Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Szukaj


 

Znalazłem 76 takich materiałów
Błędy polskiego systemu edukacji – Albert Camus powiedział kiedyś, że “szkoła przygotowuje dzieci do życia w świecie, który nie istnieje”. Obecny system edukacji jest przestarzałym reliktem, pełnym szkodliwych zasad i ograniczających schematów. Najwyższy czas głośno i wyraźnie powiedzieć o tym, co dokładnie szkoła robi źle i dlaczego tak się dzieje.

 

Obecny system edukacji powstał na potrzeby gospodarki industrialnej ubiegłych wieków. Ma na celu szkolenie armii bezmyślnych robotów, które będą posłusznie pracować na rzecz obecnej gospodarki.

Całkiem zgrabnie ujęła to prof. dr hab Dorota Klus-Stańska (wielokrotnie nagrodzona za swoje badania, aktualnie zajmuje się badaniem procesów i mechanizmów kształcenia w szkołach podstawowych oraz generowanych przez nie barier w rozwoju uczniów):

    “Szkoła jest skansenem, nie tylko nie zapewniającym nabywania kompetencji do radzenia sobie we współczesności, a wręcz pielęgnującym kompetencje bezużyteczne, autodestrukcyjne wobec jednostki i społeczeństwa (…)”

W tym artykule opisuję 13 najważniejszych błędów polskiego systemu edukacji. Zanim o nich przeczytasz, chcę zaznaczyć, że:

1. Poniższy artykuł skupia się na szkodliwych aspektach polskiego systemu edukacji. Nie oznacza to jednak, że jest on w całości zły i tylko zły. Dostrzegam wiele pozytywnych aspektów ścieżki edukacji polskich dzieci. Mimo to, przytłaczająca ilość wad tego systemu jak i ich ogromne znaczenie sprawia, że cały system edukacji nadaje się do kosza i ten artykuł ma na celu zwiększenie świadomości tego problemu.

2. Krytykuję system edukacji, nie nauczycieli. Faktem jest, że wielu nauczycieli wykonuje swoją pracę na bardzo niskim poziomie, ale prawdą jest również to, że nauczyciele zarabiają śmieszne pieniądze i nikt nie uczy ich tego, jak uczyć i jak traktować dzieci. To błąd systemu, nie jego pracowników. Oczywiście nauczyciel świadomy błędów systemu edukacji może samodzielnie zminimalizować lub naprawić część z nich we własnym zakresie (i taki jest też cel tego tekstu).

3. Jeśli uważasz, że jakiś fragment tego artykułu zawiera błędne tezy lub nieprawdziwe informacje, napisz o tym w komentarzach – jestem otwarty na rozmowę.

4. Ze względu na długość tekstu, w tym artykule nie opisuję lepszych rozwiązań oraz alternatyw dla tradycyjnej edukacji (np. szkoły demokratyczne czy waldorfowskie, nauczanie domowe). Zostanie to poruszone w jednym z kolejnych artykułów.

 

Gotowy? Zaczynamy od najważniejszego:
1. Schemat “Popełnianie błędów jest złe”

To założenie, które leży u podstaw obecnego systemu edukacji. Przenika przez każdą jego płaszczyznę i jest obecne w codziennym życiu każdej szkoły. Już od pierwszej klasy szkoły podstawowej dzieci są ofiarami polityki strachu, według której nauczyciele traktują popełnianie błędów jako oznakę bycia “gorszym uczniem”.

Taki sposób myślenia niszczy kreatywność dzieci i buduje u nich stałe poczucie strachu przed podejmowaniem działań i eksperymentowaniem. To w większości przypadków na zawsze kształtuje psychikę człowieka i jest jednym z najważniejszych powodów, dla których tak wielu z nas żyje przeciętnym życiem.

Popełnianie błędów jest nieodłącznym i koniecznym elementem nauki i każdy człowiek powinien być gotowy, a nawet ciekawy niepowodzeń – to najlepszy sposób na szybkie uczenie się na bazie doświadczenia, a nie suchej teorii.

    „Nigdy nie pozwoliłem mojej szkole stanąć na drodze mojej edukacji.” - Mark Twain

2. Schemat “Na każde pytanie jest tylko jedna odpowiedź”

To założenie również jest głęboko zakorzenione w systemie edukacji i posłuszeństwo wobec tego schematu jest wymagane na każdym kroku ścieżki edukacji dziecka – “Wpasuj się w nasz sposób myślenia, albo zgiń”.

Najlepszym przykładem jest matura, na której uczeń musi idealnie wpasować się w określony klucz, który określa jaka interpretacja zadania jest prawidłowa, a jaka nie. Wszelkie twórcze pomysły uczniów są z miejsca krytykowane przez nauczycieli, którzy sami tkwią od wielu lat w ścisłych schematach.

Od uczniów oczekuje się tylko “prawidłowych” odpowiedzi – wymusza się na nich sposób myślenia, który został z góry określony w kluczu. Dzieci, których osobowość wyłamuje się ze ścisłego schematu, są traktowane z pogardą jako jednostki bezwartościowe.

Takie podejście upośledza umiejętność poszukiwania kreatywnych i oryginalnych rozwiązań, zabija innowacyjność i zdolność do twórczego rozwiązywania codziennych problemów.
3. Szkolny system oceniania wiedzy i zachowania

W pierwszej klasie dzieci wręcz wyrywają się do odpowiedzi. Chcą się pochwalić wiedzą, nawet jeśli nie są jej pewni. Im starsza klasa, tym mniej rąk w górze. Dzieci wiedzą, że każda zła odpowiedź zostanie skrytykowana przez nauczyciela, a więc nie warto ryzykować.

Dzieci bardzo szybko się uczą, że ich głównym celem jest zdobywanie dobrych ocen, a nie uczenie się i poznawanie świata. Rywalizują ze swoimi rówieśnikami i na podstawie ocen porównują się do nich. Ci, którzy dostają gorsze oceny, czują się gorsi od innych, co bardzo negatywnie wpływa na ich poczucie własnej wartości i motywację.

Ocenie podlega też zachowanie uczniów – już w pierwszej klasie dziecko dostaje łatkę “pilny uczeń”, “leń”, “łobuz”, “nieśmiała, ale grzeczna” i wiele innych. Czasami te łatki towarzyszy mu przez całe życie.

    „Za największe zło kapitalizmu uważam okaleczenie osobowości. Złem tym dotknięty jest cały nasz system edukacyjny. Uczniom nazbyt silnie wpaja się idee współzawodnictwa, kazać im uznawać żądzę odnoszenia sukcesów za podstawę przyszłej kariery.” – Albert Einstein

4. Schemat “Musisz być posłuszny autorytetom”

Od dzieci wymaga się posłuszeństwa i podporządkowania – od samego początku ich ścieżki edukacyjnej. W szkole oczywiste jest, że nauczyciel ma zawsze racje i że uczeń nie może z nim dyskutować.

W efekcie prawie wszystko, co powie nauczyciel jest dla dziecka jak wyrocznia. Niejednokrotnie wpływa to na bieg całego życia dziecka, które bezkrytycznie wierzy w każde słowo autorytetu.

“Nie masz zdolności muzycznych”, “Już nigdy nie będziesz dobry w matematyce”, “Jesteś najgorszym uczniem w klasie” – dziecko z łatwością w to uwierzy i będzie samo tak o sobie myśleć, często przez resztę swojego życia.

Jakakolwiek oznaka braku posłuszeństwa autorytetom (choćby chęć dyskusji, wyrażenia własnego zdania!), jest od razu traktowana jako złe zachowanie i jest odnotowane jako uwaga w dzienniczku ucznia.

    „Ideałem wychowawczym nauczycieli jest przekształcenie zwykłego ucznia w ucznia wzorowego. W ucznia, a nie dorosłego. Nauczyciele czują się zwierzchnikami uczniów, i takimi chcą pozostać do końca, tj. do chwili, gdy przekażą go następnym zwierzchnikom. Jest to masowe produkowanie ludzi nieodpowiedzialnych” – Marian Mazur, wybitny polski cybernetyk (1909 – 1982)

5. Sposób rozumienia ludzkich talentów

To ograniczone myślenie w stylu: „Albo masz talent, albo go nie masz.” Najgorsze jest to, że jedno stwierdzenie nauczyciela może ukształtować dziecko na całe życie.

