Profil użytkownika
rawanaaa
Zamieszcza materiały od: | 22 listopada 2012 - 18:35 |
Ostatnio: | 8 lipca 2014 - 22:16 |
- Materiałów na głównej: 119 z 129
- Punktów za materiały: 3204
- Komentarzy: 4
- Punktów za komentarze: 10
« poprzednia 1 następna »
No tak niech urodzi i odda kościołowi na wychowanie, wtedy i dziecko przez księży gwałcone będzie. Świetny pomysł.
Po prostu w Polsce od małego wychowują nas na faszystów. Spytasz kto? Szkoła, kościół, rodzice i dziadkowie. Uczą nas nienawiści do "Rusków", "Szwabów", "Murzynów", do wszystkich kto Polakiem nie jest, z tym tylko że w Polsce nienawidzi się i polaków za to, że są "Lewakami", "Pedałami" itd. itp. Więc o to w tym chodzi, że nawet małe dzieciaki w tym kraju faszystami są.
Jan Paweł II postacią pozytywną? - Bzdura! JP II był złym człowiekiem, który ukrywał pedofilów wśród duchownych, przyczynił się do cierpienia wielu kobiet, śmierci chorych na AIDS z Afryki, oraz pranie brudnych pieniędzy w Watykanie. W Polsce uważa się go za "BOGA" tylko dlatego, że był polakiem, ale w innych krajach mit cudownego Papieża dawno minął.
Dziecko podrzucone do okna życia jest z niechcianej ciąży, z dramatycznych warunków, być może z biedy, być może ze środowiska przemocy, być może z nastoletniej wpadki, z niewiedzy, z przestępstwa, być może z nędzy i chorób. Ale ponieważ matka podrzuca je malowniczo w poświęconym przez biskupa okienku, nie wiemy, skąd jest to dziecko i czym jest obarczone. Czy dotknięte jest chorobami genetycznymi? Czy cierpi na jakieś problemy/alergie/dysfunkcje? Nie dowiemy się tego, bo ciągłość została zerwana, nie znamy matki, która z pewnością jest mniej wzruszająca i rozkoszna niż niemowlę i w przeciwieństwie do niego, ma jakąś historię, której nie chcemy – my, społeczeństwo czczące mit macierzyństwa, ale już niekoniecznie szanujące żywe i prawdziwe matki – wysłuchać. Bo matka poświęci życie i wszystko odda swojemu dziecku, a taka, która tego nie robi, jest wyrodna. Podła. Upośledzona. Nie istnieje. Dlatego lepiej się ma promocja okien życia niż adopcji pourodzeniowej w szpitalach. Dlatego kobiety porzucają lub podrzucają swoje dzieci, by uniknąć stygmatu społecznego. Lub holują za sobą dzieci jak balast: niechciane, odpychane, zaniedbane. Bo wciąż lepiej być złą matką niż pozbyć się dziecka. Gdyby w Polsce powszechnie dostępna była antykoncepcja, edukacja seksualna i aborcja, nie byłoby porzuconych dzieci na śmietniku czy oknie życia.