zajęć Yoga Rave i skoro nie mamy ciepłego morza, w którym dałoby się posurfować, trzeba sobie znaleźć dobrą aktywność na czas słoty (taniec? pilates? crossfit?), która daje równie energetycznego kopa. I po której nie ma się kaca, za to niezły przypływ endorfin i ładniej wyrzeźbione, sprawniejsze ciało.

Człowiek od konopi.

Ewelina Potocka, Onet: "Człowiek od konopi", "obrońca marihuany" - tak o panu mówią.

Maciej Kowalski: Moja działalność społeczna w naturalny sposób miesza się z działalnością zawodową. Tematem konopi zajmuję się od ponad 10 lat - współtworzyłem m.in. serwis hyperreal.info, gazetę konopną "Spliff" (której do dziś jestem redaktorem naczelnym), udzielałem się w ruchach prolegalizacyjnych praktycznie od początku. Z legalizacją na sztandarach kandydowałem do Sejmu i Parlamentu Europejskiego. Jestem też współautorem kilku projektów nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, które złożył w sejmie Twój Ruch. Konopiami przemysłowymi zajmuję się od kilku lat, odkąd zobaczyłem w nich szanse dla polskiego rolnictwa i przedsiębiorców. Dobrze prosperujący rynek w tej branży może dać pracę kilkudziesięciu tysiącom osób.

Czytaj dalej →


7 praktyk do zmiany nastroju: – Oto siedem praktyk, które pomogą Ci czerpać natychmiastowe korzyści ze zmiany nastroju.

1. Zrób Coś Miłego Dla Kogoś.

Dobre uczynki prowadzą do dobrego samopoczucia. Każdy, kto zapłacił z góry za kawę w Starbucksie lub pomógł starszej osobie przejść przez ulicę jest świadomy tego fenomenu. Jednak często pochłonięci naszym życiem zapominamy o praktykowaniu aktów dobroci, które sprawiają, że sami (I INNI) czujemy się tak cholernie dobrze. Badania wskazują, że dając innym, stajesz się szczęśliwszy (a szczęśliwsi ludzie dają więcej innym). Zatem pojmij życzliwość i hojność i poczuj się od razu lepiej.

2. Ćwiczenia.

Ćwiczenie jest ostatecznym wzmacniaczem zdrowego nastroju. Badania wykazały, że ćwiczenia mogą nawet poprawić nastrój u ludzi cierpiących na depresję. Ruch Twojego ciała (w dowolny sposób!) wytwarza endorfiny i stamtąd jest już tylko z górki.

3. Praktykuj Medytację Miłości I Życzliwości.

Medytacja jest generalnie niesamowita. Praktyka życzliwości i miłości w szczególności wykazała generowanie pozytywnych emocji, które z kolei prowadzą do wielu innych korzyści – większej uważności, poczucia celu, zmniejszenie problemów z chorobą i tak dalej. Dodatkowo może pomóc przedłużyć miłość i współczucie dla osoby, która prawdopodobnie najbardziej tego potrzebuje: samego siebie!

4. Daj Się Pochłonąć.

Ten niemal magiczny stan bycia, gdy jesteś całkowicie zanurzony w zadaniu, jest fantastyczny. Czas zatrzymuje się, jesteś całkowicie skupiony – zostawiłeś wszystko oprócz tego nad czym pracujesz. Badania sugerują, że ludzie, którzy mają takie stany regularnie są szczęśliwsi. Wydobywanie pomysłów z Twojej własnej głowy to najlepsze uczucie i sedno tego stanu.

5. Spójrz Na Trzy Dobre Rzeczy.

Poświęcenie czasu na pisanie o trzech dobrych rzeczach, które wydarzyły się każdego dnia (i dlaczego) może sprawić, że poczujesz się fantastycznie. Ten rodzaj zadania skupia Twoją uwagę na tym co dobre, zwiększa optymistyczne nastawienie mózgu i okazywanie uznania za wszystko, co warto docenić w swoim życiu.

6. Obejmij To.

Ludzki dotyk jest wszystkim. W kulturze zachodniej, możemy uciekać od niego, ale to niezwykle ważne dla zdrowia i szczęścia. Uwalnia nawet oksytocynę, hormon „łączenia”, który pomaga nam poczuć się bardziej związanym. Spróbuj dotknąć kogoś na kim Ci zależy – przytulić, zrobić masaż, trzymać się za ręce – nawet delikatnie dotykając ramię przyjaciela lub plecy pokazujemy wsparcie i opiekę. Najmniejszy dotyka może sprawić, że poczujemy się bardziej związani z innymi, a to murowana droga do szczęścia.

