Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Szukaj


 

Znalazłem 9 takich materiałów

Od umysłu do Umysłu - świąteczna medytacja

Umysł posiada sześć zmysłów: umysł, oko, ucho, nos, język, ciało. Na co dzień najbardziej zajęty jest zmysł-umysł, ćwiczony od dzieciństwa w systemie kodów i znaczeń, posyłany do szkół, buszujący w książkach i tzw. mediach i ogarnięty lękiem o przetrwanie. Lęk ten potęgują wszelkie instytucje ubezpieczeniowe, asekuracyjne i emerytalne, a uśmierzyć go można jedynie poprzez oddanie całego Umysłu pod kontrolę umysłowi, który zadba w podzięce o właściwą kondycję naszego ego, reprezentowanego obecnie przez pieniądze

Czytaj dalej →


Czy umiemy ufać

CZY UMIEMY NAPRAWDĘ UFAĆ? CZY UFAMY JEDYNIE WŁASNEMU SĄDOWI NA TEMAT LUDZI I ŚWIATA?

“Chciałbym cię powiadomić, że w nikim nie jesteś zakochany. Kochasz jedynie swą z góry przyjętą i pełną nadziei wizję tej osoby. Pomyśl o tym przez chwilę. Nigdy nie byłeś zakochany w rzeczywistej osobie, byłeś natomiast zakochany w swojej a priori przyjętej wizji tej osoby. I czy to nie jest właśnie powód, dla którego się odkochujesz?

Czytaj dalej →


Pełna moc możliwości

Jacek Walkiewicz, psycholog, mówca, mentor motywacyjny, specjalizuje się w wykładach z zakresu efektywności osobistej i zawodowej. Członek Stowarzyszenia Profesjonalnych Mówców.

Pełna MOC możliwości czyli jeśli o czymś w życiu marzysz sięgnij po to. Jak zaufanie do siebie pomaga przekraczać granice i ograniczenia.

Inteligencja – INTELIGENCJA

Intelekt to nie inteligencja. Inteligencja to rozwój wewnętrznej świadomości. Nie ma nic wspólnego z wiedzą. Inteligentna osoba działa w teraźniejszości. Zawsze jest nieprzewidywalna; nigdy nie można być pewnym, co zrobi.

Inteligencja jest niebezpieczna dla struktury politycznej, społecznej i religijnej. Jest niebezpieczna dla papieża, dla księdza, dla przywódcy. Inteligencja ze swej natury jest buntownicza.

Jeśli chcesz zniszczyć czyjąś inteligencję, przede wszystkim musisz stworzyć lęk; stworzyć piekło i sprawić, by ludzie się bali.

Nie stań się naśladowcą. Bądź sobą. Poznaj swoją autentyczność. Kim jesteś? Jeśli nie wiesz, kim jesteś, zawsze będziesz uczestniczył w jakichś wypadkach. Całe twoje życie będzie miało jeden smak – smak niezadowolenia.
Inteligentna osoba za wszelką cenę będzie próbowała być sobą. Nigdy nie będzie kopiować, naśladować. Inteligentna osoba będzie słuchać własnego wewnętrznego głosu. Będzie czuła swoją istotę i poruszała się zgodnie z nią, bez względu na ryzyko. A jest ryzyko! Gdy naśladujesz innych, ryzyko jest mniejsze. Gdy nie naśladujesz nikogo, jesteś sam – ryzykujesz! Ale życie przytrafia się tylko śmiałym i odważnym.
Inteligencja to zaufanie do własnej istoty. Nieinteligentni ludzie myślą, że w niedzielę trzeba iść do kościoła na określoną godzinę, że religii trzeba poświęcić godzinę. Co ma z tym wspólnego kościół? Wasze prawdziwe życie toczy się przez sześć dni, a potem idziecie do kościoła na godzinę lub dwie? Kogo próbujecie oszukać?
Jaki jest inteligentny sposób medytacji? Inteligentny sposób, to wprowadzanie inteligencji do wszystkiego, co robisz. Idąc, idź inteligentnie, ze świadomością. Jedząc, myśl o tym, co jesz? Czy jest to pożywne? Czy ma jakąś wartość odżywczą?
Inteligencja umysłu w ogóle nie jest inteligencją; to jest wiedza. Jedyną rzeczywistą inteligencją jest inteligencja serca. Życie kierowane umysłem jest mechaniczne. Stajecie się robotami – być może bardzo wydajnymi. Możecie mieć wyższy standard egzystencji, ale nie będziecie mieć życia.

Życie może rozwijać się tylko przez serce.

OSHO

Inteligencja

INTELIGENCJA

Intelekt to nie inteligencja. Inteligencja to rozwój wewnętrznej świadomości. Nie ma nic wspólnego z wiedzą. Inteligentna osoba działa w teraźniejszości. Zawsze jest nieprzewidywalna; nigdy nie można być pewnym, co zrobi.

Inteligencja jest niebezpieczna dla struktury politycznej, społecznej i religijnej. Jest niebezpieczna dla papieża, dla księdza, dla przywódcy. Inteligencja ze swej natury jest buntownicza.

Jeśli chcesz zniszczyć czyjąś inteligencję, przede wszystkim musisz stworzyć lęk; stworzyć piekło i sprawić, by ludzie się bali.

Nie stań się naśladowcą. Bądź sobą. Poznaj swoją autentyczność. Kim jesteś? Jeśli nie wiesz, kim jesteś, zawsze będziesz uczestniczył w jakichś wypadkach. Całe twoje życie będzie miało jeden smak – smak niezadowolenia.
Inteligentna osoba za wszelką cenę będzie próbowała być sobą. Nigdy nie będzie kopiować, naśladować. Inteligentna osoba będzie słuchać własnego wewnętrznego głosu. Będzie czuła swoją istotę i poruszała się zgodnie z nią, bez względu na ryzyko. A jest ryzyko! Gdy naśladujesz innych, ryzyko jest mniejsze. Gdy nie naśladujesz nikogo, jesteś sam – ryzykujesz! Ale życie przytrafia się tylko śmiałym i odważnym.
Inteligencja to zaufanie do własnej istoty. Nieinteligentni ludzie myślą, że w niedzielę trzeba iść do kościoła na określoną godzinę, że religii trzeba poświęcić godzinę. Co ma z tym wspólnego kościół? Wasze prawdziwe życie toczy się przez sześć dni, a potem idziecie do kościoła na godzinę lub dwie? Kogo próbujecie oszukać?
Jaki jest inteligentny sposób medytacji? Inteligentny sposób, to wprowadzanie inteligencji do wszystkiego, co robisz. Idąc, idź inteligentnie, ze świadomością. Jedząc, myśl o tym, co jesz? Czy jest to pożywne? Czy ma jakąś wartość odżywczą?
Inteligencja umysłu w ogóle nie jest inteligencją; to jest wiedza. Jedyną rzeczywistą inteligencją jest inteligencja serca. Życie kierowane umysłem jest mechaniczne. Stajecie się robotami – być może bardzo wydajnymi. Możecie mieć wyższy standard egzystencji, ale nie będziecie mieć życia.

Życie może rozwijać się tylko przez serce.

OSHO

8 reguł świadomej komunikacji,które rozwiążą większość problemów – Nie można się jej nauczyć w szkołach, choć jest jedną z najważniejszych umiejętności życiowych. Nie ma wielu nauczycieli jej uczących, choć każdy jest jej uczniem. Nie ma o niej programów telewizyjnych, choć wszędzie się z niej korzysta. Od jej jakości zależy przetrwanie gatunku i te zwierzęta czy plemiona, które nią lepiej operują, dominują nad pozostałymi.

Przez zdecydowaną większość życia dla zdecydowanej większości ludzi jest nieświadoma oraz zautomatyzowana i nie daje możliwości dokonywania zmian nawyków wyuczonych we wczesnym dzieciństwie. Czy mowa o jedzeniu? O oddychaniu? Nie, o świadomej komunikacji. W tym artykule dowiesz się, jakich zasad przestrzegać, by znacznie zmniejszyć liczbę błędów komunikacyjnych nieświadomie popełnianych przez większość ludzi.


