Mr_Wonderland

@Shado2025: Absolutnie żadne. A musi jakieś? :)

@Shado2025: O ile się nie mylę właśnie o to chodzi. Znaczy położyć kres wojnom mogą kraje, które te wojny wywołują. Inna sprawa, że nie sądzę, by "wielcy możni" się jakimś marszem specjalnie przejęli. Wojna to integralna część państwowości.

@Raikov: To zwykły portal. Z obrazkami. Nie przesadzacie trochę? :D Do mnie przekazywane tu idee w większości trafiają. Nie ze wszystkim się zgadzam, ale mam dość pokory, żeby nie nawracać nikogo na siłę. Analogicznie - nie musi Ci się ta strona podobać. W internetach jest wiele innych zakamarków wypełnionych "śmisznymi kotami", Korwinem-Mikke i homofobicznymi czy rasistowskimi treściami. Tylko nie rozumiem w takim razie czemu tu jesteś? Zadałeś sobie nawet trud założenia konta. Po co?

@FreedomFighter: Umieszczanie w dobrym środowisku. Kształtowanie niczym glinę. Odważnie :) A jednostki niedostosowane zamkniemy w obozach? Potrafiłbym. Bez znaczenia, czy w mrozie czy upale. Do czegoś takiego jednak musi być powód. Obrona konieczna na przykład. Zabijanie na ulicach przypadkowych przechodniów raczej nie kwalifikuje się do czegoś takiego. Trening psychologiczny w wojsku służy temu, żeby po koszmarze wojny i życiu w ciągłym stresie żołnierz był w stanie normalnie funkcjonować i nie strzelić sobie w łeb. Wielu i tak to robi. Dyskusja nad naturą ludzką powinna jednak wyjść poza zabijaj-nie zabijaj. Nie powiesz przecież; "O, ten człowiek zgwałcił kilkoro dzieci, okradł szpital, pobił bezdomnego i wybił okna w pobliskim sierocińcu, ale nikogo nie zabił, więc natura ludzka jest dobra!" Myślę i myślę i nie widzę tej utopijności anarchizmu. Jasne, jeśli przyjmiemy Twoje założenie, że wszyscy się będziemy kochać i szanować, to pewnie tak. Ale to nie problem z tym systemem. "W nocy na dworcu gdzie dostałem w twarz W kałuży krwi zobaczyłem Twoje oczy [...] Że miłość do Ciebie może mnie zabić " Włochaty - Pani A.

@Shado2025, FreedomFighter OK, musiałem doczytać Waszą długaśną dyskusję zanim zabrałem się za jakąś konkretną odpowiedź. Swoją drogą nie byłoby łatwiej przenieść temat na forum? Zazwyczaj stoję w opozycji do Shado, ale nie tym razem. Komunizm nigdy nie istniał, ale nawet, gdyby zaistniał, to niewielka szansa, aby działał. Ludzie nigdy nie będą pracować wspólnie w imię jednej idei, ponieważ wyznają różne idee. By stworzyć odgórny kolektyw, konieczna byłaby wielopokoleniowa indoktrynacja, co samo w sobie jest nie do przyjęcia. Innym zgrzytem komunizmu jest również mechanizm wyuczonej bezradności. Ktoś zrobi, ja będę miał. "Czy się stoi, czy się leży..." Nie zgodzę się jednak w kwestii tego anarchizmu. Odmian tego nurtu są setki, jeśli nie tysiące. Część z nich jest utopijna i naiwna, oczywiście. Ale jeśli postrzegać anarchizm jako dobrowolny system, sprawa zaczyna wyglądać nieco inaczej. Tak postrzegany ruch nie neguje państwowości, demokracji, ba, nawet skrajnie odmiennych poglądów. Pozwala jedynie wynieść się w cholerę, jeśli w danym miejscu "klimat" Ci nie odpowiada. Chcesz darmowej szkoły? Płać podatki. Nie chcesz płacić, nie korzystaj. W naszym systemie zaraz zapukałaby do mnie policja. Właściwie rzecz ujmując, anarchizm w moim rozumieniu bliższy jest demokracji niż komunizmowi - zakłada, że na swoje musisz zapracować, nikt nie ma obowiązku dawać Ci czegokolwiek.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 marca 2014 o 10:16