7. Tańcz.

Potańcówka, czy to z 700 Twoimi najbliższymi przyjaciółmi lub solo w kuchni jest natychmiastowym lekiem na bluesa. Po naukowej stronie, ostatnie badania nastolatek wykazały, że taniec ma bardzo pozytywne i długotrwałe efekty. Ci którzy wygłupiali się w salonie do „Happy” Pharrella wiedzą, że to prawie niemożliwe, aby wpaść w pochmurny nastrój, gdy skaczesz jak małe dziecko.

http://www.omsica.pl/blog/7-naukowo-udowodnionych-sposobow-aby-byc-szczesliwszym/#sthash.tLG42dOo.dpuf

7 praktyk do zmiany nastroju:

Oto siedem praktyk, które pomogą Ci czerpać natychmiastowe korzyści ze zmiany nastroju.

1. Zrób Coś Miłego Dla Kogoś.

Dobre uczynki prowadzą do dobrego samopoczucia. Każdy, kto zapłacił z góry za kawę w Starbucksie lub pomógł starszej osobie przejść przez ulicę jest świadomy tego fenomenu. Jednak często pochłonięci naszym życiem zapominamy o praktykowaniu aktów dobroci, które sprawiają, że sami (I INNI) czujemy się tak cholernie dobrze. Badania wskazują, że dając innym, stajesz się szczęśliwszy (a szczęśliwsi ludzie dają więcej innym). Zatem pojmij życzliwość i hojność i poczuj się od razu lepiej.

2. Ćwiczenia.

Ćwiczenie jest ostatecznym wzmacniaczem zdrowego nastroju. Badania wykazały, że ćwiczenia mogą nawet poprawić nastrój u ludzi cierpiących na depresję. Ruch Twojego ciała (w dowolny sposób!) wytwarza endorfiny i stamtąd jest już tylko z górki.

3. Praktykuj Medytację Miłości I Życzliwości.

Medytacja jest generalnie niesamowita. Praktyka życzliwości i miłości w szczególności wykazała generowanie pozytywnych emocji, które z kolei prowadzą do wielu innych korzyści – większej uważności, poczucia celu, zmniejszenie problemów z chorobą i tak dalej. Dodatkowo może pomóc przedłużyć miłość i współczucie dla osoby, która prawdopodobnie najbardziej tego potrzebuje: samego siebie!

4. Daj Się Pochłonąć.

Ten niemal magiczny stan bycia, gdy jesteś całkowicie zanurzony w zadaniu, jest fantastyczny. Czas zatrzymuje się, jesteś całkowicie skupiony – zostawiłeś wszystko oprócz tego nad czym pracujesz. Badania sugerują, że ludzie, którzy mają takie stany regularnie są szczęśliwsi. Wydobywanie pomysłów z Twojej własnej głowy to najlepsze uczucie i sedno tego stanu.

5. Spójrz Na Trzy Dobre Rzeczy.

Poświęcenie czasu na pisanie o trzech dobrych rzeczach, które wydarzyły się każdego dnia (i dlaczego) może sprawić, że poczujesz się fantastycznie. Ten rodzaj zadania skupia Twoją uwagę na tym co dobre, zwiększa optymistyczne nastawienie mózgu i okazywanie uznania za wszystko, co warto docenić w swoim życiu.

6. Obejmij To.

Ludzki dotyk jest wszystkim. W kulturze zachodniej, możemy uciekać od niego, ale to niezwykle ważne dla zdrowia i szczęścia. Uwalnia nawet oksytocynę, hormon „łączenia”, który pomaga nam poczuć się bardziej związanym. Spróbuj dotknąć kogoś na kim Ci zależy – przytulić, zrobić masaż, trzymać się za ręce – nawet delikatnie dotykając ramię przyjaciela lub plecy pokazujemy wsparcie i opiekę. Najmniejszy dotyka może sprawić, że poczujemy się bardziej związani z innymi, a to murowana droga do szczęścia.

7. Tańcz.

Potańcówka, czy to z 700 Twoimi najbliższymi przyjaciółmi lub solo w kuchni jest natychmiastowym lekiem na bluesa. Po naukowej stronie, ostatnie badania nastolatek wykazały, że taniec ma bardzo pozytywne i długotrwałe efekty. Ci którzy wygłupiali się w salonie do „Happy” Pharrella wiedzą, że to prawie niemożliwe, aby wpaść w pochmurny nastrój, gdy skaczesz jak małe dziecko.

http://www.omsica.pl/blog/7-naukowo-udowodnionych-sposobow-aby-byc-szczesliwszym/#sthash.tLG42dOo.dpuf