1. Czy to, co mówisz, można zrealizować?

To, co mówisz, musi być możliwe do zrealizowania – oto reguła pierwsza. Jeśli nie, to komunikat werbalny nie może być wykonany. Jeśli usłyszysz: „Zapomnij liczbę 4”, nie jesteś w stanie tego zrobić, bo proces zapominania jest niewykonalny. Taka komenda ma dokładnie odwrotny efekt – osoba, pamiętając, co rzekomo ma zapomnieć, wzmacnia informację, którą rozmówca chciał zlikwidować. Podobnie jest z nagminnym w piaskownicach komentarzem rodziców do dzieci: „Bądź grzeczny” (lub jakikolwiek inny przymiotnik). Czasownik „być” jest niewykonalny, bo nie można „nie być”. Dziecko tego nie zrozumie, co frustruje i je, i rodzica. W zamian sprecyzuj, o co dokładnie chodzi, i upewnij się, że można to zrobić, by fizycznie zaistniał rezultat.

2. Czy to, co mówisz, jest precyzyjnie sformułowane?

„Bądź grzeczny!”, „Zachowuj się!”, „Zmotywuj się!” Wiesz, o co chodzi? Nie – komunikatowi brakuje precyzji, a co za tym idzie – można go rozumieć na zbyt wiele sposobów. To w efekcie prawie na pewno gwarantuje inne niż oczekiwane wykonanie komunikatu. Zamiast „Bądź grzeczny!” powiedz do dziecka dokładnie, czego oczekujesz, np.: „Odłóż zabawkę na półkę z innymi zabawkami”. Zamiast „Zachowuj się!” poproś drugą stronę: „Mów o pół tonu ciszej”. Nie żądaj „zmotywowania się”, bo nie wiadomo, co to oznacza. Zaproponuj, by druga strona wyprostowała się, mówiła głośniej i opowiedziała o sytuacji, w której odczuwa entuzjazm. To, co mówisz, musi być precyzyjnie sformułowane – oto reguła numer dwa.

3. Czy to, co mówisz, jest pozytywnie sformułowane?

Proponujesz komuś coś do picia i pytasz, czy ma ochotę na kawę. Słyszysz, że nie. Proponujesz więc herbatę. Również „nie”. Sok pomarańczowy? „Nie”. Kieliszek wódki? „Nie”. Ile czasu potrzeba, byś się zirytował? Samo negowanie jest reaktywne – odwołuje się do rzeczywistości już istniejącej bez konstruktywnego kreowania przyszłości, co pozostawia rozmówcę bez możliwości rozwiązania problemu. Ma to szczególnie negatywne konsekwencje dla małych dzieci, które słysząc, czego mają nie robić, nie są w stanie wyrobić u siebie proaktywnej postawy szukania rozwiązań. Dodatkowo mózg nie rozpoznaje zaprzeczeń – propozycja, byś nie myślał o różowym słoniu, skończy się fiaskiem, bo to, co usłyszysz (mimo negacji), mózg przetworzy. Następnym razem, gdy ktoś Ci powie, że „nie chce się czepiać, ale…”, to oczywiście czepiać się chce. Zamiast powiedzieć pracownikowi: „Nie mów tak do klienta”, wyjaśnij, jak konkretnie chcesz, by osoba ta się wypowiadała. Reguła numer trzy – to, co mówisz, musi być pozytywnie sformułowane.

4. Czy to, co mówisz, jest komunikatem dla Ciebie czy dla rozmówcy?

„Zrozum to”. „Wiedz, co do Ciebie mówię”. „Poczuj mnie”. Druga strona nie jest w stanie Cię zrozumieć tak, jak chcesz być zrozumiany, bo to może zostać wykonane tylko przez Ciebie. Nikt nie może być odpowiedzialny za procesy mentalne i emocjonalne innej osoby, ponieważ w ostatecznym rozrachunku to Ty decydujesz o tym, co myślisz i czujesz (niezależnie od tego, czy rozmówca jest bodźcem to stymulującym). Druga strona również nie może wiedzieć, o co Ci chodzi, nie może Cię „poczuć” tak, jak chcesz. Może za to zrozumieć Ciebie, tak jak sama to sobie wyobraża, odczuwa, interpretuje, czyli według własnych filtrów poznawczych. Jeśli Ty siebie rozumiesz, wiesz, co chcesz przekazać, i sam siebie czujesz, to przekazanie tego drugiej stronie będzie możliwe. Reguła numer cztery to pamiętanie o tym by wziąć odpowiedzialność za siebie i oddać ją innym.

5. Czy to, co mówisz, jest czytaniem w myślach czy opisem mierzalnych faktów?

„Widzę, że jesteś smutny!” Nie, widzisz łzy lecące z oczu. Kroiłem cebulę.

„Wiem, co za chwilę powiesz!” Nie wiesz, przypominasz sobie jedynie, co w podobnej sytuacji powiedziałem ostatnim razem.

„To zdjęcie mi mówi, że nie byłeś wtedy szczęśliwy”. Nie, zdjęcia nie mówią. To Ty je w taki sposób interpretujesz, a następnie przenosisz tę interpretację na zdjęcie. Jest to błąd atrybucyjny (zdjęcia nie mają możliwości mówienia) i projekcja (uznanie, że to, co sądzimy sami na temat rzeczywistości, sądzi również rozmówca).

Odczytywanie procesów mentalnych w rzeczywistości jest trudne (do dziś psychologia nie znalazła jednoznacznych rozwiązań dotyczących np. języka ciała), a w komunikacji bardziej ograniczonej – w praktyce prawie zawsze niemożliwe (szacuje się, że większość komunikacji e-mailowej jest zniekształcona, czyli odbiór wiadomości jest inny niż intencja, którą kierował się autor).

Opis faktów natomiast ma charakter obiektywny i pomaga uniknąć wielu konfliktów, takich jak np. traktowanie własnego osądu jako obiektywnego opisu rzeczywistości. Błąd ten widać w poniższym przykładzie:
– Wyglądasz na zdenerwowanego.
– Nie jestem.
– Jak to nie, przecież widzę!

Dlatego pamiętaj o piątej regule świadomej komunikacji – opisuj mierzalne fakty zamiast czytać w myślach.

6. Czy to, co mówisz, opisuje, co czujesz, czy atakuje drugą stronę?
Atakowanie rozmówcy zwykle prowadzi do włączenia się u niego mechanizmów obronnych służących do ochrony obrazu siebie. Powiedzenie partnerowi: „Ty mnie nie kochasz!” skończy się prawdopodobnie zaprzeczeniem („Jak to nie, przecież Cię kocham!”), odwetem („Ciągle się mnie czepiasz!”), eskalacją konfliktu („Znowu to samo, ile można wymyślać problemów, których nie ma?”). Zamiast atakowania korzystniej jest mówić o swoich własnych odczuciach, co ma charakter edukacyjny i informacyjny i jest bezpieczne dla integralności rozmówcy. W powyższym przykładzie zamiast „Ty mnie nie kochasz!” efektywniejszym przekazem byłoby: „Wczoraj, gdy powiedziałeś, że źle wyglądam w tej sukience, poczułam smutek”. Jeśli rozmówca powie, że nie to miał na myśli, należy wyjaśnić: „Rozumiem i cieszę się, że miałeś inne intencje. Jednocześnie ja to w taki sposób zrozumiałam. Czy mógłbyś następnym razem powiedzieć to w inny sposób, na przykład…?”. Ta reguła (szósta) zabezpiecza przed występowaniem konfliktów, pamiętaj by opisywać swoje uczucia bez atakowania rozmówcy.