@Shado2025: Mówiąc innymi słowy; nie uważam, że skoro inni ludzie postępują źle to mogę na wszystko machnąć ręką i czuć się zwolnionym z wszelkiej odpowiedzialności. Nie uważam również, by egoistyczna ludzka natura była podstawą do pobłażliwości wobec siebie i innych. Jesteśmy czymś więcej niż nasza natura i instynkty. Więc myślę nad tym, co robię. Zanim podejmę jakieś działanie, zastanawiam się, dlaczego właściwie chcę zrobić tak a nie inaczej i czy faktycznie takie działanie zgadza się z moimi poglądami. A że "żyję po swojemu" to... no... znaczy że żyję po swojemu. Nie oglądam się na to, czy inni robią źle czy dobrze. Staram się pozostawać w zgodzie z samym sobą. Taka odpowiedź Cię satysfakcjonuje?

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 28 marca 2014 o 10:05

@Shado2025: Ironia bierze się stąd, że zazwyczaj bardzo łatwo rzuca się objawionymi opiniami siedząc na kanapie. Równie często te opinie są ogólnikowe, bazujące na stereotypach i pozornie mądre. Do rzeczy więc; Po pierwsze, Afryka jest spora. Większa od Europy. Są tam miejsca pełne wody (jak dolina Kongo), są takie, gdzie występuje jej ograniczona ilość (jak RPA), a są takie, gdzie nie ma jej prawie wcale lub rzeczywiście jest bardzo trudno dostępna (jak Sahara). Po drugie, setki osób od dziesiątek lat starają się zrozumieć problemy tamtejszej ludności i pomóc im je przełamać. Trudno ocenić, jakie fundusze, ile potu i krwi wolontariuszy pochłonęły te próby. Ty mówisz, że muszą się po prostu dogadać. Jak ze szkolnego wypracowania. Po trzecie, problemy Afryki są niejednolite i zróżnicowane zależnie od regionu. Jak już wspomniałem, to całkiem spory kontynent. Wyzysk społeczny, rozwarstwienie ekonomiczne, brak edukacji, brak opieki medycznej, które z kolei nie pozwalają na wyjście z impasu, niewolnicza praca dzieci, wojny, epidemie, głód, brak wody, postępująca degradacja środowiska... Jasne, pewnie część z tych problemów dałoby się rozwiązać dyplomacją. Ale kraje "Pierwszego Świata" mają w tym wszystkim za duży interes. Z Afryki płynie złoto, diamenty, drewno, futra... Długo by wymieniać. Więc kilku dyktatorów opływa w luksusy, ściska ręce bogaczom Europy, reszta cierpi. Jak obalą jednego, elity szybko wykupią drugiego na jego miejsce. Po czwarte, Afrykanie czują jedność, zaś centralna władza jest tam często zbyt silna. Reżimów i solidarności plemiennej jest tam na pęczki. Mnie za to dziwi Twoje podejście, z którego wynika, że potrzebny jest po prostu wystarczająco ciężki but, który zdławi wszelki opór w imię jednej nacji. Już kiedyś próbowano w Europie, z mizernym skutkiem. Po piąte i ostatnie; państwa Europejskie to rozumiem nie są twory sztuczne, tworzone na zasadzie przesiedleń, podbojów i układów? Nawet przyjmując średniowieczne przekonanie o boskim porządku po II wojnie światowej wszystko wywróciło się do góry nogami. O różnorodności etnicznej nie wspominając. Sporo tego wyszło :)