Wystarczy, że przy jednej okazji powie on dziecku “Nie masz talentu do matematyki, lepiej zabierz się za coś innego”. Jak myślisz, jak to wpłynie na psychikę dziecka, jeśli uwierzy w te słowa (a w większości sytuacji uwierzy, bo nauczyciel jest dla niego naturalnym autorytetem)?

Oczywiście do talentu potrzebne są pewne predyspozycje ale kluczowa jest ciężka, wytrwała praca.

Szkoła ma również tendencję do określania i wyodrębniania grupy talentów: plastyczny, muzyczny, matematyczny i pisarski. Nauczyciele zapominają o tym, jakie bogactwo tkwi w łączeniu dyscyplin. Leonardo da Vinci był jednocześnie malarzem, architektem, filozofem, muzykiem, pisarzem, odkrywcą, matematykiem, mechanikiem, anatomem, wynalazcą i geologiem.
6. Hierarchia przedmiotów

Według systemu najważniejsze przedmioty to te najbardziej użyteczne do funkcjonowania w obecnym społeczeństwie z perspektywy obecnej gospodarki (co oznacza, że jeśli lubisz malować, tańczyć lub śpiewać, będzie ci ciężko, jako dziecko będziesz niemal zmuszony, by zrezygnować z tego, co kochasz i do czego masz naturalny talent).

Świat już dawno się przekwalifikował i nowe branże, gałęzie rynku i nisze, pojawiają się niemal każdego dnia. Ani matematyka ani plastyka nie jest ważniejsza.
7. Podział na przedmioty ścisłe i humanistyczne

Podział ten sprawia, że jeśli uczeń został oceniony jako umysł ścisły, z miejsca przekreśla przedmioty humanistyczne (bo przecież ma predyspozycje do ścisłych), i na odwrót.

Największe innowacje, wynalazki i praktyczne pomysły wynikają z połączenia dyscyplin, a nie z ich dzielenia. Leonardo da Vinci był geniuszem ze względu na płynne lawirowanie pomiędzy dziedzinami i kompetencjami.

Ten podział nie jest prawdziwy i każdy (jeśli poświęci na to czas) może być świetny w łączeniu dyscyplin zarówno ścisłych jak i humanistycznych.
8. Każde dziecko jest mierzone tą samą miarą

Wszyscy muszą umieć to samo i uczyć się tego w taki sam sposób. System edukacji zupełnie ignoruje fakt, że każde dziecko jest inne. Każde dziecko ma swój własny sposób uczenia się, rozumienia świata, zapamiętywania informacji.

Różne dzieci mają różne pasje i różne marzenia. Dzieci na początku szkolnej przygody powinny samodzielnie lub razem z rodzicami określać swoje potrzeby względem edukacji. Każdy uczeń powinien mieć indywidualną ścieżkę rozwoju, zaprojektowaną tak, aby pozwalała ona rozwijać talenty i najważniejsze umiejętności.
9. Przeładowanie dzieci ilością wiedzy

Każde dziecko jest zmuszone do czytania stosów książek każdego miesiąca, kuć na pamięć daty i formułki, pisać trzy kartkówki każdego tygodnia i codziennie odrabiać ogrom zadań domowych.

Umysł dziecka szybko staje się przeładowany informacjami, co wpływa niekorzystnie na rozwój umiejętności, przy których nie jest potrzebna wiedza, ale praktyka (czynności manualne, aktywności związane z ciałem, empatia, relacje międzyludzkie).

Ponad 70% tak zdobytej wiedzy uleci z młodych głów jeszcze przed ukończeniem szkoły, a co gorsza, upośledzi dziecko w poszukiwaniu i zdobywaniu wiedzy w życiu dorosłym.

Przytłaczająca ilość testów, kartkówek, sprawdzianów i egzaminów to sposób na wywieranie na dzieciach wielkiej presji (co jest przyczyną chronicznego stresu, który skutecznie zabija komórki mózgowe), podczas gdy w tym okresie powinny mieć one komfortową przestrzeń do nauki poprzez zabawę, eksplorowanie i doświadczanie.
10. Wszystkie dzieci są w klasach z dziećmi w tym samym wieku

Zabieg utworzenia klas dzieci w tym samym wieku świetnie działa na egzekwowanie dyscypliny – podobny etap w rozwoju psychicznym, więc i podobne reakcje. Kompletnie ignorujemy fakt, że dzieci są na zupełnie innym poziomie intelektualnym i poznawczym i nie powinny uczyć się tych samych rzeczy.

Mało tego, wprowadza to fałszywy obraz świata – nigdzie bowiem poza szkołą nie ma sytuacji gdzie obracamy się wyłącznie wśród rówieśników. W kościele, w pracy, w klubie fitness, w restauracji – wszędzie poznajemy ludzi w bardzo zróżnicowanym przedziale wiekowym i musimy nauczyć dziecko życia w takim społeczeństwie.
11. Uczenie dzieci bezużytecznej wiedzy

Nie można określić obiektywnie jaka wiedza jest użyteczna ani praktyczna. Zależy to bowiem od tego, co nasze dziecko zechce w życiu praktykować. Dlatego zasób wiedzy, jaką dziecku należy pokazać lub przekazać, zależy od jego indywidualnych potrzeb. Szkoła nigdy nie dostosuje się do tej uniwersalnej prawdy.

Nikt w szkole nie umie powiedzieć do czego przyda się nam wiedza, która jest nam tam wciskana do głowy. Nauczyciele mówią jedynie “Kiedyś Ci się to przyda”. Nic dziwnego, że dzieci nie mają ani grama motywacji do tego, aby uczyć się suchych i nieprzydatnych formułek.
12. Uczenie dzieci w niezwykle nudny sposób

Większość (choć nie wszyscy) nauczyciele uczą dzieci nudnych rzeczy w nudny sposób. Zniechęcają je do nauki, a czasami tworzą nawet fobię związaną z “zakuwaniem” i szkołą.

Dziecko otrzymuje prosty komunikat: “Świat przedstawiany w szkole nie jest ciekawy. Nauka jest trudna i nieprzyjemna.” W efekcie przestaje poznawać świat na własną rękę i traci dziecięcy pęd do eksplorowania wszystkiego, co nowe.

To nie jest wina nauczycieli, bo ich też nikt nie nauczył, jak uczyć. Każdy pracownik szkoły powinien zostać porządnie przeszkolony z metod efektywnej i praktycznej nauki dzieci oraz z podstaw psychologii.

    “Upokarzanie i psychiczne gnębienie uczniów przez niedouczonych i egoistycznych nauczycieli sieje spustoszenie w młodych umysłach, powodując w późniejszym wieku opłakane skutki, których już nie da się naprawić.” – Albert Einstein

13. Pomijanie kluczowych umiejętności

Szkoła pomija kompetencje, które każdemu z nas są niezbędne do życia we współczesnym świecie.

System edukacji nie zawiera w programie takich przedmiotów, jak: Inteligencja emocjonalna, inteligencja finansowa, budowanie relacji i związków, komunikacja międzyludzka, przedsiębiorczość, rozwiązywanie problemów, dbanie o ciało, dbanie o zdrowie, medytacja, planowanie przyszłości, zarządzanie czasem i wiele, wiele innych.

 

To tylko wierzchołek góry lodowej. Mam jednak nadzieję, że to wystarczy, aby Twoje spojrzenie na obecny system edukacji nieco się zmieniło.

Być może zastanawiasz się co z tym wszystkim zrobić. Wiem, przydałaby się nie lada rewolucja w naszym szkolnictwie.

Nie mam jednak zamiaru zmieniać obecnego systemu edukacji, bo to polityczna walka z wiatrakami. Uważam, że rewolucja powinna nastąpić oddolnie, nie odgórnie. Dlatego chcę angażować się w propagowanie idei świadomej edukacji i planuję zbudować solidne alternatywy, które umożliwią dzieciom uczenie się użytecznych rzeczy w inteligentny sposób.

Spotykam ludzi, którzy działają w sferze edukacji i ku mojemu zaskoczeniu jest takich osób bardzo dużo. Świadomość tego problemu rośnie bardzo szybko i wiem, że zmiany są tuż za rogiem.