7. Czy to, co mówisz, dotyczy osoby czy jej zachowań?

Mówienie o człowieku jest zawsze zgeneralizowane, a więc uogólnia jednostkowe sytuacje. To poziom oceny – i niezależnie od tego, czy pozytywnej („Jesteś wyjątkowo inteligentny”) czy negatywnej („Jesteś wyjątkowo głupi”) – buduje nieprawdziwy obraz w głowie rozmówcy na jego temat. Nieprawdziwy, bo każdy człowiek ma momenty, gdy zachował się wyjątkowo inteligentnie i wyjątkowo głupio (w zależności od opinii oceniającego, bo nie ma obiektywnych kryteriów inteligencji i głupoty). Ten obraz buduje określone poczucie własnej wartości, a sam komunikat pozornie opisuje rzeczywistość, co uniemożliwia dokonanie zmian. Jeśli ktoś jest rzekomo „głupi”, to nic z tym nie może zrobić. Dlatego znacznie efektywniejsze jest odnoszenie się do zachowań rozmówcy, bo te – w przeciwieństwie do osobowości – łatwo zmienić plus rzadko kiedy bierze się je do siebie. Zamiast „jesteś głupi” powiedz: „Gdy idziesz do klienta, to następnym razem poczytaj więcej na temat tego, czym zajmuje się jego firma”. Zamiast „jesteś mądry” powiedz: „Gdy wczoraj wyraziłeś swoją opinię o tym filmie, zainspirowałeś mnie do jego obejrzenia”. Reguła siódma uczy by mówić o zachowaniach ludzi, a nie o nich samych.

8. Czy to, co mówisz, jest bezpośrednie czy ma ukrytą intencję?

„Kochanie, nie było ładniejszej sukienki?” wcale nie jest pytaniem o dostępność innych sukienek, ale negatywnym komentarzem oceniającym na temat tej konkretnej. Słowa „A jak myślisz, do jasnej cholery?!” nie mają na celu poznania opinii drugiej strony, ale wyrażenie własnej frustracji. Przekazy z podwójnym dnem, w których wypowiedziana treść różni się od prawdziwej intencji mówiącego, zmniejszają zaufanie dorosłego rozmówcy, a przez dzieci nie zostaną zrozumiane. Ponieważ budowanie relacji bez zaufania nie jest możliwe, im bardziej bezpośredni przekaz (z zachowaniem zasad społecznej poprawności i wrażliwości rozmówcy na informacje zwrotne), tym więcej w niej szczerości i łatwości w pozytywnym przyjęciu komunikatu. Stąd też ósma reguła: mówić bezpośrednio co się ma do przekazania.

Wprowadzenie powyższych zasad w życie wymaga systematycznej praktyki. Niektóre z błędów komunikacyjnych (np. mówienie do dzieci czy pracowników, czego nie robić) są tak powszechne, że zyskują status „normy” – mimo swej dysfunkcjonalności. Na szczęście każdą umiejętność można wyćwiczyć, a najlepiej to osiągnąć, skupiając się na jednej technice w ciągu minimum tygodnia. Liczba nieporozumień i konfliktów komunikacyjnych na pewno zostanie zmniejszona. Powodzenia!

/            Mateusz Grzesiak            natemat.pl         /

8 reguł świadomej komunikacji,które rozwiążą większość problemów

Nie można się jej nauczyć w szkołach, choć jest jedną z najważniejszych umiejętności życiowych. Nie ma wielu nauczycieli jej uczących, choć każdy jest jej uczniem. Nie ma o niej programów telewizyjnych, choć wszędzie się z niej korzysta. Od jej jakości zależy przetrwanie gatunku i te zwierzęta czy plemiona, które nią lepiej operują, dominują nad pozostałymi.

Przez zdecydowaną większość życia dla zdecydowanej większości ludzi jest nieświadoma oraz zautomatyzowana i nie daje możliwości dokonywania zmian nawyków wyuczonych we wczesnym dzieciństwie. Czy mowa o jedzeniu? O oddychaniu? Nie, o świadomej komunikacji. W tym artykule dowiesz się, jakich zasad przestrzegać, by znacznie zmniejszyć liczbę błędów komunikacyjnych nieświadomie popełnianych przez większość ludzi.


1. Czy to, co mówisz, można zrealizować?

To, co mówisz, musi być możliwe do zrealizowania – oto reguła pierwsza. Jeśli nie, to komunikat werbalny nie może być wykonany. Jeśli usłyszysz: „Zapomnij liczbę 4”, nie jesteś w stanie tego zrobić, bo proces zapominania jest niewykonalny. Taka komenda ma dokładnie odwrotny efekt – osoba, pamiętając, co rzekomo ma zapomnieć, wzmacnia informację, którą rozmówca chciał zlikwidować. Podobnie jest z nagminnym w piaskownicach komentarzem rodziców do dzieci: „Bądź grzeczny” (lub jakikolwiek inny przymiotnik). Czasownik „być” jest niewykonalny, bo nie można „nie być”. Dziecko tego nie zrozumie, co frustruje i je, i rodzica. W zamian sprecyzuj, o co dokładnie chodzi, i upewnij się, że można to zrobić, by fizycznie zaistniał rezultat.

2. Czy to, co mówisz, jest precyzyjnie sformułowane?

„Bądź grzeczny!”, „Zachowuj się!”, „Zmotywuj się!” Wiesz, o co chodzi? Nie – komunikatowi brakuje precyzji, a co za tym idzie – można go rozumieć na zbyt wiele sposobów. To w efekcie prawie na pewno gwarantuje inne niż oczekiwane wykonanie komunikatu. Zamiast „Bądź grzeczny!” powiedz do dziecka dokładnie, czego oczekujesz, np.: „Odłóż zabawkę na półkę z innymi zabawkami”. Zamiast „Zachowuj się!” poproś drugą stronę: „Mów o pół tonu ciszej”. Nie żądaj „zmotywowania się”, bo nie wiadomo, co to oznacza. Zaproponuj, by druga strona wyprostowała się, mówiła głośniej i opowiedziała o sytuacji, w której odczuwa entuzjazm. To, co mówisz, musi być precyzyjnie sformułowane – oto reguła numer dwa.

3. Czy to, co mówisz, jest pozytywnie sformułowane?

Proponujesz komuś coś do picia i pytasz, czy ma ochotę na kawę. Słyszysz, że nie. Proponujesz więc herbatę. Również „nie”. Sok pomarańczowy? „Nie”. Kieliszek wódki? „Nie”. Ile czasu potrzeba, byś się zirytował? Samo negowanie jest reaktywne – odwołuje się do rzeczywistości już istniejącej bez konstruktywnego kreowania przyszłości, co pozostawia rozmówcę bez możliwości rozwiązania problemu. Ma to szczególnie negatywne konsekwencje dla małych dzieci, które słysząc, czego mają nie robić, nie są w stanie wyrobić u siebie proaktywnej postawy szukania rozwiązań. Dodatkowo mózg nie rozpoznaje zaprzeczeń – propozycja, byś nie myślał o różowym słoniu, skończy się fiaskiem, bo to, co usłyszysz (mimo negacji), mózg przetworzy. Następnym razem, gdy ktoś Ci powie, że „nie chce się czepiać, ale…”, to oczywiście czepiać się chce. Zamiast powiedzieć pracownikowi: „Nie mów tak do klienta”, wyjaśnij, jak konkretnie chcesz, by osoba ta się wypowiadała. Reguła numer trzy – to, co mówisz, musi być pozytywnie sformułowane.