@Shado2025: Zacznijmy od tego, że to raczej forma walki propagandy i antypropagandy. Hasła na murach przewijały się od starożytności i przewijać się będą. Co ważne, dla ruchów faszystowskich niezwykle istotne jest przekonanie o własnej sile, wyższości i integralności. Wobec braku oporu społecznego - choćby i w formie bazgrania po murach kontrsloganów - bojówkarze będą coraz bardziej bezczelni. Aż w końcu faktycznie może dojść do regularnej bitwy na ulicach (chociaż przy obecnych tendencjach społecznych przypominałoby to raczej Termopile). Osobną kwestią jest to, że można to przynajmniej częściowo podciągnąć pod jakąś formę performance'u i street artu, forma wyrażenia swoich poglądów i przekonań. Może się podobać, nie musi. Ciekaw jestem tylko, czy tak byś się bulwersował, gdyby zamiast swastyki był tam chociażby półksiężyc.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 marca 2014 o 9:30

@Dominicatio: No fakt, daje. Zwiększona uprawa rolna też by pewnie dała. Nie do końca rozumiem jednak, co mają do tego ceny mięsa. Zestawień nie znam, nie będę się wykłócał, więc póki co uznajmy, że masz rację. Więc skoro gdzieś w Chinach i Afryce mięso to luksus to... mam jeść mięso?

@Shado2025: To nie ma być nowoczesne lub nie. To ma być jasny przekaz. Póki są na świecie idioci popierający takie a nie inne ideologie, póty trzeba z nimi walczyć. Jasne, bazgranie po murach jest mniej spektakularne jak uliczne rozróby, ale koniec końców chodzi o to samo.

@Shado2025: Dobrze, że na to wpadłeś :) Kontaktowałeś się już w tej sprawie z ONZ? Koniecznie trzeba przekazać Twoje słowa Afrykanom!

@Shado2025: Oczywiście masz rację. Ale nigdy nie uważałem, żeby mnie to zwalniało z myślenia nad tym co robię i życiem po swojemu. "Bo przecież ktoś coś gdzieś robi" to tłumaczenie za zasadzie 5cio latka, nie uważasz?

Dziwi mnie trochę natłok negatywnych ocen. Jasne, bardzo specyficzna oprawa, ale pozostaje spójna z całością. Zaś całość to trafna i całkiem wnikliwa analiza społeczna, którą twórcy starają się wytłumaczyć jak dzieciom; możliwie prosto.

@torelek: co ma piernik do wiatraka? Wypowiedź kobiety która tłumaczy jak i dlaczego podjęła decyzję o nie jedzeniu mięsa. Jasne, wrzucone pewnie po to, żeby dać innym do myślenia, ale przecież po to ten serwis istnieje.

Ktoś widzę próbuje swoich sił w prozie poetyckiej. Całkiem ciekawy efekt :) Jakieś źródło jest dostępne?

U mnie żadnych problemów nie ma... Może kwestia ustawień przeglądarki?

Ktoś bywa na tym portalu poza mną? :) http://lubimyczytac.pl/profil/89487/sivarion-anatornel