Ten artykuł powstał we współpracy z Angeliką Gąsior, nauczycielką i trenerem od lat zajmującą się rozwojem intelektualnym dzieci oraz edukacją rodziców. Współpraca z Angeliką to jeden z kroków na drodze mojego zaangażowania w budowanie alternatywnych rozwiązań edukacyjnych dla Polaków.

 

Jeśli jesteś rodzicem i masz dzieci, które są w szkole (lub które wkrótce do niej pójdą), pewnie zastanawiasz się nad tym, co powinieneś zrobić. Nie możesz czekać na reformy i rewolucje, bo Twoje dziecko potrzebuje edukacji tu i teraz.

Dobra wiadomość jest taka, że możesz zrobić całkiem dużo. Możesz zadbać o to, aby sposób rozumienia świata Twojego dziecka nie został upośledzony przez obecny system edukacji.

Za pomocą rozmów, zabaw, zadań i ćwiczeń możesz uchronić swoje dziecko przed indoktrynacją ograniczających schematów myślenia. Wiesz już, co szkolna edukacja robi źle. Gdy Twoja pociecha jest przy Tobie, rób rzeczy dokładnie odwrotne.

W jednym z kolejnych artykułów opiszę istniejące na rynku alternatywy dla tradycyjnego systemu edukacji (szkoły demokratyczne, waldorfowskie, domowa edukacja). Pojawia się ich w Polsce coraz więcej, ich program jest przemyślany i wolny od wyżej opisanych, szkodliwych schematów.

Napisz w komentarzach jakie są Twoje doświadczenia ze szkołą i co udało Ci się zaobserwować u swoich dzieci. Zapraszam do dyskusji na temat, który powinien być w naszym kraju priorytetem.

Błędy polskiego systemu edukacji

Albert Camus powiedział kiedyś, że “szkoła przygotowuje dzieci do życia w świecie, który nie istnieje”. Obecny system edukacji jest przestarzałym reliktem, pełnym szkodliwych zasad i ograniczających schematów. Najwyższy czas głośno i wyraźnie powiedzieć o tym, co dokładnie szkoła robi źle i dlaczego tak się dzieje.



Obecny system edukacji powstał na potrzeby gospodarki industrialnej ubiegłych wieków. Ma na celu szkolenie armii bezmyślnych robotów, które będą posłusznie pracować na rzecz obecnej gospodarki.

Całkiem zgrabnie ujęła to prof. dr hab Dorota Klus-Stańska (wielokrotnie nagrodzona za swoje badania, aktualnie zajmuje się badaniem procesów i mechanizmów kształcenia w szkołach podstawowych oraz generowanych przez nie barier w rozwoju uczniów):

“Szkoła jest skansenem, nie tylko nie zapewniającym nabywania kompetencji do radzenia sobie we współczesności, a wręcz pielęgnującym kompetencje bezużyteczne, autodestrukcyjne wobec jednostki i społeczeństwa (…)”

W tym artykule opisuję 13 najważniejszych błędów polskiego systemu edukacji. Zanim o nich przeczytasz, chcę zaznaczyć, że:

1. Poniższy artykuł skupia się na szkodliwych aspektach polskiego systemu edukacji. Nie oznacza to jednak, że jest on w całości zły i tylko zły. Dostrzegam wiele pozytywnych aspektów ścieżki edukacji polskich dzieci. Mimo to, przytłaczająca ilość wad tego systemu jak i ich ogromne znaczenie sprawia, że cały system edukacji nadaje się do kosza i ten artykuł ma na celu zwiększenie świadomości tego problemu.

2. Krytykuję system edukacji, nie nauczycieli. Faktem jest, że wielu nauczycieli wykonuje swoją pracę na bardzo niskim poziomie, ale prawdą jest również to, że nauczyciele zarabiają śmieszne pieniądze i nikt nie uczy ich tego, jak uczyć i jak traktować dzieci. To błąd systemu, nie jego pracowników. Oczywiście nauczyciel świadomy błędów systemu edukacji może samodzielnie zminimalizować lub naprawić część z nich we własnym zakresie (i taki jest też cel tego tekstu).

3. Jeśli uważasz, że jakiś fragment tego artykułu zawiera błędne tezy lub nieprawdziwe informacje, napisz o tym w komentarzach – jestem otwarty na rozmowę.

4. Ze względu na długość tekstu, w tym artykule nie opisuję lepszych rozwiązań oraz alternatyw dla tradycyjnej edukacji (np. szkoły demokratyczne czy waldorfowskie, nauczanie domowe). Zostanie to poruszone w jednym z kolejnych artykułów.



Gotowy? Zaczynamy od najważniejszego:
1. Schemat “Popełnianie błędów jest złe”

To założenie, które leży u podstaw obecnego systemu edukacji. Przenika przez każdą jego płaszczyznę i jest obecne w codziennym życiu każdej szkoły. Już od pierwszej klasy szkoły podstawowej dzieci są ofiarami polityki strachu, według której nauczyciele traktują popełnianie błędów jako oznakę bycia “gorszym uczniem”.

Taki sposób myślenia niszczy kreatywność dzieci i buduje u nich stałe poczucie strachu przed podejmowaniem działań i eksperymentowaniem. To w większości przypadków na zawsze kształtuje psychikę człowieka i jest jednym z najważniejszych powodów, dla których tak wielu z nas żyje przeciętnym życiem.

Popełnianie błędów jest nieodłącznym i koniecznym elementem nauki i każdy człowiek powinien być gotowy, a nawet ciekawy niepowodzeń – to najlepszy sposób na szybkie uczenie się na bazie doświadczenia, a nie suchej teorii.

„Nigdy nie pozwoliłem mojej szkole stanąć na drodze mojej edukacji.” - Mark Twain

2. Schemat “Na każde pytanie jest tylko jedna odpowiedź”

To założenie również jest głęboko zakorzenione w systemie edukacji i posłuszeństwo wobec tego schematu jest wymagane na każdym kroku ścieżki edukacji dziecka – “Wpasuj się w nasz sposób myślenia, albo zgiń”.

Najlepszym przykładem jest matura, na której uczeń musi idealnie wpasować się w określony klucz, który określa jaka interpretacja zadania jest prawidłowa, a jaka nie. Wszelkie twórcze pomysły uczniów są z miejsca krytykowane przez nauczycieli, którzy sami tkwią od wielu lat w ścisłych schematach.

Od uczniów oczekuje się tylko “prawidłowych” odpowiedzi – wymusza się na nich sposób myślenia, który został z góry określony w kluczu. Dzieci, których osobowość wyłamuje się ze ścisłego schematu, są traktowane z pogardą jako jednostki bezwartościowe.

Takie podejście upośledza umiejętność poszukiwania kreatywnych i oryginalnych rozwiązań, zabija innowacyjność i zdolność do twórczego rozwiązywania codziennych problemów.
3. Szkolny system oceniania wiedzy i zachowania

W pierwszej klasie dzieci wręcz wyrywają się do odpowiedzi. Chcą się pochwalić wiedzą, nawet jeśli nie są jej pewni. Im starsza klasa, tym mniej rąk w górze. Dzieci wiedzą, że każda zła odpowiedź zostanie skrytykowana przez nauczyciela, a więc nie warto ryzykować.

Dzieci bardzo szybko się uczą, że ich głównym celem jest zdobywanie dobrych ocen, a nie uczenie się i poznawanie świata. Rywalizują ze swoimi rówieśnikami i na podstawie ocen porównują się do nich. Ci, którzy dostają gorsze oceny, czują się gorsi od innych, co bardzo negatywnie wpływa na ich poczucie własnej wartości i motywację.

Ocenie podlega też zachowanie uczniów – już w pierwszej klasie dziecko dostaje łatkę “pilny uczeń”, “leń”, “łobuz”, “nieśmiała, ale grzeczna” i wiele innych. Czasami te łatki towarzyszy mu przez całe życie.

„Za największe zło kapitalizmu uważam okaleczenie osobowości. Złem tym dotknięty jest cały nasz system edukacyjny. Uczniom nazbyt silnie wpaja się idee współzawodnictwa, kazać im uznawać żądzę odnoszenia sukcesów za podstawę przyszłej kariery.” – Albert Einstein

4. Schemat “Musisz być posłuszny autorytetom”

Od dzieci wymaga się posłuszeństwa i podporządkowania – od samego początku ich ścieżki edukacyjnej. W szkole oczywiste jest, że nauczyciel ma zawsze racje i że uczeń nie może z nim dyskutować.