4. Czy to, co mówisz, jest komunikatem dla Ciebie czy dla rozmówcy?

„Zrozum to”. „Wiedz, co do Ciebie mówię”. „Poczuj mnie”. Druga strona nie jest w stanie Cię zrozumieć tak, jak chcesz być zrozumiany, bo to może zostać wykonane tylko przez Ciebie. Nikt nie może być odpowiedzialny za procesy mentalne i emocjonalne innej osoby, ponieważ w ostatecznym rozrachunku to Ty decydujesz o tym, co myślisz i czujesz (niezależnie od tego, czy rozmówca jest bodźcem to stymulującym). Druga strona również nie może wiedzieć, o co Ci chodzi, nie może Cię „poczuć” tak, jak chcesz. Może za to zrozumieć Ciebie, tak jak sama to sobie wyobraża, odczuwa, interpretuje, czyli według własnych filtrów poznawczych. Jeśli Ty siebie rozumiesz, wiesz, co chcesz przekazać, i sam siebie czujesz, to przekazanie tego drugiej stronie będzie możliwe. Reguła numer cztery to pamiętanie o tym by wziąć odpowiedzialność za siebie i oddać ją innym.

5. Czy to, co mówisz, jest czytaniem w myślach czy opisem mierzalnych faktów?

„Widzę, że jesteś smutny!” Nie, widzisz łzy lecące z oczu. Kroiłem cebulę.

„Wiem, co za chwilę powiesz!” Nie wiesz, przypominasz sobie jedynie, co w podobnej sytuacji powiedziałem ostatnim razem.

„To zdjęcie mi mówi, że nie byłeś wtedy szczęśliwy”. Nie, zdjęcia nie mówią. To Ty je w taki sposób interpretujesz, a następnie przenosisz tę interpretację na zdjęcie. Jest to błąd atrybucyjny (zdjęcia nie mają możliwości mówienia) i projekcja (uznanie, że to, co sądzimy sami na temat rzeczywistości, sądzi również rozmówca).

Odczytywanie procesów mentalnych w rzeczywistości jest trudne (do dziś psychologia nie znalazła jednoznacznych rozwiązań dotyczących np. języka ciała), a w komunikacji bardziej ograniczonej – w praktyce prawie zawsze niemożliwe (szacuje się, że większość komunikacji e-mailowej jest zniekształcona, czyli odbiór wiadomości jest inny niż intencja, którą kierował się autor).

Opis faktów natomiast ma charakter obiektywny i pomaga uniknąć wielu konfliktów, takich jak np. traktowanie własnego osądu jako obiektywnego opisu rzeczywistości. Błąd ten widać w poniższym przykładzie:
– Wyglądasz na zdenerwowanego.
– Nie jestem.
– Jak to nie, przecież widzę!

Dlatego pamiętaj o piątej regule świadomej komunikacji – opisuj mierzalne fakty zamiast czytać w myślach.

6. Czy to, co mówisz, opisuje, co czujesz, czy atakuje drugą stronę?
Atakowanie rozmówcy zwykle prowadzi do włączenia się u niego mechanizmów obronnych służących do ochrony obrazu siebie. Powiedzenie partnerowi: „Ty mnie nie kochasz!” skończy się prawdopodobnie zaprzeczeniem („Jak to nie, przecież Cię kocham!”), odwetem („Ciągle się mnie czepiasz!”), eskalacją konfliktu („Znowu to samo, ile można wymyślać problemów, których nie ma?”). Zamiast atakowania korzystniej jest mówić o swoich własnych odczuciach, co ma charakter edukacyjny i informacyjny i jest bezpieczne dla integralności rozmówcy. W powyższym przykładzie zamiast „Ty mnie nie kochasz!” efektywniejszym przekazem byłoby: „Wczoraj, gdy powiedziałeś, że źle wyglądam w tej sukience, poczułam smutek”. Jeśli rozmówca powie, że nie to miał na myśli, należy wyjaśnić: „Rozumiem i cieszę się, że miałeś inne intencje. Jednocześnie ja to w taki sposób zrozumiałam. Czy mógłbyś następnym razem powiedzieć to w inny sposób, na przykład…?”. Ta reguła (szósta) zabezpiecza przed występowaniem konfliktów, pamiętaj by opisywać swoje uczucia bez atakowania rozmówcy.

7. Czy to, co mówisz, dotyczy osoby czy jej zachowań?

Mówienie o człowieku jest zawsze zgeneralizowane, a więc uogólnia jednostkowe sytuacje. To poziom oceny – i niezależnie od tego, czy pozytywnej („Jesteś wyjątkowo inteligentny”) czy negatywnej („Jesteś wyjątkowo głupi”) – buduje nieprawdziwy obraz w głowie rozmówcy na jego temat. Nieprawdziwy, bo każdy człowiek ma momenty, gdy zachował się wyjątkowo inteligentnie i wyjątkowo głupio (w zależności od opinii oceniającego, bo nie ma obiektywnych kryteriów inteligencji i głupoty). Ten obraz buduje określone poczucie własnej wartości, a sam komunikat pozornie opisuje rzeczywistość, co uniemożliwia dokonanie zmian. Jeśli ktoś jest rzekomo „głupi”, to nic z tym nie może zrobić. Dlatego znacznie efektywniejsze jest odnoszenie się do zachowań rozmówcy, bo te – w przeciwieństwie do osobowości – łatwo zmienić plus rzadko kiedy bierze się je do siebie. Zamiast „jesteś głupi” powiedz: „Gdy idziesz do klienta, to następnym razem poczytaj więcej na temat tego, czym zajmuje się jego firma”. Zamiast „jesteś mądry” powiedz: „Gdy wczoraj wyraziłeś swoją opinię o tym filmie, zainspirowałeś mnie do jego obejrzenia”. Reguła siódma uczy by mówić o zachowaniach ludzi, a nie o nich samych.

8. Czy to, co mówisz, jest bezpośrednie czy ma ukrytą intencję?

„Kochanie, nie było ładniejszej sukienki?” wcale nie jest pytaniem o dostępność innych sukienek, ale negatywnym komentarzem oceniającym na temat tej konkretnej. Słowa „A jak myślisz, do jasnej cholery?!” nie mają na celu poznania opinii drugiej strony, ale wyrażenie własnej frustracji. Przekazy z podwójnym dnem, w których wypowiedziana treść różni się od prawdziwej intencji mówiącego, zmniejszają zaufanie dorosłego rozmówcy, a przez dzieci nie zostaną zrozumiane. Ponieważ budowanie relacji bez zaufania nie jest możliwe, im bardziej bezpośredni przekaz (z zachowaniem zasad społecznej poprawności i wrażliwości rozmówcy na informacje zwrotne), tym więcej w niej szczerości i łatwości w pozytywnym przyjęciu komunikatu. Stąd też ósma reguła: mówić bezpośrednio co się ma do przekazania.

Wprowadzenie powyższych zasad w życie wymaga systematycznej praktyki. Niektóre z błędów komunikacyjnych (np. mówienie do dzieci czy pracowników, czego nie robić) są tak powszechne, że zyskują status „normy” – mimo swej dysfunkcjonalności. Na szczęście każdą umiejętność można wyćwiczyć, a najlepiej to osiągnąć, skupiając się na jednej technice w ciągu minimum tygodnia. Liczba nieporozumień i konfliktów komunikacyjnych na pewno zostanie zmniejszona. Powodzenia!

/ Mateusz Grzesiak natemat.pl /

Źródło:

natemat.pl

Internet nie zapomina. Pomyśl zanim wrzucisz.

292011463649508954694156.jpeg

Nieświadomi niebezpieczeństwa rodzice umieszczają tykającą “bombę reputacyjną”

Tego jeszcze w Polsce nie ma i nie było. Ale nadchodzi i nadejdzie. W nastoletnie i dorosłe życie wejdą dzieci, których zdjęcia od maleńkości (łącznie ze skanami USG!) dumni rodzice wrzucają na Facebooka. Przed pierwszą randką ich dziewczyna/chłopak na pewno z radością obejrzą zdjęcia typu “pierwsze siusiu na nocniczku”. Nie mówiąc o kolegach i koleżankach ze szkoły. Internet nie zapomina.

Czytaj dalej →


Przyszłość i Ty – To, co nas w życiu spotyka, zależy od tego, co robimy, czyli od naszych czynów, a te z kolei zależą od naszych myśli.