Powszechna uprawa rolna pochłania rocznie nie mniej żyć, niż rzeźnie wszelkiego rodzaju. Moralna strona wegetarianizmu czy weganizmu jest zatem bardzo niepewna, żeby nie powiedzieć, że zalatuje hipokryzją. Czemu więc warto? Nie szukając daleko, fragment wikipedii, od siebie dodam, że potwierdzony szerszymi źródłami; "Naukowcy zajmujący się żywieniem (m.in. American Dietic Associaton, Physicians Committee for Responsible Medicine, National Health Service”) twierdzą że przemyślana i dobrze zrównoważona dieta wegetariańska jest dietą zdrową i może być stosowana przez ludzi. Potwierdzają to liczne statystyki i badania epidemiologiczne prowadzone na dużą skalę w USA i w Wielkiej Brytanii. Wegetarianie jako grupa, w porównaniu z resztą populacji na tym samym terenie, zazwyczaj wykazuje niższą, średnią masę ciała, niższy poziom cholesterolu we krwi, niższe ciśnienie krwi, znacznie mniej przypadków zawału serca, nadciśnienia, cukrzycy, kilkunastu rodzajów nowotworów, osteoporozy i miażdżycy[20][21]. Zgodnie z długoterminowymi badaniami Niemieckiego Centrum Leczenia Nowotworów prowadzonymi przez ponad 21 lat na grupie 1900 wegetarian, żyją oni dłużej niż przeciętni ludzie, jednak zgodnie z wynikami tych samych badań, osoby, których styl odżywiania opiera się na okazjonalnym spożywaniu mięsa (również ryb) oceniany jest za najkorzystniejszy dla zdrowia (grupa określana, jako „moderate Vegetarier”). Zgodnie z tymi badaniami, bardzo duży wpływ na zwiększenie ryzyka śmiertelności ma palenie papierosów (ok. 70%), a także brak aktywności fizycznej[22]. Dla przykładu w Niemczech według niektórych badań przeprowadzonych przez Uniwersytet w Gießen przeciętny stan zdrowia przebadanego wegetarianina był lepszy niż przeciętnego obywatela[23]. Niedobór białek oraz aminokwasów wśród wegetarian stosujących zrównoważoną dietę nie został nigdy wiarygodnie dowiedziony. Głównym źródłem białka w diecie wegetariańskiej, w zależności od odmiany diety, mogą być jaja, mleko i jego przetwory lub rośliny wysokobiałkowe, takie jak np. rośliny strączkowe czy kasze." link; http://pl.wikipedia.org/wiki/Wegetarianizm Co ważne - dieta wegetariańska jak każda inna, powinna być przemyślana i zrównoważona. Jedząc byle co nie będziesz czuć się lepiej. Decyzja jest Twoja, ale wydaje się, że warto spróbować. Szczególnie, że dieta ta jest niejednokrotnie smaczniejsza od mięsnej :)

To jest tak głupie, że właściwie znajduje się poza skalą.

Taaa... O ile na słowa się zgodzę, bo to fala dźwiękowa, znaczy drgania powietrza które mogą przenosić się na wodę, to fale mózgowe, czyli myśli, to fale elektromagnetyczne, czyli po prostu prąd płynący w naszych mózgach. Żadnych cząsteczek nie porusza. Tesla, jakkolwiek z pewnością był genialny, zmarł prawie 80 lat temu. Nie traktowałbym jego słów jako wyrocznię. Inna sprawa, że jakoś nie mogę zweryfikować tego cytatu - nieźle brzmi, warto zachować - możesz podać źródło?

No nie no, proszę... "Kryształy" wody zamarzają w miliardach różnych kombinacji. Tylko nieliczne, tworzące się w konkretnych warunkach atmosferycznych będą symetryczne. Nie mają na to wpływu żadne modlitwy, muzyka czy słowa, a już tym bardziej uczucia. Poza tym przynajmniej 3 z tych zdjęć to woda w stanie ciekłym lub półciekłym. Znaczy drga pod wpływem fal dźwiękowych. Przykro mi, czarów nie ma.

Hell yeah :D

Tak, zdecydowanie różnica między Koreą Północną a Południową wynika z ich podejścia do religii. Bo przecież nie z reżimu, stanu gospodarki, dostępnych technologii i infrastruktury. Po prostu jednym aniołowie zstąpili z niebios i niczym Prometeusz dali światło.

@ramram - święta racja! Powinniśmy wszyscy maszerować równym krokiem oddając cześć przenajświętszej władzy! Czy jakoś tak. Trzaska mnie trochę, jak ktoś łączy anarchizm z komunizmem czy faszyzmem, bo i tacy geniusze się zdarzali. Anarchizm jest negacją polityki, więc próba klasyfikacji go w ramach istniejących systemów politycznych ma tyle sensu co pytanie "No OK, to jakim rodzajem owoca jest zebra?". Abstrahując już od tego wszystkiego - zdajesz sobie sprawę z tego, że komunizm nigdy nie wyszedł poza teoretyczne i idealistyczne ramy? Bo tego, co działo się i do dziś dzieje pod etykietą komunizmu nie można tak zdecydowanie nazwać.

Popieram Zajonca. Znaczy oryginalny obrazek miał tekst "Nie na lewo, nie na prawo". Czytać ze zrozumieniem, a nie tylko bezmyślnie na obrazki ślępić!