W efekcie prawie wszystko, co powie nauczyciel jest dla dziecka jak wyrocznia. Niejednokrotnie wpływa to na bieg całego życia dziecka, które bezkrytycznie wierzy w każde słowo autorytetu.

“Nie masz zdolności muzycznych”, “Już nigdy nie będziesz dobry w matematyce”, “Jesteś najgorszym uczniem w klasie” – dziecko z łatwością w to uwierzy i będzie samo tak o sobie myśleć, często przez resztę swojego życia.

Jakakolwiek oznaka braku posłuszeństwa autorytetom (choćby chęć dyskusji, wyrażenia własnego zdania!), jest od razu traktowana jako złe zachowanie i jest odnotowane jako uwaga w dzienniczku ucznia.

„Ideałem wychowawczym nauczycieli jest przekształcenie zwykłego ucznia w ucznia wzorowego. W ucznia, a nie dorosłego. Nauczyciele czują się zwierzchnikami uczniów, i takimi chcą pozostać do końca, tj. do chwili, gdy przekażą go następnym zwierzchnikom. Jest to masowe produkowanie ludzi nieodpowiedzialnych” – Marian Mazur, wybitny polski cybernetyk (1909 – 1982)

5. Sposób rozumienia ludzkich talentów

To ograniczone myślenie w stylu: „Albo masz talent, albo go nie masz.” Najgorsze jest to, że jedno stwierdzenie nauczyciela może ukształtować dziecko na całe życie.

Wystarczy, że przy jednej okazji powie on dziecku “Nie masz talentu do matematyki, lepiej zabierz się za coś innego”. Jak myślisz, jak to wpłynie na psychikę dziecka, jeśli uwierzy w te słowa (a w większości sytuacji uwierzy, bo nauczyciel jest dla niego naturalnym autorytetem)?

Oczywiście do talentu potrzebne są pewne predyspozycje ale kluczowa jest ciężka, wytrwała praca.

Szkoła ma również tendencję do określania i wyodrębniania grupy talentów: plastyczny, muzyczny, matematyczny i pisarski. Nauczyciele zapominają o tym, jakie bogactwo tkwi w łączeniu dyscyplin. Leonardo da Vinci był jednocześnie malarzem, architektem, filozofem, muzykiem, pisarzem, odkrywcą, matematykiem, mechanikiem, anatomem, wynalazcą i geologiem.
6. Hierarchia przedmiotów

Według systemu najważniejsze przedmioty to te najbardziej użyteczne do funkcjonowania w obecnym społeczeństwie z perspektywy obecnej gospodarki (co oznacza, że jeśli lubisz malować, tańczyć lub śpiewać, będzie ci ciężko, jako dziecko będziesz niemal zmuszony, by zrezygnować z tego, co kochasz i do czego masz naturalny talent).

Świat już dawno się przekwalifikował i nowe branże, gałęzie rynku i nisze, pojawiają się niemal każdego dnia. Ani matematyka ani plastyka nie jest ważniejsza.
7. Podział na przedmioty ścisłe i humanistyczne

Podział ten sprawia, że jeśli uczeń został oceniony jako umysł ścisły, z miejsca przekreśla przedmioty humanistyczne (bo przecież ma predyspozycje do ścisłych), i na odwrót.

Największe innowacje, wynalazki i praktyczne pomysły wynikają z połączenia dyscyplin, a nie z ich dzielenia. Leonardo da Vinci był geniuszem ze względu na płynne lawirowanie pomiędzy dziedzinami i kompetencjami.

Ten podział nie jest prawdziwy i każdy (jeśli poświęci na to czas) może być świetny w łączeniu dyscyplin zarówno ścisłych jak i humanistycznych.
8. Każde dziecko jest mierzone tą samą miarą

Wszyscy muszą umieć to samo i uczyć się tego w taki sam sposób. System edukacji zupełnie ignoruje fakt, że każde dziecko jest inne. Każde dziecko ma swój własny sposób uczenia się, rozumienia świata, zapamiętywania informacji.

Różne dzieci mają różne pasje i różne marzenia. Dzieci na początku szkolnej przygody powinny samodzielnie lub razem z rodzicami określać swoje potrzeby względem edukacji. Każdy uczeń powinien mieć indywidualną ścieżkę rozwoju, zaprojektowaną tak, aby pozwalała ona rozwijać talenty i najważniejsze umiejętności.
9. Przeładowanie dzieci ilością wiedzy

Każde dziecko jest zmuszone do czytania stosów książek każdego miesiąca, kuć na pamięć daty i formułki, pisać trzy kartkówki każdego tygodnia i codziennie odrabiać ogrom zadań domowych.

Umysł dziecka szybko staje się przeładowany informacjami, co wpływa niekorzystnie na rozwój umiejętności, przy których nie jest potrzebna wiedza, ale praktyka (czynności manualne, aktywności związane z ciałem, empatia, relacje międzyludzkie).

Ponad 70% tak zdobytej wiedzy uleci z młodych głów jeszcze przed ukończeniem szkoły, a co gorsza, upośledzi dziecko w poszukiwaniu i zdobywaniu wiedzy w życiu dorosłym.

Przytłaczająca ilość testów, kartkówek, sprawdzianów i egzaminów to sposób na wywieranie na dzieciach wielkiej presji (co jest przyczyną chronicznego stresu, który skutecznie zabija komórki mózgowe), podczas gdy w tym okresie powinny mieć one komfortową przestrzeń do nauki poprzez zabawę, eksplorowanie i doświadczanie.
10. Wszystkie dzieci są w klasach z dziećmi w tym samym wieku

Zabieg utworzenia klas dzieci w tym samym wieku świetnie działa na egzekwowanie dyscypliny – podobny etap w rozwoju psychicznym, więc i podobne reakcje. Kompletnie ignorujemy fakt, że dzieci są na zupełnie innym poziomie intelektualnym i poznawczym i nie powinny uczyć się tych samych rzeczy.

Mało tego, wprowadza to fałszywy obraz świata – nigdzie bowiem poza szkołą nie ma sytuacji gdzie obracamy się wyłącznie wśród rówieśników. W kościele, w pracy, w klubie fitness, w restauracji – wszędzie poznajemy ludzi w bardzo zróżnicowanym przedziale wiekowym i musimy nauczyć dziecko życia w takim społeczeństwie.
11. Uczenie dzieci bezużytecznej wiedzy

Nie można określić obiektywnie jaka wiedza jest użyteczna ani praktyczna. Zależy to bowiem od tego, co nasze dziecko zechce w życiu praktykować. Dlatego zasób wiedzy, jaką dziecku należy pokazać lub przekazać, zależy od jego indywidualnych potrzeb. Szkoła nigdy nie dostosuje się do tej uniwersalnej prawdy.

Nikt w szkole nie umie powiedzieć do czego przyda się nam wiedza, która jest nam tam wciskana do głowy. Nauczyciele mówią jedynie “Kiedyś Ci się to przyda”. Nic dziwnego, że dzieci nie mają ani grama motywacji do tego, aby uczyć się suchych i nieprzydatnych formułek.
12. Uczenie dzieci w niezwykle nudny sposób

Większość (choć nie wszyscy) nauczyciele uczą dzieci nudnych rzeczy w nudny sposób. Zniechęcają je do nauki, a czasami tworzą nawet fobię związaną z “zakuwaniem” i szkołą.

Dziecko otrzymuje prosty komunikat: “Świat przedstawiany w szkole nie jest ciekawy. Nauka jest trudna i nieprzyjemna.” W efekcie przestaje poznawać świat na własną rękę i traci dziecięcy pęd do eksplorowania wszystkiego, co nowe.

To nie jest wina nauczycieli, bo ich też nikt nie nauczył, jak uczyć. Każdy pracownik szkoły powinien zostać porządnie przeszkolony z metod efektywnej i praktycznej nauki dzieci oraz z podstaw psychologii.

“Upokarzanie i psychiczne gnębienie uczniów przez niedouczonych i egoistycznych nauczycieli sieje spustoszenie w młodych umysłach, powodując w późniejszym wieku opłakane skutki, których już nie da się naprawić.” – Albert Einstein

13. Pomijanie kluczowych umiejętności

Szkoła pomija kompetencje, które każdemu z nas są niezbędne do życia we współczesnym świecie.