Myśl jest przyczyną wszystkiego, co się z nami dzieje.
To nasze myśli i uczucia decydują o tym, co robimy, a co za tym idzie, co osiągamy w życiu.
Im bardziej potrafimy panować nad swoimi myślami i uczuciami, tym więcej mamy wpływu na nasze życie, tym bardziej decydujemy o tym, co się z nami dzieje.

Nasze przekonania i intensywność z jaką w nie wierzymy, determinują to, do czego
w życiu dochodzimy.
Nasz świat jest wynikiem naszych myśli.

Często jakieś porażki z dzieciństwa obezwładniają nas na całe życie.
Nie mogę, muszę, nie potrafię, nie zasługuję- wbito nam do głowy na dobre.
Idziemy więc przez życie wierząc, że tak właśnie ma być.
Czy zdarzyło Ci się kiedyś jechać samochodem mając zaciągnięty ręczny hamulec?
Taki właśnie hamulec zaciągasz w sobie, gdy z góry zakładasz, że czegoś nie uda Ci się dokonać, że czegoś/kogoś nie jesteś wart, że na coś/kogoś nie zasługujesz, czyli wtedy, kiedy przestajesz wierzyć w siebie mając zbyt niskie poczucie własnej wartości.
Zastanów się, jakie myśli Cię ograniczają?
Jeśli Ci się ciężko żyje przyjrzyj się, gdzie masz zaciągnięty ręczny hamulec!
Przez odblokowanie takich samoograniczających przekonań, można zasadniczo zmienić swoje życie.

Przeszłość była i minęła !

Obecnie liczy się tylko to, co chcesz myśleć, mówić i w co chcesz wierzyć właśnie teraz.
Te myśli i słowa tworzą Twoją teraźniejszość i przyszłość.
Jedyną rzeczą, z którą mamy zawsze do czynienia jest myśl, ta zaś może być zmieniona.
Nie ma znaczenia, na czym polega Twój problem.
Twoje doświadczenia są zewnętrznym skutkiem wewnętrznych myśli.
Nawet nienawiść do siebie polega tylko na nienawidzeniu swoich myśli o sobie.
Nie ma znaczenia, jak długo żyłeś według negatywnego wzorca.
Masz moc zmienić to w chwili obecnej.

Zrób to teraz !!! (Nie pieprz, tylko zrób!)

Negatywne emocje biorą się przede wszystkim z usiłowania uczynienia kogoś, lub czegoś, odpowiedzialnym za nasze życie, czyli w gruncie rzeczy z braku odpowiedzialności.
Kluczem do wyeliminowania negatywnych emocji jest przyjęcie całkowitej odpowiedzialności za wszystkie nasze myśli, czyny i reakcje w stosunku do otoczenia,
do wszystkich ludzi i zdarzeń.
Spróbuj powiedzieć w chwili złości: "jestem odpowiedzialny".
Zawsze, kiedy szukamy winnych, patrzymy do tyłu, a to nie rozwiązuje problemu.
Przez przyjęcie odpowiedzialności patrzymy automatycznie do przodu i koncentrujemy się na znalezieniu rozwiązania.
Zaczynamy myśleć, co zrobić, żeby polepszyć sytuację, co zrobić, żeby te same problemy się nie powtórzyły itd.
Nie mów więc: "on mnie zdenerwował", lecz: "podjąłem decyzję bycia zdenerwowanym".Już sam fakt ujęcia tego w ten sposób rozładuje napięcie.

Przez wyeliminowanie obarczania winą ( kogoś, lub siebie) możemy pozbyć się wszystkich negatywnych emocji.
Jeśli nie obarczasz winą, nie masz w sobie żalu i złości.

Ty jesteś odpowiedzialny za swoje życie ! - co zamierzasz zrobić ???

Kiedy myślisz o kimś dobrze i posyłasz mu swoje najlepsze życzenia, zmienia się Twoja wobec niego postawa.
Poprzez myślenie podszyte lękiem nadaje się wydarzeniom negatywny przebieg.
Wątpliwości sprawiają, że wahasz się tam, gdzie niezbędna jest pewność, poddajesz się, gdzie trzeba przeć do przodu. Uwierz, że to zrobisz!

Jeśli wierzysz, że potrafisz czegoś dokonać - masz rację.
Jeśli wierzysz, że nie potrafisz - też masz rację.

Myśli nie mają władzy nad nami, chyba, że im na to pozwolimy.
Myśli, to tylko powiązane ze sobą słowa.
Same w sobie NIE MAJĄ ŻADNEGO ZNACZENIA.
Tylko MY nadajemy im znaczenie.
I my decydujemy o tym, jakie znaczenie im nadajemy.
Wybierajmy więc takie myśli, które nas wzmacniają i wspierają.

Negatywne myśli - to poczucie winy, niepewność, strach, zazdrość, nienawiść,
złość, żal, poczucie krzywdy, chęć odwetu, autokrytycyzm.
Jest to stan dysharmonii z otaczającymi nas ludźmi i przedmiotami.
Takie myśli stwarzają klimat do rozwoju problemów.

Pozytywne myśli - to miłość, wdzięczność, optymizm, bezpieczeństwo, zaufanie, odwaga, przyjaźń, pomoc.
Jest to stan harmonii z otaczającymi nas ludźmi i przedmiotami.
Pozytywne myślenie przynosi rozwiązania problemów, stwarza klimat do osiągania sukcesów.

Wyobraź sobie suto zastawiony stół w luksusowym hotelu, gdzie zamiast różnych dań podano myśli.
Możesz wybrać sobie, co tylko chcesz, według własnego uznania.
Wybrane myśli tworzą Twoje przyszłe doświadczenia, Twoje przyszłe życie.
Jeśli wybierzesz myśli tworzące problemy i ból, będzie to głupotą.
To tak, jakbyś decydował się na jedzenie, po którym rozboli Cię żołądek.

Jedną z najbardziej charakterystycznych cech ludzi sukcesu jest oczekiwanie powodzenia.
Pozytywne oczekiwanie od samego siebie i od innych, ma o wiele większy wpływ na nasze życie, niż myślimy.
Samo oczekiwanie sukcesu zwiększa jego szanse, bo nastawia umysł na szukanie rozwiązań, a nie paraliżuje negatywizmem.
Zawsze przyciągamy ludzi i okoliczności, które pasują do naszych zasadniczych myśli.
Za każdym naszym osiągnięciem stoi myśl, która je spowodowała.
Stajemy sie tym, o czym myślimy.

"Zmień myśli, a zmienisz życie"

Kochaj siebie tym, kim jesteś i takim, jakim jesteś oraz kochaj to, co robisz.

Kochanie i aprobowanie samego siebie, tworzenie wokół siebie klimatu zaufania, bezpieczeństwa i akceptacji sprawia, że umysł staje się uporządkowany, kreuje lepsze związki międzyludzkie, daje możność otrzymania lepszej pracy, mieszkania, a nawet wpływa korzystnie na wygląd zewnętrzny.

Ludzie, którzy potrafią kochać samych siebie nie czynią sobie
i innym niczego złego.

Większość z nas ma nierozsądne wyobrażenie o tym, kim jesteśmy i bardzo wiele sztywnych zasad określających, jak żyć.
Kiedy jesteśmy mali, uczymy się stosunku do siebie i do życia obserwując dorosłych wokół nas.
Kiedy dorastamy, mamy tendencję do odtwarzania emocjonalnego klimatu domu naszego dzieciństwa.
Wszystkie wydarzenia, jakie miały miejsce w naszym życiu, aż do chwili obecnej, zaistniały dzięki naszym myślom i przekonaniom powstałym w przeszłości.
Umysł podświadomy zachowuje się jak magazyn dla przeżytych doświadczeń, gromadzących zarówno zdarzenia, jak i uczucia im towarzyszące
Przykrym doświadczeniom towarzyszyły takie uczucia jak: wina, wstyd, żal, poczucie krzywdy, upokorzenie, przerażenie.....
Jakiekolwiek by były te uczucia, kiedyś ponownie się ujawnia, ponieważ uczuć zapomnieć nie można, nawet, jeśli zapomni się zdarzenie.
Tłumione wspomnienia mogą się uwidaczniać jako stany niepokoju, ataki lęków, depresje, lub choroby psychosomatyczne.
Nim rozpoczniesz nowe życie musisz się koniecznie rozprawić z przeszłością.
Nie ma sensu ignorować przeszłości, ani jej zaprzeczać.
Im bardziej będziesz starać się od niej uciec, tym bardziej będzie Cię ona ścigać.
Trzeba zmierzyć się z problemem, wtedy zniknie on na dobre.

