Aniula1008

Czytam to, jest ósmy listopada, po pełni. Wpływu nie było. Dziękuję za uwagę.

Tak samo jest z alkoholem. Nie kupisz w szkole ani jej pobliżu. Pijący nieletni to wystarczający dowód sensu takich ustaw.

Nie lubię tego propagowania ,,samouzdrawiania", medycyny naturalnej i całej reszty. A już tym bardziej, gdy nie ma nawet wzmianki, że ma to być jedynie dodatek do prawdziwego leczenia. Długo leczono ludzi puszczaniem krwi, znachorstwem i jakąś magią. Starość była, gdy dociągnęli czterdziestki. Więc może akceptować swoją seksualność idź do ginekologa, zaraziłaś się czymś od kogoś, kto już zaakceptował twoją seksualność. A ból gardła to nie żadna złość - ktoś zapomniał wziąć szalik w zimie i tak to się kończy.

Hmm... A to nie jest tak, że nie powinno się wierzyć stereotypom, tylko myśleć?

Czy mieszkanie w bloku ma oddzielnego ducha od reszty?

Mutacje. Tyle w temacie. A jeśli chodzi o ebolę, to chorują głównie ludzie, którzy nawet nie mają pieniędzy na szczepienia, czyli stworzenie eboli było nieopłacalne.

" Co ciekawe, podobno profile nieletnich na Facebooku nigdy nie są pokazywane przez wyszukiwarkę Facebooka, a sami nieletni mogą rozmawiać tylko z osobami dodanymi do przyjaciół (wiadomości, chat)." ...Dobrze, że dodano to ,,podobno". Bo to akurat nieprawda.

2. ,,Schemat >>Na każde pytanie jest tylko jedna odpowiedź<<” Bo na matematyce rozwiązanie może być jedno i już. A na niektórych przedmiotach odpowiedzi jest mnóstwo, więc z tym punktem średnio się zgadzam. 4. ,, Jakakolwiek oznaka braku posłuszeństwa autorytetom (choćby chęć dyskusji, wyrażenia własnego zdania!), jest od razu traktowana jako złe zachowanie i jest odnotowane jako uwaga w dzienniczku ucznia." Albo było to dawno temu, albo w jakiejś dziwnej szkole. Nie widziałam, ani nie słyszałam, by za własną opinię ktoś został ukarany, a kłóciłam się z nauczycielem historii o wiele kwestii. Raz jeden kolega przegiął, bo powiedział interpretację wiersza Mickiewicza, która miała niewiele wspólnego z wierszem i byłaby świetnym żartem, gdyby nie powiedział jej poważnie i do nauczycielki. (chodziło o ,,To lubię”, kolega stwierdził, że przecież ta kobieta z wiersza była lesbijką i dlatego sobie żadnego nie wybrała) Punkt 8. ,, Każdy uczeń powinien mieć indywidualną ścieżkę rozwoju, zaprojektowaną tak, aby pozwalała ona rozwijać talenty i najważniejsze umiejętności.” Dlatego najpierw jest kształcenie ogólne, by można było wybrać przedmioty, a potem wybiera się rozszerzenia, są licea, gdzie wybiera się dowolne trzy przedmioty. Ale tego nie podważam, tak do końca, bo jest ich moim zdaniem za mało i chociaż całkiem indywidualne nauczanie dla wszystkich jest niemożliwe, to można ulepszyć to, co jest w miarę możliwości. Punkt 9. ,, Każde dziecko jest zmuszone do czytania stosów książek każdego miesiąca, kuć na pamięć daty i formułki, pisać trzy kartkówki każdego tygodnia i codziennie odrabiać ogrom zadań domowych.” To nie jest wina programu, a jego rozplanowania, bo teraz, w pierwszej klasie liceum się nudzę, nie mam żadnych prac domowych, a w poniedziałek przychodzę do szkoły na cztery lekcje i trzy godziny niczego (wychowawcza, religia, półgodzinna przerwa). Zaś w gimnazjum cisnęli i w drugiej oraz trzeciej klasie też będą cisnąć. „Ponad 70% tak zdobytej wiedzy uleci z młodych głów jeszcze przed ukończeniem szkoły, a co gorsza, upośledzi dziecko w poszukiwaniu i zdobywaniu wiedzy w życiu dorosłym.” Z tym się zgadzam aż za bardzo, po prostu uwielbiam mówić przy mamie (mgr matematyki), że dziś uczyliśmy się o deltoidach, a ona mówi, że to pewnie coś z deltą... BTW, do czego mi ten deltoid potrzebny. O, i dotarłam do 11. 12. ,, To nie jest wina nauczycieli, bo ich też nikt nie nauczył, jak uczyć. Każdy pracownik szkoły powinien zostać porządnie przeszkolony z metod efektywnej i praktycznej nauki dzieci oraz z podstaw psychologii.” Uczono ich. Pewnie ze swojej szkoły wynieśli negatywny obraz nauki nudnej i trudnej, więc nie uważali, gdy ich uczono uczenia. 13. ,, dbanie o ciało, dbanie o zdrowie,” jest, w postaci edukacji zdrowotnej, także przemycone na biologii, technice (w module żywieniowym, gimnazjum), a w podstawówce w nauczaniu początkowym. ,, inteligencja finansowa, (...) przedsiębiorczość (...) planowanie przyszłości, zarządzanie czasem” to są lekcje przedsiębiorczości, a tego ostatniego nauczysz się nawet rozplanowując prace domowe na ferie ;) . ,, Inteligencja emocjonalna, budowanie relacji i związków, planowanie przyszłości,” - z WDŻem mi się kojarzy. Chociaż niedokładnie to, co myślę, że autor miał na myśli. ,, rozwiązywanie problemów,” - całe życie to rozwiązywanie problemów, a w szkole robi się to mnóstwo razy, nawet poza lekcjami. Chociaż techniki to się odkrywa własnoręcznie :) Reszty komentować nie będę, bo się zgadzam.

Nie zgodzę się z punktem ,,zdrowie". Zbilansowana dieta na pewno zmniejszy ryzyko zachorowania, a także pomoże organizmowi w poradzeniu sobie z nimi, ale nie sprawi, że dziecko będzie cały czas zdrowe, na nic nie zachoruje, a choroby przebiegać będą w taki sposób, że leki nie będą zdrowe. Lepiej byłoby napisać o zmniejszonych wydatkach na leki. Mam też wątpliwości co do punktu ,,opieka". Mój ojciec zmarł, matka pracowała, jak mogła brała mnie ze sobą pracy, ale siedząc przy komputerze, czy wydając leki naprawdę nie mogła w żaden sposób trzymać mnie w ramionach lub chuście. Wózek, bujaczek czy coś innego może być potrzebny w niektórych sytuacjach.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 20 sierpnia 2014 o 19:29

1. Nie wierzę w nic takiego jak wielka i dobra idea socjalizmu-w praktyce nie działał i nadal nie działa. 2. Co do cenzury-pod koniec rzeczywiście zelżała. Zanim dojdziemy do podkońca (jakbyśmy ten system wprowadzili) mamy początek. Wiecie, jakie rzeczy się działy w Rosji przed drugą wojną? 3. Kapitalizm oczywiście ma wady. Jednak moim zdaniem nie ma za bardzo alternatywy.

Koala, powiadasz?

Przy takiej wysokości emerytur, poziomie bezrobocia i przy takim rozpieszczaniu przez rodziców coś nie zgadza się w money.

Forever Alone...