System edukacji nie zawiera w programie takich przedmiotów, jak: Inteligencja emocjonalna, inteligencja finansowa, budowanie relacji i związków, komunikacja międzyludzka, przedsiębiorczość, rozwiązywanie problemów, dbanie o ciało, dbanie o zdrowie, medytacja, planowanie przyszłości, zarządzanie czasem i wiele, wiele innych.



To tylko wierzchołek góry lodowej. Mam jednak nadzieję, że to wystarczy, aby Twoje spojrzenie na obecny system edukacji nieco się zmieniło.

Być może zastanawiasz się co z tym wszystkim zrobić. Wiem, przydałaby się nie lada rewolucja w naszym szkolnictwie.

Nie mam jednak zamiaru zmieniać obecnego systemu edukacji, bo to polityczna walka z wiatrakami. Uważam, że rewolucja powinna nastąpić oddolnie, nie odgórnie. Dlatego chcę angażować się w propagowanie idei świadomej edukacji i planuję zbudować solidne alternatywy, które umożliwią dzieciom uczenie się użytecznych rzeczy w inteligentny sposób.

Spotykam ludzi, którzy działają w sferze edukacji i ku mojemu zaskoczeniu jest takich osób bardzo dużo. Świadomość tego problemu rośnie bardzo szybko i wiem, że zmiany są tuż za rogiem.

Ten artykuł powstał we współpracy z Angeliką Gąsior, nauczycielką i trenerem od lat zajmującą się rozwojem intelektualnym dzieci oraz edukacją rodziców. Współpraca z Angeliką to jeden z kroków na drodze mojego zaangażowania w budowanie alternatywnych rozwiązań edukacyjnych dla Polaków.



Jeśli jesteś rodzicem i masz dzieci, które są w szkole (lub które wkrótce do niej pójdą), pewnie zastanawiasz się nad tym, co powinieneś zrobić. Nie możesz czekać na reformy i rewolucje, bo Twoje dziecko potrzebuje edukacji tu i teraz.

Dobra wiadomość jest taka, że możesz zrobić całkiem dużo. Możesz zadbać o to, aby sposób rozumienia świata Twojego dziecka nie został upośledzony przez obecny system edukacji.

Za pomocą rozmów, zabaw, zadań i ćwiczeń możesz uchronić swoje dziecko przed indoktrynacją ograniczających schematów myślenia. Wiesz już, co szkolna edukacja robi źle. Gdy Twoja pociecha jest przy Tobie, rób rzeczy dokładnie odwrotne.

W jednym z kolejnych artykułów opiszę istniejące na rynku alternatywy dla tradycyjnego systemu edukacji (szkoły demokratyczne, waldorfowskie, domowa edukacja). Pojawia się ich w Polsce coraz więcej, ich program jest przemyślany i wolny od wyżej opisanych, szkodliwych schematów.

Napisz w komentarzach jakie są Twoje doświadczenia ze szkołą i co udało Ci się zaobserwować u swoich dzieci. Zapraszam do dyskusji na temat, który powinien być w naszym kraju priorytetem.

Chemtrails – Zarówno w Stanach Zjednoczonych jak i w Europie od dobrych kilkunastu lat mieszkańcy wielu regionów obserwują na niebie tajemnicze smugi, które czasami pozostawiają samoloty odrzutowe. Najbardziej niepokojącym faktem jest, że żaden rząd na świecie nie przyznaje się do ich tworzenia i nabiera wody w usta. Czy zatem nie padamy jako ludzkość ofiarą jakiegoś chorego eksperymentu, który może zagrażać naszemu zdrowiu i życiu?

Zdjęcia z całego świata pokazują te nowe smugi kondensacyjne, które w odróżnieniu od zwykłych (contrails) nazwane zostały w j. angielskim chemtrails – samo słowo “chemtrail” to zlepek od słów “chemical trail”, czyli “chemiczny ślad”. Badacze twierdzą, że rok 1999 miał być przełomowym okresem, kiedy chemiczny aerozol zaczął się pojawiać na niebie w dużych ilościach. Ale niektórzy badacze mówią, że eksperymenty na pewnych obszarach były przeprowadzane już w 50-60tych latach. Wielu dociekliwych obywateli pobierało nawet próbki substancji rozpylanej z samolotów, oraz analizowało ich skład. Badania mikroskopowe i spektralne wskazują na to, że jest to koktajl substancji biologicznych (jak ciałka krwi), ciężkich metali oraz innych substancji. Z obserwacji na niektórych obszarach wynikło, że powierzchnie nie uprawianej gleby pokryte są czymś, co najlepiej można porównać do pajęczyny.

Jest kilka rzeczy, które odróżniają zwykłe smugi od tych nowych, chemicznych – chemtrails, jak widać raczej rozrzedzają chmury. Podobnie jak zwykłe smugi zawisają i “ciągną” się po niebie, tworząc formacje podobne do chmur cirrusów, ale najczęściej tworzą się niżej niż zwykłe cirrusy. Poza tym zauważono, że padające na nie światło słoneczne załamuje się podobnie jak w plamie ropy – następuje zjawisko refrakcji światła, mieniąc się wszystkimi kolorami tęczy. Chemtrails układają się (są rozpylane) w zauważalne wzory, najczęściej krzyżują się pod różnymi kątami, tworząc szachownice, zachodzą na siebie, przecinają się itp. Często tworzą np. “X”. Przypomina to bardzo często starannie zaorane pole, od horyzontu do horyzontu. Po kilku godzinach smugi te zaczynają opadać, ich kształty rozrzedzają się. Co najważniejsze w tym wszystkim, opad pozostały po nich wywołuje u mieszkańców pobliskich terenów przeróżne schorzenia – duszności, bóle głowy, wysypka etc., będące najwyraźniej alergiczną reakcją na substancje, z których “chemtrails” są zrobione.

Reszta artykułu tutaj: http://stopnwopoznan.wordpress.com/czym-sa-chemtrails/

Chemtrails

Zarówno w Stanach Zjednoczonych jak i w Europie od dobrych kilkunastu lat mieszkańcy wielu regionów obserwują na niebie tajemnicze smugi, które czasami pozostawiają samoloty odrzutowe. Najbardziej niepokojącym faktem jest, że żaden rząd na świecie nie przyznaje się do ich tworzenia i nabiera wody w usta. Czy zatem nie padamy jako ludzkość ofiarą jakiegoś chorego eksperymentu, który może zagrażać naszemu zdrowiu i życiu?

Zdjęcia z całego świata pokazują te nowe smugi kondensacyjne, które w odróżnieniu od zwykłych (contrails) nazwane zostały w j. angielskim chemtrails – samo słowo “chemtrail” to zlepek od słów “chemical trail”, czyli “chemiczny ślad”. Badacze twierdzą, że rok 1999 miał być przełomowym okresem, kiedy chemiczny aerozol zaczął się pojawiać na niebie w dużych ilościach. Ale niektórzy badacze mówią, że eksperymenty na pewnych obszarach były przeprowadzane już w 50-60tych latach. Wielu dociekliwych obywateli pobierało nawet próbki substancji rozpylanej z samolotów, oraz analizowało ich skład. Badania mikroskopowe i spektralne wskazują na to, że jest to koktajl substancji biologicznych (jak ciałka krwi), ciężkich metali oraz innych substancji. Z obserwacji na niektórych obszarach wynikło, że powierzchnie nie uprawianej gleby pokryte są czymś, co najlepiej można porównać do pajęczyny.

Jest kilka rzeczy, które odróżniają zwykłe smugi od tych nowych, chemicznych – chemtrails, jak widać raczej rozrzedzają chmury. Podobnie jak zwykłe smugi zawisają i “ciągną” się po niebie, tworząc formacje podobne do chmur cirrusów, ale najczęściej tworzą się niżej niż zwykłe cirrusy. Poza tym zauważono, że padające na nie światło słoneczne załamuje się podobnie jak w plamie ropy – następuje zjawisko refrakcji światła, mieniąc się wszystkimi kolorami tęczy. Chemtrails układają się (są rozpylane) w zauważalne wzory, najczęściej krzyżują się pod różnymi kątami, tworząc szachownice, zachodzą na siebie, przecinają się itp. Często tworzą np. “X”. Przypomina to bardzo często starannie zaorane pole, od horyzontu do horyzontu. Po kilku godzinach smugi te zaczynają opadać, ich kształty rozrzedzają się. Co najważniejsze w tym wszystkim, opad pozostały po nich wywołuje u mieszkańców pobliskich terenów przeróżne schorzenia – duszności, bóle głowy, wysypka etc., będące najwyraźniej alergiczną reakcją na substancje, z których “chemtrails” są zrobione.