Wszystkie choroby mają swoje źródło w niewybaczaniu.
Ciało, jak wszystko w życiu, jest lustrzanym odbiciem naszych myśli i przekonań.
Trwale utrzymujące się sposoby myślenia i mówienia tworzą działania i postawy ciała, jego zdrowie, lub chorobę.
Źródłem gniewu jest zwykle fakt, że ktoś zrobił, lub powiedział coś nie tak, jak według nas powinien.
Za gniewem też z reguły kryje się nasze wewnętrzne przekonanie, że mamy do niego prawo.
Jak w sądzie, osądzamy, uznajemy winę i potępiamy, po czym uważamy, że gniew jest naszym "niezbywalnym prawem", które natychmiast egzekwujemy wprowadzając się
w stan zdenerwowania i złości.
W ten sposób zatruwamy i niszczymy swój organizm.
Czynienie zarzutów jest bezsensowne.
Jest to rozpraszanie energii.
Energię trzeba gromadzić. Bez niej niemożliwe byłyby zmiany.

Myśl, co chcesz w życiu osiągnąć, a nie do jakich negatywnych emocji masz prawo.

Noszenie w sobie żalu, urazy, samokrytycyzmu, poczucia winy, i lęku powoduje o wiele więcej problemów, niż cokolwiek innego.
Konieczne dla naszego uzdrowienia jest uwolnienie się od przeszłości i wybaczenie każdemu: "Wybaczam Ci, że nie jesteś takim, jakim chciałbym Cię widzieć. Wybaczam Ci i bądź wolny".

Nie ma wątpliwości, że w każdym z nas siedzi zaklęty, olbrzymi dżin, o niesłychanych możliwościach i czeka, żeby go wyswobodzić.
Możesz go nazwać Aniołem Stróżem, lub po prostu mów mu po imieniu: Ja,
ale koniecznie zaprzyjaźnij się z nim !

I pamiętaj, ze najważniejszą osobą w Twoim życiu jesteś Ty sam !!!

Nie zapominaj też o odrobinie poczucia humoru, bo to bardzo pomaga.

Śmiej się do siebie i do życia, bo :

"Życie jest zbyt poważną sprawą, żeby je brać tak bardzo serio" 

"Człowiek staje się wyjątkowo śmieszny, kiedy siebie traktuje nazbyt poważnie".

Przyszłość i Ty

To, co nas w życiu spotyka, zależy od tego, co robimy, czyli od naszych czynów, a te z kolei zależą od naszych myśli.

Myśl jest przyczyną wszystkiego, co się z nami dzieje.
To nasze myśli i uczucia decydują o tym, co robimy, a co za tym idzie, co osiągamy w życiu.
Im bardziej potrafimy panować nad swoimi myślami i uczuciami, tym więcej mamy wpływu na nasze życie, tym bardziej decydujemy o tym, co się z nami dzieje.

Nasze przekonania i intensywność z jaką w nie wierzymy, determinują to, do czego
w życiu dochodzimy.
Nasz świat jest wynikiem naszych myśli.

Często jakieś porażki z dzieciństwa obezwładniają nas na całe życie.
Nie mogę, muszę, nie potrafię, nie zasługuję- wbito nam do głowy na dobre.
Idziemy więc przez życie wierząc, że tak właśnie ma być.
Czy zdarzyło Ci się kiedyś jechać samochodem mając zaciągnięty ręczny hamulec?
Taki właśnie hamulec zaciągasz w sobie, gdy z góry zakładasz, że czegoś nie uda Ci się dokonać, że czegoś/kogoś nie jesteś wart, że na coś/kogoś nie zasługujesz, czyli wtedy, kiedy przestajesz wierzyć w siebie mając zbyt niskie poczucie własnej wartości.
Zastanów się, jakie myśli Cię ograniczają?
Jeśli Ci się ciężko żyje przyjrzyj się, gdzie masz zaciągnięty ręczny hamulec!
Przez odblokowanie takich samoograniczających przekonań, można zasadniczo zmienić swoje życie.

Przeszłość była i minęła !

Obecnie liczy się tylko to, co chcesz myśleć, mówić i w co chcesz wierzyć właśnie teraz.
Te myśli i słowa tworzą Twoją teraźniejszość i przyszłość.
Jedyną rzeczą, z którą mamy zawsze do czynienia jest myśl, ta zaś może być zmieniona.
Nie ma znaczenia, na czym polega Twój problem.
Twoje doświadczenia są zewnętrznym skutkiem wewnętrznych myśli.
Nawet nienawiść do siebie polega tylko na nienawidzeniu swoich myśli o sobie.
Nie ma znaczenia, jak długo żyłeś według negatywnego wzorca.
Masz moc zmienić to w chwili obecnej.

Zrób to teraz !!! (Nie pieprz, tylko zrób!)

Negatywne emocje biorą się przede wszystkim z usiłowania uczynienia kogoś, lub czegoś, odpowiedzialnym za nasze życie, czyli w gruncie rzeczy z braku odpowiedzialności.
Kluczem do wyeliminowania negatywnych emocji jest przyjęcie całkowitej odpowiedzialności za wszystkie nasze myśli, czyny i reakcje w stosunku do otoczenia,
do wszystkich ludzi i zdarzeń.
Spróbuj powiedzieć w chwili złości: "jestem odpowiedzialny".
Zawsze, kiedy szukamy winnych, patrzymy do tyłu, a to nie rozwiązuje problemu.
Przez przyjęcie odpowiedzialności patrzymy automatycznie do przodu i koncentrujemy się na znalezieniu rozwiązania.
Zaczynamy myśleć, co zrobić, żeby polepszyć sytuację, co zrobić, żeby te same problemy się nie powtórzyły itd.
Nie mów więc: "on mnie zdenerwował", lecz: "podjąłem decyzję bycia zdenerwowanym".Już sam fakt ujęcia tego w ten sposób rozładuje napięcie.

Przez wyeliminowanie obarczania winą ( kogoś, lub siebie) możemy pozbyć się wszystkich negatywnych emocji.
Jeśli nie obarczasz winą, nie masz w sobie żalu i złości.

Ty jesteś odpowiedzialny za swoje życie ! - co zamierzasz zrobić ???

Kiedy myślisz o kimś dobrze i posyłasz mu swoje najlepsze życzenia, zmienia się Twoja wobec niego postawa.
Poprzez myślenie podszyte lękiem nadaje się wydarzeniom negatywny przebieg.
Wątpliwości sprawiają, że wahasz się tam, gdzie niezbędna jest pewność, poddajesz się, gdzie trzeba przeć do przodu. Uwierz, że to zrobisz!

Jeśli wierzysz, że potrafisz czegoś dokonać - masz rację.
Jeśli wierzysz, że nie potrafisz - też masz rację.

Myśli nie mają władzy nad nami, chyba, że im na to pozwolimy.
Myśli, to tylko powiązane ze sobą słowa.
Same w sobie NIE MAJĄ ŻADNEGO ZNACZENIA.
Tylko MY nadajemy im znaczenie.
I my decydujemy o tym, jakie znaczenie im nadajemy.
Wybierajmy więc takie myśli, które nas wzmacniają i wspierają.

Negatywne myśli - to poczucie winy, niepewność, strach, zazdrość, nienawiść,
złość, żal, poczucie krzywdy, chęć odwetu, autokrytycyzm.
Jest to stan dysharmonii z otaczającymi nas ludźmi i przedmiotami.
Takie myśli stwarzają klimat do rozwoju problemów.

