potrojnyzasieg

Ja jestem skłonny pomyśleć. Opcje: 1. Czekamy do następnego terminu wyborów, wybieramy kogoś innego, później jeszcze więcej czekamy, niestety okazuje się, że nowi rządzący nie mają zamiaru wprowadzać żadnych zmian i przekupili nas pustymi obietnicami, więc znów musimy czekać do kolejnych wyborów itd. 2. Zakładamy własną partię polityczną, uzyskujemy "większość", wprowadzamy własny ład. 3. Organizujemy się i siłowo, choćby jutro, zmieniamy rządzących(wiem, że odrobinkę przesadzam). Ostatnia opcja jest hardkorowa, bo protestujący robiliby to bezprawnie("Prawo o zgromadzeniach") i legalnie mogliby być pacyfikowani naszą policją, wojskiem, a nawet służbami z zagranicy(na to też są już ustawy). A może ktoś zna jakieś inne opcje?

Wystarczy poszukać odpowiedzi choćby w internecie, a nie odnosić się do tego co czujemy na języku. Cytaty z dwóch stron(na innych poruszających ten temat znajdziesz podobne odpowiedzi): "Oczywiście, że cytryna jest kwaśna, ale za to zawiera spore ilości minerałów zasadowych. Po wykorzystaniu soku cytrynowego na potrzeby metabolizmu, minerały zasadowe pozostają we krwi podwyższając jej pH, czyli że cytryna wpływa odkwaszająco na krew, a pośrednio także na cały organizm." "pH wcale nie zależy od smaku. Nie każdy wie, że cytryna – choć smakuje kwaśno – działa alkalizująco. Inne cytrusy także – bo za kwaśny smak odpowiada niska zawartość cukrów, oraz witamina C i sole różnych kwasów. Np w pomidorach, ananasach czy cytrusach jest kwas cytrynowy, w jabłkach, pomidorach i śliwkach – kwas jabłkowy, w winogronach – kwas winowy, w truskawkach i wielu zielonych warzywach – kwas szczawiowy."

Moim zdaniem obrazek trochę niekompletny ponieważ celując bronią w Naturę celujemy tą broń równocześnie w siebie samych.

@golutom okradają cię np z myślenia i odpowiedzialności za czyny. Jeśli osoba wierząca czegoś nie rozumie to po co się zastanawiać czy szukać prawdy skoro bardzo prosto można sobie wytłumaczyć, że "to Bóg jest odpowiedzią". Tak samo z grzechami - popełniasz grzechy z góry zakładając, że "wyspowiadam się i luzik". Że co? Religijny kodeks sprawia że stajesz się dobrym człowiekiem? A w imię kogo zabijano heretyków, przeprowadzano inkwizycje, palono czarownice, narzucano swoją wiarę, krytykowano i powstrzymywano rozwój nauki? Przecież to religia oparta na strachu i niepewności że jak coś zrobisz źle to będziesz cierpiał wieczne męki w piekle. Co to za życie? Ja tam wierzę w metodę naukową. Nie rozumiesz czegoś to sprawdzasz, doświadczasz, szukasz odpowiedzi, myślisz, rozwijasz się. Nie zgadzasz się z kimś w jakiejś kwestii to wymieniacie argumenty i dowody swoich racji i dochodzicie do konsensusu. Żadnych bogów, żadnych przywódców. Niestety największym obecnie problemem nauki są "kupieni naukowcy"(no ale nikt jeszcze nie zabrania nikomu podważać i udowadniać ich błędnych teorii)

Woda butelkowana jest właściwie zawsze bardziej szkodliwa niż przegotowana kranówka. Myślicie, że "Woda Mineralna" w plastikowych butelkach jest zdrowa? Za dużo reklam się naoglądaliście. Obejrzyjcie sobie ciekawy film: "Biznes w butelce"(2009)