Reszta artykułu tutaj: http://stopnwopoznan.wordpress.com/czym-sa-chemtrails/

Piaskowe wyzwanie – Podczas, gdy cały świat wylewa na siebie wodę, Palestyńczycy wysypują na swoje głowy piasek. 
"Nie mamy wody, ale za to mamy to." - tłumaczą.

Piaskowe wyzwanie

Podczas, gdy cały świat wylewa na siebie wodę, Palestyńczycy wysypują na swoje głowy piasek.
"Nie mamy wody, ale za to mamy to." - tłumaczą.

Pokrzywa – "Zawiera mikroelementy, wapń, magnez, fosfor, żelazo, siarkę, potas, jod, krzem i sód. Witaminy A,C, B2, K1, karotenoidy.
W liściach pokrzywy występują także flawonoidy, kwasy organiczne, a ponadto chlorofil,serotonina, histamina, garbniki i acetylocholina. Pokrzywa oczyszcza organizm ze złogów kwasu moczowego, zwęża naczynia krwionośne, hamuje krwawienie, odprowadza złogi żółciowe z dróg przewodów żółciowych, poprawia pracę wątroby, dzięki temu odtruwa organizm, wzmacnia żołądek, zmniejsza nadmierną potliwość. Ma działanie przeciwbiegunkowe, przeciwinfekcyjne, przeciwanemiczne, przeciwkrwotoczne, przeciwgośćcowe i rewulsyjne. Poprawia ogólną przemianę materii, pobudza wytwarzanie enzymów trzustkowych i zwiększa produkcję czerwonych krwinek i hemoglobiny. Zewnętrznie zaleca się stosować pokrzywę przy łojotoku skóry głowy i łupieżu, nadżerkach(aftach), w infekcji jamy ustnej, grzybicy skory, błon śluzowych, guzów, narośli i nowotworów."
Jadwiga Górnicka "
Apteka natury

Pokrzywa

"Zawiera mikroelementy, wapń, magnez, fosfor, żelazo, siarkę, potas, jod, krzem i sód. Witaminy A,C, B2, K1, karotenoidy.
W liściach pokrzywy występują także flawonoidy, kwasy organiczne, a ponadto chlorofil,serotonina, histamina, garbniki i acetylocholina. Pokrzywa oczyszcza organizm ze złogów kwasu moczowego, zwęża naczynia krwionośne, hamuje krwawienie, odprowadza złogi żółciowe z dróg przewodów żółciowych, poprawia pracę wątroby, dzięki temu odtruwa organizm, wzmacnia żołądek, zmniejsza nadmierną potliwość. Ma działanie przeciwbiegunkowe, przeciwinfekcyjne, przeciwanemiczne, przeciwkrwotoczne, przeciwgośćcowe i rewulsyjne. Poprawia ogólną przemianę materii, pobudza wytwarzanie enzymów trzustkowych i zwiększa produkcję czerwonych krwinek i hemoglobiny. Zewnętrznie zaleca się stosować pokrzywę przy łojotoku skóry głowy i łupieżu, nadżerkach(aftach), w infekcji jamy ustnej, grzybicy skory, błon śluzowych, guzów, narośli i nowotworów."
Jadwiga Górnicka "
Apteka natury

Współczesna pszenica to rodzaj plastiku – Ryzyko, że umrzesz na chorobę związaną z Twoim stylem życia, wynikającą ze sposobu odżywiania się, palenia tytoniu lub braku aktywności fizycznej, wynosi aż 3 do 5. Tak wynika z badań Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Ale masz aż 80% szans, aby uniknąć tych chorób, podejmując proste środki zaradcze, prawdopodobnie nieznane Twojemu lekarzowi.

Fakt, że współczesna pszenica ma o kilkadziesiąt chromosomów więcej, sprawia, iż zawiera niezliczoną ilość nowych białek, z których wiele nie podlega trawieniu przez człowieka. Aby dane białko mogło zostać strawione, układ pokarmowy musi produkować odpowiednie enzymy, które będą zdolne do rozłożenia tych białek. Ale nie zawsze się tak dzieje, wręcz przeciwnie. To dlatego nie masz na przykład enzymów, które ma krowa – ona może się żywić trawą, a Ty nie.

Dzisiejsza pszenica wywołuje więc, u alarmującej wręcz liczby osób, problemy trawienne oraz objawy nietolerancji (celiakia, alergie) lub co najmniej nadwrażliwość przejawiającą się w postaci wzdęć, zaparć, bólów głowy, bezsenności, chronicznego zmęczenia, depresji, łamliwych kości.

Według niektórych specjalistów, wśród nich jest Elke Arod ze Szwajcarii, aż 80% ludności wykazuje nietolerancję pszenicy1. Inny specjalista, Julien Venesson, autor niedawno wydanej książki pt. „Gluten: jak współczesna pszenica nas zatruwa”, twierdzi, że choroby spowodowane nietolerancją glutenu dotkną co najmniej 6% ludności, a niektórzy badacze szacują, że nawet 35%2.

http://www.pocztazdrowia.pl/wspolczesna-pszenica-to-rodzaj-plastiku/?us=ex

Współczesna pszenica to rodzaj plastiku

Ryzyko, że umrzesz na chorobę związaną z Twoim stylem życia, wynikającą ze sposobu odżywiania się, palenia tytoniu lub braku aktywności fizycznej, wynosi aż 3 do 5. Tak wynika z badań Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Ale masz aż 80% szans, aby uniknąć tych chorób, podejmując proste środki zaradcze, prawdopodobnie nieznane Twojemu lekarzowi.

Fakt, że współczesna pszenica ma o kilkadziesiąt chromosomów więcej, sprawia, iż zawiera niezliczoną ilość nowych białek, z których wiele nie podlega trawieniu przez człowieka. Aby dane białko mogło zostać strawione, układ pokarmowy musi produkować odpowiednie enzymy, które będą zdolne do rozłożenia tych białek. Ale nie zawsze się tak dzieje, wręcz przeciwnie. To dlatego nie masz na przykład enzymów, które ma krowa – ona może się żywić trawą, a Ty nie.

Dzisiejsza pszenica wywołuje więc, u alarmującej wręcz liczby osób, problemy trawienne oraz objawy nietolerancji (celiakia, alergie) lub co najmniej nadwrażliwość przejawiającą się w postaci wzdęć, zaparć, bólów głowy, bezsenności, chronicznego zmęczenia, depresji, łamliwych kości.

Według niektórych specjalistów, wśród nich jest Elke Arod ze Szwajcarii, aż 80% ludności wykazuje nietolerancję pszenicy1. Inny specjalista, Julien Venesson, autor niedawno wydanej książki pt. „Gluten: jak współczesna pszenica nas zatruwa”, twierdzi, że choroby spowodowane nietolerancją glutenu dotkną co najmniej 6% ludności, a niektórzy badacze szacują, że nawet 35%2.

http://www.pocztazdrowia.pl/wspolczesna-pszenica-to-rodzaj-plastiku/?us=ex

Godzina Policyjna & Generacja Lunatyków " Totalna kontrola"

TOTALNA KONTROLA
1. CHCECIE NAS KONTROLOWAĆ I PODZIELIĆ NA RODZAJE
TRZYMACIE NA W GARŚCI, TO JEST CELOWE DZIAŁANIE
W POJEDYNKE NIC NIE ZNACZYCIE
ZMANIPULUJEMY TOBĄ I TWOIM ŻYCIEM
MAJĄ RACJĘ, JESTEŚMY SŁABI
KIEDYŚ W JEDNOŚCI SIŁA , TERAZ ZOSTALIŚMY SAMI
MIĘDZY NAMI NIE MA CHEMI JA TO WIDZĘ
CHCĘ JĄ PRZYWRÓCIĆ, WIĘC WYŁĄCZAM TELEWIZJĘ
NIE SŁUCHAĆ FAKTÓW I PANORAMY
REALNE ŻYCIE, NA KTÓRY MAŁY WPŁYW MAMY
OBSERWOWANY – ZNAJĄ MOJĘ PREFERENCJĘ
GDZIE JA PÓJDĘ – ZNAJĄ MOJĘ KONEKSJĘ
MOJĘ PROBLEMY MÓWIĄ, ŻE CHCĄ MI POMÓC
POD TYM PRETEKSTEM WEJDĄ DO MOJEGO DOMU
POWIEDZ KOMU UFAĆ – ZUFAJ SOBIE
DO GŁOWY CI NIE WEJDĄ – MYŚL I RÓB SWOJE