Pozytywne myśli - to miłość, wdzięczność, optymizm, bezpieczeństwo, zaufanie, odwaga, przyjaźń, pomoc.
Jest to stan harmonii z otaczającymi nas ludźmi i przedmiotami.
Pozytywne myślenie przynosi rozwiązania problemów, stwarza klimat do osiągania sukcesów.

Wyobraź sobie suto zastawiony stół w luksusowym hotelu, gdzie zamiast różnych dań podano myśli.
Możesz wybrać sobie, co tylko chcesz, według własnego uznania.
Wybrane myśli tworzą Twoje przyszłe doświadczenia, Twoje przyszłe życie.
Jeśli wybierzesz myśli tworzące problemy i ból, będzie to głupotą.
To tak, jakbyś decydował się na jedzenie, po którym rozboli Cię żołądek.

Jedną z najbardziej charakterystycznych cech ludzi sukcesu jest oczekiwanie powodzenia.
Pozytywne oczekiwanie od samego siebie i od innych, ma o wiele większy wpływ na nasze życie, niż myślimy.
Samo oczekiwanie sukcesu zwiększa jego szanse, bo nastawia umysł na szukanie rozwiązań, a nie paraliżuje negatywizmem.
Zawsze przyciągamy ludzi i okoliczności, które pasują do naszych zasadniczych myśli.
Za każdym naszym osiągnięciem stoi myśl, która je spowodowała.
Stajemy sie tym, o czym myślimy.

"Zmień myśli, a zmienisz życie"

Kochaj siebie tym, kim jesteś i takim, jakim jesteś oraz kochaj to, co robisz.

Kochanie i aprobowanie samego siebie, tworzenie wokół siebie klimatu zaufania, bezpieczeństwa i akceptacji sprawia, że umysł staje się uporządkowany, kreuje lepsze związki międzyludzkie, daje możność otrzymania lepszej pracy, mieszkania, a nawet wpływa korzystnie na wygląd zewnętrzny.

Ludzie, którzy potrafią kochać samych siebie nie czynią sobie
i innym niczego złego.

Większość z nas ma nierozsądne wyobrażenie o tym, kim jesteśmy i bardzo wiele sztywnych zasad określających, jak żyć.
Kiedy jesteśmy mali, uczymy się stosunku do siebie i do życia obserwując dorosłych wokół nas.
Kiedy dorastamy, mamy tendencję do odtwarzania emocjonalnego klimatu domu naszego dzieciństwa.
Wszystkie wydarzenia, jakie miały miejsce w naszym życiu, aż do chwili obecnej, zaistniały dzięki naszym myślom i przekonaniom powstałym w przeszłości.
Umysł podświadomy zachowuje się jak magazyn dla przeżytych doświadczeń, gromadzących zarówno zdarzenia, jak i uczucia im towarzyszące
Przykrym doświadczeniom towarzyszyły takie uczucia jak: wina, wstyd, żal, poczucie krzywdy, upokorzenie, przerażenie.....
Jakiekolwiek by były te uczucia, kiedyś ponownie się ujawnia, ponieważ uczuć zapomnieć nie można, nawet, jeśli zapomni się zdarzenie.
Tłumione wspomnienia mogą się uwidaczniać jako stany niepokoju, ataki lęków, depresje, lub choroby psychosomatyczne.
Nim rozpoczniesz nowe życie musisz się koniecznie rozprawić z przeszłością.
Nie ma sensu ignorować przeszłości, ani jej zaprzeczać.
Im bardziej będziesz starać się od niej uciec, tym bardziej będzie Cię ona ścigać.
Trzeba zmierzyć się z problemem, wtedy zniknie on na dobre.

Wszystkie choroby mają swoje źródło w niewybaczaniu.
Ciało, jak wszystko w życiu, jest lustrzanym odbiciem naszych myśli i przekonań.
Trwale utrzymujące się sposoby myślenia i mówienia tworzą działania i postawy ciała, jego zdrowie, lub chorobę.
Źródłem gniewu jest zwykle fakt, że ktoś zrobił, lub powiedział coś nie tak, jak według nas powinien.
Za gniewem też z reguły kryje się nasze wewnętrzne przekonanie, że mamy do niego prawo.
Jak w sądzie, osądzamy, uznajemy winę i potępiamy, po czym uważamy, że gniew jest naszym "niezbywalnym prawem", które natychmiast egzekwujemy wprowadzając się
w stan zdenerwowania i złości.
W ten sposób zatruwamy i niszczymy swój organizm.
Czynienie zarzutów jest bezsensowne.
Jest to rozpraszanie energii.
Energię trzeba gromadzić. Bez niej niemożliwe byłyby zmiany.

Myśl, co chcesz w życiu osiągnąć, a nie do jakich negatywnych emocji masz prawo.

Noszenie w sobie żalu, urazy, samokrytycyzmu, poczucia winy, i lęku powoduje o wiele więcej problemów, niż cokolwiek innego.
Konieczne dla naszego uzdrowienia jest uwolnienie się od przeszłości i wybaczenie każdemu: "Wybaczam Ci, że nie jesteś takim, jakim chciałbym Cię widzieć. Wybaczam Ci i bądź wolny".

Nie ma wątpliwości, że w każdym z nas siedzi zaklęty, olbrzymi dżin, o niesłychanych możliwościach i czeka, żeby go wyswobodzić.
Możesz go nazwać Aniołem Stróżem, lub po prostu mów mu po imieniu: Ja,
ale koniecznie zaprzyjaźnij się z nim !

I pamiętaj, ze najważniejszą osobą w Twoim życiu jesteś Ty sam !!!

Nie zapominaj też o odrobinie poczucia humoru, bo to bardzo pomaga.

Śmiej się do siebie i do życia, bo :

"Życie jest zbyt poważną sprawą, żeby je brać tak bardzo serio"

"Człowiek staje się wyjątkowo śmieszny, kiedy siebie traktuje nazbyt poważnie".

Wielki sprawdzian. – Jak możemy zaobserwować, te wszystkie rzeczy, które dzieją się we wszechświecie, w świecie, w naszym życiu, wpływają na nas, jak gdyby były kokonem, co oślepia całym światłem. Katastrofy naturalne pogrążają nas w bólu, powodują strach, chaos i niepewność. Łzy i lamenty wydają się głosić, że koniec jest bliski. Podobnie jest, gdy gąsienica zaczyna swoją metamorfozę: Ona czuje, że zbliża się jej godzina, myśli, że umrze, nie wie, że ten proces skończy jej czołganie się i zacznie latać przez życie rozwijając swoje piękne skrzydła. Zaufaj, transformacja przyspiesza w obecnych czasach- to jest wielki sprawdzian, ogromna próba, która daje nam życie w tych nowych czasach. 

Z punktu widzenia rozumu, może się to wydawać, kpiną losu, że przez całą twoją drogę życiową, twierdzono, byś przełamywał twoją zbroję i otworzył się na swój wewnętrzny świat, gdy sygnały wskazują, że krytyczna faza zaczyna się, tam gdzie chcesz chronić się, aby uniknąć zranienia. Nie ma żadnych błędów, nikt cię nie oszukał. Podjąłeś odpowiednie kroki, podążając za swoim mądrym wewnętrznym głosem, teraz trzeba utrzymać zaufanie do światła swojego serca. Wiara jest twoim najlepszym sprzymierzeńcem, będąc skoncentrowanym na sercu, pozwoli Ci patrzeć poza strachem.  

Będziesz wiedział, że w tym, co inni nazywają beznadziejnośią, zamieszkuje nadzieja, która czyni nas bardziej ludzkimi.

