Baphometti

Ten artykuł jest sprzed 3 lat a ja wciąż leczę się czym chcę. Prawo jest martwe.

Typowym trikiem wykorzystanym przez władzę jest wywyższanie jednych kosztem innych. Potem jest zmiana i wywyższani są jeszcze inni. W efekcie społeczeństwo pozostaje skłócone, podzielone względem "przywilejów". Jedni kurczowo trzymają się tych, co już mają - inni chcą im je odebrać i cyrk się kręci. Boli mnie to, że daliśmy się w ten sposób wmanipulować w walkę z kobietami, różnymi orientacjami i całą paletą światopoglądów. Boli mnie, że w swoim pokrzywdzeniu przez los atakujemy mniejszości, oraz słabszych (jw) szukając grupy wsparcia. Tej samej, która na strachu i nienawiści żywionej do mniejszości staje się polityczną trampoliną dla jej liderów. Najłatwiej nam oceniać i decydować za innych. Najchętniej narzucilibyśmy im swój jedyny słuszny światopogląd. Najchętniej odbieralibyśmy prawa i narzucali obowiązki "tym innym". Zakładam, że jesteś białym, heteroseksualnym facetem i takie rzeczy Cię nie dotyczą, ale czy postawiłeś się kiedyś w skórze represjonowanej mniejszości? Sam przyznajesz się, że boisz się sytuacji, w której narzuci się nowy porządek oparty na zatarciu wartości rodzinnych, swoistym narzuceniu wartości homoseksualnych. Nie twierdzę, że należy odgórnie wprowadzić takie regulacje o jakich mówisz - uważam, że to instytucjonalna próba skłócenia mężczyzn z kobietami i LGBTQ z heteroseksualistami. Spójrz jednak jak czułbyś się w takim odgórnie narzuconym "homoświecie". Straszne? Ci ludzie mają to na co dzień. Poczytaj trochę zanim ocenisz.

Mały update: w wypadku siemienia lnianego trudno to zwykłemu człowiekowi przyswoić nawet bardzo dokładnie je gryząc. Dodatkowo siemię jest twarde i śliskie, więc większość ludzi je łyka. W efekcie nic z tego nie wychodzi.

Tekst to coś co przywitałem z entuzjazmem. Wiele rzeczy należy wyjaśnić szerzej a obrazek tego nie robi.

To jest zwyczajnie prymitywne...

Powyższe informacje są wyrwane z kontekstu jak przystało na źródło, w którego interesie jest dyskredytowanie "niebezpiecznego przykładu". Jeżeli ktoś faktycznie czytał dzienniki Che to dowie się kiedy i dlaczego opuścił Kubę, gdy rewolucja zaczęła zjadać swoje dzieci. Dowie się dlaczego uważał murzynów, których usiłował wyzwolić, za leniwych. Dowie się też dlaczego był przeciwnikiem stanów i najchętniej wysadziłby to i owo w powietrze. Źródło nie wspomina też dlaczego został zamordowany w Boliwijskiej dżungli przez CIA, co jest bardzo ciekawe. :) W brutalnych czasach, w których nikogo nie obchodzą prawa człowieka nikt nie jest kryształowy. Nie bronię Che, ale zwracam uwagę na konieczność samodzielnego myślenia i sprawdzania źródeł. Nie dajcie innym interpretować rzeczywistości za siebie, bo to pierwszy krok do kontroli nad Wami...

W krótkim czasie przejmie władzę nad światem. }:->