REF. TOTALNA KONTROLA – WIELKI BRAT WIDZI NAS
TOTALNA KONTROLA - ZDALNE STEROWANIE MAS
TOTALNA KONTROLA – CHCĄ NIENAWIŚCIĄ ZNISZCZYĆ NAS
TOTALNA KONTROLA – PRZEBUDZENIA NADSZEDŁ CZAS

2. PODZIAŁY POLITYCZNE , PODZIAŁY SPOŁECZNE
NIE WIEM, KTÓRE TAK NA PRAWDE SĄ NIEBEZPIECZNE
WALKA TRWA WIECZNIE – PATRZ ZA SIEBIE
MIASTO NIE ŚPI MIASTO OBSERWUJE CIEBIE
CHCECIE NAM ZAPEWNIĆ BEZPIECZEŃSTWO
OTACZACIE KAMERAMI CAŁE SPOŁECZEŃSTWO
KŁAMSTWEM JEST TO, ŻE NIE MOŻEMY
ŻYĆ GODNIE, W HARMONII , MIEĆ WSZYSTKO, CZEGO CHCEMY
ZABIERAM WAM I ODDAJE
PROSTE – NIC DLA WAS NIE ZOSTAJE
NA WYSOKOŚCI STAJE, ZADANIE ZAKOŃCZONE
ZOSTAWCIE TO SPOŁECZEŃSTWO ZMĘCZONE
LECZONE NA CHOROBĘ WOLNOŚĆ
EFEKTEM UBOCZNYM – DO ULEGŁOŚCI SKŁONNOŚĆ
MAŁA ZDOLNOŚĆ DO WŁASNEGO MYŚLENIA
POZWÓLCIE NAM ŻYĆ WEDŁUG WŁASNEGO SUMIENIA

REF.

Teorie spiskowe, które okazały się prawdą

Zamachy na WTC ( nieoficjalnie)
W filmiku opis.
MK ULTRA
W ramach doświadczeń, które prowadzone były od lat pięćdziesiątych do siedemdziesiątych ubiegłego wieku, CIA poszukiwało środka, który byłby czymś w rodzaju serum prawdy, preparatem, który mógłby w dużym stopniu pomóc w działaniach ukierunkowanych na poszukiwanie komunistycznych szpiegów.
W ramach doświadczeń, badanym podawano rozmaite substancje, w tym LSD ( testy przeprowadzano na zwierzętach, klientach prostytutek, żołnierzach, chorych psychicznie, więźniach). Obywało się to często bez ich zgody. Najbardziej opornych torturowano fizycznie i psychicznie. Na temat ściśle tajnego eksperymentu pojawiało się wcześniej wiele teorii. Oczywiście były one wyśmiewane. Dopiero powołana w latach 70. ubiegłego wieku komisja Rockefellera potwierdziła, że amerykański wywiad prowadził takie działania... ale opinia publiczna całkowicie to pominęła, a dzisiaj mało kto pamięta.
Azbest
Przez lata azbest był materiałem stosowanym powszechnie. Wszelkie pojawiające się wcześniej zarzuty o jego rakotwórczy charakter były skutecznie odpierane przez lobby składające się z przedstawicieli producentów. Dopiero w 1962 r. udało się udowodnić przed sądem szkodliwość azbestu, o której wytwórcy tego materiału wiedzieli znacznie wcześniej.
Afera Dreyfusa i Emila Zoli
Słynna sprawa, która pod koniec XIX wieku wstrząsnęła Francją. Właśnie wtedy Alfred Dreyfus, oficer francuskiej armii został oskarżony o zdradę na rzecz Niemiec, skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności i zesłany na Diabelską Wyspę, na Gujanie Francuskiej. Jak się potem okazało, oskarżenie zostało wysunięte na podstawie spreparowanych materiałów. Mimo dowodów świadczących o fałszerstwie, francuski rząd długo kamuflował prawdę, a sąd utrzymywał w mocy wyroki skazujące.
Jakby tego było mało, na rok więzienia skazany został też słynny pisarz Emil Zola, który ujawnił kulisy afery. Dreyfus został uniewinniony dopiero w 1906 r. Sprawa miała jednak daleko idące konsekwencje dla sytuacji politycznej w kraju.
Afera Watergate , afera Nixona
Wielki polityczny skandal, który miał miejsce w 1972 r. zakończył się złożeniem dymisji przez ówczesnego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Richarda Nixona.
Odpowiedzialność za wydarzenia tamtych dni ponosiła administracja głowy państwa. Jej przedstawiciele prowadzili działania, które miały doprowadzić do znalezienia materiałówkompromitujących obóz przeciwnika i pomóc w zapewnieniu reelekcji prezydentowi Nixonowi. W ramach zakrojonej na szeroką skalę akcji starano się m.in. zainstalować podsłuchy w sztabie wyborczym, który mieścił się kompleksie Watergate. Wcześniej doniesienia na temat rzekomej aktywności przedstawicieli sztabu Nixona wrzucane były do worka z napisem “teorie spiskowe”.
Plan likwidacji Fidela Castro
W ramach tej inicjatywy powstał m.in. plan likwidacji Fidela Castro. Wiedziało o nim zaledwie kilka osób.
Akcje, która miały doprowadzić JFK do osiągnięcia sukcesu oraz zwalczenia reżimu, któremu patronował Castro, rozpoczęły się w listopadzie 1961 r., niedługo po klęsce inwazji w Zatoce Świń. Misterny plan, o którym świat dowiedział się później, a który był wcześniej przedmiotem wielu teorii spiskowych, zakończył się klęską.
Operacja Drozd
W latach 50. XX w. CIA rozpoczęło zakrojoną na wielką skalę operację, której celem było manipulowanie opinią publiczną. W prasiekrajowej zaczęły pojawiać się publikacje, którym patronowała agencja wywiadowcza. Artykuły znalazły się m.in. na łamach największych dzienników oraz tygodników, w tym w: “The New York Times”, “Time” czy “The Washington Post”.
Informacje o propagandowej aktywności CIA pojawiały się wcześniej w ramach hipotez, ale oficjalnie potwierdzone zostały dopiero w 1975 r.
Badanie Tuskegee – zarażanie kiłą nieświadomych ludzi
W ramach realizowanego w latach 1932-1975 eksperymentu, amerykańskie służby medyczne prowadziły badania doświadczalne na ludziach bardzo ubogich, najczęściej czarnoskórych bezdomnych. Podczas doświadczeń zarażano ich kiłą, by potem zbadać przebieg choroby.
W eksperymencie udział wzięło ok. 400 osób. W związku z tym, że pozostawiano ich właściwie na pastwę losu, nie podejmując żadnego leczenia, 100 zarażonych mężczyzn zmarło – nie podano im bowiem antybiotyku. W wielu przypadkach choroba była przenoszona także na partnerki “wolontariuszy” biorących udział w eksperymencie oraz ich dzieci, które już w momencie narodzin były chore.
Projekt Manhatan
W jego ramach już w 1939 r. rozpoczęto prace badawcze zmierzające do wyprodukowania bomby atomowej. Z każdą chwilą przedsięwzięcie się rozrastało, osiągając w pewnym momencie niebotyczne rozmiary. W obawie przed tym, że uprzedzą ich Niemcy, Amerykanom zależało na szybkiej realizacji planu.
W czasie wdrażania kolejnych etapów, budowano całe miasta i miasteczka, w których pracowali ludzie biorący udział w projekcie. Wszyscy zatrudnieni byli potajemnie. Stworzono też kilka laboratoriów, w których zajmowano się pracami nad uranem, plutonem oraz nowymi rodzajami broni. Do realizacji misji nie przyznawał się rząd, o sprawie milczały także media. O tym, że podobne działania miały miejsce, ludzie nie dowiedzieli się przez kolejnych 25 lat.
Mafia
Zarówno media, jak i ludzie władzy przez długi czas wprowadzali opinię publiczną w błąd, twierdząc, że nie ma czegoś takiego, jak działająca na wielką skalę przestępczość zorganizowana. Społeczeństwo było przekonywane, że gangsterzy pokroju Ala Capone czy rodzina Gambino to działający w ograniczonym zakresie królowie ulic, którzy władzę mają wyłącznie w lokalnym środowisku. Istnieniu mafii zaprzeczał także J. Edgar Hoover, ówczesny dyrektor FBI. Dopiero w latach 60. XX w. ludzie poznali prawdę.
W społeczeństwie zdawano sobie wprawdzie sprawę z tego, że istnieje coś takiego jak przestępczość zorganizowana, ale nie przypuszczano, że macki jej bossów sięgają szczytów władzy, najważniejszych organizacji w państwie, największych instytucji finansowych oraz świata biznesu.
Katyń
Na mocy decyzji wydanej przez biuro polityczne Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, popartej notatką sygnowaną przez Stalina, Woroszyłowa, Mołotowa i Mikojana, wymordowano tysiące polskich oficerów oraz przedstawicieli polskiej inteligencji. Proces likwidacji Polaków przeprowadzono za pomocą strzału w tył głowy lub w kręgosłup. Łącznie NKWD zamordowało 22 tysiące osób. Ich ciała spoczęły w zbiorowych mogiłach w Katyniu, Miednoje i Piatichatkach.
Przez lata historia na temat zbrodni katyńskiej była zakłamywana. Wielu uwierzyło w to, że za czyn ten odpowiadają Niemcy, a nie Rosjanie. Jak dowodzą niektóre opublikowane niedawno dokumenty, ukrywaniem sowieckiej odpowiedzialności za ten mord zajmowały się też rządy Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Kłamstw na temat zbrodni katyńskiej nauczano też w szkołach. Co ciekawe, niedawno Siergiej Obuchow, przedstawiciel działającej w Rosji partii komunistycznej, oświadczył, że odpowiedzialność za masakrę ponoszą Niemcy. Zakłamywanie prawdy trwa.
1990 Zeznanie Nayirah
15-letnia dziewczyna o imieniu “Nayirah” zeznał przed Kongresem USA, że widziała irackich żołnierzy kuwejckich wyciągających dzieci z inkubatorów, powodując ich śmierć. Zeznania pomogły zdobyć publiczne poparcie dla wojny w Zatoce w 1991 roku – później się okazało, że zeznania były fałszywe. firma public relations Hill & Knowlton, która była zatrudniona w Kuwejcie, zorganizowała zeznania. Okazało się, że dziewczynka wzięła lekcje aktorstwa na zlecenie CIA i faktycznie była siostrzenicą jednego z głównych polityków w Kuwejcie. Nayirah jak później ujawniono była Nayirah al-Sabah, córka Saud bin Nasir Al-Sabah, ambasadora Kuwejtu w USA.
Skandal BCCI