Gdzie twój umysł zobaczy chaos, twoje serce będzie widzieć oczekiwanie zmiany, które nas wzruszają i podnoszą. Przekonasz się, że nie istnieją granice, ale miłość w działaniu, która objawia się w kampaniach solidarnościowych, bohaterskich czynach, szlachetnych gestach i bratnich rękach, które przeplatają się, by tworzyć ciepły świetlisty materiał. Wszystko zmienia swój poziom wibracji, nic nie będzie takie samo, chociaż wiadomości podtrzymują odwrotnie, nie obawiaj się, pozostań w świetle, w harmonii. 

W te czasy głębokich zmian, nie ma płaczących martwych, tylko duchy świętujące tą ogromną odwagę ośmielić się żyć tego fantastycznego ludzkiego doświadczenia, wiążąc niebo i ziemię. Nic nie umiera, wszystko się zmienia. Po prostu musimy się otworzyć i nie opierać się zmianom, które pomagają rozkwitać nowej ludzkości. Nawet jak czujesz się bardzo zmęczony, utrzymuj się ufny, przetrwaj w miłości. Otwórz swoje serce jeszcze bardziej. Za pomocą zewnętrznej agitacji rozpoznajemy, czy pokój był wewnętrzny czy z powodu spokojnego środowiska. Jesteśmy gąsienicą przeżywając transmutację, która odradza nas w świetle świadomości.

Musimy pamiętać, że nasza podświadomość jest konstruktorem naszego ciała i działa przez całą dobę. Ingerujemy w jej wzorce życiowe, pozwalając i robiąc miejsce na negatywne myśli. Trzeba uleczyć podświadomość zadanie znajdujące rozwiązanie na każdy problem, przed snem, a otrzymasz odpowiedź. Bardzo szczegółowo też, trzeba obserwować swoje myśli, ponieważ każda myśl akceptowana jako rzeczywistość, jest wysyłana z mózgu do splotu słonecznego, nasz mózg abdominalny, jest materializowany jako rzeczywistość. Uznaj, że można odbudować siebie, po prostu dając nowy plan dla twojej podświadomości.

Skłonnością podświadomości jest zachowanie naszego życia, pracując poprzez swój świadomy umysł, karmi naszą podświadomość afirmatywnymi frazami. Nasza podświadomość, zawsze je produkuje, w zależności od naszych mentalnych wzorców, cyklicznie mamy nowe ciało, zmień swoje ciało, zmieniając swoje myśli. Normalne jest, być zdrowym; nieprawidłowe jest być chorym. Pamiętaj, że w nas jest zasada harmonii. Microcosmos Myśli o zazdrości, strachu, obawie i niepokoju niszczą i zniszczą nerwy i gruczoły, więc pojawiają się choroby. To co stwierdzimy świadomie i jesteśmy przekonani o tym, będzie objawiać się w naszym umyśle, ciele i życiu.

Wielki sprawdzian, polega na tym, by kontynuować naszą drogę z wiarą, na drodze miłości, akceptując to, co się dzieje, bo wszystko, absolutnie wszystko, pomaga nam stać się wrażliwym, uczłowieczyć się i ewoluować. W tym nowym świcie, niech dobrostan króluje w twoim życiu.

Aguila Mirko

Wielki sprawdzian.

Jak możemy zaobserwować, te wszystkie rzeczy, które dzieją się we wszechświecie, w świecie, w naszym życiu, wpływają na nas, jak gdyby były kokonem, co oślepia całym światłem. Katastrofy naturalne pogrążają nas w bólu, powodują strach, chaos i niepewność. Łzy i lamenty wydają się głosić, że koniec jest bliski. Podobnie jest, gdy gąsienica zaczyna swoją metamorfozę: Ona czuje, że zbliża się jej godzina, myśli, że umrze, nie wie, że ten proces skończy jej czołganie się i zacznie latać przez życie rozwijając swoje piękne skrzydła. Zaufaj, transformacja przyspiesza w obecnych czasach- to jest wielki sprawdzian, ogromna próba, która daje nam życie w tych nowych czasach.

Z punktu widzenia rozumu, może się to wydawać, kpiną losu, że przez całą twoją drogę życiową, twierdzono, byś przełamywał twoją zbroję i otworzył się na swój wewnętrzny świat, gdy sygnały wskazują, że krytyczna faza zaczyna się, tam gdzie chcesz chronić się, aby uniknąć zranienia. Nie ma żadnych błędów, nikt cię nie oszukał. Podjąłeś odpowiednie kroki, podążając za swoim mądrym wewnętrznym głosem, teraz trzeba utrzymać zaufanie do światła swojego serca. Wiara jest twoim najlepszym sprzymierzeńcem, będąc skoncentrowanym na sercu, pozwoli Ci patrzeć poza strachem.

Będziesz wiedział, że w tym, co inni nazywają beznadziejnośią, zamieszkuje nadzieja, która czyni nas bardziej ludzkimi.

Gdzie twój umysł zobaczy chaos, twoje serce będzie widzieć oczekiwanie zmiany, które nas wzruszają i podnoszą. Przekonasz się, że nie istnieją granice, ale miłość w działaniu, która objawia się w kampaniach solidarnościowych, bohaterskich czynach, szlachetnych gestach i bratnich rękach, które przeplatają się, by tworzyć ciepły świetlisty materiał. Wszystko zmienia swój poziom wibracji, nic nie będzie takie samo, chociaż wiadomości podtrzymują odwrotnie, nie obawiaj się, pozostań w świetle, w harmonii.

W te czasy głębokich zmian, nie ma płaczących martwych, tylko duchy świętujące tą ogromną odwagę ośmielić się żyć tego fantastycznego ludzkiego doświadczenia, wiążąc niebo i ziemię. Nic nie umiera, wszystko się zmienia. Po prostu musimy się otworzyć i nie opierać się zmianom, które pomagają rozkwitać nowej ludzkości. Nawet jak czujesz się bardzo zmęczony, utrzymuj się ufny, przetrwaj w miłości. Otwórz swoje serce jeszcze bardziej. Za pomocą zewnętrznej agitacji rozpoznajemy, czy pokój był wewnętrzny czy z powodu spokojnego środowiska. Jesteśmy gąsienicą przeżywając transmutację, która odradza nas w świetle świadomości.

Musimy pamiętać, że nasza podświadomość jest konstruktorem naszego ciała i działa przez całą dobę. Ingerujemy w jej wzorce życiowe, pozwalając i robiąc miejsce na negatywne myśli. Trzeba uleczyć podświadomość zadanie znajdujące rozwiązanie na każdy problem, przed snem, a otrzymasz odpowiedź. Bardzo szczegółowo też, trzeba obserwować swoje myśli, ponieważ każda myśl akceptowana jako rzeczywistość, jest wysyłana z mózgu do splotu słonecznego, nasz mózg abdominalny, jest materializowany jako rzeczywistość. Uznaj, że można odbudować siebie, po prostu dając nowy plan dla twojej podświadomości.

Skłonnością podświadomości jest zachowanie naszego życia, pracując poprzez swój świadomy umysł, karmi naszą podświadomość afirmatywnymi frazami. Nasza podświadomość, zawsze je produkuje, w zależności od naszych mentalnych wzorców, cyklicznie mamy nowe ciało, zmień swoje ciało, zmieniając swoje myśli. Normalne jest, być zdrowym; nieprawidłowe jest być chorym. Pamiętaj, że w nas jest zasada harmonii. Microcosmos Myśli o zazdrości, strachu, obawie i niepokoju niszczą i zniszczą nerwy i gruczoły, więc pojawiają się choroby. To co stwierdzimy świadomie i jesteśmy przekonani o tym, będzie objawiać się w naszym umyśle, ciele i życiu.

Wielki sprawdzian, polega na tym, by kontynuować naszą drogę z wiarą, na drodze miłości, akceptując to, co się dzieje, bo wszystko, absolutnie wszystko, pomaga nam stać się wrażliwym, uczłowieczyć się i ewoluować. W tym nowym świcie, niech dobrostan króluje w twoim życiu.

Aguila Mirko

Zaufanie –

Zaufanie


1