Ostatnio, w Jeleniej Górze odbyła się rozprawa dotycząca uprawy konopi indyjskich przez chorego na powikłania pourazowe 56-letniego Romana D. Oskarżony cierpi na epilepsję, zanik mięśni, przewlekłe bóle i wiele innych dolegliwości. Ma również krwiaka w prawym płacie czołowo-skroniowym.
Problemy zdrowotne Romana D. są LEKOOPORNE, nie działają na niego leki-narkotyki przepisywane przez medycynę konwencjonalną. Jest pozostawiony sam sobie we własnym cierpieniu. Musi szukać rozwiązań na własną rękę, aby mieć szanse przeżyć swoje życie chociaż w minimalnym komforcie.
Roman D. o pozytywnych skutkach działania marihuany na jego schorzenia przeczytał w internecie. Postanowił spróbować i zasadził 5 krzaków konopi indyjskich w garażu. Roman, będący niewątpliwą ofiarą „wymiaru sprawiedliwości”, robił to pierwszy raz, o czym może świadczyć wygląd tych roślin (ich jakość możecie sami ocenić w linku źródłowym klikając „zobacz zdjęcia”).
Rośliny były bardzo marne i z dużą dozą prawdopodobieństwa ich uprawa mogła się Romanowi nie udać. Prokurator obliczył, że z roślin znalezionych w garażu, które łącznie ważyły troszkę ponad 15 gramów mógłby uzyskać 1100 porcji handlowych i mógłby wprowadzić je w obrót. Dlatego też wystosowano zarzut pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. To jest niedorzeczność zahaczająca o kretynizm!
Więcej o tej sprawie tutaj:
Komentarze