Bank Kredytowy Commerce International (BCCI) był dużym międzynarodowym bankiem założonym w 1972 roku przez Aga Hasan Abedi, finansistę z Pakistanu. Bank został zarejestrowany w Luksemburgu. W ciągu dekady BCCI dotknął osiągnął szczyt, działał w 78 krajach, miał ponad 400 oddziałów i miał jako aktywa ponad 20 bilionów dolarów, co czyni go 7. największym prywatnym bankiem na świecie pod względem aktywów. Pod koniec 1980 BCCI stał się celem dwuletniego planu tajnych służb prowadzonych przez Służbę Celną w USA. Operacja ta zakończyła się porozumieniem, który był udziałem funkcjonariuszy BCCI i dealerów narkotyków z całego świata, współpracę tę zorganizował tajny agent specjalny Robert Mazur.

Operacja Spinacz

Operation Paperclip był to kryptonim 1945 Biura Służb Strategicznych, Joint Intelligence Agency Cele i dotyczyła rekrutacji niemieckich naukowców z nazistowskich Niemiec do USA. Wśród nich Wernher von Braun, Arthur Rudolph i Hubertus Strughold, którzy byli twórcami programu kosmicznego USA włącznie do lądowania na księżycu astronautów amerykańskich.

To pokazuje, że nie warto ufać oficjalnym mediom. Media mówią to, co ONI chcą!

Źródło:

youtube, polandia, własne

Dziękuję – Dziękuję wszystkim użytkownikom rebelianci.org
Dzięki Wam w lutym tego roku stałam się wegetarianką. Przedtem nie widziałam nic złego w jedzeniu mięsa, myślałam: "Wszyscy je jedzą, więc dlaczego ja mam przestać? Skoro wszyscy to robią, to to nie jest nic złego".
Nic bardziej mylnego. Na początku denerwowały mnie wszystkie obrazki i teksty popierające wegetarianizm, teraz już wiem, że powodem było poczucie winy.
Otworzyliście mi oczy i zaczęłam dostrzegać, że w zjadaniu zwierząt jest coś złego, że nie mam prawa żyć ich kosztem, że moje podniebienie jest dla mnie ważniejsze od ich życia. Lecz dzięki Wam to się zmieniło.
I dziękuję Wam mocno, z całego serca za to, kiedy znajomi i rodzina szydzili ze mnie, że jestem dziwadłem, że nic nie zmienię i że jestem dla nich tylko kłopotem (nie można ze mną wybrać się do McDonalda, nie mogę jeść na obiad tego co wszyscy) to przygnębiona włączałam wieczorem komputer, wchodziłam na tą stronę i widziałam, że nie jestem sama. Że wcale nie muszę się tego wstydzić. Że nie muszę przepraszać że żyję.
To wszystko dzięki Wam, bo kiedy już wątpiłam w siebie i myślałam że zrezygnuję, Wy dawaliście mi siłę. I teraz wprost przyznaję się do tego kim jestem, bez spuszczania głowy i bez odwracania wzroku.
I może się wydawać, że jedna osoba zmieniona dzięki tej stronie nic nie znaczy. Ale to nieprawda. Takich osób jest wiele, dlatego proszę Was, nigdy nie zaniedbujcie tej strony, nigdy jej nie kasujcie i wspierajcie wszystkich, którzy chcą postawić się ogółowi.

Jeszcze raz dziękuję
Agnieszka

Dziękuję

Dziękuję wszystkim użytkownikom rebelianci.org
Dzięki Wam w lutym tego roku stałam się wegetarianką. Przedtem nie widziałam nic złego w jedzeniu mięsa, myślałam: "Wszyscy je jedzą, więc dlaczego ja mam przestać? Skoro wszyscy to robią, to to nie jest nic złego".
Nic bardziej mylnego. Na początku denerwowały mnie wszystkie obrazki i teksty popierające wegetarianizm, teraz już wiem, że powodem było poczucie winy.
Otworzyliście mi oczy i zaczęłam dostrzegać, że w zjadaniu zwierząt jest coś złego, że nie mam prawa żyć ich kosztem, że moje podniebienie jest dla mnie ważniejsze od ich życia. Lecz dzięki Wam to się zmieniło.
I dziękuję Wam mocno, z całego serca za to, kiedy znajomi i rodzina szydzili ze mnie, że jestem dziwadłem, że nic nie zmienię i że jestem dla nich tylko kłopotem (nie można ze mną wybrać się do McDonalda, nie mogę jeść na obiad tego co wszyscy) to przygnębiona włączałam wieczorem komputer, wchodziłam na tą stronę i widziałam, że nie jestem sama. Że wcale nie muszę się tego wstydzić. Że nie muszę przepraszać że żyję.
To wszystko dzięki Wam, bo kiedy już wątpiłam w siebie i myślałam że zrezygnuję, Wy dawaliście mi siłę. I teraz wprost przyznaję się do tego kim jestem, bez spuszczania głowy i bez odwracania wzroku.
I może się wydawać, że jedna osoba zmieniona dzięki tej stronie nic nie znaczy. Ale to nieprawda. Takich osób jest wiele, dlatego proszę Was, nigdy nie zaniedbujcie tej strony, nigdy jej nie kasujcie i wspierajcie wszystkich, którzy chcą postawić się ogółowi.

Jeszcze raz dziękuję
Agnieszka